Jump to content
Dogomania

Zabijanie zwierząt a 10 przykazań.


Tepes

Recommended Posts

[COLOR=Blue]Ostatnio na lekcji religii dyskutowaliśmy z księdzem do jakiego przykazania zaliczać się będzie zabijanie zwierząt. Wszyscy sądziliśmy że jak sama nazwa wskazuje będzie się to zaliczać do 5 przykazania-nie zabijaj. Jednak okazuje się inaczej...Ksiądz stwierdził że zabicie zwierzęcia zalicza się do przykazania 7- nie kradnij:crazyeye:. Jak zabicie zwierzęcia może liczyć się z np kradzieżą gumy do żucia?? Przecież to jest odebranie życia istocie żywej- stworzeniu Bożemu.Zabije się człowieka- tragedia a zwierzę? a co tam zwierzę było nie ma i już...
Dla mnie jest to głupie jak zabicie zwierzęcia może zaliczać się do przykazania nie kradnij. Przecież jak sama nazwa wskazuje osoba zabijająca zwierzę nie kradnie a ZABIJA![/COLOR]
[COLOR=Blue]A co Wy sądzicie na ten temat??
[SIZE=1]Tak nawiasem nie wiedziałam gdzie ten temat umieścić jak co to przenieście go:)[/SIZE]
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 615
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zabijanie zwierząt podchodzi pod 5 przykazanie. W "Drodze do nieba" jest w 5 przykazaniu wymienione "Dręczyłem zwierzęta. Nie szanowałem przyrody".

[quote]Bóg niby dał przykazania Mojżeszowi po góra Synaj a Bóg sam jadł zwierzęta(musiały być najpierw zabite ) [/quote]

To było w Starym Testamencie. Bóg nie jadł zwierząt, to była ofiara. W Nowym Testamencie chrześcijanie nie składali ofiar ze zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/acctiually/"]Acctiually[/URL], dlaczego akurat tak zaliczył?[/quote]
[COLOR=Blue]No właśnie o to chodzi że jakoś sensownie nie umiał wytłumaczyć dlaczego zaliczył do 7...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Dziwna dyskusja. To oczywiste, że do 5 - nie zabijaj, nawet nie ma się po co księdza pytać. :roll:
W książeczkach modlitewnych w rachunkach sumienia są takie pytania jak: czy nie zabiłem bez potrzeby zwierzęcia? Czy nie przysporzyłem bólu stworzeniu Bożemu? Czy szanuję przyrodę i świat stworzony? Było tez coś o śmieceniu i zanieczyszczaniu środowiska.
A to, że jeden ksiądz uważa inaczej, nie zmienia nauki Kościoła.

Link to comment
Share on other sites

u nas katechetka [a jakże] stwierdziła ponoć, że jak się mówi do psa, jak się go darzy uczuciem [!!!!] to jest grzech :crazyeye: bo psa nie można kochać, bo jest stworzeniem niższym gatunkowo. no jakbym tam była [akurat wtedy musiałam być chora :placz:] to bym jej powiedziała, co o tym myślę :cool1::mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='acctiually'][color=blue]ostatnio na lekcji religii dyskutowaliśmy z księdzem do jakiego przykazania zaliczać się będzie zabijanie zwierząt. Wszyscy sądziliśmy że jak sama nazwa wskazuje będzie się to zaliczać do 5 przykazania-nie zabijaj. Jednak okazuje się inaczej...ksiądz stwierdził że zabicie zwierzęcia zalicza się do przykazania 7- nie kradnij:crazyeye:. Jak zabicie zwierzęcia może liczyć się z np kradzieżą gumy do żucia?? Przecież to jest odebranie życia istocie żywej- stworzeniu bożemu.zabije się człowieka- tragedia a zwierzę? A co tam zwierzę było nie ma i już...
Dla mnie jest to głupie jak zabicie zwierzęcia może zaliczać się do przykazania nie kradnij. Przecież jak sama nazwa wskazuje osoba zabijająca zwierzę nie kradnie a zabija![/color]
[color=blue]a co wy sądzicie na ten temat??
[size=1]tak nawiasem nie wiedziałam gdzie ten temat umieścić jak co to przenieście go:)[/size]
[/color][/quote]

odp. :i przykazanie: MiŁoŚĆ boga , bliŹniego, wszelkich stworzeŃ jego!!!

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli przyjmie się założenie, że zwierze jest rzeczą to wszystko jest bajecznie proste:mad: :
zabić rzeczy się nie da - można ją co najwyżej ukraść...
kochać rzeczy też nie należy - to uczucie powinno dotyczyć istot a nie przedmiotów.
Niestety Kościół ma kapłanów "z ludu wziętych" więc i ich poglądy i system wartości jest średnią "ludu". Nie spodziewajcie się, że wszyscy będą jak Św. Franciszek nazywający zwierzęta [I]braćmi mniejszymi[/I]. Buta człowieka uważającego się za pana i jedynego właściciela Ziemi nie omija i sług Koscioła ( tego koscioła, bo w innych religiach bywa lepiej). Wielka to szkoda bo siła oddziaływania koscioła kat. w Polsce jest ogromna i straty poprzez taką "katechezę" jak przytaczacie niepowetowane zwłaszcza na wsi. Całe szczęście że potraficie mieć swoje zdanie i swoje sumienie...

Link to comment
Share on other sites

Mój ukochany temat, miałam ostatnio na ten temat rozmowę z Księdzem Profesorem :diabloti:
Zaczeło się od tego że zwierzęta, wedle Księdza Profesora to coś jak roboty - nie zdolne do myślenia, nie posiadające wolnej woli, nie myślące abstrakcyjnie i nie obdarzone uczuciami, kierowane przez instynkt. Ja się z tym oczywiście nie zgadzam, a od kiedy mam Su nie zgadzam się bardziej - wielokrotnie Su udowodniła mi już że myśli i to jak myśli, czasem podejrzewam że jej myślenie abstrakcyjne jest na wyższym poziomie niż moje bo ja nie wpadam na to co ona:lol:

Zaczełam z nim rozmawiać o tym że gdyby pies był robocikiem kierowanym instynktami nigdy nie mógłby się uczyć i myśleć (patrz choćby psi przewodnicy, czy psy polujące - myślą i analizują na bierząco zmieniające się warunki!) etc
Przeszłam też do zabijania zwierząt i jedzenia mięsa - od razu usłyszałam że przykazania dotyczą ludzi tylko i wyłącznie.

Więcej Ksiądz Profesor nie chciał ze mną rozmawiać:evil_lol: za to powiedział że mogę przedstawić swoje racje na zajęciach w II semestrze - już szykujemy się z Su do pokazu:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ksiądz tak powiedział... a uzasadnił to, czy sobie to wymyślił?:razz: Bo o ile mi wiadomo, to w Piśmie Świętym czegoś takiego nie ma. Może źle zrozumiałaś, w jakim to było kontekście?

A to z mówieniem do psa jako grzechem - totalny bezsens. Ja jestem wierząca, szanuję księży, katechetów, ale jeżeli takie rzeczy opowiadają to niech to uzasadnią:shake: Chyba, że chodziło o rzeczy typu, że ktoś chce brać ślub ze zwierzęciem (bo o tym słyszałam), ale nie wiem, pod jakie przykazanie się to podciąga:razz:

Link to comment
Share on other sites

Ja chodzę do szkoły - liceum sióstr salezjanek. jakieś 3tyg. temu na przedmiocie filozofia rozwinęła się dyckusja (a raczej wielka kłótnia) na temat tego czy zwierzęta mają dusze. większość była za, albo raczej z tym, że zwierzeta mają coś w rodzaju duszy. Ale kilka osób normalnie cytowało nam biblię by udowodnic, że nie maja. normalnie kupa śmiechu jak zaczeli cytować, że przeciez zwierzeta zostały stworzone przed ludzi i dlatego są niczego nie warte, normalnie mnie krew zalewała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asti']A to z mówieniem do psa jako grzechem - totalny bezsens. Ja jestem wierząca, szanuję księży, katechetów, ale jeżeli takie rzeczy opowiadają to niech to uzasadnią:shake: [/quote]

a ja od kiedy miałam w LO religię z głupią konserwatywną niereformowalną babą przestałam mieć jakikolwiek pozytywny stosunek do katechetów :evil_lol: może niedobrze, bo każdy jest inny, ale jak tam czytam czy słyszę różne relacje, to się nie tylko nóż ale od razu topór w kieszeni otwiera :diabloti:

poza tym, babka była naprawdę mocna. smuciła się tylko, że nikt nie chciał z nią rozmawiać i dyskutować. raz, jeden jedyny raz się z koleżanką odważyłyśmy skrytykować jej poglądy, a właściwie podjąć jakąś dyskusję i to była w sumie pierwsza i ostatnia próba.
następne lekcje wyglądały tak, że ona pytała np.:
-chcecie porozmawiać o aborcji/antykoncepcji/*wstaw jakikolwiek kontrowersyjny temat*?
-[cisza]
-rozumiem, że nie...

zuo :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Uwielbiam temat zwierząt w religii katolickiej :diabloti:
Co do samego pierwszego postu to uważam, że to była jedynie osobista opinia księdza. Nie ma to powiązania w żaden sposób z tym, co uznane za religię. Znam wielu księży, bardzo cenionych przeze mnie dopóki nie poznałam ich stosunku do zwierząt. Np. ksiądz Pawlukiewicz - prof.na KULu, doskonały wykładowca, wykłady docierające do młodzieży, świetnie przedstawione kontakty pomiędzy kobietą i mężczyzną. Nagle w swoim przemówieniu dochodzi do zwierząt i... bah. Są przedmiotami. Bez duszy. Człowiek nie ma prawa ich kochać. Miłość do zwierząt jest porównywalna do np.chwilowej "miłości" do snu. Zwierzęta nie myślą. Nie są w stanie nam pomóc ani z nami porozmawiać. Jedna wielka beznadzieja. A tysiące historii psów uratowanych z klasztorów, zakonów - przywiązanych przez księży na łańcuchach, nie wypuszczanych, nieprawidłowo karmionych? Istne miłosierdzie!

Na szczęście istnieją także Ci "drudzy". Choćby o.Stanisław Musiał z Krakowa. Mądry człowiek, miłośnik zwierząt, udzielacz poparcia dla istnienia ich duszy.
Osobiście podobnie jak WŁADCZYNI jestem w trakcie przygotowywania silnego kontrataku na mojego katechetę - piszę pracę na temat "Czy zwierzęta mają duszę" :razz:

Uważam, że każdy z nas powinien kierować się własnymi odczuciami, jeśli chodzi o wiarę. To, czy zwierzęta mają duszę jest tak samo niewiadome jak to, czy istnieje podział na piekło i niebo i jak będzie wyglądać nasze "życie po życiu". To nie są dogmaty wiary, żaden ksiądz nie może uznać za świetą prawdę tego, że zwierzęta nie mają duszy. Wiadomo, co kryje się za historią katolickiego kościoła - dlaczego został wprowadzony celibat, cała historia świętych wojen, inkwizycji...

Nie interesuje mnie zdanie księdza na temat psiej duszy. Ja patrząc się na mojego psa i spotykając się z cierpieniem zwierząt w schroniskach WIEM, że ją ma. Widać ją w jego oczach, w jego merdającym ogonie. Pies ma umysł, pies ma rozum, pies ma serce, którym potrafi kochać. Pies pamięta, ma wspomnienia, sny, duszę. Pies NIE JEST PRZEDMIOTEM.

Warto zaglądnąć chociażby do Starego Testamentu. W Księdze Rodzaju znajdziemy fragment:
[I]"Upomnę się o waszą krew przez wgląd na wasze dusze - upomnę się o nią u każdego zwierzęcia."[/I] (X, 5)

Takich jest więcej, niestety większość w Apokryfach i ewangeliach tych, nie natchnionych Duchem Świętym. Polecam książkę Jeana Prieur`a "Dusza zwierząt". Bardzo ciekawa książka.

No, to na tyle. ;)

Link to comment
Share on other sites

No więc przemyślałam to sobie, rozmawiałam o tym z KIMŚ:razz:

Samo zabicie zwierzęcia nie jest grzechem. Wtedy grzech mieliby wszyscy, którzy zabijaliby zwierzęta na pożywienie. Czy zabicie zwierzęcia z głodu równa się zabiciu człowieka? Nie.
Inna sprawa jest wtedy, gdy zabija się zwierzę z okrucieństwem, niepotrzebnie (pomińmy muchy itd.) lub po prostu dręczy. Wtedy podchodzi to pod 5 przykazanie Boże.
Bo samo "nie zabijaj" odnosi się do ludzi.

Co do zdania księdza, że zabicie zwierzęcia jest kradzieżą. Może tu właśnie chodziło mu o to zabijanie dla przyjemności, niepotrzebne? Kradzież życia?

Co do tego, czy zwierzęta mają duszę - mnóstwo jest opini. Kiedyś przeczytałam w katolickiej gazecie dla młodzieży odpowiedź na to pytanie - czy zwierzęta mają duszę? W każdym razie utkwiło mi w pamięci zdanie, że przecież w Piśmie Świętym jest napisane, że wszystkie stworzenia będą cieszyć się na przyjście Zbawiciela. Stworzenia, nie ludzie. A po co stworzenia mają się cieszyć na przyjście Zbawiciela skoro nic im to nie da... Zbyt to skomplikowane, żebym była w stanie zrozumieć to wszystko...

Link to comment
Share on other sites

Pojęcie "duszy" w rozumieniu potocznym (pozamaterialna część istoty, cos świadczącego o jej świadomości, zdolnosci odczuwania, przetrwania poza śmierć cielesną ...itd) a "dusza" w pojęciu teologicznym to jednak dwie różne sprawy i tu bym zachowała daleko idącą ostrozność w dyskusji (taką jeśli ma mieć sens trzeba by zacząć od dokładnego zdefiniowania pojęć ) . Inną zupełnie sprawą jest uprzedmiatawianie zwierząt i okrucieństwo wobec bożych stworzeń- dla mnie taka postawa to zwyczajny brak szacunku dla ich Stwórcy.

Link to comment
Share on other sites

Ja kiedyś na religii - jeszcze w gimnazjum, normalnie prehistoria:lol:- usłyszałam że oczywiście że zwierzęta duszę mają, ale w odróżnieniu od ludzi dusza zwierząt jest śmiertelna. Wtedy powiedziałam że jeżeli w niebie nie ma zwierząt to ja protestuję i wybieram się tam gdzie zwierzaki będą, teraz podtrzymuję decyzję - wybieram się za TM.

Jednak wydaje mi się (możliwe że błędnie) że KK nie podważa teorii ewolucji, ani biologii i uznaje ludzi za zwierzęta hmm więc jak ma się to do śmiertelności duszy?

Evl mojej klasie katechetka pokazała film o aborcji - jakiś koszmarny, ze zbliżeniami na płody w tym takie z bardzo późnych aborcji czy po prostu urodzone martwe (cholera wie kto i jak to zmontował) - i na koniec zapytała czy wciąż jestem za legalną aborcją. Na odpowiedź że owszem, stwierdziła że nie mam sumienia, jestem amoralna itd
ciekawe czy widok zaszlachtowanych zwierzątek też ją tak porusza. Wybiórcze miłosierdzie drażni mnie strasznie - tak ratujmy każdą zapłodnioną komórkę jajową, każdy plemnik itd ale psa czy świnkę katować, a nawet zjeść można i już to księżom nie przeszkadza:angryy:

Pinczerka_i_Gizmo ja jeszcze najpierw muszę oddać esej na temat 'Moje przemyślenia związane z encykliką Evangelium Vitae' oj przemyśleń mam dużo bo tam o eutanazji, aborcji itd jest napisane.:diabloti:
Kombinuje właśnie jak pokazać że psy myślą - macie jakiś pomysł po za kombinatorstwem w stylu '101 zabaw z czymś'?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']
Kombinuje właśnie jak pokazać że psy myślą - macie jakiś pomysł po za kombinatorstwem w stylu '101 zabaw z czymś'?[/quote]
A co rozumiesz dokładnie pod pojęciem "myślenie"? Najprostsza droga i jak dla mnie najbardziej oczywisty dowód to budowa anatomiczna mózgu. Mózg psa jakościowo nie różni się od mózgu człowieka (np zwróc uwage na ośrodki podkorowe odpowiedzialne za działania "instynktowne" i obecność kory mózgowej, która, jak dowiedziono na ludziach, odpowiada wyższym funkcjom mózgu).Analogie anatomiczne o czymś świadczą - przyroda nie zna "marnotrawstwa". Oczywiście nie oznacza to, że mamy jednakowo sprawne mózgi - pozostają róznice ilościowe, wykształcone u człowieka ważne funkcje ( np. mowa) wpływające na naszą "wyzszośc" intelektualną...
Jednak fakt pozostaje faktem, że nie jesteśmy jako ludzie ulepieni z innej gliny - tu nawet kosciół musiał przyznac że "coś jest na rzeczy" w teorii ewolucji - dlatego przyjmuje teorię Darwina jako zgodną z biblijnym opisem stworzenia świata ( Biblii nie czyta sie dosłownie - wiele opisów nalezy przyjmować jako pewien skrót myslowy, metaforę, przenośnię...). Ważną róznicą miedzy człowiekiem a resztą istot żywych jest natomiast w pojeciu teologii katolickiej dar nieśmiertelnej duszy ze wszystkimi tego konsekwencjami: sumienie, pojęcie grzechu, powołanie do miłości metafizycznej itd.

Link to comment
Share on other sites

Chodzenie na religie tylko podnosi ciśnienie.Boga nie ma to jest jasne ,ale księży i zakonnice wystrzelałbym jak Hitler żydów.I mówie całkiem poważnie.
Mój ksiądz z religi puszcza non stop filmy o egzorcyzmach ,a ja niestety na lekcji musze być bo jest w środku :angryy:.

Link to comment
Share on other sites

Może ten ksiądz od 7 przykazanie miał na mysli że jak ktoś kradzioną świnię na boczek poszlachta to będzie "nie kradnij" a nie "nie zabijaj"..

Sama tez miałam ks. proboszcza, który wywrzaskiwał, że pies nie myśli oraz że jak ktoś wierzy że psy idą do nieba to sam pójdzie do piekła [druga klasa podstawówki].

Ach.. I jeszcze olekg18 nie wiem czy wiesz, ale lekcje religii są nieobowiązkowe.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...