Jump to content
Dogomania

Mieszanka jakich ras? - Pies ze schroniska


michalina88

Recommended Posts

Z jednej strony nie fair wobec suki,że spadła z "deszczu pod rynnę".:roll:No,bo sama w nocy,no bo kojec,buda.
Ale jest też druga strona:razz:.Cały dzień sobie jst z WŁASNYM opiekunem,ma TYLKO swoją miskę,zabawki,lepsze jedzenie.
Moze i jest narażona na otrucie,itd,ale tak samo była narażona w schronie na pogryzienia innych psów.
Mógł ją adoptować ktoś,kto przypiąłby ją na łańcuch,mogła pilnować budowy czy magazynu całe życie.
Tu już budowa się kończy.nawet jesli będzie psem podwórkowym będzie niedługo ze swoją rodziną i na pewno bedzie szcześliwsza niż w schronie.

Przecież tyle osób ma psy w domu i podwórkowe w kojcach.I co?jeżdzą do pracy,na zakupy,więc nie są z tymi psami cały dzień.A w nocy spią w domu i pies też jest sam.I krzywda mu się nie dzieje.

Potrzebna psu uwaga,porządne spacerki,zabawa i moze byc w kojcu szczęśliwy.:p

Link to comment
Share on other sites

Spoko, powoli i bedzie dobrze. Tez mi sie wydaje, ze lepszym jest kojec, ciepka buda i wlasny czlowiek, z codziennym zajeciem niz schronisko.
Idealnie byloby, gdyby mieszkala na terenie juz zamieszkalym, doszlo by towarzystwo drugiego - domowego psa.
Ale co sie odwlecze... ;).
Jesli w ogole kaganiec ( a jest agresywna?), to fizjologiczny, wyglada na ogromny, ale jest wygodny, pozwala zakarmiac smakami w trakcie nauki psa.
[url=http://www.allegro.pl/item482237324_maszer_kaganiec_fizjologiczny.html]"MASZER" KAGANIEC FIZJOLOGICZNY (482237324) - Aukcje internetowe Allegro[/url]
Przyda sie pewnie na podroze srodkami komunikacji publicznej, a na codzien nie demonizuj psiny, nie powinien byc potrzebny :).

Link to comment
Share on other sites

Saba nie jest w ogóle agresywna tylko myślałam że na początku jednak lepiej będzie chodzić na spacery z kagańcem... Tak żeby wyczuć jak się będzie na tych spacerach zachowywać. Zresztą kaganiec i tak się przyda na pewno w różnych sytuacjach np. wizyta u weterynarza.
A co do zapoznawania z naszym drugim psem to lepiej żeby była w kagańcu tak w razie czego? Zapoznać je już teraz czy poczekać kilka dni? Może poczekać, aż Saba dobrze nas pozna?

karjo2 bardzo fajny ten kaganiec, który poleciłeś:). Tylko jeszcze zapytam co myślicie o kagańcach skórzanych?

Zaczęłam dzisiaj uczyć ją komendy siadaj i podaj łapę i cwana z niej bestia, bo jak wyczuła że za to jest smakołyk to robiła to sama bez proszenia, byleby tylko go dostać:evil_lol:.

Poza tym to niezły z niej wariat jak dostanie głupawki (jak ja to nazywam) to zaczyna biegać, zawracać, obkręcać się, aż czasami się boję, że nie da rady zahamować i mnie stratuje, a przy jej wielkości pewnie bym to nieźle poczuła:lol:.

Chciałam się z nią dzisiaj pobawić zabawką (gumowa piszcząca hantelką) ale ona nawet nie chciała jej wziąć do pyska:roll:. Może się jeszcze do niej przekona, bo na razie w ogóle nie reaguje na hasło przynieś. Także na razie pozostało nam bieganie po działce i wariowanie:).

Mam jeszcze jedno pytanie. Jej sierść po pobycie w schronisku jest w kiepskim stanie i na pewno przydałoby się jej czesanie. Nie mówiąc już o tym że część kołtunów będzie trzeba po prosty wyciąć:cool1:. Jaka szczotka byłaby najlepsza? Saba ma dłuższą sierść i taką grubą, sztywną. Jak często ją czesać i może do tego jakieś witaminy?

Sorry, że tak Was męczę tyloma pytaniami, ale chcę o nią dobrze dbać. Pozdrawiam;)

Link to comment
Share on other sites

Też uważam, że lepiej psicy w nowym miejscu niż w schronie...i to bez porównania! Fajnie, że ją wyciągnęłaś z tego okropnego miejsca. I cieszy mnie, że naprawdę masz zamiar się sunią pożądnie zajmować... Tylko czy w tym wytrwasz? Czy za 5lat też będzie chciało Ci się wyjść na parę godzin poćwiczyć i pobawić się z psem, nawet jeśli za oknem będzie zimno, deszczowo i wietrznie...I tak codziennie przez wszystkie jesienne i zimowe dni. Mam nadzieję,że znajdziesz w sobie tyle determinacji. Że za kilka lat Twoja psica nie będzie kolejnym podwórkowcem, który widzi swoich opiekunów przeważnie w drodze od furtki do drzwi.
Jestem raczej przeciwna trzymania psów na dworze(szczególnie w pojedynkę), w kojcach czy budach. Sama nie byłabym w stanie zamknąć psu drzwi przed nosem :sad: Poza tym jakoś niespecjalnie to widzę. Teraz jak mówisz cały czas ktoś jest na działce, bo budujecie dom. Ale przecież kiedy dom będzie gotowy, to większość swojego czasu będziecie spędzać w środku,a nie w ogrodzie (zwłaszcza w te paskudne dni). Domowemu psu jest zawsze lepiej, bo nawet jeśli bezpośrednio się nim nie zajmujesz, to może się koło Ciebie położyć i czuje Twoją obecność. Jest częścią rodziny. Często nawet w przejściu ktoś go drapnie za uchem itd. A psina podwórkowa większość swojego życia czeka aż ktoś do niej wyjdzie, czeka na chwile kiedy nie będzie sama... Kurcze mimo tego, że życzę Wam jak najlepiej, że cieszę się, że wzięłaś ją do siebie, to jednak smutno mi się robi kiedy pomyślę, ze ona teraz tam sama siedzi na dworze :sad:
No i jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Jak to będzie kiedy będziesz bawiła się z oboma pieskami w ogrodzie,a jak zabawa się skończy to małego zawołasz do domu, a do Saby stojącej przy drzwiach powiesz:"nie tobie nie wolno,ty zostajesz" i zamkniesz drzwi. Poza tym skąd ta nierówność? Dlaczego jeden pies może żyć w domu a drugi nie? (pytam serio, bo nie rozumiem) Czy dlatego, że jest duży? Ale co to ma do rzeczy. Przecież, oprócz rozmiaru, one się niczym nie różnią. Duży pies potrzebuje tego samego co mały...no może tylko większego legowiska ;) Ja po prostu nigdy czegoś takiego nie umiałam zrozumieć. Więc może Ty mi wyjaśnisz...

Link to comment
Share on other sites

A pytaj, pytaj - po to nas masz ;)
1)kaganiec fizjologiczny ma tę przewagę nad skórzanym, że pies może swobodnie w nim pycho otworzyć, poziajać sobie, oblizać wargi i w ogóle czuje się swobodniej - nic nie zaciska mu pyska, czego pies z definicji nie lubi. Poza tym w skórzanym, kiedy pies nie ma możliwości otworzenia paszczy, Ty nie możesz go za nic nagradzać smakołykami. A jeśli chodzi o kupno, to najlepiej będzie najpierw ów kaganiec przymierzyć. Bo to nie chodzi tylko o obwód pyska,ale także o jego długość i jak się paski układają za uszami i takie tam
2) Wydaje mi się, że lepiej zapoznać psiaki bez kagańca (szczególnie, jeśli pies nie jest do niego przyzwyczajony!). Zwierzaki będą mogły się swobodnie obwąchać. A poza tym często pies czuje się niepewnie w czymś co zamyka mu pysk i uniemożliwia ewentualną obronę, więc pojawiają się dodatkowe (zbędne) emocje, może zwiększyć się niepokój i napięcie, a to zawsze jest niewskazane przy pierwszych spotkaniach. Np moja duża suka najprzyjaźniejsza dla innych psów jest na zupełnej swobodzie, na smyczy zachowuje się już trochę ostrożniej i jest bardziej "sztywna", a w kagańcu potrafi odgonić od siebie psa (tak na wszelki wypadek).
3)Strasznie się cieszę, ze tak fajnie się dogadujecie. Nie przejmuj się tym, ze ona nie umie się bawić zabawkami - widocznie nikt bidulki nigdy tego nie nauczył :sad: Ale nie bój się, wszystko nadrobi ;) I wtedy będziesz miała problem z szybkością z jaką ona te zabawki "przerabia" :lol: A na razie daj się jej wyszaleć za wszystkie dni spędzone w schronisku. Roznosi ją ze szczęścia, że ma swoją własną Panią :loveu:
4)A co do szczotki, to najlepszy chyba byłby taki jednorzędowy "grzebień" z ruchomymi ząbkami(obracającym się wokół własnej osi). Tylko odpowiednio długi, żebyś się nim wszędzie dostała-świetnie wyciąga martwy włos. I oczywiście nie za gęsty,bo nie przeciśniesz się przez sierść. Może się okazać, że z czasem kiedy już opanujesz trochę sytuację, będzie Ci potrzebny gęstszy grzebień i np jakaś szczotka... To naprawdę zależy od długości i gęstości włosa. Ale to sama z czasem ocenisz. Tak samo jak to jak często trzeba będzie Sabę czesać. Bo to dość indywidualna sprawa (chociaż im pies ma gęstszy podszerstek, tym częściej i mozolniej ;) ). O, coś takiego:
[url=http://www.allegro.pl/item505188419_zgrzeblo_do_czesania_dla_psa.html]zgrzebło do czesania dla psa (505188419) - Aukcje internetowe Allegro[/url]
A na poprawę kondycji skóry i włosa mogę też gorąco polecić preparat o nazwie Gammolen (wypróbowałam i jestem zachwycona efektami):
[url=http://www.gammolen.pl/]gammolen.pl[/url]
A z tańszych rzeczy, to siemie lniane (nie odtłuszczone) dodawane do posiłków. Też pomaga, choć efekty nie są tak rewelacyjne.

ps: Wrzuć jakieś foty, bo bardzo chciałabym zobaczyć Sabę w innym otoczeniu niż schroniskowe! :multi: Z uśmiechniętym pysiem :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Co do tego że zostaje tam sama to też się z tego nie cieszę:shake:, ale w schronisku też była na dworze i też nikt z nią nie był cały czas. Chociaż fakt że tam miała do towarzystwa inne psy... Mam nadzieję że pomimo tego u nas jest jej lepiej:). Co do tego czy za kilka lat będę miała dla niej czas to przecież oczywiste że będę go miała więcej niż teraz, bo będę tam cały czas na miejscu. To raczej teraz szczególnie w taką pogodę trzeba się zmobilizować żeby wyjść, ale nie jest to takie trudne, bo Saba jest kochana i chce się z nią spędzać czas:loveu:. Już się nie mogę doczekać jak zapoznam ją z Szonem i oba będą biegały na działce, bo na razie to on jest poszkodowany tym że zostaje w domu:(.
Powtórzę moje pytanie- czy mam czekać z zapoznaniem ich czy nie ma znaczenia kiedy to zrobię?
Co do przebywania Saby w przyszłym domu to pewnie "urobię" rodziców żeby się zgodzili:). Tylko po co na razie ich męczyć, będzie jeszcze na to czas po przeprowadzce;).
Co do sierści to chyba na razie zainwestuje w lepsze odżywianie, siemię lniane i porządne wyszczotkowanie. Jak to nie pomoże to zaopatrzę się w ten Gammolen, bo widzę że jest polecany na forum. Muszę rozplanować wszystkie wydatki;).
[B]Goś [/B]dzięki za to zgrzebło które mi poleciłaś, myślę że będzie się dla niej dobre.
Postaram się jutro wstawić zdjęcia, zobaczymy jaka z niej będzie modelka:lol:.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem możesz zapoznać psiaki ze sobą teraz. Tylko oczywiście na neutralnym gruncie czyli jakiś lasek, skwerek, łączka. Musisz pamiętać aby żadnego z psiaków nie faworyzować, zachowywać się neutralnie, ponieważ Szon może być zazdrosny o Panią, a wtedy pojawią się niepotrzebne napięcia i nieporozumienia. Nie należy im zbytnio przeszkadzać ani się wtrącać niech same się zapoznają. :loveu: No chyba że będą działy się ekstremalne sytuacje, wtedy należy przerwać spotkanie (ale na pewno do takich nie dojdzie) ;) Psy z reguły same sobie ustalają reguły współżycia.

Proponowałabym spotkanie bez kagańca bez smyczy(ale tylko na nieznanym jej terenie żeby trzymała się Ciebie), niech sobie pobiegają...No chyba że jeszcze nie jesteś pewna czy nie ucieknie, to wtedy na smyczy. :roll: Ewentualnie druga osoba do towarzystwa żeby nie czuły się zbytnio pod presją, ze sa w cetrum uwagi, a Ty żebyś mogła przy okazji z kimś poplotkować. To ma być normalny spacer ;)

Taki spacer to też dobra okazja, żeby poznać lepiej suczkę, czy jest dobrze zsocjalizowana z innymi psami, jak sobie radzi na owartej przestrzeni, czy można ją spuszczać ze smyczy itp. itd.

Przynajmniej ja mam taką wizję, może się mylę.:oops: Kto się jeszcze wypowie?

Link to comment
Share on other sites

Niestety zdjęć dzisiaj nie będzie, bo miałam nieplanowaną wizytę u lekarza i jak do niej poszłam to było już ciemno:cool1:.
Zapoznanie piesków na neutralnym gruncie bez smyczy nie wchodzi w grę, bo nie jestem jeszcze pewna czy Saba nie ucieknie a i Szon lubi czasem zwiać:(.
Dzisiaj byłam z Sabą na spacerze i zauważyłam że ona boi się innych psów, tzn. jak szłyśmy ulicą i zaczął szczekać taki duży bernardyn to Saba zrobiła w tył zwrot i prawie biegiem uciekła. Później w innym miejscu też pies zaczął szczekać, ale uspokoiłam ją i powoli przeszłyśmy dalej. Nie wiem dlaczego tak jest, już w schronisku wydawało mi się że trochę boi się innych psów...
Oprócz tego to na spacerze zachowywała się lepiej od Szona:D. Nie ciągnęła się na smyczy i w ogóle była bardzo spokojna i grzeczna:loveu:.
Czy kiedy Wy wychodzicie na spacer ze swoimi psami to nie boicie się że jakiś inny pies Was zaatakuje? Ja zawsze się tego boję, z Szonem jest łatwiej bo w takiej sytuacji mogę go wziąć na ręce, ale co w takiej sytuacji zrobić gdy jestem na spacerze z Sabą? Tym bardziej że widzę że ona boi się innych psów.
Aha a jak nauczyć psa aportować? Bo niestety bawienie się zabawką z Sabą kiepsko nam idzie... Chociaż zrobiłyśmy mały postęp, bo dzisiaj chociaż wzięła ją do pyska:lol:.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[B]Michalina[/B] ale zawsze możesz wziąć oba psy na spacer na smyczy [jak sama 2 na raz nie utrzymasz to możesz przecież pójść z kimś ;)], żeby po prostu pochodziły obok siebie. Później możesz pójść na jakiś zamknięty plac i psiaki spuścić [jeśli się polubią] - wtedy nie będziesz miała problemów z ucieczką :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']

Jestem zdecydowanie na nie, jeżeli chodzi o zamykanie psa w miejscu gdzie nie ma jego opiekunów. To czy pies jest ze schronu czy z najlepszej hodowli nie gra roli.

.[/quote]
Hmmmm Kobra spedza cale dnie sama, bo jakos tak wyszlo, ze tato musi do pracy chodzic.....wraca do niej wieczorem. Mysle, ze tak ma wiekszosc psow.....czepiasz sie, juz to ktos napisal .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='michalina88']
Aha a jak nauczyć psa aportować? Bo niestety bawienie się zabawką z Sabą kiepsko nam idzie... Chociaż zrobiłyśmy mały postęp, bo dzisiaj chociaż wzięła ją do pyska:lol:.
Pozdrawiam[/quote]

Ha, najlepiej od...konca!;)
Czyli od brania aportu z Twojej reki.
Poszukam na forum, juz to bylo, moze uda mi sie to wrzuce tu linka!

Poczytaj [URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/aport.html"]tu[/URL] choc na Dogo tez gdzies jest, na pewno!

Chyba , ze nie zalezy Ci na aporcie szportowym, a na zabawie w rzucanie pileczki czy patyka! Wtedy to zupelnie inna bajka!:lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]PATIszon [/B]mi właśnie chodzi tylko o zabawę, nie musi idealnie aportować;). Tylko że ciężko mi ją w ogóle zainteresować zabawką, próbowałam jej podtykać pod nos nawet wkładać do pyska, ale ona nie jest nią zbytnio zainteresowana. Kiedy wzięła ją do pyska (a raczej chwilę przytrzymała jak ja jej włożyłam) to ją nagrodziłam tylko że wtedy o wiele bardziej ją zainteresowały smakołyki, które miałam w kieszeni, a nie zabawka:lol:. Zauważyłam że niezły z niej łakomczuch:diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PATIszon']Hmmmm Kobra spedza cale dnie sama, bo jakos tak wyszlo, ze tato musi do pracy chodzic.....wraca do niej wieczorem. Mysle, ze tak ma wiekszosc psow.....czepiasz sie, juz to ktos napisal .[/QUOTE]

no cóż znane mi psy tak nie mają. Jak również nie siedzą same w kojcu bez żadnego nadzoru.
btw nie uważam trzymania psa w kojcu za naganne, ale nie tak:shake:
wzięcie psa ze schronu po to aby trzymać go w praktycznie takich samych warunkach tylko że z pełną michą - jaki to ma sens?
Pies potrzebuje zajęcia, opieki etc pytanie czy człowiek ma czas aby ogarnąć dwa psy, w dwóch miejscach przebywające? I dlaczego jeden piesek miziu-miziu i tuli-tuli w domu a drugi ląduje w kojcu?e

Link to comment
Share on other sites

Skoro psiaki mogą Ci zwiać to tak jak już ktoś napisał może być spacer z obydwoma psiakami na smyczach. Jak będą grzeczne to wtedy na ogrodzony teren i niech sę wybiegają:multi: A jeżeli rzeczywiście sie polubią - w co wierzę - to wtedy niech sobie razem pobiegają na działce (chyba jest ogrodzona?) Warto by też pomyśleć nad szkoleniem Saby, aby spacery z nią nie sprawiały kłopotów (chodzi mi głównie o przywoływanie).

Jeśli chodzi o banie się psów to należy dbać o to aby suczka miała same miłe skojarzenia z innymi psami, czyli spotkania z samymy przyjaźnie nastawionymi psiakami i na razie takimi które mało szczekają. Mam z Roksą podobny problem otóż zawsze zwiewa jeżeli tylko inny pies zaszczeka, nawet jeżeli jest to mały york:shake: Ostatnio ma terapię z malutkim szczeniaczkiem za to bardzo sczekliwym i zaczyna się powoli oswajać ze szczekaiem innych. Ale się rozpisałam, na inne Twoje wątpliwości odpiszę później ;) Powodzenia i cierpliwości :loveu::p :lol:

Szkoda że nie ma zdjęć, czekam niecierpliwie;) :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga&Roksa']Moim zdaniem to troche nie fair w stosunku do Saby że zostaje sama. Fakt że jednak na działce w trakcie dnia ktoś przebywa łagodzi sytuację....ale ta suczka jest ze schroniska, wiec sytuacja dla niej niewiele się polepszyła.:roll:
[/quote]

Nie wiele sie polepszyła? A ktos z was był w schronisku? :crazyeye: Pies w boksie mieszka z innymi psami, codziennie dostaje bęcki od innych psów, nieraz jest pogryziony, trafia do szpitalika gdzie nie jest zbyt czysto, bo jak to wszystko ogarnąć? W schronisku ok. 700 psow a pracownikow na zmianie z 10, kazy pies zostanie poglaskany? chyba w bajce... kazdy dostanie jesc? nie zje ten ktory jest silniejszy, a slaby dostanie resztki.. to nie tak ze kazdy piesek ma własna miseczke z imieniem i z niej je.. :shake: takze porownywanie tych dwoch warunkow raczej nie jest zbyt rozsądne.. :roll:

Aga wiem ze zmieniłaś już zdanie, ale np. Władczyni nadal jest zbulwersowana ;)

Psy zapoznać z sobą jak najszybciej.. Szon był pierwszy, a Saba chyba juz zaakceptowała was jako właścicieli wiec miedzy psami może byc rywalizacja, neutralny spacer, dwoch ludzi i psy tylko na smyczy bo Saba jest nowa, a i z Szonem macie problemy wiec warto poświęcić mu czas na szkolenie ;)

Co do obcych psów, jeśli sama się boich i panikujesz na widok innego psa, to samo przechodzi na Twojego psiaka, zdenerwowanie, strach...

Ja jestem osoba ktora pozwala swojemu na znajomosci z innymi psiakami, nie wazne czy pies idzie sam czy z właścicielem, nie biore swojego na rece, bo w takim przypadku zostałam już pogryziona i nie chce powtorki z rozrywki... mam spokojnego psa ktory powoacha i idzie dalej i jeszcze nigdy nie spokonczyło sie to awantura ;) a wiem jakie psy lubi moj pies a jakie nie.. jesli idzie np. kuba ktory rownie bardzo nienawidzi mojego, jak moj wyzej wymienionego po prostu zmieniam kierunek spaceru i nie denerwuje się, wystarczy ze moj pies juz zdazył go zauwazyc i az piane na pysku ma widzac napastnika...

duzo pociechy z psiaka zycze!!

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak to jest, ale ja w postach [B]Michaliny[/B] wyraźnie czytałam, że zajmuje się ona psiakiem [zabiera na spacer, bawi się itp]... W takim razie warunki Saby mimo przebywania w kojcu znacznie się poprawiły...
A na pytanie czemu jeden pies jest w domu, a drugi w kojcu [chociaż [B]Michalina[/B] pisała, ze chce namówić rodzinę do "przeniesienia" Saby do domu, czytałyście?] odpowiedź jest raczej prosta - jak Szon miał mieszkać na dworze, skoro pewnie jak go wzięli to jeszcze nie mieli działki po domek?

Czasami mam wrażenie że ludzie z tego forum za nic nie cchę wpuścić tutaj nikogo nowego, że uważają, że tylko oni mogą się na psach znać... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='michalina88']Tylko że ciężko mi ją w ogóle zainteresować zabawką, próbowałam jej [B]podtykać pod nos nawet wkładać do pyska[/B], ale ona nie jest nią zbytnio zainteresowana. Kiedy wzięła ją do pyska (a raczej chwilę przytrzymała jak ja jej włożyłam) to ją nagrodziłam tylko że wtedy o wiele bardziej ją zainteresowały smakołyki, które miałam w kieszeni, a nie zabawka:lol:. Zauważyłam że niezły z niej łakomczuch:diabloti:.[/quote]

No wkladanie psu do pyska czegos niejadalnego to slaba zacheta, nie sadzisz?:razz:


Po pierwsze musisz odkryc CO psa najbardziej kreci, czy miekkie, czy twarde, szmaciane czy moze gumowe, piszczace czy do rozszarpania....
Potem sama pobaw sie taka zabawka, poturlaj po ziemi, pociagaj po podlodze, jesli pies choc a chwile spojrzy w stroe zabawki nagrodz smakolem, glosem. Potem nagradzaj podejscie, powachanie, a potem juz z gorki!.

Psu zabawka musi sie kojarzyc pozytywnie!

Byc moze nigdy sunia sie nie bawila i stad jej niechec.

Jest jeszcze jedna sztuczka, jesli tamte zawioda (ale nie powinny).

Skoro ona jest zarta to wloz do starej skarpety kielbaske czy paroweczki, do skarpety przywiaz szurek i ciagnij po podlodze, najlepiej przed jej nosem. W drugim reku miej smakolyki, ktorymi nagrodzisz ja jesli podejmie probe zabawy ta skarpeta.

Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Świetny pomysł z tym jedzeniem w zabawce PATIszon! :evil_lol: Mi się też wydaje, ze jeśli psiaki juz się zaprzyjaźnią, to dobrze Sabie zrobi, jeśli będzie mogła obserwować jak bawi się Szon (sam czy z Tobą). I nagradzaj za zainteresowanie i próby dołączenia się. Potrzeba jej trochę czasu, ale w końcu na pewno się nauczy. I popróbuj właśnie z różnymi zabawkami. Zacznij może od takich do międlenia i dopiero później przejdź do piłeczki. Z zabawy piłeczką nafajniej się po nią biega (mało która nadaje się do podgryzania). A ona jak na razie nawet nie wie po co miałaby to brać w pysk. Cierpliwości.
I daj znać jak poszło spotanie dwóch psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Nie wiem jak to jest, ale ja w postach [B]Michaliny[/B] wyraźnie czytałam, że zajmuje się ona psiakiem [zabiera na spacer, bawi się itp]... W takim razie warunki Saby mimo przebywania w kojcu znacznie się poprawiły...
A na pytanie czemu jeden pies jest w domu, a drugi w kojcu [chociaż [B]Michalina[/B] pisała, ze chce namówić rodzinę do "przeniesienia" Saby do domu, czytałyście?] odpowiedź jest raczej prosta - jak Szon miał mieszkać na dworze, skoro pewnie jak go wzięli to jeszcze nie mieli działki po domek?

Czasami mam wrażenie że ludzie z tego forum za nic nie cchę wpuścić tutaj nikogo nowego, że uważają, że tylko oni mogą się na psach znać... :shake:[/quote]
Bonsai niedawno pisałam to na forum, dogomania to zamknieta społeczność.. :roll: Poza tym popatrzmy na Sabę to włochaty pies ktory przebywal w schronisku, zgadnijmy jak czułby sie przeniesiony do mieszkania gdzie jest centralne ogrzewanie? Gwarantuje ze by ział, i czul się nie spokojny... Miałam takiego psa na tymczasie na jeden dzien.. w zimie.. wyłaczylismy ogrzewanie, okna pootwierane my w kurtkach a psu było duszno... Niektore psy są stworzone do mieszkania na [B]dworze[/B] i czy taki pies jest mniej kochany? po postach autorki wątku wynika że nie... wiec nie wiem w czym problem... pies ma dom, kochajaca rodzine, jedzenie, nie siedzi na łancuchu, spacery zapewnione, inne atrakcje też.. no tak ale biedny piesek bo mieszka w kojcu ... :placz:

Link to comment
Share on other sites

pewnie czuje że faworyzujesz Kenie :evil_lol:
heh tak sie tylko śmieje.. :evil_lol:
Czasem czytajac posty mam wrazenie że najchetniej to psy chroniliby w zamknietej złotej klatce.. :roll:
argument ze pies sam w nocy na dzialce moze zostac otruty o tyle do mnie nie trafia co ten ze bedac w domu nikt psu krzywdy nie zrobi... to co ogrod ma byc tylko do wychodzenia na dwor z psem? sam przebywac tam nie moze, bo cos sie moze stac? eh... 13 letnie dziecko do szkoly tez nie pusmy same bo przeciez tyle pedofili... najlepiej pozamykajmy sie w domu na 10 spustow ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...