Jump to content
Dogomania

Starość a zmiana zachowania w stos. do innych zwierząt..


Franka12345

Recommended Posts

  • 3 months later...

Mój pies na starość zrobił sie przytulaśny. Wcześneij nie lubił być brany na ręce, nie lubił siedzieć na kanapie. teraz z kilka minut posiedzi :cool3:
Z minusów to strasznie marudzi, co chwile pojękuje, popiskuje, ziewa głośno, itd. przy wszystkim wydaje odgłosy. Trochę mylące bo nie wiem kiedy naprawdę coś go boli, a kiedy zwraca na siebie uwagę.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Moja Kama z wiekiem tez się zrobiła taka'Nietykalska":roll:.Fochy ma jak diabli,nie lubiła specjalnie nigdy innych psów,ale teraz.......bez powodu przegania wszystko sprzed nosa:p.Najbardziej się"dostaje" bullwie - bo ona czasami specjalnie staruchę prowokuje do ruszenia doopska:lol:.Jazgot wtedy mamy niezły w domu.

Link to comment
Share on other sites

A mój ma nawet zmiany zmian:-?:-?:-?
Najpierw niemal z dnia na dzień złagodniał i zaczął tolerować prawie wszystkie samce, byłam w szoku, zaprzyjaźnił się z niekastrowanym dorosłym huskym, któremu wybaczał nawet próby gwałtu:eviltong: (do tej pory wystarczył, że pies go łapą dotknął i denerwował się).
Dodam, że został adoptowany w wieku 8 lat i nie wszystkie złe nawyki udało mi się wyplenić.
To złagodnienie nastąpiło ok. 2 lat temu (miał ok. 10-ciu lat), potem, jakieś pół roku temu, stał się nerwowy, trudno powiedzieć, czy to agresja, czy starcze fochy, rzuca się na tego kolegę, ale nie gryzie - wygląda to tak, jakby go... nie poznawał albo jakby ten nagle wyrósł spod ziemi i go zaskoczył, z trzeciej (:eviltong:) z kolei strony jest tak chory i sterany życiem, że nie ma siły odpowiadać na niektóre zaczepki - np. do tej pory, jeśli nieupomniany i nie zajęty celowo czym innym, "odpyskiwał" na każde zaczepki zaplutych, kipiących żądzą mordu psów, wiszących na bramach - także z drugiej strony ulicy. Teraz łatwiej mu to wyperswadować.

Ze zmian w zachowaniu jest też znaczna dotycząca bliskości - chce spać koniecznie ze mną w łóżku, myślałam, że go coś boli, kilka nocy żeśmy sobie tak spali, potem stwiedziłam, że chyba za bardzo mu folguję, sprawiłam mu drugie posłanie, tym razem firmowe, mięciutkie - cieszył się nim kilka dni, ale potrzeba bliskości była tak silna, że w końcu jedno musiałam przenieść do pokoju, w którym stoi komputer, żeby mógł spać koło mnie, gdy tam jestem, a drugie - w pokoju, gdzie śpię:roll:

Poza tym doszłam do brzemienniego w skutki wniosku: on traci wzrok i właściwie w przeciągu kilku miesięcy nastapiła tak duża zmiana, że boi się/denerwuje na widok np. czarnych worków, wypchanych śmieciami, automatów do bram, wózków zakupowych ciągniętych za rączkę (takie a la bagaż stewardessy), walizek i toreb, zwłaszcza czarnych i na kółkach - myśli, że to psy, spina się, napina aż w końcu wypina, jak się przekona, że to nie pies;)
Nie wiem, co mam z tym zrobić, bo przez chore serce i tak nie można by było go operować, poza tym to zaćma typowa dla podeszłego wieku, na behawiorystę mnie nie stać a lęki miał już, jak go adoptowałam...
Dodam, że tych toreb, worków, itp., które zna, nie boi się, a tych nieznanych - tak - nie wiem więc, jak by tu zastosować terapię ekspozycyjną, bo każdy przedmiot osobno stanowi oddzielny przypadek...

W ogóle to zauważyłam, że psy na starość przeżywają jakby zmianę osobowości - łagodne stają się agresywne i odwrotnie...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

U mnie znaczy u mojej suki zachowania nasiliły sie mam na myśli nietolerancje obcych psów ale w ramach terapii adoptowaliśmy 2 młodego psiaka i słuchajcie est poprawa. Teraz widze,że oprócz starczych zmian w zachowaniu spowodowanych wiekiem to ja zrobiłam kilka błędów, których wcześniej nie widziałam.Sunia od adopcji Franka odżyła, ma niebo lepsze wszystkie wyniki (zwłaszcza martwiła nas morfologia -powtarzana 3 krotnie)podejrzeniaa b. ciężkiej choroby. A po 2 miesiącach psiego młodziaka w domu kontrolne badania wykazały coś zaskakującego- wyniki praktycznie w normie.Doznaliśmy szoku.Ale seniorka jest zmuszana przez młodziaka do zabaw i z czasem (wygląda na to) nawet polubiła nowe zabawy.Sama zaczyna zaczepiać młodziaka( choć rzadko). A my z racji wieku pozwalaliśmy jej na błogie lenistwo. Wniosek mam jeden - wykończylibyśmy naszą ukochaną seniorkę z nadmiernej troski i miłości.
A Franuś (roczny psiak) zrobił ze staruchą porządek. Odmłodniała , ma energie no i zachowanie powoli ale sie zmienia. chociaż ma już coraz większą zaćmę i wieczorami coraz słabiej widzi - wykorzystuje Franka jako przewodnika.

Tyle u naszej seniorki która w sierpniu zaczęła 13 rok.

Link to comment
Share on other sites

Mój pies na starość zrobił sie przytulaśny. Wcześneij nie lubił być brany na ręce, nie lubił siedzieć na kanapie. teraz z kilka minut posiedzi :cool3:


Z minusów to strasznie marudzi, co chwile pojękuje, popiskuje, ziewa głośno, itd. przy wszystkim wydaje odgłosy. Trochę mylące bo nie wiem kiedy naprawdę coś go boli, a kiedy zwraca na siebie uwagę.

Link to comment
Share on other sites

Moja Betunia (wyżeł) ma 13,5, jest po przeprowadzonej 1,5 roku temu operacji wycięcia nowotworu (sutki).
Ma od pewnego czasu słaby słuch. Trzeba mówić do niej głośno i z bliska. Na oczach zaćma, jednak wetka odradziła nam operowanie, ponieważ - mając nadal doskonały węch - zupełnie dobrze sobie radzi.
Przytulaśna była od dziecka, a teraz już nie ma mowy, żeby zasnęła na swoim posłaniu. Pakuje się do łóżka, pod kołdrę, przytula się i śpi do rana.
Zachowuje wciąż niezłą kondycję i na spacerach chętnie bawi się z psami, pod warunkiem, że są to nieduże pieski. Te większe, które wcześniej ignorowała, teraz budzą w niej wyraźny lęk. Przytula się do mnie i udaje, że ich nie widzi.
Jednak zauważyłam, że kiedy biegnie w radosnych podskokach, zdarza jej się potknąć, zarówno na przednią, jak i na tylną nogę. Dwa razy nawet się przewróciła. Strasznie się potem wstydzi, zupełnie jakby zrobiła coś złego.
W naszym domu zawsze były przynajmniej 2 koty, i tu relacje między zwierzakami się nie zmieniły, są przyjazne i bawią się razem. :lol:
Natomiast zupełnie nową cechą jest to, że moja panna zaczęła na starość bezczelnie kraść. :lol: Kradnie kotom jedzenie, mimo że jest strategicznie ustawione na parapecie. Bacznie obserwuje kuchnię i co paręnaście minut sprawdza, czy nie pojawiło się coś, co można świsnąć.
Chętnie bym jej na to pozwoliła, niechby sobie poużywała. Ale niestety, jej system trawienny jest po licznych kuracjach antybiotykowych tak spaskudzony, że po nieodpowiedniej potrawie strasznie choruje. Pilnujemy jej więc jak oka w głowie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...