Jump to content
Dogomania

Psie olbrzymy - budzą respekt?


Helga&Ares

Recommended Posts

  • Replies 63
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wiesz, byłam w takim szoku, nie było to obok mojego miejsca zamieszkania, zrobiło się zbiegowisko, kobieta poobijana, no i w sumie nikt oprócz niej fizycznie nie ucierpiał itp., że szczerze mówiąc chciałam sobie już jak najszybciej stamtąd pójść...

Jednak takim ludziom przydało by się zakładać na spacery cementowe buty :p

Link to comment
Share on other sites

Ja usłyszałam komentarz o bydlakach, które blokują klatkę schodową
jak ćwiczyłam z Feniksem, prawie dogiem niem. wchodzenie po schodach. :lol!:
Spędziliśmy pierwszego dnia po przyjechaniu do domu 2 godziny na schodach,
bo Feniks odmówił współpracy i nie chciał wejść.
Ale to był jeden negatywny komentarz na kilka innych pozytywnych (biedny
piesek, taki ładny, niemożliwe, że ze schroniska, tak się boi a taki duży, itp.)

A drugi motyw z małymi dziamgaczami:
Kiedy moje trzy psy na smyczach (bokserka, dwa dogi niem.) zostały zaatakowane przez dwa małe dziamgacze bez smyczy i nawet obroży, właściciel na moją uwagę, że powinien trzymać je na smyczy,
jak nad nimi nie panuje, odpowiedział, że wszystko byłoby ok, jak moje miałyby kaganiec, bo duże :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Moja psica waży "tylko" 26 kilo, ale już słyszałam, że powinnam ją oddać na wieś do krów (uroczy sąsiad) albo że młoda dziewczyna powinna mieć malutkiego pieska, takie są ładne kosmate (tu tłumaczenia starszej pani gdzie można kupić takowego), a ten taki wielki, taki paskudny (duży = brzydki ???)... Moje odpowiedzi nie były zbyt uprzejme :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[I][COLOR=RoyalBlue]Moja znajoma ze szkoły na widok merdającego i skaczącego z radości Boksilli powiedziała, że lepiej niech go oddam.wyrzucę z domu bo jest agresywny i nie umiem nad nich zapanować... A on zwyczajnie sobie machał ogonem i przestępował z nogi na nogę, jak to robi, gdy się cieszy :roll:[/COLOR][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akadna'][I][COLOR=RoyalBlue]Moja znajoma ze szkoły na widok merdającego i skaczącego z radości Boksilli powiedziała, że lepiej niech go oddam.wyrzucę z domu bo jest agresywny i nie umiem nad nich zapanować... A on zwyczajnie sobie machał ogonem i przestępował z nogi na nogę, jak to robi, gdy się cieszy :roll:[/COLOR][/I][/quote]

:roflt::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Też miewam problemy z dziamgaczami, ale odkryłam prostą metodę. Zawsze kiedy widzę lecącą w stronę mojego Mocusia (33 kilowy mix ON) drobinę, tupię mocno nogą i wrzeszczę grubym głosem "EEEEJJJ!!!" lub coś równie twórczego:evil_lol: Jak do tej pory na psy mniejszego kalibru zawsze działało, zatrzymywały się jak wryte i łypały na mnie niepewnie okiem.
Atak dużego psa, przytafił się nam 2 razy... Kiedyś idąc na ulubione łąki przechodziliśmy obok podwórka z otwartą bramą. Minęliśmy już tą działkę kiedy nagle, bez najmniejszego ostrzeżenia, bezszelestnie, wyleciał stamtąd kudłaty mix DON-ka i rzucił się na Mocusia. Szarpałam się z moim psem, usiłowałam kopnąć tamtego, a tymczasem właściciel, rosły facet, stał i najspokojniej w świecie się wszystkiemu przyglądał:angryy: Po jakimś czasie ruszył tyłek i odciągnął tamtego za kudły, bo nawet obroży psisko nie miało. Mój pies nie jest z natury zaczepny i nie potrafi walczyć, miał tylko trochę rozharatany pysk, ale cośmy się strachu najedli to nasze.
Za drugim razem duży rudy kundel zadał sobie naprawdę wiele trudu - po tym jak już minęliśmy jego posesję wspiął się po siatce i poleciał za nami, specjalnie po to, żeby pogryźć mojego Mocusia:crazyeye: Był o wiele mnie zawzięty niż tamten i udało mi się go szybko odgonić, ale dlaczego aż tak mu zależało na zaatakowaniu mojego psa - do dziś nie wiem.
Już raz mnie policja zaczepiła i pytała, dlaczego ten pies nie w kagańcu... Ale nie mam zamiaru mu zakładać, on pierwszy na pewno nie zaatakuje, a musi się jakoś bronić w razie czego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lemoniada']Już raz mnie policja zaczepiła i pytała, dlaczego ten pies nie w kagańcu... Ale nie mam zamiaru mu zakładać, on pierwszy na pewno nie zaatakuje, a musi się jakoś bronić w razie czego.[/QUOTE]

Musi się bronić... ja kupiłam mojej kaganiec i pierwszy raz zalożyłam, to więcej niż jej nie założę... Pierwszy spacer w kagańcu - na Mikę rzuciła się amstaffka, a moja nie mogła nic zrobić... Schowała się pod samochód, ale i tak ją dopadła... A jej właścicielką jest babka, która zawsze udzielała mi bardzo dużo porad na temat właściwego wychowania psa :angryy:
Tak ogólnie to moja dalmatynka przyciąga dzieci, a dorosłych wręcz odpędza... Raz było tak: biegnie jakieś dziecko "ooooo! dalmatyńczyk!! mogę pogłaskać? nie ugryzie?" "oczywiście, że nie ugryzie... ona bardzo lubi dzieci" Dziecko dotknęło pieska, a za nim mamusia biegnie "uciekaj! ten pies cię zagryzie! a pani taka niemądra-nie dość że swojego psa nie wychowała, tylko agresji go nauczyła, to jeszcze szczuje ludzi tym psem!!! Bartuś, ucikaj, bo piesek ci krzywdę zrobi" :angryy: a ona nigdy nikomu nic nie zrobiła (noo, jedynie czasem warknie na mojego brata, jak on jej się psoci:evil_lol:)
Nie wiem, dlaczego ludzie sądzą, że duży pies musi być agresywny.. :shake: Jeszcze w przypadku dalmatów to nie jest aż tak źle, bo był film... ale jak widzą asty, rottki, dogi, dobermany itp. to wręcz uciekają, na dodatek robią jakieś wykłady na temat "dlaczego takie wielkie, paskudne bydlę jest wyprowdzane bez kagańca? przecież zaraz kogoś zagryzie!" :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moi Rodzice są właścicielami podrzuconego głupkowatego mixa rottweilera z owczarkiem. Jest bardzo masywny i budzi respekt, ale ja wolałabym, żeby mój pies budził respekt posłuszeństwem a nie gabarytami.
Niestety nie został wychowany, a praca z nim przynosi średnie efekty. Na widok kagańca ucieka dzie pieprz rośnie i są z tym ogromne problemy. ale generalnie z tym psem są same problemy...
Fakt, przy tym można czuć się bezpiecznie, ale jakoś nie rajcuje mnie bieganie z taką krową. Małe też mi się podobają:)

Link to comment
Share on other sites

A mój pies chyba przestaje mieć przerost ego.
Kiedyś KAŻDY większy pies = obszczekać i oznajmić jaki to groźny nie jestem. Czyli żadnego respektu :evil_lol:
Natomiast wczoraj Bziku latał luzem na terenie treningowym i latał też wielki rusek (CTR). I moj pies o dziwo nie zareagował na niego histerią tylko spokojnie tolerował :loveu: Duży nawet chciał się bawić z Bzem (komicznie to wyglądało :D) i nawet spróbowali ale mojego malucha przytłoczyło kiedy rusek zaczął w euforii na niego skakać i wydał z siebie serię piskliwych szczeknięć a następnie się obraził ;)

Link to comment
Share on other sites

U nas żadne głupie docinki na temat 90 kilogramowego rolfka się nie zdarzają, ale często idąc na spacer i spotykając starszych ludzi (po 70) musze wysłuchiwać od kiedy to boją się takich psów. Brzmi to mniej więcej tak "a, bo od tego Stefana pies, ten łańcuchowy, kiedyś się zerwał i wkarował do mnie, to sie przewróciłam i od tego czasu się boję". No nie moja wina że czyjś pies przewrócił moją starszą sąsiadkę.
Częściej zdarza nam się słuchać - "o, jaki śliczny duży pies, bernardyn", albo mijające nas młode małżeństwa z wózkiem mówią do swoich małych bobasów "popatrz jaki duuuziy piesiek, jak będziesz grzeczna to cię w zimie na sankach powozi". Taa, niedoczekanie :evil_lol:
U nas są też tak zwane "dzieci ulicy", czyli małe bachory spędzające 12 godzin na dworze, na środku ulicy, grające tam w klasy, w dwa ognie, w siatkówkę. Nie ważne że tarasują przejście, że samochód musi z kilometra trąbić żeby łaskawie sie zsunęły. Moment ich schodzenia na chodnik jest jednak wtedy, gdy na drodze pojawia się rolf. Oj, do niego to mają szacunek. :evil_lol: Wystarczy tylko po cichutku powiedzieć do rolfka "co boniu, jesteś głodny?". :evil_lol: Wtedy jakoś mogą zejść na bok, przestać wrzeszczeć, nawet "dzień dobry" powiedzą i się ukłonią :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

szlam z onkiem wczoraj do parku i jakas pani powiedzial mi ze to wilk i skad go wzielam..zebym go na lancuchu przywiazala bo napewno kogos zagryzie...glupota.. duzy pies zawsze jest agresywny..tak mi powiedziala na koniec :roll: nie klocilam sie z nia tylko poszlam dalej szkoda nerwow

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lemoniada']Marymek, o benkach nakręcono sielankowy film familijny, to nie dziwota, że ludzie się zachwycają;) Ciekawe, czy gdyby nakręcili coś z astem bądź rottkiem w roli pieszczocha wielodzietnej rodziny, odniosłoby to podobny skutek?:evil_lol:[/QUOTE]
[I][COLOR=RoyalBlue][B]Lemoniada[/B], wtedy byłby BOOM na takie psy... i nagle by się okazało, że nie są takie milutkie i bezproblemowe... i co?... pełno tych ras w schronach :([/COLOR][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akadna'][I][COLOR=RoyalBlue][B]Lemoniada[/B], wtedy byłby BOOM na takie psy... i nagle by się okazało, że nie są takie milutkie i bezproblemowe... i co?... pełno tych ras w schronach :([/COLOR][/I][/quote]
Wiem, tak samo było przecież z dalmatkami i kolakami... I bynajmniej nie pragnę szczególnej popularności jakiejś rasy, bo to zawsze kończy się w ten sam sposób. Niemniej rasy, które wystąpiły w tv, z reguły kojarzą się później adekwatnie do roli jaką odegrały, pozytywnie bądź negatywnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...