Jump to content
Dogomania

Co na kleszcze NAJLEPSZE?


puzzle

Recommended Posts

Ja testuję od niecałego miesiąca Kiltixa i naprawdę jestem zachwycona :) Długo się przed obrożą broniłam, bo 2 lata temu sucza miała uczelenie na Beaparową obrożę, krople nie wszystkie działały i generalnie były problemy. Ale po konsultacji z wetem się zdecydowałam i naprawdę efekty są świetne! Zamiast 10 kleszczy na sobie do tej pory miała na sobie dwa (z czego jeden przed założeniem obroży a drugi dopiero łażący, w dodatku na terenie bardzo zarobaczonym - w zeszłym roku przywiozła stamtąd z 15 po jednym spacerze). Żadnych oznak uczulenia nie ma a i towarzyszy brak :) No i może ja jestem dziwna, ale dla mnie ta obroża w ogóle nie pachnie, nawet jak ją sobie przystawię pod twarz :lol: Także jeśli ktoś się zastanawia to jak najbardziej mogę polecić ;)
Ciekawi mnie jeszcze, jak jest z rozmiarówką Foresto? Jest tylko ten mały do 8kg i duży? Nie ma nic pomiędzy?

A co do działania poszczególnych składników, to jeżeli na danym terenie dużo ludzi używa np. Fiprexu (tak jak u mnie na osiedlu), to kleszcze zaczynają się uodparniać i po jakimś czasie przestaje działać (u nas Fiprex w zeszłym roku to była makabra, w ogóle nie działał, teraz zaczynają maleć efekty po Advantixie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']gdzieś tam czytałam że aby kleszczor zaczął zarażać np.babeszką musi żerować minimum 48 h.no ale,następny preparat do "kolekcji"...może znajdzie amatorów[/QUOTE]
Niby też tak czytałam, ale u nas kleszcz był dosłownie chwile a pies zachorował na babeszjozę.
Psa sprawdzałam po każdym spacerze, czasem nawet częściej np. jak sobie leżał a ja go miziałam ;) i żadnego kleszcza nie miał, wieczorem patrze a tu wbity kleszcz, praktycznie nie opity. Wyjęłam, za parę dni pierwsze objawy, weterynarz i co się okazuję babeszjoza.
A kleszcz na pewno nie żerował nawet 24 h. Przynajmniej w naszym przypadku tak było.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W zeszłym roku mój pies był cały sezon na Advantixie. Łącznie miał 3 kleszcze w ciągu całego roku, co było wspaniałym rezultatem. W ubiegłym miesiącu zastosowałam Duowin (miał świetne opinie i więcej permetryny). Efekt: 3 wbite kleszcze w ciągu 3 tygodni. Kleszcze żywe, jakieś takie duże ale nie opite. Wróciłam do Advantixa. Dzisiaj Cerber miał 1 kleszcza. Nie wiem, czy kleszcze takie głodne w tym roku, czy co :(
Wet chwalił Certifect. Stosował to ktoś?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iskra_wroc']Cokolwiek na fipronilu będzie ok.[/QUOTE]

U mnie kotka na Fiprexie w zeszlym roku 20 kleszczy przyniosla... :shake:
Jakos nie bardzo lubie ta substancje,ale moze tez zalezy od dodatkowych substancji w preparacie bo np w tym roku kupilam Flevox kotu i poki co kleszczy brak...
Pies zakropiony Sabunolem (uczulenia dostal na obroze Pess ) i poki co kleszczy rowniez brak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cockermaniaczka']U mnie kotka na Fiprexie w zeszlym roku 20 kleszczy przyniosla... :shake:
Jakos nie bardzo lubie ta substancje,ale moze tez zalezy od dodatkowych substancji w preparacie bo np w tym roku kupilam Flevox kotu i poki co kleszczy brak...
Pies zakropiony Sabunolem (uczulenia dostal na obroze Pess ) i poki co kleszczy rowniez brak.[/QUOTE]

Padło pytanie o łączenie substancji - fipronil nie gryzie się z obrożą i nie ma ryzyka przedawkowania substancji chemicznych (choć osobiście uważam ze to praktycznie niemożliwe ;) ) Łącznie dwóch spacyfików o takim samym składzie chemicznym nie jest najszczęśliwszym pomysłem (Sabunol obroża + Sabunol krople).
Poza Fiprexem jest jeszcze mnóstwo innych preparatów, a z praktyki moich klientów wiem że niestety nie główna substancja biobójcza jest wyznaczniekiem tego co działa na [U]konkretnym[/U] zwierzaku, a co nie. Przykładowo często Fiprex czy Frontline na pieska X nie działa wcale, a chociażby Fiprodog, który uchodzi za dość słaby, zabezpiecza doskonale. Nie ma reguł.

Zeszłe lata kropiłam Fiprexem (suk 12kg), ale zawsze większą dawką (L 20-40kg) i niestety regularnie musiałam kropić co 3 tygodnie, bo na mojej psinie preparaty albo nie działają, albo działają krótko mimo poprawnego stosowania. Przy tak częstym kropieniu nie wiedziałam co to pasożyty :)

Moja osobista suka w tym roku jest na Foresto i póki co nie mam jeszcze zdania na jej temat - 1 kleszcz wbity -padły, 1 wbity - żywy, 4 chodzące po sierści.
Kot jest zakropionym Frontlinem - do domu przyniósł póki co 1 kleszcza, martwego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mozarcik']A czy ktoś już stosował tabletki BRAVECTO przeciw kleszczom?[/QUOTE]


My stosujemy. Przy włochatych psach, które mają częsty kontakt z wodą, sporo czasu spędzają na łąkach, polach etc., często muszą być traktowane szamponem, tabletki dla mnie są genialnym rozwiązaniem. Żaden środek nie daje 100% gwarancji, ale tu przynajmniej mam spokój, jeśli chodzi o strach przed kąpielami, nawet trymowaniem (wyskubać przed zaaplikowaniem spot on) i 12 tygodniowy okres zabezpieczenia, gdzie przy wszystkich środkach typu spot on, z przypominajką w telefonie zakraplałam juz nawet co 2 tyg. bo na końcówce działanie jest jednak słabsze. Po "przygodach" z babeszją (i to nie jedną), podwójnym zabezpieczaniu, najchętniej ubrałabym psa w skafander kosmonauty. Moje psy tabletkę połknęły jak smakołyk co dla mnie też jest duzym plusem, że nie muszę przedzierać się przez gąszcz futra, aby zakropić. Tak więc w tym roku Bravecto i oby to był spokojny czas.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo długo zastanawiałam się nad kupnem Foresto (do tej pory u moich psów sprawdzał się rewelacyjnie Prevetnic) i po ponad tygodniu użytkowania jestem bardzo zadowolona.
Wcześniej mimo zakroplenia Fiprexem futra z każdego spaceru znosiły po kilka kleszczy, teraz - ani jednego.
Dodatkowo jesteśmy od kilku dni nad morzem, łazimy po lasach i łąkach praktycznie całymi dniami i również psy nie przyniosły żadnego pasażera:).
Oby tak dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cenzo']My stosujemy. Przy włochatych psach, które mają częsty kontakt z wodą, sporo czasu spędzają na łąkach, polach etc., często muszą być traktowane szamponem, tabletki dla mnie są genialnym rozwiązaniem. Żaden środek nie daje 100% gwarancji, ale tu przynajmniej mam spokój, jeśli chodzi o strach przed kąpielami, nawet trymowaniem (wyskubać przed zaaplikowaniem spot on) i 12 tygodniowy okres zabezpieczenia, gdzie przy wszystkich środkach typu spot on, z przypominajką w telefonie zakraplałam juz nawet co 2 tyg. bo na końcówce działanie jest jednak słabsze. Po "przygodach" z babeszją (i to nie jedną), podwójnym zabezpieczaniu, najchętniej ubrałabym psa w skafander kosmonauty. Moje psy tabletkę połknęły jak smakołyk co dla mnie też jest duzym plusem, że nie muszę przedzierać się przez gąszcz futra, aby zakropić. Tak więc w tym roku Bravecto i oby to był spokojny czas.[/QUOTE]
Dziękuję za odpowiedź, dużo gabinetów je ostatnio reklamuje, ale zawsze jednak wolę opinię, kogoś kto stosował, a nie kto sprzedaje.;)

Link to comment
Share on other sites

Ja z obrożą Sabunol, która chroni mi w tym momencie klatkę piersiową stosuję krople Sabunol. Psiaczek waży 55kg i sporo chodzimy po lesie ale jest nieżle nie dam tym krwiopijcom założyć noclegowni na ciałku mojego corsiaka, bo chociaż nie jest futrzasty to byłoby cieplutko szczególnie między fałdkami na szyi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KAT2707']Jakie krople można połączyć z obrożą Foresto?
Obroży nie chcę zdejmować, bo działa w okolicach karku i głowy, ale reszty ciała zwyczajnie nie zabezpiecza. Jeśli możecie coś mi doradzić w miarę taniego, będę wdzięczna.[/QUOTE]

Foresto zabezpiecza całe ciało psa i krople są niepotrzebne, a piszę tak bo moja laba już drugi rok nosi tylko Foresto i mimo częstych spacerów po lesie żadnego kleszcza nie przyniosła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']cenzo, i psy Ci po tych tabletach kleszczy nie łapią? jak długo je stosujesz?[/QUOTE]

Póki co jest spokój. W ubiegłym roku nie sprawdziło się ani Foresto, ani krople, jak działa Bravecto będę mogła powiedzieć za kilka miesięcy. Kleszcze są cały rok i cały rok zabezpieczam psy, ale te wiosenno-letnie miesiące wiążą się zawsze z większą ilością przebywania na zewnątrz. W ubiegłym roku nie znalazłam kleszczy na psach a babeszja była, ale przy futrzastych psach naprawdę ciężko się doszukać. Sąsiadka powiedziała, że jej pies znosi kleszcze do domu, my po spacerach na tych samych terenach nie przynieśliśmy nic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Foresto zabezpiecza całe ciało psa i krople są niepotrzebne, a piszę tak bo moja laba już drugi rok nosi tylko Foresto i mimo częstych spacerów po lesie żadnego kleszcza nie przyniosła.[/QUOTE]

Świetnie, naprawdę cieszę się, że Foresto tak dobrze zabezpiecza Twoją sunię. To niestety nie zmienia faktu, że mojego psa przed kleszczami chroni wyłącznie w okolicach karku i głowy. Nie proszę o opinię nt. Foresto, bo mam ją od 1,5 miesiąca i daleka jestem od wystawienia jej pozytywnej oceny.

Link to comment
Share on other sites

U mnie Foresto działało dobrze w zeszłym roku, w tym wyjelam już trzy lekko wbite, nie napite ale żywe kleszcze. Do obroży zawsze stosuję krople - wczesniej Fypryst ale chyba przyjdzie mi je zmienić. Zastanwiam sie nad spot onem z zooplusa z dimotikonem - ktoś to stosował? Do tego na wyprawy lesno łąkowe spryskuje sukę Ixoderem, a jednak wygłodniale paskudztwa nam się trafiają :/

Link to comment
Share on other sites

Ja zazwyczaj stosuję coś z fiprobilem (Flevox, Fiprodog) w awaryjnych sytuacjach lub kiedy wyjeżdżam z psem bez kota, stosuję też Sabunol. W zeszłym roku było super, nie znalazłam ani jednego kleszcza na psie.
W tym roku znalazłam jednego chodzącego (byłyśmy jeszcze na spacerze) i jednego łażącego po moim łóżku (obrzydliwy widok z rana).
Zastanawiam się nad dołączeniem obroży z Pchełki. Widziałam też, że wprowadzili na rynek nowy spot-on, nazywają go "bio". Czy ktoś spotkał się już z ich produktami i może mi coś więcej o nich powiedzieć?

Link to comment
Share on other sites

Mam tą odblaskową obrożę z pchełki, muszę przestrzec że śmierdzi niemiłosiernie, astmatykom odradzam przebywanie w jednym pomieszczeniu z tym śmierdziuchem. Sama w sobie nie działa cudów, w połączeniu ze spot-on ujdzie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...