Jump to content
Dogomania

Akcja kastracja - Przyjaciele Czterech Łap


Justyna Klimek

Recommended Posts

  • 1 month later...
  • Replies 886
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 3 weeks later...

Nasze prawie dorosłe psiaki, czyli Pluto, Tajfuna i Ampera, oraz maluchy Snajpera, Tosię i Gordona przygarnęliśmy. Opiszę ich historię po krótce.
Plutka znalazła nasza znajoma, gdy w przeddzień pierwszego listopada przechadzała się ze swoimi psami w lesie, niedaleko domu. Stał tam przywiązany do drzewa. Gdy tylko ją zobaczył zaczął się do niej rwać, szczekać, skakać i merdać ogonem. Poczuł w niej dobrą duszę. Marta zabrała go do domu. Niestety sama ma cztery duże psy i nie mogła go zatrzymać. Wiedziała jednak, że my na pewno go przygarniemy, bo chcieliśmy mieć psa, może nawet nie jednego. Następnego dnia Pluto znalazł się u nas i obsikał dokładnie każdy kąt naszego nowego domu. Z tego tytułu miał mieć na imię Lejek, ale rano, gdy zobaczył, że nie śpimy podbiegał do nas tak pokracznie przewracając się jak Pluto z bajki i już tak zostało. Nie miał jeszcze stałych zębów a mleczaki zaczęły mu wypadać dopiero za kilkanaście dni, stąd określiliśmy, że urodził się na początku sierpnia 2012 roku.

Tajfun i Amper to „bliźniaki”. Urodziła ich jedna mama, ale tatusiów psiaki miały chyba nawet trzech, gdyż cała dwunastka była w trzech rodzajach ubarwienia. Takie jak Tajfun "labradorki", takie jak Amper „berneńczyki” i jeszcze kudłate rudzielce. Natrafiliśmy na zdjęcia „Szczyli do adopcji” na stronie polubionej „Ekostraży – Wrocław” na facebooku. Po wstępnych ustaleniach doszło do wyboru psiaków i sam inspektor wrocławskiego TOZ-u , u którego w domu tymczasowym młode się znajdowały przywiózł nam je z samego Wrocławia. Podpisaliśmy oczywiście umowy adopcyjne i pokochaliśmy bliźniaków od pierwszego wejrzenia. Chłopaki urodzili się pod koniec sierpnia 2012 roku.


Tosiaczek mieszkała niedaleko nas, bo u sąsiada. Jak to na wsi bywa suczki szczenią się na potęgę, bo nikt ich nie sterylizuje. Malutka ponoć jako jedyna z rodzeństwa przeżyła zimę, bo syn sąsiada ogrzewał ją przy piecu. Ile w tym prawdy, nie wiem? Być może jako jedyna nie została utopiona bądź zakopana na żywca pod ziemią? Jest malutką i najgłośniejsza pchłą w naszym stadzie.

Gordona też wypatrzyliśmy na facebooku, tym razem jako podopiecznego włocławskiego TOZ-u. Po kilku dniach był już u nas, podpisaliśmy umowę adopcyjną i w Wielkanoc wszystkie czworonogi się do siebie przyzwyczajały pod naszym okiem.

Snajper to znaleziony przez nas psiak. Przygarnął go nasz znajomy, Marcin. Pies był u niego rok. Niestety teraz babcia kolegi jest chora a Snajper bardzo dziwnie się zachowuje, warczy, szczeka nie wiadomo na co. Został u nas. W gronie psów, czasem jest mu lepiej, ale podejrzewamy u niego chorobę psychiczną. Psiak raczej został przez kogoś porządnie skrzywdzony i już nie potrafi być normalnym psem. Żal nam go, ale nie zamierzamy go usypiać. Nie jest winny temu, że ktoś go zniszczył.

Fiona, o której nie wspominałam na początku nie jest jeszcze „naszym” psem. Mieszka niedaleko, na wysypisku, dwieście metrów od naszego domu. Na tymże wysypisku pracownicy przygarniają podrzucone im psiaki, zbijają im budy i karmią. Podobno pomaga im Gmina i prywatny właściciel ubojni. Fiona (takie imię otrzymała od nas) podchodziła od początku, kiedy mieszkamy w tym domu ze starszym pieskiem Rudym (też go tak nazwaliśmy). Suczka robi się co raz bardziej ufna, bawi się z naszymi psami, przebywa na podwórku, wchodzi do domu, pozwala się dotknąć w nos i zjada chętnie co jej damy, a nawet bardziej chętnie, co sama ukradnie, w tym także miseczki, szmatki, skarpetki. Chcielibyśmy aby u nas została, bo wysypisko niedługo zamykają a psy mają trafić do schroniska. Być może uda się ją do nas przekonać, niestety Rudy, chyba się na nią pogniewał, bo już z nią nie przychodzi, a może już odszedł…
Poza psami mamy dwanaście świnek morskich, królika, chomika i trzynaście jeży.
Świnki są z nami od 2008 roku. Wiele z nich już odeszło. Kilka dostaliśmy z zaprzyjaźnionego sklepu zoologicznego ze względu na ich ułomności jak na przykład wyleczony przez nas niedowład kończyn i stany zwyrodnieniowe stawów i niewyleczalne obustronne lub jednostronne małoocze. Jedną świnkę dostaliśmy zupełnie zdrową tylko dlatego, że ze względu na swoje umaszczenie (agouti) była przez klientów brana za przerośniętą koszatniczkę i nikt jej nie chciał. Jedną z kolei świnkę oddali jej ówcześni właściciele, gdy po roku okazało się, że ich córka jest na świnki uczulona…

Jeżami opiekujemy się drugi „sezon”. Mój mąż jest Opiekunem Jeży z ramienia Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży „Nasze Jeże” i naszym obowiązkiem jest chore, małe i ranne jeże przyjmować, leczyć, karmić po czym wpuszczać do azylu zewnętrznego i po jakimś czasie na wolność.

To nasze zamiłowanie do zwierząt i przyrody jest naszą pasją, naszym życiem. Niestety żadna instytucja nas nie dofinansowuje. Póki co jeże też leczymy i karmimy za własne pieniążki. Pomagają nam nieco znajomi, ale jest to kropla w morzu potrzeb.
Nadszedł odpowiedni czas na wykastrowanie starszych psów i suczki z wysypiska. Nie chcemy, aby nasze psy narobiły problemu jakiejś suczce, ani żeby Fiona zaszła w ciążę, bo jest starsza od naszych Pluta, Tajfuna i Ampera (zimą widziałam ją z nabrzmiałymi sutkami – pewnie miała młode lub urojoną ciążę). Tosia i Gordon są jeszcze malutkie, więc mają jeszcze czas na dorastanie, ale konieczność przeprowadzenia operacji na czterech psach nieco nas przerasta. Dlatego zwracamy się z prośbą do Waszej Fundacji o pomoc w znalezieniu środków na operacje.
Nasza Pani Weterynarz Julita Kopeć – Nowakowska z Gabinetu Weterynaryjnego „Chiron” we Włocławku postanowiła wesprzeć nas i odnalazła Waszą Fundację.
Mamy ogromną nadzieję, że nasi podopieczni nie zostaną przez Was potraktowani z obojętnością i że będziemy mogli wspólnie z Wami dać im szansę na zdrowsze i lepsze życie po kastracji i sterylizacji.
Z góry dziękujemy i prosimy obejrzeć więcej zdjęć naszych czworonogów na facebooku.
Pozdrawiam, Katarzyna Paliwoda z Wilczeńca Fabiańskiego koło Włocławka.

Edited by Cates
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Justyna Klimek']No właśnie. My niestety nie mamy wpisu jako organizacja pożytku publicznego...jeszcze! Polecam Stowarzyszenie Amicus z Głogowa Fundację Azyl pod Psim Aniołem lub Fundację Ostatnia Szansa - to w 150% dobrze ulokowany 1% podatku :)[/QUOTE]

Dziękuje za odpowiedź :) Podesłałam komu mogłam.

A czy jest możliwość otrzymania pomocy finansowej dla suczki? Piesek mieszka na wsi, właściciele mają już dużo psów a suczki (bo włącznie jest ich 3- ale jedną udało się już wcześniej wykastrować) za każdym razem mają młode i już nie mogę na to patrzeć. Właściciele nie mają w tym momencie pieniędzy na zabieg więc część chciałabym sfinansować ja a w części chciałabym prosić o pomoc. Oczywiście jeśli byłaby taka możliwość to prześlę zdjęcia suczki i dokładniejszy opis.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

W imieniu opiekunki małej suczki:

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/0cf5414a1a6f762a2445503dce9d5a07,10,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/9e7a8e69f808b60568c76f05f9b8079a,10,19,0.jpg[/IMG]

bardzo proszę o pomoc w częściowej refundacji zabiegu sterylizacji małej.

Niunia to wiejska suczka,która mieszka na terenie likwidowanego SKR-u.Tam mam budę ale jest tak naprawdę niczyja.Jest dokarmiana przez nauczycieli z pobliskiej szkoły,w której pracuje też jej główna opiekunka.Mała rodzi co chwilę ,ostatni miot był w marcu.Szczenięta podobno znalazły domy.Mała jest znów w ciąży,jej opiekunka poprosiła mnie o pomoc.A JA PROSZĘ WAS!!!
Opieką suczki po sterylizacji zajmie się jedna z nauczycielek mieszkająca w pobliżu.BARDZO PROSZĘ O POMOC DLA MAŁEJ.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[B]Zapraszam na bazarek:[/B] [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/245676-MISZ-MASZ-ka%C5%BCdy-znajdzie-co%C5%9B-dla-siebie-nowe-fanty!-do-24-08[/url]
[B]z którego 50% dochodu zostanie przeznaczone na Akcję Kastracja[/B] :) [B]Podnoszenie mile widziane[/B] ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 8 months later...

Dzisiaj Światowy Dzień Zwierząt a w niedzielę wybór posłów do Parlamentu Europejskiego. Wszystkie organizacje pozarządowe ratujące zwierzęta nawołują aby brać udział w tym głosowaniu i NIE GŁOSOWAĆ na posłów którzy olewają prawa zwierząt.

Wszyscy idziemy głosować na tych, którzy mają serce dla zwierząt!!! Prawie w każdym z obwodów wyborczych kandyduje jakiś PRZYJACIEL ZWIERZĄT. Trzeba ich poprzeć, aby weszło do Parlamentu Europejskiego jak najwięcej zwierzolubów.

Na Facebooku, na stronie Prezeski Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt Jus Animalia: Doroty Wiland jest umieszczone kilka wskazań na których kadydatów do PE nie należy, lub należy głosować. To może być bardzo pomocne przy wyborze kandydata.
Podaję link: [URL]https://www.facebook.com/dorota.wiland?fref=ts[/URL]
Należy go skopiować i wpisac do przeglądarki.

Zwierzęta liczą na WAS !!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...