Jump to content
Dogomania

Suki i pies w jednym domu


ma

Recommended Posts

moim chyba juz przechodzi powoli, bo wieczorem pies juz byl w kuchni troche ze mna a nie mial dyzuru przy klatce. tez myslalam o jakims jeszcze zamknieciu, bo moje tez probuja otwierac drzwiczki. :lol: Chyba karabinczyk ze smyczy zaczepie do klatki i drzwiczek. tego nie otworza a ja klucza od klodki nie zgubie :multi:
a tak na marginesie jak moj pies jest zakochany to nic nie jadl, odkad przeszlam na surowe miecho i gnaty to na czas jedzenia zakochanie odstawia, zje swoje porcje i znow wzdycha do ukochanej, ale juz najedzony.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 72
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

U mnie było spoko do wczoraj , czyli jakiś 12 dzień był ... tak mi się wydaje .... :evil_lol:
właśnie klatka poszła do spawania , bo ok drzwiczki były zamknięte na kłódkę , ale jednak ściany się odchylają i suka wylazła :mad: na szczęście była zamknięta w łazience :) a Franek w pokoju ...
Teraz Mania siedzi w klatce (materiałowej , bo metalowa u spawacza) , Franio śpi na posłaniu , ale wpatrzony jest w klatkę ..

a było tak pięknie , on zupełnie się nią nie interesował

ile to jeszcze będzie trwało ? to jej 1 cieczka :D

Link to comment
Share on other sites

Ewciu - przyzwyczaj się :lol: ale ile będzie trwać ruja? zależy...u jednej suki 3 dni, u innej 5, a jeszcze innej ponad 10 :lol:

ale wiesz...pocieszę Cie :evil_lol: ja mam ochotę CTR'a tępym narzędziem na żywca wykastrować za to, co nam urządza od ostatnich kilku NOCY! :mad: Elicie cieczka dawno się skończyła, a Ozzy dalej sobie pod nosem popiskiwał, najgorsze, ze w nocy co chwila piszczy i drapie w drzwi, żeby go wypuścić... no ale popiskiwanie i to drapanie da się wytrzymać...ale przeciągłego, głośnego: "uuuu.....", "aaauuuuuu.....", "łołołołoł....." to już niekoniecznie... a taką właśnie miałam dzisiaj pobudkę o 5 :mad: ale już się dorwałam za to czarne futro i pokazałam, gdzie jego miejsce :evil_lol:
my się zastanawialiśmy co jest grane? było nawet podejrzenie, że może jakaś wsiowa suka z rujką się nam pałęta pod płotem.... dzisiaj rano okazało się, że nasza 10-letnia suczka zachciała mieć cieczkę :mdleje:

ach...ta dominacja :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

moich sąsiadów suka miała 15 lat i cieczkę .. tysiące amantów - to dopiero był szał .. wiec wiek nie ma nic do rzeczy ...

Franek nie piszczy ..on tylko jak Mania pojawia się blisko .... próbuje robić co należy ..
ale kuma co znaczy NIE RUSZ MARIANA .. jednak nie spuszczam ich z oczu ;)

Link to comment
Share on other sites

u mnie jest 8 dzien cieczki a u pozostalych jeszcze mniej. Ta suczka co dostala cieczke pierwsza odstawia ogonek jak ja czesalam. Inne suki ja kryja na potege. Pies spi w nocy w innym pokoju ale juz o 5 zaczyna wolac.. W sumie do 5 mozna sie wyspac. Ja majac 4 cieczki w jednym terminie mam jeszcze przed soba okolo 10 dni... Na razie to mam nadzieje ze najbardziej psu brakuje towarzystwa. Teskni za najmlodsza suczka bo one sie bardzo lubia. Czasem jeszcze ja puszczam z psem bo ona ma dopiero 6 dzien cieczki. Ale juz obserwuje bo roznie bywa z dniami plodnymi. Acha i spokojniejszy jest pies jak widzi mnie i suki- zamontowalam plotek miedzy kuchnia a pokojem i leza sobie po obu stronach plotka i wtedy jest chyba najlepiej. Na razie nie ma wielkiej tragedii. Ale jeszcze, jeszcze duzo przed nami..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma']u mnie jest 8 dzien cieczki a u pozostalych jeszcze mniej. Ta suczka co dostala cieczke pierwsza odstawia ogonek jak ja czesalam. Inne suki ja kryja na potege. Pies spi w nocy w innym pokoju ale juz o 5 zaczyna wolac.. W sumie do 5 mozna sie wyspac. Ja majac 4 cieczki w jednym terminie mam jeszcze przed soba okolo 10 dni... Na razie to mam nadzieje ze najbardziej psu brakuje towarzystwa. Teskni za najmlodsza suczka bo one sie bardzo lubia. Czasem jeszcze ja puszczam z psem bo ona ma dopiero 6 dzien cieczki. Ale juz obserwuje bo roznie bywa z dniami plodnymi. Acha i spokojniejszy jest pies jak widzi mnie i suki- zamontowalam plotek miedzy kuchnia a pokojem i leza sobie po obu stronach plotka i wtedy jest chyba najlepiej. Na razie nie ma wielkiej tragedii. Ale jeszcze, jeszcze duzo przed nami..[/quote]
plotek miedzy pokojami to super sprawa, bo piesy sie widza, nawet jak sobie wzdychaja to nic. Ja jak zamykalam drzwi to byla histeria, a jak zamontowalam plotek zrobilo sie spokojnie. Spali po obu stronach plotka, przytuleni do siebie:loveu:. Wlasnie plotek to chyba najlepsze co wymyslilam, bo wsadzanie do klatki na caly dzien to troche za duzo:shake:.

Link to comment
Share on other sites

ale jeszcze jedno , Franio jednak od Mani z cieczką kocha bardziej piłkę :evil_lol:

więc jak widzę , że lekko ochłonął i zaczyna patrzeć na Manie ... to piłka i heja
ale nie dam rady mu rzucać piłki kilka dni wciąż bez przerwy :evil_lol:

obawiam się , że coś poleci ... albo jaja albo macica

Link to comment
Share on other sites

a nas juz PO!!!! po cieczce! :multi: :multi: :multi:
w klatce zamonyowalam karabinczyk, ale ze smycza - smycz zjadly... karabinczyka nie ruszyly - bo z metalu.
Rujka trwala 3 dni - ale adoratorow ze wsi bylo na potege!!! :mad: :mad:
adoratorzy poszli wtedy Bazyl zalapal w czym sprawa... juz po rujce praktycznie. A ze Pirania w klatce to on z braku suni gwalcil wykastrowanego kota... coz to hormony robia z tymi facetami!!!! :diabloti:
od wczoraj juz piesy razem sa. Spokoj i luz. W koncu. do nastepnego razu....:lol:
a klatka to wynalazek na miare wieku!!! nobla dla wynalazcy!

Link to comment
Share on other sites

Czytam sobie ten topic jak powiesc sensacyjna.
Wszystko co przezywacie jest jeszcze przed nami w przyszlosci. Mamy 15 miesiecznego Owczarka Holenderskiego a mnie wlasnie odbilo i postanowilam, ze niedlugo pojawi sie u nas Sheltie. Suczka. Moj ukochany mezczyzna jest przerazony wizja tego co bedzie dzialo sie w domu podczas rui (biedaczysko probowal mnie nawet przekonac, ze powinnismy wziac psa) a ja postanowilam zacisnac zeby i przetrwac. Wasze historie bardzo mi pomogly, dzieki. Teraz wiem, ze po pierwsze moze byc roznie, kazdy pies i kazda suka zachowuja sie inaczej. A po drugie..... mozna to przezyc.
Nasza Sheltie jeszcze sie nawet nie urodzila wiec mamy troche czasu aby przygotowac sie psychicznie....
pozdrawiamy
Joanna i Edor

Link to comment
Share on other sites

U nas przy 1 cieczce , wesoło było 5 dni , teraz już mamy spokój ...
Wykastrowane łatwiej ? eee , nie , bo o ile w czasie krwawień mój samczyk nie zaczepiał cieczkującej panienki , o tyle dwie kastrowane suki chciały jej zrobić dzieci :evil_lol:

Tymczasem , do następnej cieczki :D

Link to comment
Share on other sites

Hahahaha!!!
U nas po pierwszej cieczce już jest. A co do sterrylki - miałam sterylizowaną sukę wielorasową przybłędę - mój macho ją gwałcił "przy okazji" jak szczekały razem do psów sąsiedzkich. Ona bardzo się złościła...
Przed cieczką i po sunia "chędoży" mojego 4 letniego synka... (upsss) a sex macho (w hiszpańskim paszporcie ma tak wpisane w miejscu gdzie trzeba płeć wpisać) Bazyl "chędoży" wykastrowanego persa (kot)... Co to się porobiło????? ratunku!!!!! jak wcześniej - nudzić się nie można!!!

Link to comment
Share on other sites

Od lat mam psa (reproduktora) i suki 2 ras... :razz:
Cieczki są do przejścia...
Jest czasem śmiesznie -bo faktycznie "kryją się" głównie suki, lub suki "kryją" psa... (a od 3 lat - 2 psy)... i sterylizacja suki (ze wzgl. wet.) nic nie zmieniła... Chyba traktowały to jako zabawę:razz:...
Czasem wkurzająco - jak wychodziłam bez "cieczkującej" to pozostałe usiłowały gonić "kawalerów" (które były puszczone luzem:angryy::mad:) i nie mogłam ich spuścić ze smyczy, a jak wychodziłam z TĄ suką to ja musiałam gonić to draństwo...
Nawet miałam przebłyski rozwiązania - strzelać z paintballa do kundli a potem z policją zwiedzać wioskę i "pobierać opłaty" za kolorowe kundle...
Ale to taka "radosna twórczość... no bo jednak psy lubię... tylko wkurza mnie bezmyślność ludzi (ale to nie ten temat)...
W tym roku "ćwiczyłam" cieczkę w jednym pokoju (w pozostałych pomieszczeniach padło mi ogrzewanie:mad:)... 2 psy i suka... Da się:razz:
Tyle, że suka jeździła ze mną "na przechowanie do mojej przyjaciółki" przesypiała tam moją pracę, a po pracy to w najtrudniejsze dni suka spała w klatce, a psy luzem, albo odwrotnie - tyle, że musiałam zabezpieczyć klatki aby nie próbowały przez drzwiczki:razz:... No i nie [COLOR=black][FONT=Verdana]spuszczałam [/FONT][/COLOR] z oczu jak były luzem... A Funia chodziła w kostiumie kąpielowym...

Link to comment
Share on other sites

U nas tez juz cieczki sie skojczyly. Pies sprawial najmniej klopotu. Najwiecej klopotu sprawialy suki ktore mialy glupawke na punkcie seksu i kryli sie wspolnie jak porabane. I w koncu je musialam zamykac w klatce bo tego tupania przy probach krycia nie dalo sie wytrzymac. W okresie plodnym dwie suki nie jadly 3 dni kompletnie nic. Byly jak w amoku.. Obled. Pies naprawde zachowywal sie racjonalnie. Ale jak mu suki tylki wciskaly w barierke to juz sie wtedy denerwowal. Wiec niestetyy byla klatka i tyle. No i oczywiscie jak napisalam znajomej hodowczyni ze suki sa w klatkach to uslyszalam TO TY!!! TRZYMASZ PSY W KLATKACH!!!!???!!:mad::mad::mad:.. Ech.. nie nie trzymam ale akurat wtedy nie dalo sie inaczej. I wcale nie czuje sie jak potwor wiezacy psy i jakis wyrodny hodowca:)W klatce zasypialy i przestawaly sie kryc 24 godziny na dobe. Jakbym ich nie zamknela to chyba by padly z wycienczenia:) No to mamy teraz 7 miesiecy spokoju.. no nie tak do konca.. bo jednak pewnych kawalerow ( z uprawnieniami!!) suki odwiedzily.. wiec za jakis czas szczeniaki byc moze nie dadza nam spac w nocy:)

Link to comment
Share on other sites

  • 9 years later...

Odnawiam temat

 

A co zrobić, żeby pies, który mieszka z suka pod jednym dachem przestał znaczyć teren?

Zalatwial się na zewnatrz, bez incydentu domowego, odkąd pojawiła się suka to sika tylko i wyłącznie w domu. Nie robi tego w dni płodne suki, tylko co dzień podszczywa meble. Krawężniki, kanapę z każdej strony, każda nogę od krzesła.

nic nie pomaga, nie zamierzam psa trzymać oddzielnie przez cały cZas. 

Zapachy odstraszające i inne tego typu rzeczy zawiodły. 

Nagradzanie załatwiania się na zewnatrz, metoda bez kary - zawodzi. 

Przylapanie psa na gorącym uczyNku i odseparowanie do od nas w ramach kary - zawodzi.

 

pies potrafi wyjść na zewnatrz i udawać ze sika - podnosi nogę i nie załatwia się, potrafi być tak na zewnatrz bardzo długo i zaraz pompowtociemdo domu znowu zaznaczyć teren.

co robić?

 

byl lrzebadany przez weta, nie ma samej choroby fizjologicznej, niempokgy również tabletki na stres.

 

Pomocy

Link to comment
Share on other sites

A to dziwne, miałam reproduktora i trzy sduki hodowlane w małym mieszkaniu i nigdy mi się to nie przytrafiło, pies nie znaczył,  poza tym jakoś udawało mi się upilnować towarzystwo przed niechcianym kryciem moich suk i śmieszyło mnie jak mi inni ludzie mówili, że nie potrafili upilnowac jednej suki na spacerze.

Jakiej rasy jest pies bo bywają rasy z dużym temperamentem i tylko kastracja może pomóc. Ja miałam rottweilery, one nie są takie pobudliwe.

Link to comment
Share on other sites

To maltanczyki

 

pies jest bardzo inteligentny, nawet tego nie powiazywalismy wcześniej, ze powodem może buc suka.

 

nie jest kastrowany, chcemy szczeniaki, we jeszcze ni teraz bo suka ma pierwsza cieczka, musi podrosnąć.

 

zmienilosmy mieszkanie, pies wcześniej kochał spacery, 

teraz ma spacery plus ogródek na stałe i potrafi trzymać siku a zlać się za przeproszeniem po wejściu do domu. Ale nie robi kałuży tylko wlasnie podsimuje.

 

do tego robi tak jakby tour po mieszkaniu i znaczy każda nogę każdego krZesla itd.

 

probowalismh z tym walczyć na różne sposoby, on wie ze złe robi bo chociaż fizycznie go nie karciany to po słownym akcencie jego imienia wyrażającego zawód, od razu idzie w kierunku swojej klatki j wyraża „slowna” dezaprobatę. 

 

Pare razy po skarcenie go nawet nasikał na meza bity i na jego zawieszone spodnie, tak jakby to robił specjalnie.

 

rzedtem jak razu nie zdażyło mu się sikanie w domu. Już sama nie wiem co

mpzemy zrobić. Brak mi sił, bo kocham tego psa i wiem jak bardzo on kocha mnie. 

 

Pomozcie... 

Link to comment
Share on other sites

No niestety, jak jest cieczka w domu to może tak być, chyba tylko założenie pampersów pomoże.

A swoją drogą - czy to psy rodowodowe, że chcesz je rozmnażać? Jeżeli tak to wiesz, że do tego jeszcze dluga droga - wystawy, przegląd hodowlany, odpowiedni wiek no i ciężka praca przy odchowywaniu szczeniąt. Jeżeli psy nierodowodowe to sobie odpuść i nie powiększaj stad psów w schroniskach.

Link to comment
Share on other sites

Czyli bez szans na zmianę sytuacji jakaś metoda?

jego siku nawet pachnie inaczej...

 

A odpowiadając na pytanie

Tak są rodowodowe, a ja jestem odpowiedzialna. 

Kocham psy i wszystkie zwierzęta, a maltańczyk to odpowiedz na alergie jakie ma mój maz, on kocha małe pieski, ja mam zamiłowanie do dużych brudasów.

nie mniej jednak, dzielimy wspólnie pasje

Tak, zdaje sobie z tego sprawę, żyje za granica i nie będę poszerzać konkurencji, a mam tak fajnego relroduktora o wyglądzie i charakterze, ze weterynarze tak naprawde podrzucili mi ten pomysł, bo w pytaniu o kastrację każdy mówił, ze wielka szkoda ;)

 

takze jeśli ktoś szuka maltańczyków to zapraszam wkrótce.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...