Jump to content
Dogomania

Pies pod namiotem, na campingu (problem spania)


MandM

Recommended Posts

witam

ja tez bylam ze swoim psem pod namiotem spala z nami razem w namiocie to byl wrzesien wiec nie bylo juz tak za cieplutko. teraz tez moze sie tak wybierzemy.

poza ttym jak sie robi cieplo to nie tylko pies nie moze wytrzymac ale my tez :lol:

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...
  • Replies 51
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A co myślicie o tym, żeby psiakom postawić dodatkowy namiocik - taki dla dzieci. Psiaki przyczepione na długiej lince, miski pod ręką, namiocik otwarty, żeby mogły swobodnie wychodzić. My nie mamy przedsionka w namiocie, a z dwoma psami, zwłaszcza po deszczu to mój TZ na pewno nie będzie chciał spać i każe je zostawić w domu. Kota to chyba nie wezmę, co?

Link to comment
Share on other sites

dodatkowy namiocik to raczej kiepski pomysł, chyba, że tworzy się zwartą konstrukcję z kilku namiotów. Z braku przedsionka, można użyć 2 sznurków od namiotu do śledzi/patyków w ziemii/czegokolwiek, na takich napiętych linkach przypinamy dowolną płachtę - jak jadę z namiotem bez przedsionka stosuję pałatkę.

Generalinie Czort śpi w środku w namiocie. Pomysł z linką do śledzia został zrewidowany, jak okazało się, że albo przegryzie linkę, albo namiot traci śledzia. Generalnie odradzam trzymanie psa w przedsionku - to swietne miejsce na miskę, nie na psiaka.
Pies w środku śpi ze stadem - to świetny sposób by zaczął postrzegać że jest z nami, a do śpiwora nie trzeba go wpuszczać, lepiej dać mu jeszcze jeden karimat, jakiś koc ... a co do błota przy wejściu ręcznik - to jest do rozwiązania. W końcu pies też może nauczyć się namiotowych zachowań.

Wiele zależy też od typu namiotu - w tych typu iglo jest całkiem wygodnie, tylko trzeba pamiętać, żeby zamki nie łączyły się na dole (w zasięgu psiego nosa, czy łapy) bo sobie piesek wyjdzie. W namiotach zapinanych na dole (np dawny mikrus) niestety pies sobie wchodzi i wychodzi sam. Linka do śledzia mu w tym tylko pomaga.

I jedna dość nieprzyjemna kwestia campingowa - właściciele takich miejsc miewają psy - te uważają często całe pole namiotowe za swój teren - konflikt wisi w powietrzu. Podobnym problemem bywają inne psy - potrafią podkradać jedzenie ... jednym słowem trzeba być przygotowanym na rozwiązywanie takich konfliktów.

P.S. ten pomysł z linka do paska wygląda ciekawie, muszę przetestować. Na razie tylko przypinam smycz do paska, żeby mieć wolne ręce

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zamierzam te wakacje (sierpień) spędzić pod namiotem, a że będę korzystać z sadu cioci i będę w tak wielkim namiocie (miejsce dla 7 osób +wieeelki przedsionek) sama (nielicząc Bursztyna:eviltong:) wpuszcze go do sypialni-legowisko wstawię w kąt, a przedsinek zostawię na miski itp.;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Cześć,
a czy możecie polecić jakieś fajne miejsca gdzieś na Śląsku?
Gdyby jeszcze w pobliżu było jezioro to w ogóle super.

Ja kiedyś byłam ze znajomymi (wtedy nie maiam psa)w Pietrzykowicach Żywieckich. Był tam co prawda camping, ale my rozłozyliśmy się na takim prywatnym polu za zgodą właściciela. Miejsce to było na skarpie a wystarczyło zejść na dół i już było jezioro...
Nie wiem jak tam jest teraz, bo to było dobrych kilka lat temu...

Link to comment
Share on other sites

Kwiatek - nie wiem, czy ci to odpowiada, ale ja np rozejrzałam sie ostatnio po polach kempingowych na Słowacji i Czechach i chyba wybierzemy się gdzieś tam.
Nie jest daleko, tanio (ok 3-4 euro za osobę) i w wiele miejsc można zabrać zwierzęta.
Jeszcze nic konkretnego nie wybrałam, postaram się znaleźć coś nad wodą... Może też mogłabyś spróbowac?

Link to comment
Share on other sites

pewnie
Ja znalazłam takie linki
[URL="http://www.pensionhotel.pl/camp-czechy-camp-z011112.html"][COLOR=#800080]http://www.pensionhotel.pl/camp-czechy-camp-z011112.html[/COLOR][/URL]
i [URL="http://www.pensionhotel.pl/camp-slowacja-camp-z021116.html"][COLOR=#800080]http://www.pensionhotel.pl/camp-slowacja-camp-z021116.html[/COLOR][/URL]
(to było w wątku o Czechach czy Słowacji)

a kiedy się wybieracie?
Jakby co to czekamy na opinie :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

No i niestety nasz wyjazd nie wypalił ze wzgledu na złą pogodę i zatrucie...
Ale w sumie moge polecić Międzybrodzie bialskie/żywieckie. Wiem, że znajduje się tam pole namiotowe o jakiejś takiej egzotycznej nazwie, typu - tropicana, czy miami... Nie wiem czy mozna tam z psem, bo my byliśmy tam na jeden dzień. Na pewno mozna zabrać psa na rowerek wodny :)

Link to comment
Share on other sites

My w ten długi weekend wybraliśmy się pod namiot z naszym labkiem.
Myślałam że dostanę zawału jak były te straszne burze :shake:.
W sumie byliśmy 3 dni ale 1,5 nocy wszyscy ( ja mój tż i oczywiście nasz psiur) spędziliśmy w samochodzie ( przez te burze :roll:)a tylko pół nocy spędziliśmy w namiocie (też z psem) i nie mieliśmy żadnego problemu. W dzień natomiast psiur miał raj cały czas w wodzie :eviltong: , gdyby nie te burze to wyjazd był by super

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diegula']My w ten długi weekend wybraliśmy się pod namiot z naszym labkiem.
Myślałam że dostanę zawału jak były te straszne burze :shake:.
W sumie byliśmy 3 dni ale 1,5 nocy wszyscy ( ja mój tż i oczywiście nasz psiur) spędziliśmy w samochodzie ( przez te burze :roll:)a tylko pół nocy spędziliśmy w namiocie (też z psem) i nie mieliśmy żadnego problemu. W dzień natomiast psiur miał raj cały czas w wodzie :eviltong: , gdyby nie te burze to wyjazd był by super[/quote]
Oj, my też przeżylismy niezłe przygody podczas tych burz. Na szczescie nasze psiaki nie sa szczegolnie przewrażliwione na tym punkcie. ale i tak było czasem strasznie, brrr....

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 9 months later...
  • 4 weeks later...

Byliśmy z naszym Maxem -roczny West pod namiotem w Pieninach konkretnie Sromowce Niżne. Z tyłu za polem jest zejście do odnogi Dunajca z kamienistą plażą.Było fantastycznie! Pies spał z nami w sypialni -miał swój kącik. Ze względu na niego zakupiliśmy większy namiot żeby było w miarę komfortowo.Namiot ma przedsionek i 2 sypialnie ( w 2 spały dzieci) ale jakoś nie miałam odwagi zostawić psiura w przedsionku. Zasypiał bez problemu z czasem nawet sam jak się bardzo zmachał.Przez większoc czasu latał wolno ,szybko zakumał gdzie ma swój rewir .Miał tylko jeden doć poważny konflikt ze staruszkiem kundelkiem natomiast z resztą campingowych psów - rewelacja. Psa właścicieli olewał totalnie , natomiast z owczarkiem sąsiadów pola "dyskutował" namiętnie i momentami było to trochę uciążliwe.Na szczęście w nocy go ignorował.Zabieraliśmy go oczywiście wszędzie ze sobą -bardziej polecam stronę słowacką tam nie ma zakazu wprowadzania zwierząt na teren parku i można swobodnie wszędzie zabierać psa.Flisacy też nie robią problemu jesli chodzi o spływ ,ani "kapitanowie" łodzi na jeziorze czorsztyńskim :lol: czy też właściciele restauracji. Nam się udało nawet wejść z nim na 3 korony :multi:.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli namiot ma duży przedsionek to warto kupić klatkę - pies będzie bezpieczny, nie wyjdzie i nie będzie nam siadał na głowie ;)

Ja spałam z psem na campingu w Legnickim Polu (były zawody agility), super sprawa, ładne tereny :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Pierwszy raz w życiu Rudej byliśmy pod namiotem. Co prawda tylko 2 noce-ale na zlocie samochodziarzy- wiec stres duży- nowe miejsce, dużo ludzi, głośne samochody.
Mamy namiot 4-kę z przedsionkiem. Na ogół suka przebywała przypalikowana przy drzewie (cień), w porze kiedy szykowaliśmy się do snu i w nocy, po prostu spała w przedsionku. Nic jej nie kusiło, żeby wyjść. Bardzo grzecznie sie zachowywała i mieliśmy wrażenie, ze po prostu przestawiła się na "tryb camping" :)

Link to comment
Share on other sites

A my dla odmiany pojechaliśmy pod namioty na Mazury i było za gorąco, więc spałam z psem na zewnątrz pod chmurką na materacu. Tak na wszelki wypadek miałam smycz do dłoni przywiązaną. Mała spała ze mną jak zabita i jeszcze się rozpychała :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Ja w sierpniu bylam w Wisle na polu campingowym ze znajomymi i wzielam moja Forze ze soba. :) Jesli chodzi o sam osrodek to bez problemu przyjeli psa, nikt sie nie burzyl gdy ruda biegala za pilka czy frisbee spuszczona ze smyczy. Co do samej psicy to egzamin pt. camping zdala celujaco, zachowywala sie bezproblemowo, spala oczywiscie ze mna w srodku namiotu, bo jakze to tak spac bez panci? :lol: No i juz pomijajac wiecej szczegolow to przy okazji mialam szanse sprawdzic jak moja rudosc bedzie zachowywala sie w pociagu - trasa na 12,5 godziny przez co polowe musialysmy spedzic na korytarzu, bo tyle ludzi. Konduktorzy nie mogli sie nadziwic, ze to jej pierwsza podroz, bo zachowywala sie wzorowo. :) Teraz przynajmniej wiem, ze moge ja bez stresu wszedzie ze soba zabrac.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Szukając pomysłu na wakacje z moim kochanym dużym misiem postanowiłam pójść krok dalej i ułatwić planowanie takich wyjazdów innym, tak aby jak najmniej ludzi miało wymówkę, że pies im w wyjeździe przeszkadza, tak by zamiast oddawać swojego pupilka do hotelu czy do schroniska na czas urlopu pokazać jak można fajnie go spędzić razem. Dlatego zapraszam was do opisywania swoich historii - gdzie wyjechaliście czy były jakieś problemy z noclegiem z wyżywieniem, a może np. z wejściem na jakiś teren i do ilustrowania tego zdjęciami na 4lapynawakacjach.pl

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

czesc

zamierzam jechac z psem pod namiot,bedzie to nasze pierwsze takie zdarzenie. interesuja mnie miejsca, najlepiej tanio,i w granicy 100km od warszawy,wazne jest dla mnie wyrozumialosc ludzi,spotkalam sie juz z pewnym zdarzeniem i chcialabym czegos takiego uniknac:

znajomi pojechali pod namiot z psem na pole namiotowe gdzie wolno z psami przebywac,a ze bylo goraco psy kopały doly by sie ochlodzic-uwazam to za normalne-jednak wlascicielom sie to nie podobalo- to tez rozumiem- jednak znajomi zobowiazali sie zakopac dół jak tylko wyjadą jednak wlascicielom to nieodpowiadalo,co robic? jak schlodzic psa jesli pole namiotowe jak kazdy tutaj wie to najzwyklejszy plac! gdzie nie ma zbyt duzo cienia,stawiasz namiot ktory takze sie nagrzewa,mozna schladzac psa recznikiem jednak moj malamut nie koniecznie recznik uznaje,chodzic w nim chodzi ale nie daje mu on zbyt wiele chłodu,zimna ziemia daje go wiecej,co robic? siedziec non stop z psem w wodzie? to bez sens,doradzcie cos

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Witam,
myśmy w zeszłym roku spędzili 2 noce w Wojnowie (wielkopolskie) nad jeziorem Wojnowskim. Zatrzymaliśmy sie tam przejazdem, odwiedzając znajomych.

Jako, że w domu Szelma śpi z nami w łóżku - nie wyobrażaliśmy sobie aby miała spać gdzieś w przedsionku czy na zewnątrz. Żeby nie było jej zbyt duszno (a późnym wieczorem temperatura na zewnątrzy trzymała na poziomoie 28 stopni!) - spaliśmy przy zasuniętej tylko moskitierze - aby zapewnić stała wentylację.

Pierwszą noc nasza Szelma cała przesiedziała przy wyjściu obserwując teren widoczny przez moskitierę oraz obwarkując kaczki i inne zwierzaki, które postanowiły skorzystać noca (czy raczej o świcie) z "naszej plaży". Ale nie próbowała rozsunąć zamków czy wyjść na zewnatrz.

Drugą noc, zmęczona całonocnym czuwaniem oraz całodziennym szaleństwem - przespała jak zabita - nie obudziły jej nawet grzmoty burzy, której normalnie sie boi.

Co do ośrodka to jest to całkowicie zalesiony teren z wydzieloną plażą nad jeziorem gdzie dostępne są zarówno "domki kemingowe" jak i "pole namiotowe". Ze względu na sporą ilość drzew - nie było problemu ze słońcem opierającym się o namiot.

Fakt - warunki sanitarne, zwłaszcza te dla ludzi z namiotów pozostawiają wiele do życzenia (zachowały wygląd, jakość i stan późnych lat 70-tych, ale ponoć właściciele mają ję niebawem remontować). Na miejscu istnieje możliwość wykupienia wyżywienia (śniadania +obiady+ kolacje) dla tych co nie lubią gotować oraz można posiedzieć sobie w kawiarni/przy tanim a dobrym piwku.

Ze względu na zalesione tereny wokół - okolica dość ciekawa na spacery z psem, ale raczej trzeba psiaka trzymać na smyczy ze względu na dość spora ilość myśliwych wokół (chyba, że to ja jestem "przewrażliwiona").

Co do schładzania psa - to my jeździmy nad morze i pierwszego dnia gdy na plaży zabrakło nam wody dla psa, ze względu na upał i zwiększone łaknienie Szelmy kupiliśmy na straganie taki "pół-namiot". Sama byłam zaskoczona, ale nawet ustawiony w mocnym słońcu daje w swoim cieniu całkiem rozsądną temperaturę. Nasza Szelma wychodziła z niego od czasu do czasu żeby rozwalić się na chwilę w pełnym słońcu na rozgrzanym piasku - po czym jak miała dość grzania sama wracała do środka i to jej wystarczało.

Daleko jej jednak do malamuta i jego sierści, więc patent z "własnym cieniem" może być dla ras "zimnolubnych" niewystarczający niestety.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...