panbazyl Posted September 30, 2009 Author Share Posted September 30, 2009 Ja się pod Waszą petycją podpisuję!!!! A teraz wyobraźcie sobie jak ja czasem jeżdżę - na moją wichurę tylko pks jeździ i to trzeba iść do przystanku ze 2 km. A wygląda to tak - ja, z boku 1 albo 2 labradory, z drugiego boku mały chłopczyk, na plecach w specjalnym plecaku dziewczynka. I za ta całą zgraję najczęściej płacę 1 bilet.... Bo dzieci za male na bilety, a dal psa de facto biletu nie ma..... Bo ulgowego na psa nie sprzeda kierowca - bo psu ulga nie przysługuje a całego też mi nie wciśnie - bo się dowiedzialam kiedyś w pks, że za psa całego się nie płaci..... Kończy się to zazwyczaj na drobnym "za fatygę" dla kierowcy. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaciaaa Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 To fajnie jeździcie :lol: Ja za psa zawsze płace jak za bagaż, 2,50zł :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted September 30, 2009 Author Share Posted September 30, 2009 Tak - wyglądamy dość kolorowo.... Kiedyś słyszałam - przypadkiem - jak kierowca mówił jakiemuś znajomemu tak po cichu - gdyby wzięli jeszcze labradory to bym ich nie zabrał (tu mu się akurat nie dziwiłam, bo autobus był na maxa zapchany a że nie ostatni to byśmy pojechali następnym) "Mój" kierowca nie wie co to bagażowy bilet.... Chyba w lubelskich pks za psy ogólnie się nie płaci - mieliśmy kontrolę i kanar nie pytał o bilet na psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaciaaa Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 [quote name='panbazyl']Chyba w lubelskich pks za psy ogólnie się nie płaci - mieliśmy kontrolę i kanar nie pytał o bilet na psa.[/quote] No to fajnie macie, jak się nie płaci :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza. Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 [quote name='panbazyl'] A teraz wyobraźcie sobie jak ja czasem jeżdżę - na moją wichurę tylko pks jeździ i to trzeba iść do przystanku ze 2 km. A wygląda to tak - ja, z boku 1 albo 2 labradory, z drugiego boku mały chłopczyk, na plecach w specjalnym plecaku dziewczynka. I za ta całą zgraję najczęściej płacę 1 bilet.... Bo dzieci za male na bilety, a dal psa de facto biletu nie ma..... Bo ulgowego na psa nie sprzeda kierowca - bo psu ulga nie przysługuje a całego też mi nie wciśnie - bo się dowiedzialam kiedyś w pks, że za psa całego się nie płaci..... Kończy się to zazwyczaj na drobnym "za fatygę" dla kierowcy. :lol:[/quote] Hahah chciałbym Was zobaczyć :evil_lol::cool3: [quote name='agaciaaa'] Ja za psa zawsze płace jak za bagaż, 2,50zł :cool3:[/quote] Ja tak samo płaciłam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
O1us_89 Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 Hej:) Mam ten sam problem, nie stac mnie na razie na samochód, często podróżuję z moim DC wlaśnie PKS-em... I ta sama sytuacja, niektórzy są mili, zero problemu, a z niektórymi muszę się kłócić, wiem, że z prywatnymi przewoźnikami jest ciężko, bo mają oddzielne przepisy, ale jeżeli chodzi o PKS-y państwowe, to jeżeli pies ma kaganiec, smycz i aktualne szczepienie przeciw wściekliźnie to MUSI Cię wpuścić i łaski nie robi... Nie mam teraz wyciągu przed oczami, ale jest napisane coś w tym stylu, że pasażer ma prawo do przwożenia psa pod warunkiem, że jest właśnie smycz, kaganiec, zaświadczenie i, że pies nie jest agresywny i nie uciążliwy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
O1us_89 Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 A ostatnio facet jak zobaczył, że stoję na przystanku z psem to się wogóle nie zatrzymał... Wrrr... Albo jak zobaczyl mojego psa jak chcieliśmy wsiąść to powiedział, że tego psa nie weźmie... ale powiedziałam mu, że mam do tego prawo, pies ma smycz+kaganiec+zaświadczenie, więc o co chodzi? Mówię, że chcę numer do przełożonego i, że jak mnie nie wpuści to napiszę pisemną skargę.. To nie miał wyjścia, potem mi kasuje bilet za psa, normalny taki jak dla człowieka (pies liczony jako bagaż) powiedziałam, że nie zapłacę tyle i dał mi prawidłowy bilet... Czasem trzeba ostro i trzeba postawić na swoim, warto mieć jakąś podpórkę, typu znajomość przepisów/swoich praw... Pozdrawiam!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
O1us_89 Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 6. W autobusie wolno przewozić psa, jeżeli jest on trzymany na smyczy i ma nałożony kaganiec, nie dotyczy to małych psów trzymanych na kolanach. Dla przewożonego psa podróżny obowiązany jest posiadać odpowiednie świadectwo wymagane przez organa sanitarne. Niedopuszczalne jest trzymanie psa na miejscu siedzącym.-z wyciągu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 1, 2009 Author Share Posted October 1, 2009 [quote name='O1us_89']6. W autobusie wolno przewozić psa, jeżeli jest on trzymany na smyczy i ma nałożony kaganiec, nie dotyczy to małych psów trzymanych na kolanach. Dla przewożonego psa podróżny obowiązany jest posiadać odpowiednie świadectwo wymagane przez organa sanitarne. Niedopuszczalne jest trzymanie psa na miejscu siedzącym.-z wyciągu[/quote] Dzięki za "naukową" podstawę przewożenia psa! nauczę się tego na pamięć!!!!:lol: A mój pies nigdy nie siada na siedzenia - nie lubi tego robić. W domu też na fotelach nie śpi - bo foteli nie mamy :eviltong:. A tak na serio - myslę, ze mozemy iść na ustępstwa tego typu, ze jadę pks- na siedzeniu ja, a pies pod nogami czy na podłodze. W końcu chodzi o to żeby dojechać do celu w miarę dobrych warunkach - choć czasem też bym wolala na podlodze siąść - bo czyściej niż na tych klejących siedzeniach:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza. Posted October 15, 2009 Share Posted October 15, 2009 [quote name='jaanna019']Petycja dobry pomysł, ja spróbuję też trochę tak bardziej oficjalnie od strony przepisów ich podejść.[/quote] I jak udało Ci się coś ruszyć w tej sprawie ? Ja dziś doświadczyłam, na własnej skórze, że ten absurdalny przepis jest przestrzegany :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Okamia Posted October 15, 2009 Share Posted October 15, 2009 Co do pks-ów Poznańskich problemów nie miałam wcale :multi: Raz nawet pan kierowca w dyskusje ze mną się zagłębił na temat psów i wychwalał mi kellowate jakie grzeczne i kochane i ładnie kaganiec nosi (kantarek to był ale ok :diabloti:) że nie ściąga :) książeczki nawet oglądać nie chciał i podszepnął że jak już usiądziemy to mam jej ściągnąć kantar chyba że kontrola będzie :lol:. Raz był gbur co najchętniej by mnie wyrzucił w połowie drogi :roll: bo chyba poprostu humoru nie miał :roll: Raz widziałam jak w myśliborskim pośpiesznym koleś kazał czekać kobiecie z pieskiem na rekach aż wszyscy wejdą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
***kas Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 taaaaa, jak ja stoję na mojej wsi na przystanku i mnie widza z psem to się skurczysyny nie zatrzymują :angryy: Jak wsiadam na dworcu to tez jest ok, ale już np. jak chce wsiąść na ogrodach, bo się plują. A nie daj boże jak jestem z 2 psami, to już w ogóle droga przez mekkę. :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Okamia Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='***kas']taaaaa, jak ja stoję na mojej wsi na przystanku i mnie widza z psem to się skurczysyny nie zatrzymują :angryy: Jak wsiadam na dworcu to tez jest ok, ale już np. jak chce wsiąść na ogrodach, bo się plują. A nie daj boże jak jestem z 2 psami, to już w ogóle droga przez mekkę. :razz:[/quote] No ja mam to szczęście że w Pniewach wsiadam i tam muszą sie zatrzymywać ... z Pks-u najczęściej wracam i tam jest spokój ... Z dwoma psami jeszcze nie jeździłam ale zamierzam :diabloti: wiec bójcie się kierowcy :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
***kas Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='Okamia']No ja mam to szczęście że w Pniewach wsiadam i tam muszą sie zatrzymywać ... z Pks-u najczęściej wracam i tam jest spokój ... Z dwoma psami jeszcze nie jeździłam ale zamierzam :diabloti: wiec bójcie się kierowcy :diabloti:[/quote] powiedz ino kiedy, ja wezmę moje burki i pojedziemy grupowo :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Okamia Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 [quote name='***kas']powiedz ino kiedy, ja wezmę moje burki i pojedziemy grupowo :diabloti:[/quote] Ok :lol: ale to pewnie na wiosnę będzie :diabloti: bo teraz to je ledwo na dwór mogę wyciągnąć w taką pogodę :mad: Na razie mam zamiar zrobić wycieczkę autobusową Bell :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 19, 2009 Author Share Posted October 19, 2009 Słoneczko w tunelu!!!! Dziś jechalam pks z moim wery big sobakaju i wyobraźcie sobie, ze kierowca nas zabrał z przystanku - ja, wielki plecak i wielki pies. Dałam dużo więcej pieniędzy niż na jeden bilet a kierowca wziłął pieniądze tylko za mój bilet i dał mi go, a za psa NIC nie wziął!!!!! Pasażerom też pies nie przeszkadzał. Dziękuję Panie Kierowco!!!! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aduska1212 Posted May 23, 2010 Share Posted May 23, 2010 a ja odswieze temat. Jako ze jestem studentka-dzienna-samochodu sie na razie nie dorobie. Do domu mam jakies 116 km i czasem musze pokonywac to pks... teraz doszedl mi do przewozenia przygarniety psiak-5 kg. Pierwsza podroz zniosla super, bez zastrzezen, tyle, ze bylo chlodniej. Teraz chyba czeka nas druga podroz, bo na zabranie sie samochodem raczej nie bede miala szans :( znacie jakies moze sposoby, zeby psiak przetrzymal te podroz jak najlepiej? Kiedys czytalam ze sa jakies srodki ktore wyciszaja psiaka i wtedy lepiej znosi podroze...Kupilam jej torbę transportową, ale nawet nie wiem, czy bedzie chciala w niej spedzic tę podroz. Ostatnio kursowala miedzy moimi kolanami a podloga :lol: Wiem ze PKS i taka trasa to nienajlepsze rozwiazanie dla psiaka,ale skoro już ja przygarnęłam, to musimy jakos to przezyc... a pierwszy raz jak jechalysmy, to kierowca spojrzal na mnie "spod byka", ostro zapytal o ksiazeczke, kazal zaplacic 2,50 i siadac. A jak wysiadlysmy to od razu pobiegl sprawdzic, czy nie czeka tam na niego zadna niespodzianka :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted May 23, 2010 Author Share Posted May 23, 2010 a dzięki za odświeżenie tematu! Masz małego piesa, moj to 45+.... Choc dawno już pks nie jeździlam z nim. Ale jak jeżdżę to mam zaprzyjaźnionego kierowcę i tak planuję jazdę żeby trafić na jego kurs. Więcej teraz jeździmy busami z psem, ale takie psie busy, gdzie tylko sami znajomi i znajome psy - na wystawy. te psy dość dobrze znoszą podróże, czasem i 3 doby jazdy. nic na uspokojenie nie dostają. Tylko przystanki na siku i szybki spacer. Ale są też takie pieski, co muszą mieć towarzystwo swojego wlaściciele, czyli cała droga na kolanach. Inne bez problemów wytrzymują w klatce - takie transportowe dla zwierzaków. A czasem trafiają się też takie co nie lubią postoi. One muszą slyszeć szum silnika, wtedy sa spokojne. A mój znów musi jeździć "pod nogami" bo potrafi całą trasę, nawet i 3 doby, stać na baczność, nie położy się nawet na moment, więc go mam pod nogami żeby na przymus leżał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted May 23, 2010 Share Posted May 23, 2010 [B]Aduska1212[/B] 115 km to nie taka długa trasa ;) Ja ze swoją w wakacje jeżdżę, jechałyśmy PKSem Nowa Sól-Wrocław, jakieś 2,5-3 godziny, było spoko, waży ok. 15 kg (niecałe). oprócz tego, że zachłysnęła mi się, bo dostała kawałek chyba serka. Siedziałyśmy sobie prawie na końcu autobusu, oczywiście bez żadnych uspokajaczy. Młoda trochę spała, trochę zaczepiała ludzi, trochę jęczała, ale ogólnie bez żadnych problemów. Zanim do Tego PKSu wsiadłyśmy z Nowej Soli, jechała godzinę PKSem do Nowej Soli. Jechała bez kagańca, nikt się nie czepiał. Moja dobrze podróże znosi, jeździ pociągiem/PKSem/miejskim autobusem/tramwajem/samochodem/nawet Tirem zdarzało jej się jechac ;) I generalnie sama chętnie wszędzie wskakuje ;) Twoja malutka więc pewnie będzie jeszcze łatwiej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aduska1212 Posted May 24, 2010 Share Posted May 24, 2010 moja Majka lubi jezdzic samochodem, sama wskakuje, pakuje sie na polke pod tylna szybe i sie rozglada. Czasem cicho popiskuje ale ogolnie jest ok. I w autobusie pierwsza podroz minela dobrze, tez wygladala do ludzi, krecila sie itp ale minelo bez problemow ;) tylko teraz boje sie, bo jest cieplo, a czesto autobusy nie sa takie, jak powinny..... :angryy::cool3: dlatego mysle, jak tutaj jej podroz umilic, zeby nam szybko minelo ;) ostatnio byly dwa postoje ale kierowca byl tak uprzejmy, ze nawet nie powiadomil pasazerow, ze stoimy, wiec jak ja sie zorientowalam i szykowalam do wyjscia, to on wracal i bylo koniec postoju:roll: ale Majka wytrzymala te prawie 3 godziny bez zadnego postoju. tylko byol duzo chlodniej a ja czulam, ze jej i tak za cieplo bo uciekla pod nogi na zimna podloge. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted May 24, 2010 Share Posted May 24, 2010 Najlepiej jeździć wieczorem albo wcześnie rano, bo wtedy chłodniej. My z Hexą dużo podróżowałyśmy, był okres że co tydzień w tą i z powrotem, i całkiem dobrze znosiła podróże. Hexa taka mała nie jest (24 kg), ale bez problemu się dostosowywała do warunków pksowych ;). Zdarzali się kierowcy patrzący krzywo na psa, więc starałam się wybierać takie godziny żeby trafiać na tych przychylniejszych. Bywało że i na swoim kocyku na siedzeniu panienka się rozkładała, ale później jej się urosło ;). Za bilet najczęściej musiałam płacić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aduska1212 Posted May 24, 2010 Share Posted May 24, 2010 ja zaplacilam 2,50 jak za bilet bagazowy. I w sumie byl tak srednio przychylny mimo ze mialam ja na rekach itp. Kaganca miec nie musialam, jedynie ksiazeczke i smycz. Teraz kupilam jej torbe transportowa z mysla, ze moze bedzie jej wygodniej, ale jak na razie to na sam widok ucieka :evil_lol: ja niestety mam tylko 4 polaczenia autobusowe do swojej miejscowosci, najwczesniej 10 30 a najpozniej 17 10. Wiec chyba pojade tym wieczornym, lub przyroda bedzie mi przychylna i w dzien naszej podrozy bedzie chlodno :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted May 24, 2010 Author Share Posted May 24, 2010 jak to miło poczytac, ze nie tylko ja mieszkam na zatylu!!!! i że też niewiele pks do cywilizacji jest i u innych. Tyle, ze ja sama to zatyle sobie wybralam kilka lat temu.... ech. Ale i tak nie żałuję - nikt mi nie skrzeczy, że po trawniku z psami chodzę, bo teraz jest to MÓJ trawnik!!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aduska1212 Posted May 24, 2010 Share Posted May 24, 2010 no ja mieszkam niby w "miescie", tzn w wiosce z miejskimi prawami:evil_lol: . Ja mam w domu psa i suczke i teraz ze soba na studiach druga suczke i fajnie wyglada rozmowa : macie psa i suki to co bedziecie robic ze szczeniakami? ja odpowiadam-one sterylizowane, problem z glowy a ludzie na to: sterylizowane? a co to znaczy? ze je chowacie na cieczke? hahaha normalnie ubaw po pachy :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majena Posted May 30, 2010 Share Posted May 30, 2010 ja słyszałam,że jeśli kupisz bilety w kasie dla siebie i bagażowy dla piesia ,to kierowca nie ma prawa odmówić przejazdu,ale nie wiem czy to prawda,bo raz się pytałam kierowcy i po tym jak nas potraktował jeździmy PKP-tam jest miło i konduktorzy sympatyczni:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.