Jump to content
Dogomania

Czy da się zarobić na hodowli psów rasowych?


Lolka2nite

Recommended Posts

[quote name='Lolka2nite']
Ale w takim razie hodowle tzw. "jednego miotu", gdzie hodowcy zbyt duzej wiedzy nie maja, powinny sprzedawac szczenieta taniej (1000zl), gdyz zbyt duzo wysilku i wiedzy ich to jednak nie kosztowalo - czyli 3 wystawy, zadnych dodatkowych badan ponad to co obowiazkowe itd.[/QUOTE]

Nie bardzo wiem jak to wtgląda w innych rasach, ale w rasie która ja hoduje mniej więcej tak jest.
Cena szczeniąt labradora w Polsce waha się od 1000zł do 3000zł. Jeśli ktoś chce psa po dokładnie przebadanych rodzicach, z jakimiś osiagnięciami (wystawy, konkursy) to musi liczyć się z koniecznością zapłacenia za niego 2000 i więcej. Jeśli ktoś chce poprostu psa z rodowodem i jego zdaniem minimum wymagane przez Zwiazek Kynologiczny wystarcza może kupić szczenie za 1000-1200zł. Naprawde jest wybór.

Gorzej sprawa wygląda z rasami mało popularnymi gdzie miot danej rasy pojawia się w kraju raz na pare lat, ale tu koszty uzyskania szczeniąt prawdopodobnie będą znacznie wyższe - choćby dlatego, że odległość do reproduktora moze być wielokrotnie większa.

[quote name='Lolka2nite'] Pomimo tej slabej wiedzy obecnosc na 3 wystawach i zdobycie tytulu suki hod. powoduje ze faktycznie warto kupic psiaka z takiej hodowli rodowodowej niz z hodowli bezrodowodowej. Tak?[/QUOTE]
O tym czy warto czy nie chyba powinny decydować osoby kupujące, jeśli kupują to ich zdaniem pewnie warto.
Ja osobiście mam duże wymagania i za spełniające je szczenie byłabym gotowa i 3000zł zapłacić.

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

A tak w temacie - czytam o tych wszystkich hodowlach i strasznych kosztach jakie one za sobą ciągną, a tu mi na wykładzie z genetyki na SGGW kobita mówi, że żadna hodowla nie jest tak dochodowa jak hodowla psów... :razz:
Muszę zapytać ją na ćwiczeniach czy miała na myśli pseudo-jazdę po kosztach, czy może większość wypowiadającyh się tu hodowców kłamie :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']
Muszę zapytać ją na ćwiczeniach czy miała na myśli pseudo-jazdę po kosztach, czy może większość wypowiadającyh się tu hodowców kłamie :lol:[/quote]
Obserwuję różne hodowle,oczywiście jeden miot w domowej hodowli zapewne nie pozwoli wybudować willi nad Wisłą. Ale hodowle istniejące wiele lat,dzięki samej renomie zarabiają na wygórowanej cenie szczeniąt.Nie jest to zarzut! Jeśli ktoś potrafi zdobyć zaufanie,pracuje na osiągnięcia- to w pełni zasługuje na zarobek z tytułu szczeniąt.
Niestety,są też takie hodowle z ZK,które zarabiają głownie dzięki marketingowi-mioty przeciętne,powtarzane skojarzenia przeciętnych rodziców...na forach i serwisach dobra reklama...i już.Tylko czasem szczenie zostaje w hodowli dłużej o kilka miesięcy i biedni hodowcy trzaskający non stop mioty zachodzą na forach w głowę...:"och, czemu biedaczka nikt nie chce?" Zero refleksji.Ale to nic,odda się go po kosztach,a lada dzień machnie się kolejny miot...

Hodowle moga na siebie zarabiać,w końcu jak inaczej tłumaczyć taką ilość przeciętnych hodowli,które powtarzają te same przeciętne skojarzenia? Pasja,wyższe cele? ....You've got to be kidding me.
:lol::cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Impresja']No ja sie patrzy na hodolwe takich chichuauchuek... Worek karmy jedzą cały rok, a ceny szczeniąt są niesamowicie wysokie :P[/QUOTE]

Też kiedyś sobie myślałam, że chi muszą być bardzo dochodowe, ale jak się pomyśli, że w miocie są chyba najczęściej 2 maluchy, nie zawsze oba przeżywają plus często konieczna jest cesarka, to jakoś te zarobki się rozmywają :)

Link to comment
Share on other sites

Weźmy pod uwage ostatnio popularne retrievery.

Łatwe do ułożenia - nie potrzeba jakoś specjalnie szkolić przy trenerze
Spore - szczeniąt od 6 wzwyż
Modne - szybko "pójdą"
"Zwrotów" mało - bo pies sie dostosuje do własciciela, nawet jak będzie nad nim znęcał. Nikogo nie zje, bo zrównoważony...

Prawda, jest taka, że jedno szczenie, jeśli miot jest duży - pokrywa koszta reproduktora, wyżywienie miotu i matki a reszta ? Reszta to Twój zysk!

Rozmawiając z hodowcami i licząc z nimi koszta, brali pod uwagę, nie mając już argumentów "że nie zarabiają", koszta, które każdy psiarz ponosi na codzień typu: zjedzone buty, pogryziona smycz itp :diabloti:

No litości...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karilka']
Prawda, jest taka, że jedno szczenie, jeśli miot jest duży - pokrywa koszta reproduktora, wyżywienie miotu i matki a reszta ? Reszta to Twój zysk![/quote]
Oj nie, z jednego szczeniaka to na to wszystko napewno nie wystarczy.
Dobre krycie , plus dojazd, plus wyznaczenie optymalnego terminu krycia często kosztują dużo więcej niż jedno szczenie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Hodowla nie powinna być źródłem zarobku, ale pasją, bądź co bądź kosztowną pasją.:razz: I jeśli hodowca zarabia na tym całkiem niezłe pieniądze, to znaczy, że coś jest nie tak... [U]Hodowca[/U] ma na celu zwiększenie puli genowej rasy/ dążenie do wzorcowego ideału.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yaa1']Hodowla nie powinna być źródłem zarobku, ale pasją, bądź co bądź kosztowną pasją.:razz: I jeśli hodowca zarabia na tym całkiem niezłe pieniądze, to znaczy, że coś jest nie tak... [U]Hodowca[/U] ma na celu zwiększenie puli genowej rasy/ dążenie do wzorcowego ideału.[/quote]

Nierozumię dlaczego wielu z Was tak bardzo bulwersują zarobki hodowców. Bądź co bądź to ich praca a hodowla to działalność, dlaczego nie miałaby przynosić zysków.

Ja osobiście uważam, że to dobrze, że psy rasowe są drogie, przynajmniej ludzie nie moga sobie pozwolić na zaspokojenie kaprysu posiadania psa. Powoduje to, że ludzie podchodzą bardziej odpowiedzialnie i z namysłem do zakupu.
Gdyby psy były sprzedawane jak worki kartofli na bazarze po 100 zł, to wiele z nich skończyłoby bardzo źle.
Tak się często dzieje z psami z pseudohodowli, większość z nich są kaprysem, chwilowym zauroczeniem. A później kończą w schronie, albo jeszcze gorzej....

Link to comment
Share on other sites

jak dla mnie na hodowli da się zarobić jak najbardziej, nie tylko kiedy prowadzi się jakieś pseudohodowle. Tylko potrzeba na to duzoooooo czasu, milosci i ogromnego wkładu własnego :eviltong: Zresztą my dopiero jesteśmy na początku tej bardzo długiej drogi, jak narazie są tylko wydatki, wydatki, wydatki i dużo dobrej zabawy :loveu: Ale kocham to!!

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę, ze to chyba od rasy zależy. Bo jak urodzi suka rasy olbrzymiej 5 szczeniąt ( po kryciu droższym przeważnie niż rasy mniejsze ;) ) i suka rasy malutkiej też 5 - to koszty odchowu są niewspółmiernie wyższe u tej olbrzymiej rasy a szczenięta są przeważnie w takich samych cenach.
U niufów przy jednej, dwóch, trzech sukach zarobić się nie da. Serio. Chyba ze sie karmi byle czym. Ale to nie o to chodzi ;)
Odchowywałam mioty i musiałam mieć sporo kasy nakoncie aby pokryć suke. Dlatego miałam tylko dwa razy szczenięta choc sunia mogłaby rodzic co roku bo zadbana itd :) Urodziła dwa razy w swoim 7-letnim życiu i juz rodzic nie będzie bo kasy na to brak :cool1:
Nie zarobiłam nic. Ani raz. Licząc tylko od chwili pokrycia suki.
Słyszałam opinie ( tylko słyszałam wiec nie wiem czy to prawda) że ludzie majacy olbrzymie rasy dokupują jakieś maluchy do hodowli aby te małe psiaki zarobiły na te większe. I wydaje mi się to prawdopodobne ;)

Ale gdybym zarobiła to nie obraziłabym się, zważywszy że odchowujac miot człowiek nie śpi przez 3 tygodnie i nie rusza się na krok z domu przez 7 :) Pracuje 24 godziny na dobe. Ja schudłam na szczape i nabawiłam się choroby nerek bo zapominałam nawet o wyjsciu do WC ... Zaaferowana byłam praca z maluchami i przy nich ;) Ale i tak to kocham bo jak maluchy rosną to człowiek przezywa cud !!!! Nie mówiąc o cudzie narodzin :) To niewyobrażalne przeżycie !! Mogę chodzić w starych ciuchach, kupować perfumy podróbki itp aby tego doświadczyc :) Dlatego to robimy :) Kase zarabiam w pracy :) Hodowla to pasja - i to dość kosztowna :evil_lol: Kiedys TZ mnie z domu w końcu wywali :razz:

Link to comment
Share on other sites

W dyskusjach o cenie szczeniąt/zarabianiu na hodowli najbardziej smieszą mnie głosy ludzi którzy nie dośc, że niczego w zyciu jeszcze nie wyhodowali, ale i częto nie maja jeszcze nawet rasowego psa. Ale już są najmądrzejsci, ba wrecz wszechwiedzący - na dodatek zazwyczaj wychodzi na to, ze chcą super hiper psa, najlepszego z miotu, po rodzicach z litanią tytułów,zeby piesek wymiatał na ringach, zeby miał rodziców przebadanych - no i zeby ten pies kosztował najlepiej 500 zł - a hodowca żeby się broń boze nie dorobił - co ciekawe to x lat pozniej, jak ci sami ludzie odchowują swoj pierwszy/dziesiaty miot śpiewaja juz całkiem inaczej. I to by było na tyle, jeśli chodzi o konsekwencje :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Pysia']Ja myślę, ze to chyba od rasy zależy. Bo jak urodzi suka rasy olbrzymiej 5 szczeniąt ( po kryciu droższym przeważnie niż rasy mniejsze ;) ) i suka rasy malutkiej też 5 - to koszty odchowu są niewspółmiernie wyższe u tej olbrzymiej rasy a szczenięta są przeważnie w takich samych cenach. [/quote]
No wlasnie niekoniecznie. W " mojej " rasie jest tak,ze koszty odchowu ze wzgledu na wielkosc bardzo male ,za to nawet za szczyle z takiego sobie krycia leci niezla kasa...Tak to juz jest. Dla mnie najwazniejsze jest dobro psow-ze sa zadbane i szczesliwe a, ze hodowca jeszcze zarabia-czemu nie? W koncu wszyscy jestesmy ludzmi a za cos niestety trzeba te psy utrzymac-wystawy ,treningi (w moim przypadku) czasem seminaria czy kiedys zawody. Niestety to wszystko kosztuje a pieniadze nie rosna na drzewach.

Link to comment
Share on other sites

Byc moze to zalezy od rasy, byc moze na hodowli da sie zarobic... Jednak ktos kto decyduje sie na hodowle z powodu zarobkow na psach... dla mnie to nie do pomyslenia. Na dzis mam 2 grzywacze male do sprzedania i wiecie co dla mnie nie ma ceny, ktora mnie satysfakcjonuje. Ja je tak kocham. To moj pierwszy miot i pewnie popelnilam wiele bledow i popelniac jeszcze bede. I pewnie moje psy to nie championy... ale sam fakt abym wyszla na zero... to te psiaki musialy by kosztowac ok 1500zl za kazdego a nie czarujmy sie za tyle to mozna miec super pieska....:roll: i nikt mi tyle ze nie nie da ani ja takiej ceny za nie nie zadam. Ja szukam jedynie dobrych ludzi dla nich a jesli sie tacy znajda to cena nie ma w tym momencie dla mnie jako hodowcy znaczenia. I mimo iz koszty ponosze to nie zaluje kazdej wydanej zlotowki na moje kochane psiutki i wydam tyle ile tylko bede mogla a to dlatego, ze kocham psy i chce dla nich tego co najlepsze. Dla mnie sa one odskocznia od wrednej codziennosci i dla mnie sa sposobem na zycie i dla nich chodze codziennie do pracy:loveu: No co dzieci nie mam to moge:p

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...
  • 4 weeks later...

[quote name='Obama']
Niestety,są też takie hodowle z ZK,które zarabiają głownie dzięki marketingowi-mioty przeciętne,powtarzane skojarzenia przeciętnych rodziców...na forach i serwisach dobra reklama...i już.
Hodowle moga na siebie zarabiać,w końcu jak inaczej tłumaczyć taką ilość przeciętnych hodowli,które powtarzają te same przeciętne skojarzenia? Pasja,wyższe cele? ....You've got to be kidding me.
:lol::cool3:[/QUOTE]

a co powiecie o takim hodowcy, który nakupuje dajmy na to 10 suczek i kilka piesków w jednym roku nawet w jednym czasie, czy to jest pasjonat ?

Ostatnio surfujac po internecie natknelam się na hodowlę której przybylo nagle tyle właśnie psów , a jak nie więcej.wszystkie z tego samego roku patrzac po dacie urodzenia. Analizujac mioty to w tej chwili jest juz kilka szczeniat od kazdej suczki a szczeniaki tej rasy ogladając w allegro są niebotycznie drogie lub jak nie najdroższe.

co o tym myslec, czy jest to podejscie hobbystyczne czy może ekonomiczne ?

uprzedzając odpowiedzi niektorych z was chce powiedziec ze nie sądzę ze te koszty o których była mowa w postach więc napewno nie są na utrzymanie hodowli. domyślając sie po rozmiarze rasy -miniaturowa nie potrzeba tutaj szczegolnej karmy ani nadzwyczajnej pielegnacji pieska -włos króciutki- reproduktory z wlasnej wytwórni więc powiedzcie dlaczego ludzie chcą w taki sposób zarabiac na szczeniętach
i do tego określają je w sposób materialny po rozmowie telefonicznej z włąścicielką usłyszałam ,że cena 5500 za jedną sztuczke do tego piszą na stronie netowej ze mioty mają cały czas .
i to jest pasja ,tak ,ale do pieniedzy na zarabianiu na tych biednych psach !

Link to comment
Share on other sites

A ja bym raczej zadała pytanie w drugą sronę: ile trzeba zarabiać, żeby móc utrzymać hodowlę?

A skoro watek dotyczy hodowli, to nie wiem dlaczego podaje się tu głównie przykłady fabryczek szczeniąt?
Chyba jasne jest, że to pseudohodowle istnieją tylko dlatego, że na psach zarabiają.

Prawdziwe hodowle też pewnie mogą przynosić jakiś dochód, ale napewno nie odrazu, może po kilku-kilkunastu latach, kiedy hodowla zdobędzie jakieś osiągnięcia (a nie tylko 3 wystawy do hodowlanki) i renomę, a do tego trzeba mnóstwo pracy, znacznych nakładów finansowych, a także trochę szczęścia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...