Jump to content
Dogomania

Hodowla psów a Urząd Skarbowy


wandko

Recommended Posts

nie, nie o to mi chodzi. Wiem, że nie dają, bo dadzą dopiero jak wystąpisz o interpretację.

W jaki sposób kazali Ci przynieść ten NIP? Przysłali wezwanie do uzupełnienia dokumentów? Czy opowiedzieli Ci to na korytarzu w US?

Rozumiem, że fakt złożenia PIT 6 masz potwierdzony?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[B]Ziomalka[/B], masz jakis chory US ! Od chyba 10 lat (odkąd pierwszy pies dostał reproduktora) rozliczam TZa (on jest zarejestrowany jako właściciel). Składa się ten PIT 6, po pewnym czasie dostaje PIT 7, opłaca te parę złotych (no zależy od liczby psów). NIP jest potrzebny, ale jak podjęłaś jakąkolwiek pracę (nawet na dwa tydodnie) legalnie, to musiałaś go otrzymać. I masz go na całe życie. Regon jest kompletnie niepotrzebny. TZ jest na rencie i żaden REGON mu niepotrzebny do rozliczenia.

Link to comment
Share on other sites

mam takie pytanie, właściwie kilka, może [B]Wandko[/B] poproszę o odp.

ZKwP zrzesza członków zwyczajnych, wspierających, honorowych
ale jedynie takie osoby (fizyczne i prawne), które są zainteresowane [B]amatorską hodowla psów rasowych [/B]a więc taka hodowlą, która nie jest hodowlą w rozumieniu produkcji rolnej dającej roczny dochód.

Chcę dodać, że członkiem ZKwP nie może być osoba, która prowadzi hodowle w sposób "nieamatorski" tzn. na mocy zarejestrowanej lub zgłoszonej działalności gospodarczej lub rolniczej (Roz. III par.8 pkt.1 Statutu ZKwP)


[B]Tutaj pytania[/B] (ponieważ w tabeli rodzajów i Rozmiarów Działów Specjalnych Produkcji Rolnej oraz Norm Szacunkowych Dochodu Rocznego mowa jest o hodowli psów rasowych a nie amatorskiej hodowli psów rasowych)
[LIST=1]
[*]jaka jest różnica pomiędzy "hodowlą psów rasowych" a amatorską hodowlą psów rasowych.
[*]czy amatorska (a więc "niezarobkowa" "niezawodowa") hodowla psów rasowych jest działem jakiejkolwiek produkcji
- w przeciwieństwie do hodowli psów rasowych zgłoszonej jako forma działalności rolniczej[/LIST]będę wdzięczny za odp.

Link to comment
Share on other sites

Wywołałeś mnie do tablicy, więc Ci odpowiem.

Na samym początku tylko ustalmy jedno: Ja nie przekonuję nikogo, że MUSI koniecznie, już i natychmiast lecieć do US i się rejestrować. Ja nie namawiam nikogo do niczego. Ja nawet nie twierdzę, że to wszystko (przepisy podatkowe znaczy się) jest spójne i logiczne.

Ja tylko przybliżam problem, pokazuję jaki jest, jak go rozwiązać i co MOŻNA zrobić, żeby w przyszłości uniknąć nieprzyjemności. I nie staram się tych przepisów naprawiać. Ja jej tylko interpretuję.

A teraz do rzeczy.

Pytanie postawiłeś ciekawie, ale niewłaściwie. Niewłaściwie z tego powodu, że próbujesz za pomocą gry słów rozmawiać i udowadniać kwestie prawne osobie wyjątkowo pozbawionej w sprawach zawodowych poczucia humoru, jaką jest urzędnik skarbowy (dla wyjaśnienia, nie jestem w żaden sposób reprezentantem żadnego urzędu, w szczególności podatkowego, i całe życie zawodowe spędziłem dokładnie po przeciwnej stronie barykady niż oni).

W ustawie o Działach Specjalnych Produkcji Rolnej (UoDSPR) nie ma mowy o "nieamatorskiej hodowli psów", "zawodowej hodowli psów", "komercyjnej hodowli psów". Jest tam wymieniona HODOWLA PSÓW.

HODOWLA PSÓW jest pojęciem szerszym niż "amatorska hodowla psów" wymieniona w Statucie. I dlatego "podpada" pod UoDSPR. Podobnie nie unikniesz podatku jeżeli swoją hodowlę psów nazwiesz "domową hodowlą psów", "okazyjną hodowlą psów", "hodowlą psów w piwnicy". Nie unikniesz go także, gdy swoją HODOWLĘ PSÓW nazwiesz np. "Kościołem Kultu Psiego i Kociego" (kościoły nie podlegają pod takie podatki), bo nie jest ważne jak to jest nazwane. Ważne jest to, co robisz! A hodujesz psy! Koniec i kropka (dla urzędnika).

To, że należysz sobie do Zw. Kynologicznego dla US nie jest ważne. A możesz sobie należeć i do pięciu. Nigdzie, w żadnym akcie prawnym (dotyczącym podatków i nie tylko) nie jest powiedziane: "członek zwyczajny Zw. Kynologicznego w Polsce jest zwolniony z płacenia podatków". A skoro nie jest zwolniony, to ma je płacić. I ja podpowiadam jak to zrobić, żeby płacić je jak najmniejsze (bo też nigdzie nie jest powiedziane, że trzeba płacić największe, jest jedynie powiedziane, że trzeba płacić). Statut ZKwP dotyczy jego członków i nie reguluje zobowiązań podatkowych.

I tak na zakończenie, zastanów się: Czy fotograf-amator, który zrobi zdjęcie topless posłance Sobeckiej (przepraszam za przykład, ale nic bardziej drastycznego nie przychodzi mi do głowy), sprzeda je do "Faktu" i weźmie za to grube pieniądze - nie zapłaci od tej transakcji żadnego podatku tylko dlatego, że nie kończył żadnej szkoły fotograficznej i nazywa się "amator"?

Link to comment
Share on other sites

Mnie o tym podatku z działów specjalnych poinformowała znajoma na wystawie, gdy chwaliłam się, że pies zrobił papiery na reproduktorza. I powiedziała, aby wypełnić ten PIT-6. Bo podobno urzędy skarbowe co pewien czas wyrywkowo sprawdzają w oddziałach ZK, jakie psy maja uprawnienia hodowlane i wtedy dopiero się zaczyna dla właściciela prawdziwa nieprzyjemność, gdy nie złożył tego PITa.

I tak naprawdę to z właściciela jednej suki czy psa z uprawnieniami hodowlanymi US może jak zechce ściągnąć podatek, a zarobkowe chodoffle mogą podatków całkiem uniknąć ......

Link to comment
Share on other sites

tak na szybko:
to nie "my" (Ty i Ja) nazwaliśmy hodowle psów amatorską tylko uczynił to ZKwP i posiada on pewne uprawnienia, których ustawodawca nie dał US (na szczęście)
Otóż to nie US ustala co jest (mówiąc brzydko) pogłowiem hodowlanym ale kierownik sekcji odpowiedniego oddziału ZKwP. Czyni to poprzez wpis w rodowodzie, który określa czy dane zwierze jest hodowlane, czy tez nie
(suka: "suka hodowlana" pies: "reproduktor") tylko zwierzęta z takim wpisem [B]mogą być przeznaczone do reprodukcji jako psy rasowe. [/B]ponieważ wyłącznie prawo dokonywania wpisów w PKR posiada ZKwP i wpisów takich dokonuje na podstawie statutu i wewnętrznego Regulaminu, który określa jakie zwierzę (pies) jest rasowe. (w ustawie mowa jest tylko o psach rasowych)
Mało precyzyjny ustawodawca nie koniecznie musi działać na korzyść US.
Myślę, że w pewnych sytuacjach potrzebna jest wykładnia a jeszcze lepiej orzecznictwo.

acha: no i pojecie "amatorska hodowla psów" oprócz pojęcia zwyczajowego jest przedmiotem zarejestrowanego przez z Sąd Statutu - nie jest to nazewnictwo bez znaczenia ponieważ określa również charakter czynności, która w swojej istocie nie jest produkcją rolną.

Twój przykład z fotografem nie jest trafny, dam Ci inny przykład;
przez lata US uważał że osoby które uzyskały dochód na mocy zawartej prze Sądem ugody powinny bezwarunkowo płacić podatek"
Jest oczywisty dochód - jest podatek.
Teraz już wiemy za sprawą TK że Urząd Skarbowy sie mylił.

Link to comment
Share on other sites

Ja przez cały czas bronię się przed występowaniem jako rzecznik Urzędu Skarbowego (choć z uwagi na wieloletnie z nim kontakty i spory dobrze rozumiem jego logikę postępowania i praktykę działania) i również przez cały czas wiele osób próbuję wyładować na mnie swoją frustrację naszym systemem podatkowym. Uwierz mi, że ja też jestem tym systemem wysoce zniesmaczony.

Co byś jednak nie mówił, w swojej logice WYCHODZISZ ZE ZŁEJ STRONY!

Próbujesz poprzez sformułowanie ze Statutu ZKwP wywieść konieczność płacenia podatków. Podejść należy odwrotnie.

Podatki są zapisane w Ustawie. A więc w akcie wyższego rzędu, więc to ona jest "ważniejsza" i ona posiłkuje się różnymi stwierdzeniami i różnie w różnych miejscach opisanymi zjawiskami.

Związek Kynologiczny w Polsce jest Stowarzyszeniem. Jego statut określa normy tylko dla osób, które chcą, by takie normy dla nich określał (dobrowolnie przynależnych członków). W najmniejszym nawet stopniu nie może ingerować w Ustawę. A "ustawa" może czerpać ze statutu praktycznie dowolnie.

Mój przykład z fotografem jest trafny (może z obiektem fotografii nie do końca trafiłem ;-)). I będzie trafny, póki TK nie stwierdzi inaczej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wandko']
Podatki są zapisane w Ustawie. A więc w akcie wyższego rzędu, więc to ona jest "ważniejsza" i ona posiłkuje się różnymi stwierdzeniami i różnie w różnych miejscach opisanymi zjawiskami.

Związek Kynologiczny w Polsce jest Stowarzyszeniem. Jego statut określa normy tylko dla osób, które chcą, by takie normy dla nich określał (dobrowolnie przynależnych członków). W najmniejszym nawet stopniu nie może ingerować w Ustawę. A "ustawa" może czerpać ze statutu praktycznie dowolnie.[/QUOTE]

upraszczając
od zysku - dochodu winno się odprowadzić podatek - ZASADA (piersza i podstawowa)
są oczywiście enumeratywnie określone wyjatki ( w aktach o odpowiedniej randze- jest bowiem pewna zasada, iż taxy może tylko ustawa regulować)
a to, że ktoś w aktach tylko i wyłacznie wenętrznie obowiązujących
wymyśla sobie jakieś dodatkowe restrykcje
nie ma nic do rzeczy

(można dopatrywac się dziwnych unormowań wymyślanych przez Związek
ale przeciez oczywistą oczywistością jest, ze zupełnie inne cele i motywy kierowały tymi urtegulowaniami)

porównanie natomiast wandko
było ze wszech miar słuszne
i nad wyraz trafne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wandko']Ja przez cały czas bronię się przed występowaniem jako rzecznik Urzędu Skarbowego (choć z uwagi na wieloletnie z nim kontakty i spory dobrze rozumiem jego logikę postępowania i praktykę działania) i również przez cały czas wiele osób próbuję wyładować na mnie swoją frustrację naszym systemem podatkowym. Uwierz mi, że ja też jestem tym systemem wysoce zniesmaczony.

Co byś jednak nie mówił, w swojej logice WYCHODZISZ ZE ZŁEJ STRONY!

Próbujesz poprzez sformułowanie ze Statutu ZKwP wywieść konieczność płacenia podatków. Podejść należy odwrotnie.

Podatki są zapisane w Ustawie. A więc w akcie wyższego rzędu, więc to ona jest "ważniejsza" i ona posiłkuje się różnymi stwierdzeniami i różnie w różnych miejscach opisanymi zjawiskami.

Związek Kynologiczny w Polsce jest Stowarzyszeniem. Jego statut określa normy tylko dla osób, które chcą, by takie normy dla nich określał (dobrowolnie przynależnych członków). W najmniejszym nawet stopniu nie może ingerować w Ustawę. A "ustawa" może czerpać ze statutu praktycznie dowolnie.

Mój przykład z fotografem jest trafny (może z obiektem fotografii nie do końca trafiłem ;-)). I będzie trafny, póki TK nie stwierdzi inaczej.[/quote]

ależ ja nie twierdzę że występujesz w roli rzecznika Urzędu Skarbowego natomiast przedstawiasz problem niejako z pozycji Urzędu Skarbowego, pokazujesz jak podchodzi do problemu US.

Dla mnie jednak bardziej istotna jest sama ustawa i to do niej się odnoszę a nie do tego co mysli na temat tej ustawy US
W moim odczuciu ustawodawca w tejże ustawie nie precyzuje kto dokładnie jest producentem rolnym. Natomiast z treści ustawy może wynikać, że chodzi o produkcje rolną - pytanie brzmi czy "amatorska hodowla psów" jest produkcja rolną dającą określony dochód.
Tutaj hodowca (piszę już w skrócie) może wykazać, ze jest inaczej
i ma dość dożo argumentów: zwierzęta rasowe wysterylizowane, rasowe a nie posiadające uprawnień hodowlanych.
Ale weźmy pod uwagę taką oto hodowle psów rasowych:
hodowca nabywa psy rasowe (posiadające uprawnienia do reprodukcji) i zgłasza do odpowiedniego urzędu działalność hodowlaną ( w tym wypadku działalność o charakterze produkcji rolnej) jest wówczas zobowiązany ustawą do opłacania podatku wynikającego z UoDSPR choć niekoniecznie, ponieważ może on również wybrać inna formę opodatkowania
I taka hodowla musi płacić podatek ponieważ jest to hodowla mająca charakter produkcji rolnej.
W pierwszym przypadku zakwalifikowanie hodowli do produkcji rolnej jest nadinterpretacją, chyba, że znasz wykładnie odnoszącą się do tej ustawy.
Nie ma tutaj cech produkcji rolnej: brak odpowiedniego zgłoszenia działalności, brak formy ubezpieczenia takiej działalności ZUS, KRUS,

To nie jest ważne jak nazwiemy naszą "hodowlę" ważne jest jaki ona ma charakter i czy potrafimy wykazać że nie zajmujemy sie produkcją rolną, wskazac różnice między hodowlą o charakterze produkcji rolnej a hodowlą amatorską pozbawioną takich cech.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piotrek_b']mam takie pytanie, właściwie kilka, może [B]Wandko[/B] poproszę o odp.

ZKwP zrzesza członków zwyczajnych, wspierających, honorowych
[U]ale jedynie takie osoby (fizyczne i prawne), które są zainteresowane [B]amatorską hodowla psów rasowych [/B]a więc taka hodowlą, która nie jest hodowlą w rozumieniu produkcji rolnej[/U] dającej roczny dochód.

Chcę dodać, że członkiem ZKwP nie może być osoba, która prowadzi hodowle w sposób "nieamatorski" tzn. na mocy zarejestrowanej lub zgłoszonej działalności gospodarczej lub rolniczej (Roz. III par.8 pkt.1 Statutu ZKwP)


[B]Tutaj pytania[/B] (ponieważ w tabeli rodzajów i Rozmiarów Działów Specjalnych Produkcji Rolnej oraz Norm Szacunkowych Dochodu Rocznego mowa jest o hodowli psów rasowych a nie amatorskiej hodowli psów rasowych)
[LIST=1]
[*]jaka jest różnica pomiędzy "hodowlą psów rasowych" a amatorską hodowlą psów rasowych.
[*]czy amatorska (a więc "niezarobkowa" "niezawodowa") hodowla psów rasowych jest działem jakiejkolwiek produkcji
- w przeciwieństwie do hodowli psów rasowych zgłoszonej jako forma działalności rolniczej[/LIST]będę wdzięczny za odp.[/quote]
Przepraszam, że trochę zmieniam kierunek dyskusji - ale w tym tekście, jeśli jest prawdziwy, uderza mnie co innego. Czy w takim razie zarejestrowany w US, hodujący psy w rozumieniu produkcji rolnej, nie może być członkiem ZK w Polsce? Czy jego psy są w takim razie pozbawione możliwości udziału w wystawach - po prostu skazane na nierasowość? Przecież to byłaby bzdura!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmiodek']Przepraszam, że trochę zmieniam kierunek dyskusji - ale w tym tekście, jeśli jest prawdziwy, uderza mnie co innego. Czy w takim razie zarejestrowany w US, hodujący psy w rozumieniu produkcji rolnej, nie może być członkiem ZK w Polsce? Czy jego psy są w takim razie pozbawione możliwości udziału w wystawach - po prostu skazane na nierasowość? Przecież to byłaby bzdura![/quote]

Może.

Statut ZKwP powstawał w wiadomych latach słusznych idei ludu pracującego miast i wsi. Dodanie do tego słowa "amatorska" utrzymywało go w tej konwencji. (Tak na marginesie: zdarzyło mi się napisać w życiu sporo różnych statutów dla najróżniejszych organizacji, najprzeróżniejszych "ramowych programów działania", regulaminów itp, a naczytałem się ich mnóstwo. Ale tak "socjalistycznego" statutu utrwalającego raz zdobytą władzę, i to w założeniach, sposobie wyboru władz, zasadach podejmowania decyzji nie widziałem.

Pojęcie "amatorska" ma wiele znaczeń. I różne interpretacje. I daje to absolutną dowolność.

Wytłumacz sobie np. że "amatorska" to znaczy "nie zawodowa" - to znaczy, że ktoś w rodzinie ma jeszcze jakikolwiek dochód. Albo, że "amatorska", to znaczy "nieprofesjonalna", - czyli, że nie możesz mieć pojęcia o hodowli psów, jeżeli chcesz ją prowadzić. ;) Zachęcam do puszczenia wodzów fantazji.

To słówko, to raczej taki "kwiatek do kożucha" - nikt nie wie po co i każdemu przeszkadza, ale skoro tyle lat się z tym żyło, to jak teraz wytłumaczyć konieczność zmiany.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piotrek_b']
W pierwszym przypadku zakwalifikowanie hodowli do produkcji rolnej jest nadinterpretacją, chyba, że znasz wykładnie odnoszącą się do tej ustawy.
[/quote]

Nie, nie jest nadinterpretacją. Hodowla psów jest DSPR. Wynika to z faktu, że została do tego Działu zaliczona Rozporządzeniem Ministra Finansów wydanym na podstawie Ustawy.

Są tu cechy produkcji rolnej (nie potoczne, a USTAWOWE), bo tak to zostało w ustawie nazwane, że hodowla psów rasowych jest produkcją rolną w ramach jej działów specjalnych.

To zupełnie tak, jakbyś się przyjmował za oczywistość, że jak ktoś hoduje myszki laboratoryjne (jest to działalność rolnicza, nie dziwi Cię?) i w miocie urodzi mu się ich 30, w tym 20 białych, a 10 szarych (jakieś mutanty;), ale się zdarza), to za ten cały miot ma naliczyć sobie dochód po 2 grosze za myszkę. Ale tylko od białych! Bo w tabeli kwalifikującej co jest produkcją rolniczą, a co nie, wymieniono BIAŁE MYSZKI. A więc od szarych się nie płaci, pomimo, że są z jednej matki i w ich rozmnożenie włożyłeś dokładnie tyle samo pracy (rolniczej?).

I dzieje się tak dlatego, że tak jest to po urzędniczemu przyjęte i zakwalifikowane. I nie doszukuj się tu większej logiki.

Różnice zdań pomiędzy nami wynikają z faktu, że Ty opisujesz jak to powinno logicznie i spójne wyglądać, a ja piszę JAK TO JEST W RZECZYWISTOŚCI. I nie próbuję tego zmieniać, próbuję jedynie podpowiedzieć ludziom jak się w tej biurokratycznej machinie poruszać.

I o ile zgadzam się z Tobą, że hodowla psów ma się tak do działalności rolniczej, jak zakwalifikowanie marchwi do owoców (przykład prawa unijnego), i można się z tego śmiać, to jednak mimo wszystko, zgodnie z OBOWIĄZUJĄCYMI w Polsce przepisami, hodowla psów JEST działalnością rolniczą.

I od tego trzeba płacić podatek. Jak? Odsyłam na moją stronę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piotrek_b']
Nie ma tutaj cech produkcji rolnej: brak odpowiedniego zgłoszenia działalności, brak formy ubezpieczenia takiej działalności ZUS, KRUS,
[/quote]

Nieprawda, są cechy produkcji rolnej, to zwierzę i to zwierzę. A czy zresztą muszą być? Czy hodowla rybek akwariowych (też jest w DSPR) jest bardziej działalnością rolniczą niż psy? Czy widziałeś kiedyś akwarium z rybkami u jakiegokolwiek prawdziwego rolnika?

Odpowiednie zgłoszenie działalności jest. To właśnie PIT 6. Tak to wymyślono, że to wystarczy, więc cóż więcej trzeba. A dlaczego nie razi Cię konieczność zgłaszania jednej działalności w Krajowym Rejestrze Sądowym, a innej u wójta? Dwóch praktycznie z zewnątrz i dla codziennych relacji pomiędzy wspólnikami identycznych (spółka cywilna i spółka jawna)?

Co do formy ubezpieczenia, to jest już prawie gotowy mój tekst "Hodowla psów, a ZUS czy KRUS?". Znaczy on jest gotowy (prawie) już od dawna i ma być drugą częścią "Hodowla psów, a Urząd Skarbowy" (zresztą nie ostatnią). W nim bardzo szczegółowo opisuję co możemy z ubezpieczeniami, a czego nie, przy hodowli psów. Jak tylko go umieszczę na stronie, dam znać.
Obiecuję do niego jutro ostatecznie usiąść.

Link to comment
Share on other sites

jestem po przerwie...
szczegółowo to wszytko opisujesz i trudno nie przyznać Ci racji ale do wyczerpania tematu daleko, dlatego ja już tym razem krótko.

Niecałe 40 zł rocznie za sztukę - w zamian święty spokój ze strony US- oto argument nie do pobicia.

Dlaczego pisałem, że przykład z fotografem i "modelką" jest nietrafny?
Otóż w tym przypadku wiemy kiedy nastąpił obowiązek podatkowy, oczywiście nie w momencie wykonania fotografii tylko w momencie dokonania sprzedaży fotki lub praw autorskich do niej itd. (pomijam szczegóły)

Dlatego bardziej widziałem tutaj przykład rybaka i wędkarza - oboje łowią ryby - a jednak nie tym samym sie zajmują i oczywiście nie są identycznie opodatkowani.

Ustawodawca "napisał" tę ustawę w taki sposób, że nadaje się wyłącznie do korekty (moim zdaniem) ale jedno jest oczywiste i zrozumiałe. Mianowicie nie jest to podatek z tytułu posiadania psa rasowego lecz z tytuły Szczególnej Produkcji Rolnej jaką jest "hodowla psów rasowych"
W którym momencie zatem powstaje obowiązek podatkowy?
Kiedy mamy do czynienia z hodowla psów rasowych w rozumieniu treści ustawy a kiedy jesteśmy wyłącznie posiadaczami psa/suki rasowej?
chcąc odpowiedzieć na te i wiele innych pytań niestety musimy posłużyć sie Regulaminem ZKwP ponieważ autor ustawy tego nie określił.

Mmiodek, nie wyobrażam sobie aby ktoś stracił członkostwo w ZKwP z powodu Roz. III par.8 pkt.1 Statutu - jednak zapis ten wyraźnie mówi kto może być członkiem tegoż związku i niestety do dnia dzisiejszego nie zostało to zmienione.
Co do statutu ZKwP, Wandko określił go szczególnie trafnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piotrek_b']j

Niecałe 40 zł rocznie za sztukę - w zamian święty spokój ze strony US- oto argument nie do pobicia.
[/quote]

Oj, nie czytałeś dokładnie tego, co napisałem :shake:

40 zł rocznie to jest DOCHÓD. I od tego dochodu zostanie dopiero wyliczony podatek. W rzeczywistości wychodzi to gdzieś pewnie (nie chce mi się liczyć, sorki) poniżej 1 zł miesięcznie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piotrek_b']
W którym momencie zatem powstaje obowiązek podatkowy?
[/quote]

W momencie wejście w posiadanie (uzyskanie przez posiadanego) psa tytułu "pies reproduktor" lub suki - "suka hodowlana". I ustaje w momencie utraty przez nie tych określeń (np. dla suku 31 grudnia w roku, w którym skończy 8 lat, w przypadku jej sterylizacji itp.).

To jest ryczałt, nie zwykły podatek dochodowy. To tak jak np. szewc może być "na ryczałcie" i niezależnie od tego ile butów naprawi płaci miesięcznie z góry ustalony ryczałt.

Tu nie płacisz w momencie pojawienia się dochodu. Płacisz za samo posiadanie i potencjalny dochód jaki możesz z tego mieć, zawsze tyle samo, niezależnie od tego, czy masz miesięcznie 30 tys., czy przez całe życie psa nie krył on ani razu, a suka nigdy nie miała szczeniąt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wandko']...W momencie wejście w posiadanie (uzyskanie przez posiadanego) psa tytułu "pies reproduktor" lub suki - "suka hodowlana". I ustaje w momencie utraty przez nie tych określeń (np. dla suku 31 grudnia w roku, w którym skończy 8 lat, w przypadku jej sterylizacji itp.).
..[/quote]

jest dla mnie jasne, że to ryczałt, pozostałe również, ale...

posłużyłeś się przepisami z Regulaminu Hodowli Psów Rasowych ZKwP
hhymm powiem żartem: trochę się "zamieniliśmy miejscami"
ja idąc Twoim tokiem myślenia pozbyłem sie zależności pomiędzy ustawą a przepisami związku, ponieważ te określając czym zajmują się hodowcy-amatorzy wprowadziły zamieszanie.
Może "inne" zapisy ZKwP również maja wpływ na interpretację ustawy ??

..sorry za tę prowokację ale czytając Cię zauważam, że przepisy ZKwP jednak maja sporo wspólnego z ustawą o której tu mowa, co starałem sie uwypuklić na wstępie moich postów.

Link to comment
Share on other sites

Ależ nie, ja wcale swojego miejsca nie zmieniłem. Wcześniej pisałem przecież, że:

[quote name='wandko']
Podatki są zapisane w Ustawie. A więc w akcie wyższego rzędu, więc to ona jest "ważniejsza" i ona posiłkuje się różnymi stwierdzeniami i różnie w różnych miejscach opisanymi zjawiskami.

Związek Kynologiczny w Polsce jest Stowarzyszeniem. Jego statut określa normy tylko dla osób, które chcą, by takie normy dla nich określał (dobrowolnie przynależnych członków). W najmniejszym nawet stopniu nie może ingerować w Ustawę. A "ustawa" może czerpać ze statutu praktycznie dowolnie.
[/quote]

A to znaczy jedynie tyle, że Ustawa może przyjąć określenia kiedy pies jest "hodowlany" z różnych innych aktów niższego rzędu (Statut ZKwP), ale żaden statut, czy jakiś inny regulamin nie może doprecyzowywać i zawężać (a nawet i rozszerzać) Ustawy. Krótko mówiąc, Statutowi od Ustawy wara!

Zwróć uwagę, że na mocy tej samej Ustawy (UoDSPR) w innym momencie będzie zobowiązany do płacenia podatku za psa-reproduktora członek ZKwP (po uzyskaniu na 3 wystawach..., ew. testy psychiczne, i dopełnienie formalności z wpisem do rodowodu "pies reproduktor"), a w zupełnie innym momencie członek PKPR (bo u nich tytuł taki uzyskuje się bodajże na podstawie obejrzenia psa przez ich sędziów w Klubie). Tak więc dla swoich potrzeb, osiągając ten sam skutek - czyli konieczność zapłacenia podatku, Ustawa raz posłuży się statutem ZKwP, a raz Regulaminem PKPR. Natomiast i Statut i Regulamin ma się trzymać od niej z daleka.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Poszłam dziś do US złożyć ten PIT6 i panie nie za bardzo wiedziały co z tym zrobic, po długich pertraktacjach stwierdziły,ze skoro składam za 2008 teraz i psy uprawnienia dostały 20.06 (a wogóle to powinnam w ciagu 14 dni to złoży)ć to kazały napisać wyjaśnienie od kiedy psy maja uprawnienia żeby poszło to za rok 2008, a za 2009 mam złożyc jeszcze raz ale w listopadzie bo moze druki się zmienią, bo chciałam odrazu ale one nie chciały mówiąc,że jest za wczesnie. Mam nadzieję,że nic nie wymyślą w związku z tym,że 3 mc później zgłosiłam ale powiedziałam,że dopiero się dowiedziałam.

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że będzie OK.

W wyjaśnieniu "dlaczego teraz, a nie w czerwcu" trzeba było wyrazić "czynny żal". To już co prawda nie obowiązuje, ale urzędnicy US są jeszcze do tej instytucji "czynnego żalu" przyzwyczajeni.

W najgorszym wypadku może się skończyć mandatem 50 zł.

Link to comment
Share on other sites

na tyle jak coś jeszcze mnie stać hihihihi ale powiedziałam że gdybym wczesniej wiedziała to bym zgłosiła i że gdyby nie pewien hodowca(czyt. TY) to bym nic nie wiedziała a jeszcze panie w Urzedzie Mista wprowadziły mnie w błąd mówiąc,ze nigdzie nie trzeba zgłaszać a pytałam. Powiedziałam jeszcze,że jestem studentka studiów dziennych więc w moim przypadku to i tak sztuka dla sztuki i pani uśmiechnęła się i kiwając głową przytaknęła.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...