Jump to content
Dogomania

Karmelek z przydrożnego rowu- już w swoim domu


DoPi

Recommended Posts

Niedzielne popołudnie. Dziewczyny jada z Krakowa do domu (Maniowy). W szczerym polu, pomiędzy lasami zauważają, że coś biegnie drogą( jakby kot), a za tym czymś toczy się czarna kulka. Zatrzymały się i cóż się okazało? biegnącym (niby kotem) był szczeniak, a czarną kulką był... kolejny szczeniak tylko mniejszy. Większy podszedł do dziewczyn, czarny zaczął wracać i wpadł do rowu, gdzie siedział trzęsąc się trzeci szczeniak-najmniejszy. I to właśnie jest wątek najmniejszego z nich.

Dziewczynom udało się znaleźć domy dla dwóch większych szczyli u swoich znajomych. Na tego nie było chętnych. Za tamte domy dziewczyny gwarantują. Jeden został u znajomych na wsi. Drugi przyjechał do Krakowa. Ten trzeci z nagła wylądował u mnie na DT w nocy w niedzielę.

Karmelek jest wystraszony, boi się nagłych ruchów, panicznie boi się innych psów( nawet jak są za szybą drzwi tarasowych). Ucieka ze strasznym lamentem wtedy i chowa się do konta. Ma pogryziona łapkę i rankę na główce. Na szczęście ranki już zaczynają się goić.

Wczoraj byliśmy u weterynarza. Mały nie ma chyba jeszcze 2 miesięcy. Mleczaki dopiero wychodzą. Został odrobaczony, odpchlony. Waży 2,60 kg. Rasy...... niewiadomej :)

Tu zaraz po znalezieniu

11990628_1147043421991848_55731298402853
11988281_1147043438658513_35045546935438

ij

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

witam cioteczki

faktycznie zapomniałam. Marysiu wybacz. Nosz doberman mało-polski (też padłam) jak w ...strzelił.:D

W nagrodę zdjęcie naszych zakładowych "Karmelków" :)

1zp1c40.jpg

 

no i jeszcze zdjęcia moje komórkowe, ale słabiutkie więc wybaczcie

12289645_10205710384338849_6435269632975

12241404_10205710385778885_9033586177744

11261407_10205710385818886_1659214429406

Link to comment
Share on other sites

dziewczynki, mały mi piszczy w nocy, powoli oczka na zapałki stawiam. Prosze o udzielenie rady, czy moczyc mu jedzenie? bo dzisiejsze śniadanie, czyli karma Royal dla szczeniąt zostało zwrócone. Wczoraj był kropiony na pchły, czy ja go mogę już wykąpać? bo umorusany to on jest. Powoli zaczynamy wychodzić z kojca w pracy, zwiedzamy powolutku pokój. Niestety jak nagle w drzwiach pojawiła się koleżanka, to lament był i ucieczka do kojca. Potem nie chciał wyjść, ale został przekupiony kilkoma kulkami jedzenia.

Robale wylazły takie długie i grube. Czy to znaczy, że trzeba go odrobaczyć jeszcze raz? no i pchełki też miał. Jedna udała sie za mój dekolt :-w .

2mg8hfm.jpg

Link to comment
Share on other sites

dziewczynki, mały mi piszczy w nocy, powoli oczka na zapałki stawiam. Prosze o udzielenie rady, czy moczyc mu jedzenie? bo dzisiejsze śniadanie, czyli karma Royal dla szczeniąt zostało zwrócone. Wczoraj był kropiony na pchły, czy ja go mogę już wykąpać? bo umorusany to on jest. Powoli zaczynamy wychodzić z kojca w pracy, zwiedzamy powolutku pokój. Niestety jak nagle w drzwiach pojawiła się koleżanka, to lament był i ucieczka do kojca. Potem nie chciał wyjść, ale został przekupiony kilkoma kulkami jedzenia.

Robale wylazły takie długie i grube. Czy to znaczy, że trzeba go odrobaczyć jeszcze raz? no i pchełki też miał. Jedna udała sie za mój dekolt :-w .

 

Nie możesz go wykąpać, bo zakropienie szlag trafi. A szkoda by było, jeśli pchełki są... Trza było na odwrót - najpierw kąpać, potem kropić ;)

Zwrócił pewnikiem z powodu robali i może dlatego, że był wygłodzony i zjadł za dużo, a żołądeczek nie jest przyzwyczajony. Odrobaczyć by się zdało jeszcze raz. Szczególnie jeśli dostał tylko jedną dawkę. Tylko nie mam pewności jak to jest przy szczeniakach, bo takie są u mnie rzadkością.

A gdzie chłopak śpi, że w nocy piszczy?... Za mamą i rodzeństwem może tęskni. Przytulenie na mymłonie nie działa? Jednemu naszemu szczeniakowi pańcia pod podusię budzik - taki prawdziwy, nakręcany kładła, bo usypiało go... tykanie :)

Fajnie, że lamenciarz daje się przekupywać - szybko na porządne, proludzkie psy wyjdzie ;) I choć bardzo chciałabym go poznać, to życzę, by do czasu Waszego przyjazdu domek stały jednak znalazł :D

Link to comment
Share on other sites

no śpi niestety w kojcu na poddaszu. Mogłabym go wziąć do  łózia, ale niestety nie mam zamkniętego poddasza i boję się, żeby nie spadł ze schodów.

Faktycznie z tego co pamiętam Dyzio był chyba dwa razy odrobaczany, a na pewno dwa razy szczepiony na wirusówki, więc może mi się pomyliło. Zapytam doktora. No i wybawili mi go znowu w pracy i padł. Śpi sobie w swoim kojcu. Teraz już zostawiam otwarty kojec i Karmelek traktuje go jak swój domek. Jak go cos wystraszy od razu biegnie do kojca. :)

Link to comment
Share on other sites

dziewczynyyyyy, mam chętnych na Karmelka sporo. Jednak co dobre zdjęcia to dobre. Po tych moich komórkowych nikt sie nie odezwał, a wczoraj powiesiłam na fejsie te od mojego fotoreportera i telefony się urywają. No i udostępnienia na fejsie poleciały w dużej ilości. No i bach, przychodzi do mnie (do pracy) para zapoznać się z Karmelkiem. Pan Błażej z partnerem. Warunki z opowieści dobre. Pracują  w domu, są freelancerami. Mieszkanie 50m2, mieli w domach rodzinnych psy. Oczywiście na wizytę przed adopcyjną pojadę. No i co Wy na to?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...