WŁADCZYNI Posted April 18, 2008 Share Posted April 18, 2008 i nie dało się pociągnąć pani o brak kontroli? Ostatnio ONka prawie przewlokła panią w szale bojowym, na co pani jak już udało jej się stanąć pewnie na nogach wlała suce smyczą, obłęd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted April 18, 2008 Share Posted April 18, 2008 Wiesz, byłam w takim szoku, nie było to obok mojego miejsca zamieszkania, zrobiło się zbiegowisko, kobieta poobijana, no i w sumie nikt oprócz niej fizycznie nie ucierpiał itp., że szczerze mówiąc chciałam sobie już jak najszybciej stamtąd pójść... Jednak takim ludziom przydało by się zakładać na spacery cementowe buty :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Demissia Posted April 18, 2008 Share Posted April 18, 2008 [quote name='Amber']Jednak takim ludziom przydało by się zakładać na spacery cementowe buty :p[/quote] :mdrmed: Albo wysłać na szkolenie - ale nie psa tylko panią/pana ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted April 18, 2008 Share Posted April 18, 2008 Ja usłyszałam komentarz o bydlakach, które blokują klatkę schodową jak ćwiczyłam z Feniksem, prawie dogiem niem. wchodzenie po schodach. :lol!: Spędziliśmy pierwszego dnia po przyjechaniu do domu 2 godziny na schodach, bo Feniks odmówił współpracy i nie chciał wejść. Ale to był jeden negatywny komentarz na kilka innych pozytywnych (biedny piesek, taki ładny, niemożliwe, że ze schroniska, tak się boi a taki duży, itp.) A drugi motyw z małymi dziamgaczami: Kiedy moje trzy psy na smyczach (bokserka, dwa dogi niem.) zostały zaatakowane przez dwa małe dziamgacze bez smyczy i nawet obroży, właściciel na moją uwagę, że powinien trzymać je na smyczy, jak nad nimi nie panuje, odpowiedział, że wszystko byłoby ok, jak moje miałyby kaganiec, bo duże :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiunia Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 Hej! Złośliwe komentarze słyszę niemal codziennie,ale nauczyłam się to ignorować i dostrzegać nawet pozytywne strony:evil_lol:Zwykle mamy cały chodnik dla siebie,pusty przedział w pociągu,wolny tył autobusu itp:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hotel KADIF Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 A ja bym strasznie chciała mieć takiego"bydlaka"!!! I chciałabym słyszeć takie durne teksty!:evil_lol: Strasznie mi się podobają kaukazy, benki albo inne mixsy. Im większe tym lepsze. I kiedyś takiego będę miała ...:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 Moja psica waży "tylko" 26 kilo, ale już słyszałam, że powinnam ją oddać na wieś do krów (uroczy sąsiad) albo że młoda dziewczyna powinna mieć malutkiego pieska, takie są ładne kosmate (tu tłumaczenia starszej pani gdzie można kupić takowego), a ten taki wielki, taki paskudny (duży = brzydki ???)... Moje odpowiedzi nie były zbyt uprzejme :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjriszZona Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 ja tylko raz usłyszałam o moim labradorze, że mam 'zabierać tego bydlaka', a powiedział to pan któremu zwróciłam uwagę, że jego biegający mały pies już drugi raz chciał rzucić się na mojego i żeby go pilnował... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akadna Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 [I][COLOR=RoyalBlue]Moja znajoma ze szkoły na widok merdającego i skaczącego z radości Boksilli powiedziała, że lepiej niech go oddam.wyrzucę z domu bo jest agresywny i nie umiem nad nich zapanować... A on zwyczajnie sobie machał ogonem i przestępował z nogi na nogę, jak to robi, gdy się cieszy :roll:[/COLOR][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted April 19, 2008 Author Share Posted April 19, 2008 [quote name='Akadna'][I][COLOR=RoyalBlue]Moja znajoma ze szkoły na widok merdającego i skaczącego z radości Boksilli powiedziała, że lepiej niech go oddam.wyrzucę z domu bo jest agresywny i nie umiem nad nich zapanować... A on zwyczajnie sobie machał ogonem i przestępował z nogi na nogę, jak to robi, gdy się cieszy :roll:[/COLOR][/I][/quote] :roflt::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 Też miewam problemy z dziamgaczami, ale odkryłam prostą metodę. Zawsze kiedy widzę lecącą w stronę mojego Mocusia (33 kilowy mix ON) drobinę, tupię mocno nogą i wrzeszczę grubym głosem "EEEEJJJ!!!" lub coś równie twórczego:evil_lol: Jak do tej pory na psy mniejszego kalibru zawsze działało, zatrzymywały się jak wryte i łypały na mnie niepewnie okiem. Atak dużego psa, przytafił się nam 2 razy... Kiedyś idąc na ulubione łąki przechodziliśmy obok podwórka z otwartą bramą. Minęliśmy już tą działkę kiedy nagle, bez najmniejszego ostrzeżenia, bezszelestnie, wyleciał stamtąd kudłaty mix DON-ka i rzucił się na Mocusia. Szarpałam się z moim psem, usiłowałam kopnąć tamtego, a tymczasem właściciel, rosły facet, stał i najspokojniej w świecie się wszystkiemu przyglądał:angryy: Po jakimś czasie ruszył tyłek i odciągnął tamtego za kudły, bo nawet obroży psisko nie miało. Mój pies nie jest z natury zaczepny i nie potrafi walczyć, miał tylko trochę rozharatany pysk, ale cośmy się strachu najedli to nasze. Za drugim razem duży rudy kundel zadał sobie naprawdę wiele trudu - po tym jak już minęliśmy jego posesję wspiął się po siatce i poleciał za nami, specjalnie po to, żeby pogryźć mojego Mocusia:crazyeye: Był o wiele mnie zawzięty niż tamten i udało mi się go szybko odgonić, ale dlaczego aż tak mu zależało na zaatakowaniu mojego psa - do dziś nie wiem. Już raz mnie policja zaczepiła i pytała, dlaczego ten pies nie w kagańcu... Ale nie mam zamiaru mu zakładać, on pierwszy na pewno nie zaatakuje, a musi się jakoś bronić w razie czego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kamilka91 Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 [quote name='Lemoniada']Już raz mnie policja zaczepiła i pytała, dlaczego ten pies nie w kagańcu... Ale nie mam zamiaru mu zakładać, on pierwszy na pewno nie zaatakuje, a musi się jakoś bronić w razie czego.[/QUOTE] Musi się bronić... ja kupiłam mojej kaganiec i pierwszy raz zalożyłam, to więcej niż jej nie założę... Pierwszy spacer w kagańcu - na Mikę rzuciła się amstaffka, a moja nie mogła nic zrobić... Schowała się pod samochód, ale i tak ją dopadła... A jej właścicielką jest babka, która zawsze udzielała mi bardzo dużo porad na temat właściwego wychowania psa :angryy: Tak ogólnie to moja dalmatynka przyciąga dzieci, a dorosłych wręcz odpędza... Raz było tak: biegnie jakieś dziecko "ooooo! dalmatyńczyk!! mogę pogłaskać? nie ugryzie?" "oczywiście, że nie ugryzie... ona bardzo lubi dzieci" Dziecko dotknęło pieska, a za nim mamusia biegnie "uciekaj! ten pies cię zagryzie! a pani taka niemądra-nie dość że swojego psa nie wychowała, tylko agresji go nauczyła, to jeszcze szczuje ludzi tym psem!!! Bartuś, ucikaj, bo piesek ci krzywdę zrobi" :angryy: a ona nigdy nikomu nic nie zrobiła (noo, jedynie czasem warknie na mojego brata, jak on jej się psoci:evil_lol:) Nie wiem, dlaczego ludzie sądzą, że duży pies musi być agresywny.. :shake: Jeszcze w przypadku dalmatów to nie jest aż tak źle, bo był film... ale jak widzą asty, rottki, dogi, dobermany itp. to wręcz uciekają, na dodatek robią jakieś wykłady na temat "dlaczego takie wielkie, paskudne bydlę jest wyprowdzane bez kagańca? przecież zaraz kogoś zagryzie!" :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted April 19, 2008 Share Posted April 19, 2008 Moi Rodzice są właścicielami podrzuconego głupkowatego mixa rottweilera z owczarkiem. Jest bardzo masywny i budzi respekt, ale ja wolałabym, żeby mój pies budził respekt posłuszeństwem a nie gabarytami. Niestety nie został wychowany, a praca z nim przynosi średnie efekty. Na widok kagańca ucieka dzie pieprz rośnie i są z tym ogromne problemy. ale generalnie z tym psem są same problemy... Fakt, przy tym można czuć się bezpiecznie, ale jakoś nie rajcuje mnie bieganie z taką krową. Małe też mi się podobają:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 A mój pies chyba przestaje mieć przerost ego. Kiedyś KAŻDY większy pies = obszczekać i oznajmić jaki to groźny nie jestem. Czyli żadnego respektu :evil_lol: Natomiast wczoraj Bziku latał luzem na terenie treningowym i latał też wielki rusek (CTR). I moj pies o dziwo nie zareagował na niego histerią tylko spokojnie tolerował :loveu: Duży nawet chciał się bawić z Bzem (komicznie to wyglądało :D) i nawet spróbowali ale mojego malucha przytłoczyło kiedy rusek zaczął w euforii na niego skakać i wydał z siebie serię piskliwych szczeknięć a następnie się obraził ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marymek Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 U nas żadne głupie docinki na temat 90 kilogramowego rolfka się nie zdarzają, ale często idąc na spacer i spotykając starszych ludzi (po 70) musze wysłuchiwać od kiedy to boją się takich psów. Brzmi to mniej więcej tak "a, bo od tego Stefana pies, ten łańcuchowy, kiedyś się zerwał i wkarował do mnie, to sie przewróciłam i od tego czasu się boję". No nie moja wina że czyjś pies przewrócił moją starszą sąsiadkę. Częściej zdarza nam się słuchać - "o, jaki śliczny duży pies, bernardyn", albo mijające nas młode małżeństwa z wózkiem mówią do swoich małych bobasów "popatrz jaki duuuziy piesiek, jak będziesz grzeczna to cię w zimie na sankach powozi". Taa, niedoczekanie :evil_lol: U nas są też tak zwane "dzieci ulicy", czyli małe bachory spędzające 12 godzin na dworze, na środku ulicy, grające tam w klasy, w dwa ognie, w siatkówkę. Nie ważne że tarasują przejście, że samochód musi z kilometra trąbić żeby łaskawie sie zsunęły. Moment ich schodzenia na chodnik jest jednak wtedy, gdy na drodze pojawia się rolf. Oj, do niego to mają szacunek. :evil_lol: Wystarczy tylko po cichutku powiedzieć do rolfka "co boniu, jesteś głodny?". :evil_lol: Wtedy jakoś mogą zejść na bok, przestać wrzeszczeć, nawet "dzień dobry" powiedzą i się ukłonią :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 szlam z onkiem wczoraj do parku i jakas pani powiedzial mi ze to wilk i skad go wzielam..zebym go na lancuchu przywiazala bo napewno kogos zagryzie...glupota.. duzy pies zawsze jest agresywny..tak mi powiedziala na koniec :roll: nie klocilam sie z nia tylko poszlam dalej szkoda nerwow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumbolot Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 w zeszłym roku nad morzem w Grzybowie pewna pani z córką wolała sie utopić w morzu niż pomyśleć trochę....że duży niekoniecznie znaczy agresywny....a mój misiek stał ze spuszczoną głową i wogóle nie wiedział o co halo.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 Marymek, o benkach nakręcono sielankowy film familijny, to nie dziwota, że ludzie się zachwycają;) Ciekawe, czy gdyby nakręcili coś z astem bądź rottkiem w roli pieszczocha wielodzietnej rodziny, odniosłoby to podobny skutek?:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akadna Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 [quote name='Lemoniada']Marymek, o benkach nakręcono sielankowy film familijny, to nie dziwota, że ludzie się zachwycają;) Ciekawe, czy gdyby nakręcili coś z astem bądź rottkiem w roli pieszczocha wielodzietnej rodziny, odniosłoby to podobny skutek?:evil_lol:[/QUOTE] [I][COLOR=RoyalBlue][B]Lemoniada[/B], wtedy byłby BOOM na takie psy... i nagle by się okazało, że nie są takie milutkie i bezproblemowe... i co?... pełno tych ras w schronach :([/COLOR][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 [quote name='Akadna'][I][COLOR=RoyalBlue][B]Lemoniada[/B], wtedy byłby BOOM na takie psy... i nagle by się okazało, że nie są takie milutkie i bezproblemowe... i co?... pełno tych ras w schronach :([/COLOR][/I][/quote] Wiem, tak samo było przecież z dalmatkami i kolakami... I bynajmniej nie pragnę szczególnej popularności jakiejś rasy, bo to zawsze kończy się w ten sam sposób. Niemniej rasy, które wystąpiły w tv, z reguły kojarzą się później adekwatnie do roli jaką odegrały, pozytywnie bądź negatywnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akadna Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 [I][COLOR=RoyalBlue]Tak, tak, rozumiem Cię ;)[/COLOR][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Psiara120 Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 [quote name='jumbolot']Grzybowie [/quote] Też tam byłam w lipcu:lol:Ale to nie byłam ja:eviltong: Ale jak utopić?:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 A ja nieraz chodze na spacery z DONkiem :) troche wyrosniety i przerósł masą i wysokościa wszystkie ONki w okolicy ;) Wiec jak ide z nim chodnikiem to ludzie omijają mnie wielkim łukiem... cóz... a on taki łagodny :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 ekhm.... a ja mam takie nieśmiałe pytanie... co to jest DONek? bo ni jak nie umiem się domyśleć jaka to rasa.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 Długowłosy owczarek niemiecki. Ja kiedyś skrót ON przez tydzień rozgryzałam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.