Jump to content
Dogomania

"eliminacja z hodowli" - co to oznacza?


Lara

Recommended Posts

Sluchajcie , co oznacza stwierdzenie spotykane w literaturze dot. hodowli psów rasowych "eliminacja z hodowli" egzemplarzy nepełnowartościowych? :-?

czy to oznacza - uspienie szczeniaka jesli ma jaks wade czy wystawienie metryki z zapisem "nie hodowlany" albo "niewystawowy"??? jest cos takiego? Najbardziej sie martwie, ze takie szczeniaki sie usypia ....

Ja bym mojego psiaka tylko dlatego, ze ma krzywy ogonek nie uspila, bo to najwspanialszy pies na swiecie!!! ale zdaje sie, ze niejeden hodowca by to zrobil ... :cry:

Link to comment
Share on other sites

ta "eliminacja z hodowli" to NIE oznacza uśpienia szczeniaka!! tylko właśnie wpis do metryki ze jest niehodowlany czyli niemozliwy do dalszego rozrodu z powodu jakiej wady ktora moze byc przenoszona na jego potomstwo...Do takich wad zalicza sie m.in wady w umaszczeniu,jakas wrodzona choroba czy samiec bez jednego jadra ktory nawet nie moglby byc wystawiany....i wiele innych rzeczy ktore sie dziedziczy genetycznie.

Link to comment
Share on other sites

no ja tez tak myslalam ale mnie kolezanka nastraszyla, ze hodowcy (zna osobiscie) czesto eliminuja szczeniaki usypiajac je!!! :evil: nie wiem, boja sie utraty "marki" hodowli? boja sie, ze nikt nie kupi?

u beauceronow wazne sa ostrogi czyli 5 i 6 pazur, czasem rodza sie szczeniaki bez co oznacza dyskwalifikacje. Jej ja bym nie mogla uspic... co takie szczenie jest winne ze wzorzec jest taki a nie inny.

Link to comment
Share on other sites

Lara, spokojnie. 8) Eliminacja z hodowli oznacza tylko i wyłącznie tyle, że pies nie będzie rozmnażany. Dotyczy to nie tylko szczeniaków, ale również dorosłych psów (także tych, które już miały potomstwo), u których wykryto wadę, którą mogłoby odziedziczyć potomstwo.

U szczeniaków przeważnie eliminacja z hodowli oznacza wpis w metrykę. Ale również pies bez takiego wpisu, a z widocznymi wadami nie będzie legalnie rozmnażany, bo nie zrobi uprawnień hodowlanych.

Eliminacja z hodowli dorosłego psa często następuje przez kastrację/sterylizację. A często po prostu ta eliminacja jest przeprowadzana przez niedopuszczenie do rozmnożenia.

Link to comment
Share on other sites

BeataG. czy jesteś pewna tego co napisałaś? Czy sama jesteś hodowcą i tak postępujesz? Tak odczytałam twoją wypowiedż, jeśli się mylę to sorki ale wydaje mi się że masz zbyt optymistyczne nastawienie do tematu. Nie wierzę żeby nie istnieli hodowcy którzy usypiają szczeniaki z nieprawidłowościami. Ale może za dużo się nasłuchałam... Obym się myliła :-?

Link to comment
Share on other sites

Fruzia, ja odpowiedziałam na pytanie Lary, co oznacza spotykany w literaturze termin "eliminacja z hodowli". I ten termin oznacza dokładnie to, co napisałam. A że są ludzie, którzy usypiają szczeniaki - nie tylko niepełnowartościowe, ale też takie, których po prostu nie udało im się sprzedać, a nie chcą ich zostawić sobie - to już zupełnie inna historia. Tylko takich ludzi trudno nazwać hodowcami.

Ja hodowcą (przynajmniej na razie) nie jestem, ale znam wielu hodowców z prawdziwego zdarzenia i gwarantuję Ci, że żaden z nich nie uśpił szczeniaka i nigdy tego nie zrobi.

Link to comment
Share on other sites

BeataG - oby takich hodowcow (i przyszlych hodowcow) jak najwiecej na swiecie :D Tez jestem optymistka i mam nadzieje, ze usypianie szczeniaczkow jesli istnieje to wykonuja to ludzie, ktorych hodowcami nazwac nie mozna!

A pamietacie ta sprawe ze szczeniaczkiem labkiem wyslanym w paczce?On mial krzywy ogonek jak moj Melon, ale tego biedaczka ludzie nie pokochali bo wlasnie mial taki a nie inny ogonek... Juz sama nie wiem co gorsze czy uspic takiego malucha wiedzac, ze zdarzaja sie ludzie okrutni, ktorzy go kupia z sercem (albo bo tanszy) a potem tak potraktuja...i hodowca nawet nie bedzie o tym wiedziec. Hodowla to strasznie ciezka sprawa... znalezienie dobrych rodzin dla swoich szczeniaczkow to strasznie trudne... to jedyne co mnie przez zakladaniem hodowli powstrzymuje :-?

Link to comment
Share on other sites

To prawda ze hodowla to ciezka sprawa ;-)

Powiem tak gdyby urodzilo mi sie szczenie (tfu,tfu odpukac) z powaznymi wadami rozwojowymi, ktore uniemozliwilyby mu zycie lub normalne zycie na pewno bym takiego malucha uspila. Uspilabym natychmiast szczenie np z rozszczepem podniebienia a nie skazywalabym go na powolna i ciezka smierc ;-(

Krzywy ogonek( i tym podobne rzeczy) nie jest dla mnie zadnym powodem do usypiania zwierzaka bo w zyciu on mu w niczym przeszkadzac nie bedzie a wiele jest osob ktorych wystawy nie interesuja i chetnie takliego malucha po nizszej cenie kupią.

Link to comment
Share on other sites

a czy takie szczenie uspione tez sie zglasza na karcie miotu? jakos sie to ewidencjonuje?

Mnie sie zdaje, ze szczeniaki z wadami genetycznymi (nie wiem jak z wadami rozwojowymi) to wazna informacja dla hodowcy, ze w skojarzeniu psa z suczka cos bylo nie tak i nie powinno sie go powielac, a nawet zastanowic sie czy suczka albo pies nie maja jakiejs choroby, ktora moglyby przekazac potomstwu? prawda?

Krystynah - a czy niewidome szczenie albo gluche (jesli ta wade wykryjesz jak juz jest na tyle duze, ze mozna to wykryc) tez bys uspila? jak myslisz? Bo znajoma hodowczyni takiej suczki niewidomej nie uspila i suka jest z nia (wziela ja co prawda jakas nieodpowiedzialana, jak sie po casie okazalo, pani ale jedynie krzywde zrobila suce, wiec ta wrocila do hodowczyni). Suczka radzi sobie swietnie i gdyby miala dobrych opiekunow (my chcielismy ja wziac) to z cala pewnoscia zyla by normalnie jak inne psiaki, tyle, ze trzeba by na nia specjalnie uwazac.

Link to comment
Share on other sites

Lara!

Nie wiem. Nigdy nie bylam i mam nadzieje ze nie bede w podobnej sytuacji. Ale znam kilka przypadkow gdy szczeniak gluchy lub slepy nie zostal uspiony i niestety zycie tych psow nie wygladalo "rozowo". Najpierw nikt ich nie chcial wziac do siebie pomimo zapewnien hodowcow o pomocy i uczestniczeniu w kosztach utrzymania psa ;-( potem psiaki przechodzily z rak do rak bo ktos z dobrym sercem postanowil im pomoc ale jak sie okazywalo ze zycie na codzien z takim psem nie jest wcale proste entuzjazm im sie zmniejszal ;-( Skonczyly swoj zywot tez tragicznie.

Nie wiem czy chcialabym takiego zycia dla "mojego" malucha

Link to comment
Share on other sites

rozumiem, i masz racje, ze zycia takich psiakow nie jest wesole jesli trafia w zle rece :cry:

zycze Ci aby wszystkie Twoje maluszki byly rumiane i zdrowe, i aby ich nowi wlasciciele byli tylko najlepsi! :D

hodowczyni Melona jak dzwonilam kilka dni po urodzeniu sie szczeniakow, powiedziala mi, ze urodzilo sie 10 szczeniakow w tym jeden uroczy z krzywym ogonkiem "niewystawowy", i ze on powinna go uspic bo nikt go nie kupi, ale jesli nikt go ni ekupi to ona go sobie zatrzyma. Pojechalam zaraz do hodowli i tylko tego niunia chcialam! Teraz ma 3 lata i jest wspanialy! Zmienil cale moje zycie, zycie mojej rodziny i mam nadzieje niejedno jeszcze ludzkie zycie rozweseli :D

Link to comment
Share on other sites

ale również dorosłych psów (także tych, które już miały potomstwo), u których wykryto wadę, którą mogłoby odziedziczyć potomstwo.

Beato chciałabym aby to co napisałaś było prawdą, :P ale niestety nie jest. To od właściciela psa a nie od Związku zależy czy taki dorosły pies będzie nadal rozmnażany.

Dorosły pies może być wyeliminowany z hodowli jeśli zostanie udowodnione że kryje lub jest kryta w przypadku suki psem bez uprawnien- czylii w skrócie na lewo, drugi przypadek kiedy właściciel zostaje zawieszony lub wykluczony ze Związku. Na pewno komisja hodowlana może wykluczyć na podstawie indywidualnych przypadków pewne psy, ale nigdy nie słyszałam żeby to nastąpiło z powodu chorób jakie ten pies przekazuje.

Po drugie bardzo ciężko jest ocenić czasami który reproduktor jest lepszy a który do wyklucznia - czy ten co miał 80 szczeniąt i jedno urodziło się z wadą, czy ten co krył raz i miał 5 szczeniaków i jednego z wadą.

To jest dość duży dylemat. I czy wogóle na podtawie jednego czy dwóch wadliwych szczeniąt przy dużej populacji można psa wykluczyć? Inaczej oczywiście sprawa przedstawia się z sukami.

Jeśli chodzi o wady genetyczne - to naprwadę zapewniam Was że żaden rozsądny hodowca nie przejmuje się wadami urody typu- zlamany ogonek, inne umaszczenie, pojedyncze pazury u owcz.francuskich itd. Może to jest problem hodowlany ale na pewno nie moralny czy usypiać czy nie, ponieważ to są wady które nie zmieniają konfortu życia psa. To samo dotyczy np. braków zębowych które ujawianiają się w póżniejszym wieku.

Jeśli chodzi o beaucerony i wilcze pazury a raczej ich brak, to właśnie te "wadliwe" pieski rozchodzą się jak ciepłe bułeczki (bo sprzedawane są za symboliczną kwotę) za to problem jest i owszem ze sprzedażą tych pełnowartościowych. :-?

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co...mnie by nawet do głowy nie przyszło żeby uśpić szczeniaka z jakimis niedoskonałościami :o Nie mowie o takich ktore zagrazaly by jego zyciu...

Ale zauwazylam ze teraz (przynajmniej w moim otoczeniu)po naglasnianych sprawach pseudohodowli itp. ze ludzie wlasnie szukaja psow RASOWYCH z wadami typu umaszczenia,brak jadra czy takie tam bzdurki bo pies jest po wiele niżesj cenie a mimo to jest z metryka i ma wiadome pochodzenie!!Wiadomo ze jesli kogos nie stac na rasowego w pelni doskonalego psa to tym bardziej na wystawy go nie stac a takto...to jest rozwiazanie.... :)

Link to comment
Share on other sites

ale również dorosłych psów (także tych, które już miały potomstwo), u których wykryto wadę, którą mogłoby odziedziczyć potomstwo.

Beato chciałabym aby to co napisałaś było prawdą, :P ale niestety nie jest. To od właściciela psa a nie od Związku zależy czy taki dorosły pies będzie nadal rozmnażany.

To prawda Marto. Ale eliminacja z hodowli odbywa się nie tylko na etapie Związku, często wyłącznie na etapie właściciela. Obie znamy przecież hodowców, którzy po ujawnieniu się u psa wady, która może być przekazywana potomstwu, wykastrowali takiego psa, chociaż miał uprawnienia reproduktora.

Link to comment
Share on other sites

Ale eliminacja z hodowli odbywa się nie tylko na etapie Związku, często wyłącznie na etapie właściciela

fakt, przeciez to ostatecznie wlasciciel decyduje o tym czy swoja suke pokryc, jakim psem, ile razy... A do tego potrzeba rozsadku i troche obiektywizmu.

Obie znamy przecież hodowców, którzy po ujawnieniu się u psa wady, która może być przekazywana potomstwu, wykastrowali takiego psa, chociaż miał uprawnienia reproduktora.

a jaka wade ujawniona w takim wieku masz na mysli? jaka wada moze zostac przekazana potomstwu?

Jeśli chodzi o beaucerony i wilcze pazury a raczej ich brak, to właśnie te "wadliwe" pieski rozchodzą się jak ciepłe bułeczki (bo sprzedawane są za symboliczną kwotę) za to problem jest i owszem ze sprzedażą tych pełnowartościowych.

ale tacy wlasciciele kieruja sie tym, ze kochaja dana rase ale nie stac ich na drogi egzemplarz wiec kupuja "wadliwego" tanszego pieska? Mozna to zaobreswowac? czy raczej jest tak, ze "... rasowy ale byle taniej..."? :-? W sumie i tak najwazniejsze aby psiaka kochali a nie stwierdzali po jakims czasie, ze taki "wybrakowany" to be...

Sluchajcie, powaznie nie spotkalyscie sie z takim czyms, ze dla dobrego imienia hodowli "wadliwe" szczeniaki sa usypiane cichaczem? Przeciez hodowla to nie jest przedsiebiorstwo mechaniki precyzyjnej! (taki przyklad :wink: )

Link to comment
Share on other sites

Obie znamy przecież hodowców, którzy po ujawnieniu się u psa wady, która może być przekazywana potomstwu, wykastrowali takiego psa, chociaż miał uprawnienia reproduktora.

a jaka wade ujawniona w takim wieku masz na mysli? jaka wada moze zostac przekazana potomstwu?

Nie wiem czy myślimy o tym samym psie :D Ale tak rzeczywiście się stało po stwierdzeniu że pies jest chory na padaczkę.

Ale w.w pies nie krył wcześniej i chwało właścicielom że się zdecydowali na kastrację.Jednak powiem Wam szczerze że nie słyszałam o żadnym popularnym reproduktorze który kryje regularnie żeby właściciel wycofał go np. po tym jak się okazało że pies daje np. właśnie psy z wadami. :cry:

Tak jak pisałam wyżej bardzop trudno określić jaka jest granica, dopuszczalnego błędu

Lara - jeśli chodzi o Twoje pytanie. Nie wiem może ja po prostu nie zadaje się z ludzmi którzy z tak błachych powodów usypiają psy. Tak to prawda że słyszałam o usypianiu w momencie kiedy w miocie urodziło się np. 17 szczeniąt.

Może po prostu mam znajomych wśród ras mało popularnych w których nie ma takiego ciśnienia powiązanego z prestiżem

Zresztą nie wydaje mi się aby Ci którzy nawet to robią chodzili się tym chwalili, skoro tak dbają o swoje "dobre" imię usypiając np. psy ze złamanym ogonem to logiczne że w imię tej "dobrej' opinii nie będą o tym opowiadać :-?

Link to comment
Share on other sites

Może po prostu mam znajomych wśród ras mało popularnych w których nie ma takiego ciśnienia powiązanego z prestiżem

no to wsrod hodowcow labradorow takie cisnienie niestety jest, tutaj konkurencja jest strasznie wielka.

a sluchajcie, rozumiem, ze wady moga byc eksterierowe ale i psychiczne tez, prawda? w tym wlasnie celu - aby wykluczyc ewentualnie z hodowli - sa testy psychiczne, tak? To powiedzcie mi bo jeszcze tego nie wiem, czy takie testy jak pies "obleje" to jest to rownoznaczne z "eliminacja z hodowli"? czy mozna je powtarzac w nieskonczonosc? mam na mysli agresje lub strachliowosc, ale moze jeszcze inne cechy sa dyskwalifikujace. Czy te cechy charkteru sa dziedziczne i dlatego sie je bada w testach psychicznych?

Rety, wiem, ze wiele pytan zadaje, ale jak ktos madry mnie oswieci to bede wdzieczna :D

Link to comment
Share on other sites

Lara.

Dobermany mogą podchodzić do testów trzy razy, podejrzewam że inne rasy również.

A co do charakteru to na pewno się dziedziczy cechy zarówno te pożądane jak te hmmm... inne. Przecież właśnie przez łączenie psów o podobnych cechach uzyskano rasy obronne, myśliwskie itd. I wyobraź sobie co by wyszło po wielokrotnym kojarzeniu psów tchórzliwych...

Link to comment
Share on other sites

ok, ara, ale czy jak pies jest tchorzliwy to po prostu jest i koniec, i ile by nie zdawal to nagle nie stanie sie odwazny, czy tak? czy mozna psa nauczyc odwagi albo nieagresji? Myslisz, ze moze sie zdarzyc, ze pies na tescie nr 1 wykazuje agresje a na tescie nr 3 wcale? :-? hm..

Link to comment
Share on other sites

Lara masz bardzo romantyczne wyobrażenia o funkcjonowaniu niektórych spraw :iloveyou: To bardzo miłe :angel:

W kochanym naszym kraju - gryzący pies to dobry pies a już taki który z pianą rzuci się na teście na pozoranta to najlepszy pies 8)

Pytasz czy można nauczyć psa odwagi i nieagresji- pewnie tak ale zależy od psa. Sa egzemplarze niereformowalne.

I jeszcze kilka słów o bardzo ważnej opinii poszczególnych hodowli. U nas w kraju jest to mało popularne - jednak w krajach o wyższej kulturze kynologicznej- w dobrym tonie jest podać na stronie- jakie np. braki zębowe lub przypadki dysplazji występowały w tej hodowli. Ci którzy tego nie umieszczają są podejrzani. :D :o

Ale wezcie taką hipotetyczną sytuację u nas w kraju- toż przecież :wink: nikt przy zdrowych zmysłach nie kupiłby z takiej hodowli pieska. :D Przecież cała reszta piesków w Polsce jest bez wad a tutaj takie rzeeeeeeeeeeczy :shock:

Link to comment
Share on other sites

Lara masz bardzo romantyczne wyobrażenia o funkcjonowaniu niektórych spraw :iloveyou: To bardzo miłe :angel:

Zgadzam się :P U nas testy psychiczne to taki pic na wodę. Rzadko który pies oblewa, do hodowli dopuszczane są zarówno psy tchórzliwe jak i zbyt agresywne (te w szczególności). Na testy jeździ się na drugi koniec Polski - "do sędziego" (choć jednoczesnie jest możliwość zdawania tuż obok), poza tym zdane mają psy, które do nich nigdy nie przystępowały :evil:

Link to comment
Share on other sites

Lara, zacznijmy od tego że teoretycznie osoba przeprowadzająca test powinna zapytać w jakich warunkach pies żyje, jak jest wychowywany itd. No cóż, wyobraźmy sobie psa który mieszka w leśniczówce w środku lasu, ma prawo bardziej reagować na jakąś grupę ludzi niż pies wychowany w centum miasta... Tyle teorii, bo w praktyce raczej (z tego co wiem) się na to nie patrzy. Ale tego przykładowego psa zabierz np. na wakacje np. do rodziny w Warszawie i przyzwyczaj do tłumu (załóżmy że ma dobrą psychikę), pierwszy raz oblał a za drugim razem zda. Tyle o przechodzeniu przez grupę.

Ja akurat będę podchodzić do starych testów, podobno były mniej dokładne ale w praktyce rozsądniejsze. Pies miał być zrównoważony i nie musiał gryźć jeżeli nie był szkolony.

W tej chwili na teście pies ma obronić właściciela a następnie pobiec ok. 50m do pozoranta i złapać rękaw... wyobraź sobie że do tego testu mogą podchodzić psy nieszkolone! Czyli istotnie może zdać tylko pies zbyt agresywny. Podkreślam że piszę tu o psach nie szkolonych.

Ja rozumiem że moja nieszkolona suka jako obronna dobermanka powinna mnie obronić ale po co miałaby lecieć gryźć kogoś kto mi już w żaden sposób nie zagraża?

Sorry że się tak rozpisałam nie do końca na temat ale te testy mnie trochę denerwują.

Wracając do Twojego pytania, można nauczyć naprawdę wiele psów odpowiedniego zachowania na teście, przecież wiadomo czego się spodziewać i z czym psa oswoić, można też nauczyć agresywnego psa że jeżeli przejdzie spokojnie przez grupę i chwilę zostanie to później w nagrodę będzie gryźć, taka forma nagrody. Ja widzę kilka sposobów na "oszukanie" sędziego a bardziej doświadczone w temacie osoby na pewno znają ich więcej. Oczywiście są psy które i tak testu nie zdają. Ostatnio w Łodzi na cztery psy zdały tylko dwa z tego jeden na "a". I sama nie wiem czy to dobrze bo ocenia się ostro czy źle bo sama nie jestem do tego testu przekonana i moja suka jako normalny pies, niegryzący wszystkiego co się rusza w promieniu kilkudziesięciu metrów na pewno by oblała...

Link to comment
Share on other sites

ara

Ja akurat będę podchodzić do starych testów, podobno były mniej dokładne ale w praktyce rozsądniejsze. Pies miał być zrównoważony i nie musiał gryźć jeżeli nie był szkolony.

W tej chwili na teście pies ma obronić właściciela a następnie pobiec ok. 50m do pozoranta i złapać rękaw... wyobraź sobie że do tego testu mogą podchodzić psy nieszkolone! Czyli istotnie może zdać tylko pies zbyt agresywny. Podkreślam że piszę tu o psach nie szkolonych.

:o jakie nowe testy?? nic nie wiem!! to tylko dla dobermanów czy dla wszystkich podlegających testom te nowości??

Link to comment
Share on other sites

po przeczytaniu Waszych wypowiedzi znow dochodze do wniosku, ze co by nie robic: testowac charakter, eliminowac z hodowli dajac psu zle oceny na wystawie, itd. to i tak ostateczna decyzja czy suke / psa rozmnozyc nalezy do wlasciciela. Jesli sie uprze to uda mu sie "wyjezdzic" hodowlanke, zdac testy ... i miec szczeniaki :o

Mialabym taka propozycje aby dopuszczac do hodowli psy wlascicieli, ktorzy zdali testy psychiczne!!! Albo zeby chociaz byl jakis formalny wymog przejscia przez nich szkolenia hodowlanego, albo zbadania stopnia wyksztalcenia czy cos w tym rodzaju :D Jesli chec hodowli bralaby sie u ludzi z pasji a nie z checi zarobku albo koniecznosci utrzymania sie to moze sprawa wygladalaby w Polsce inaczej...

U nas w kraju jest to mało popularne - jednak w krajach o wyższej kulturze kynologicznej- w dobrym tonie jest podać na stronie- jakie np. braki zębowe lub przypadki dysplazji występowały w tej hodowli. Ci którzy tego nie umieszczają są podejrzani.

Ale wezcie taką hipotetyczną sytuację u nas w kraju- toż przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie kupiłby z takiej hodowli pieska. Przecież cała reszta piesków w Polsce jest bez wad a tutaj takie rzeeeeeeeeeeczy

dobre :D :wink:

Link to comment
Share on other sites

Mialabym taka propozycje aby dopuszczac do hodowli psy wlascicieli, ktorzy zdali testy psychiczne!!! Albo zeby chociaz byl jakis formalny wymog przejscia przez nich szkolenia hodowlanego, albo zbadania stopnia wyksztalcenia czy cos w tym rodzaju :D Jesli chec hodowli bralaby sie u ludzi z pasji a nie z checi zarobku albo koniecznosci utrzymania sie to moze sprawa wygladalaby w Polsce inaczej...

U nas w kraju jest to mało popularne - jednak w krajach o wyższej kulturze kynologicznej- w dobrym tonie jest podać na stronie- jakie np. braki zębowe lub przypadki dysplazji występowały w tej hodowli. Ci którzy tego nie umieszczają są podejrzani.

Ale wezcie taką hipotetyczną sytuację u nas w kraju- toż przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie kupiłby z takiej hodowli pieska. Przecież cała reszta piesków w Polsce jest bez wad a tutaj takie rzeeeeeeeeeeczy

dobre :D :wink:

DOBRE, bardzo dobre, jestem ZA

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...