Jump to content
Dogomania

Jak karmić suke w ciąży


ILIADE6

Recommended Posts

Witam wszystkich.
Mam ciężarną sunie maltańczyka i nie bardzo wiem czym ją karmić.
Do tej pory jadła Eukanube i Hills'a, która była ciagle w misce.
Prosze o porade kiedy przestawić suke na Royal Starter, czy dawać jej coś jeszcze oprócz suchej karmy.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam grzywkę, szczęśliwą mamę dwóch zdrowych chłopaków. W ciąży przestawiłam ją ze zwykłej karmy na karmę junior ale dopiero od połowy ciąży. Do tego dawałam tabletki z wapniem ale nie dwie jak było napisane na opakowaniu ale jedną dziennie - czyli tak pół dawki. Do suchego dokładałam biały ser, czasami jakieś warzywa (kalarepa głównie za którą przepadają) i ogólnie chciałam jej urozmaicić jadłospis. I karmiłam trzy razy dziennie ale mniejszymi porcjami. I jak chciała to soczek z marchewką (kubuś). A i jeszcze cały czas Cirrus Pro (żeby nie wyłysiała całkowicie).

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='blondie']Witam, w jaki sposób odmierzacie ilość karmy szczenięcej dla suczki ciężarnej ? Większość karm dla szczeniaków ma podane proporcje według docelowej wagi dorosłego psa. Odmierzacie wg tego kryterium czy jakoś inaczej? :-)[/quote]

Właśnie dobre pytanie ja podaję 1,5 normalnej porcji adult

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Powiedzcie mi czy swoim ciężarnym suniom dajecie dodatkowo witaminy, wapno itp.

Mam yorka, pytałam weta czy coś podawać dodatkowo - on powiedział, że małym rasom starcza to co jest w karmie (je royala), więc już sama nie wiem czy dawać dodatkowo wapno, witaminy itp a jeśli podawać to co i do jakiego momentu (jedni mówią, że przed porodem wapna nie podawać, inni że podawać - dosłownie głupieję).

Z góry dziękuję za rady.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym nie dodawała nic przy tak wysokopółkowej karmie. Ja swoją "mamuśkę" karmię Hills'em i przy przejściu na karmę dla szczeniąt tej firmy nie zamierzam nic dodawać.
Można przedobrzyć z tym wapnem, z jakimikolwiek suplementami. Podawać je nalezy w przypadku konkretnych, stwierdzonych braków, tak myślę po wielu rozmowach z różnymi wetami.;)

Link to comment
Share on other sites

Delay - dzięki za rady.
Właśnie to samo mówiło mi dwóch wetów, ale ja jakoś sceptycznie do tego podchodziłam.
Wiele osób coś podaje dodatkowo.... ja się boję tężyczki bo jak wiadomo yorki często ją dostają... więc wolę dmuchać na zimne i dlatego chciałam uzyskać jakieś rady od hodowców, którzy mają małe rasy.
Już myślałam, że nikt się nie odezwie - z tego co zauważyłam, jak ktoś wspomni że ma yorka to.... resztę formuowiczów dosłownie "odrzuca" tak jakby ta rasa jakaś "trędowata" była.
Jeszcze raz dziękuję, za pomoc.... posłucham wetów i Ciebie :lol:

Link to comment
Share on other sites

;)
Obserwuj suczkę, zawsze możesz zrobić szczegółowe badania jeśli coś cię zaniepokoi. Ja zawsze obawiałam się dodawać coś do porządnej karmy, bo bałam się nadmiarów. W ciąży to już w ogóle boję się dodawać.
Nic tylko musimy obserwować, czy nic się nie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Jak na razie wszystko ok.
Zresztą zawsze było wszystko ok - my nie wiemy co to choroby.
Weta odwiedzamy jak ma być szczepiona, no i teraz przed kryciem była przebadana a potem kilka wizyt żeby progesteron określić.
Zaczynam nawet podejzrewać, że krycie sie nie powiodło bo szaleje jak zwykle. Potrafi przez dobre 30min non stop na pełnych obrotach apotrować piłeczkę i jeszcze jej mało - najczęściej to ja wymiękam.
Myślałam, żeby ograniczać jej ruch, ale jak widzę tą mordkę z piłeczką proszącą o zabawę to się poddaję.
Dlatego tak jak mówisz... pozostaniemy przy samej karmie - nie będę z niczym kombinowąć .

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Dlatego tak jak mówisz... pozostaniemy przy samej karmie - nie będę z niczym kombinowąć . [/QUOTE]

Viki,

Ja jestem bardzo poczatkujaca, to jest dopiero moj drugi miot.
Suke w ciazy karmie Pro Planem dla szczeniat, niemniej jednak uwazam, ze mimo wszystko warto tez cos "dorzucic". Nie tyle co witaminy, czy jakis preparat, ale jogurcik, kefirek, bialy serek, czy np. jakies zmielone warzywko. Zdarza mi sie tez dac rybke.
Po prostu cos 'naturalnego'

Link to comment
Share on other sites

No to mamy inne zdania. Moja suczka zjada jogurcik, i rozwolnienia nie dostala. Swego czasu ktos kompetentny poradzil mi, ze w zwiazku iz sucha karma ma przeciez jakas 'historie zwierzeca' - kurczaki, ktore pozniej zostana uzyte do tego celu, tez nie sa zywione w 100 % naturalnie, sa faszerowane odpowiednimi preparatami, jogurt to probiotyk, dzieki ktoremu moge wzmacniac odpornosc suki.

Link to comment
Share on other sites

Probiotyki to jedna wielka ściema, już dawno zostało to udowodnione, to działa jak placebo. Wiele "cudów" rzekomo zdrowo-żywnościowych to ściema, szkoda wielka dla mnie bo zanim zaczełam się dowiadywać w tej materii to bardzo w to wierzyłam. Wystarczy poczytać na opakowaniu...ja wolałabym nawet nie wiedzieć co tam dodają, ale poznałam inspektora weterynaryjnego. Nie ma nic super naturalnego, nawet surowizna u rzeźnika była faszerowana hormonami, karmiona chemią jeszcze za życia a potem dodatkowo pośmiertnie :p
Oczywiście jeśli suka toleruje to można jej dać jogurt, czy kefir, ale raczej nie ma co dorabiać do tego jakiś ideologii dodatkowych ;)
Faktycznie można, zwłaszcza u suki szczennej podobno namieszać w stosunku wapnia do fosforu dodając jej do karmy wapnia w jakiejkolwiek postaci, trzeba z tym uważać po prostu.

Link to comment
Share on other sites

ja owszem daje swoim psom jogurty, kefiry, serki itp ale tylko dla "smaku" dla nich to cos innego niz zwykle jedza i sie zajadaja - czy cos z tego wynasza ? watpie
moj wet to kiedys ladnie podsumowal " mozna, tylko po co "

sa ludzie ktorzy pija roznego rodzaju actimele itp i swiecie wierza w ich cudowne wlasciwosci - mysle ze to na tej samej zasadzie jest ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Probiotyki to jedna wielka ściema, już dawno zostało to udowodnione, to działa jak placebo. Wiele "cudów" rzekomo zdrowo-żywnościowych to ściema, szkoda wielka dla mnie bo zanim zaczełam się dowiadywać w tej materii to bardzo w to wierzyłam.
[/QUOTE]

A to dziwne. Trzeba by oswiecic zatem wszystkich lekarzy w Polsce, ktorzy po kuracji antybiotykowej zalecaja jogurty.

Swoja droga, wychodzac z takiego zalozenia to trzeba by zrezygnowac nawet z suchej karmy i nie dawac nic, bo i ona tez nie jest 100 % zdrowa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajrisz']A to dziwne. Trzeba by oswiecic zatem wszystkich lekarzy w Polsce, ktorzy po kuracji antybiotykowej zalecaja jogurty. [/quote]
Normalny lekarz zaleci przede wszystkim Lakcid, czyli bakterie w czystej formie, do tego czasem Nystatynę, a jogurt jako ew. dodatek.
Wiem bo mam w rodzinie lekarza. A to że "probiotyki" i ioch zalety są grubymi nićmi szyte i nie należy ich traktować w charakterze "niewiadomoczego" to wiadomo nie od dziś, naprawdę. Sama w to kiedyś wierzyłam, dopóki nie poznałam osobiście dietetyka i nie poczytałam trochę. Zawartość bakterii w takim jogurcie jest tak minimalna że wręcz objętna dla organizmu. A ludzie jak ludzie, zamiast zasięgnąć wiedzy, często wierzą w marketing:p - najlepiej to ujeła Elitesse;)

[quote name='Ajrisz']Swoja droga, wychodzac z takiego zalozenia to trzeba by zrezygnowac nawet z suchej karmy i nie dawac nic, bo i ona tez nie jest 100 % zdrowa.[/quote]
Wiesz idąc tym tropem to powinno się żyć samym powietrzem, a nawet nie nim, bo jest skażone. Tu nie chodzi o skażenie, chodzi o to żeby nie dawać się nabierać. Podawanie psu jogurtu od czasu do czasu na pewno go nie zabije ale nie należy przesadzać z tymi rzekomymi "probiotykami" i nie wiadomo jakimi zaletami, bo ich po prostu nie ma, nie na tyle ile się ludziom wydaje. Nie jest to jakiś mój wymysł, naprawdę, mało tego, sama się kupę czasu na to nabierałam, dopóki moja mama(lekarz) nie przeszła operacji na przewodzie pokarmowym - tak zainteresowałam się dietetyką w ogóle, nie tylko psią ;)
Dodatkowo ciężarnej suce można zaburzyć stosunek wapnia do fosforu podając zwiększone ilości wapna, wbrew pozorom i wielu wetów każe na to uważać. Z tego co wiem od dietetyka - nie bez powodu. Poza tym jogurty zawierają bardzo dużo tłuszczu, nawet te rzekomo "0" % co także należy mieć na względzie, niezależnie czy się karmi suchą karmą czy czymkolwiek innym.
Nie mówię nie podawać, ja uważam że psu można dawac nawet mleko jeśli lubi i toleruje, po prostu [B]trzeba z tym uważać[/B] i nie dorabiać do tego nie wiadomo jakiej ideologii.

Link to comment
Share on other sites

Delay,

To jest Twoje zdanie.

Swego czasu przebywalam w szpitalu, majac kuracje antybiotykowa, i sami polecali spozywanie jogurtow. Czy w zwiazku z tym:

[QUOTE]
[B]Normalny[/B] lekarz zaleci przede wszystkim Lakcid, czyli bakterie w czystej formie, do tego czasem Nystatynę, a jogurt jako ew. dodatek.

[/QUOTE]

Mam twierdzic, ze nie byli normalnymi lekarzami ?
Zreszta Ci 'rodzinni' twierdza podobnie do tych dalszych, szpitalnych. ;-)

Reasumujac, moje zdanie jest nieco inne od Twojego, a argumenty ktore mi przedstawiasz niespecjalnie do mnie przemawiaja.
Po prostu jeszcze sie nie zawiodlam, i mnie jogurty w przypadku spadku odpornosci - pomagaja. Staram sie nie dorabiac chorych idealogii, jednak z drugiej strony nie uwazam aby 'zywe kultury bakterii' byly jakas wielka sciema.

Ot i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie jest to wyłącznie moje zdanie, jest poparte faktami, opiniami lekarzy, dietetyków - ale nikt ci się nie każe ze mną zgadzać ;)
A to co ci napisałam to są fakty, sama z resztą nieraz chorowałam i brałam antybiotyki + jak pisałam, mam w domu lekarza :) (z resztą niejednego ;) )
Wiesz, są też różni lekarze, lepsi, bardziej wykształceni i ci mniej - no ale nie zamierzam w tej materii dyskutować, bo to twoja sprawa w jaką wiedzę wierzysz, a jaką odrzucasz. Poza tym, wiara ludzka czyni cuda - ludziom pomaga nawet placebo jeśli wystarczająco mocno wierzą - i bardzo dobrze i może więc faktycznie nie ma co ich oświecać na siłę.
I rozumiem że traktujesz jogurt jako dodatek.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajrisz']Ej, spokojnie...

Mysle, ze nie musisz az tak bardzo angazowac sie w dyskusje i 'uciekac sie' do kwestionowania wiedzy, doswadczenia oraz wyksztalcenia lekarzy (rowniez tych z mojego otoczenia).

Dla mnie EOT, zycze powodzenia przy porodzie.[/quote]

A tam od razu wczuwać. Nie kwestionuję wiedzy lekarzy z twojego otoczenia, przecież ich nie znam, stwierdzam fakt po prostu że są różni lekarze ;) Piszesz "ci inni" - no moi, ci z rodziny, czy "rodzinni" bo mam dwóch, czy szpitalni (a trochę ich znam) to źródło moich poglądów, z powietrza się nie wzięły, ale oczywiście nikomu nie każę się z nimi zgadzać.
Notabene, zdarzają się lekarze, którzy przy leczeniu antybiotykowym zalecają jedzenie...ogórków kiszonych :lol:
A żeby poznać prawdę o "probiotykach" wystarczy przeczytać ile bakterii zawierają, jakie i jakie to ma faktycznie znaczenie dla organizmu. To wystarczy.
Ja nie wiem, skąd takie napięcie? czy ja coś złego czy dziwnego napisałam? :)
Dziękuję za życzenia :) - też sobie tego życzę, ale od kiedy wiem, że mam zagwarantowaną pomoc weta i doświadczonego hodowcy, to jestem spokojniejsza .

A wracając do tematu. Zgłosiłam się do klubu hodowców Hill'sa i muszę ich pochwalić. Ceny niższe niż na telekarmie, bodaj najtańszym "sklepie" z karmami w którym się kiedykolwiek zaopatrywałam i darmowa, bezproblemowa dostawa gratis. :multi:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...