Jump to content
Dogomania

Dopadła nas choroba Cushinga


kasia_r

Recommended Posts

Za wczesśnie na jakaś karme ale vetoryl niszczy nerki więc bedziesz później kupowała karme nerkową zwłaszcza ze dałas juz na początku psu ze słabymi objawami dużą bardzo dawkę wiec na pewno musisz uwazać na nerki. Nos suchy bywa w cushingu ale to ledwie początek potem robi sie skorupa na nosie grzbiecie naokoło oczu wiec twój pies nie ma takich objawów  jest to ledwie początek i moze sie cofnać ale zmiany po Vetorrylu są duze wiec badaj  często żeby wiedzieć jak postepuje to zniszczenie narządów. Vetoryl to nie aspiryna to bardzo toksyczny lek człowiek który dzieli kapsułki nawet nie powinien mieć pyłu od tego na rękach bo i przez skórę sie wchłania a to bardzo toksyczna rzecz . Poczytaj tu posty dawne jakie dawki daja takim małym pieskom. Nawet małe dawki 5-10 mg niszcza organizm psa wiec bierz to pod uwagę i po pierwsze badaj krew  obserwuj psa jak za pare dni zacznie miec sraczke to oznaczza ze dawka jest bardzo za duza. Czytaj stare posty , ja jak Puśka była chora to przeczytałam wszystkie posty co do jednego.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Agnieszka1990 napisał:

Zastanawiam się jeszcze czym ją karmić.. Może jakaś karma dla wątrobowców? hmm

Narazie nie zmieniałabym karmy. Wprawdzie nie wiem co teraz dajesz, ale wprowadziłaś vetoryl. Jeśli jednocześnie zmienisz coś w diecie a będzie coś się działo (np rozwolnienie, bark apetytu, zmiana wyników krwi, moczu) nie będziesz wiedziała co jest jego skutkiem. Powoli poczytaj co warto zmienić i zrób to jeśli będziesz pewna, że na tę dawkę vetorylu Twoja sunia dobrze reaguje. 

Aha za vetoryl 30 mg płace ok 220-230 zł.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, mobilisy napisał:

Witam! Czy na podstawie testu ACTH można stwierdzić rodzaj ZC?

Nie.

Zamiast ACTH można zrobić test hamowania dexametazonem ale nie daje to 100% gwarancji jaki rodzaj cushinga.

Dodatkowo USG i opis nadnerczy. Jeśli oba nadnercza są  powiększone to może być przysadkowy. Robi się też MRI - ale nie wiem czy ktoś w Polsce robił.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, uxmal napisał:

Nie.

Zamiast ACTH można zrobić test hamowania dexametazonem ale nie daje to 100% gwarancji jaki rodzaj cushinga.

Dodatkowo USG i opis nadnerczy. Jeśli oba nadnercza są  powiększone to może być przysadkowy. Robi się też MRI - ale nie wiem czy ktoś w Polsce robił.

 

Witam! 

Dziękuje za odpowiedzi. Czytam wasze doświadczenia na forum od kilku dni. 

Mój pies ma 13 lat. Waży 23,5 kg. Cushinga zdiagnozowano dopiero wczoraj. Jest to na szczęście początek /szybko zdiagnozowaliśmy chorobę/. Będzie dostawał dawkę 30 mg /już zamówiony/. 

Wcześniej robiliśmy badania USG. Wyszły nam powiększone 2 nadnercza. Objawów zewnętrznych brak. Może obecnie więcej pije, ale bez przesady. 

Przesłanką do badań usg były wyniki krwi. Ostatni wyszło nam że ALT wynosi 70, AP 355, ciężar moczu 1,013.

Obecnie jestem zagubiony ale wiem że w walce z tą chorobą nie poddamy się. Dzięki wam wiem, że leczone pieski mogą żyć długo. 

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

A ja mam teraz suczkę co miała wyniki cishingowe a teraz nie ma śladu po cushingu , Wet się za głowę łapie czyżby istniały pseudocushingi .Wszystkie też objawy zewnętrzne zniknęły a miała skorupe na uszach nosie koło oczu i plamy na skórze do tego siwą przezedzoną sierśc widać było ze jest choraa a teraz piesek dosłownie kwitnie. Jak ją wziełam to była taka siwa że nie wiedziałam jak wygladała niormalnie a teraz ma rudą głowę co mnie zaskoczyło bo miałam Yorka przedtem ale miał troszeczke rudego na łapkach a to to istna Lisica sie zrobiła jak te objawy cushinga znikły. Dziwna sprawa.

Link to comment
Share on other sites

Moja suczka też miała wyniki badań, które wskazywały na Cushinga. Miała mieć dobieraną dawkę Vetorylu ale weta zaniepokoiło, że Daisy przestała dużo pić. I znów badania od początku... Po cushingu ani śladu... wet mówi ze to pierwszy taki przypadek żeby cushing się cofnął. Ja myślę że wcześniejszy weterynarz podawał leki sterydowe na problemy ze skórą, nie mówiąc mi o tym. Minęło kilka miesięcy od diagnozy- pies jest zdrowy. 

Link to comment
Share on other sites

Ale moja sunia nie miała nigdy sterydów , moze cushung się cofa w nielicznych przypadkach , tu na forum też była dziewczyna co jej suczce się cushung cofnął jak wyleczyła jej cokcydiozę , no to trzeci przypadek , nao mam na dzieje ze nie wróci bo lala jest jak nowa. To siwiuteńka prawie łysa uszy w czarnej skorupie a ten ostatni to jak nowe stworzonko zarośnięta gęsta sierścia i kolorową szara i rudą nigdzie siwizny uszki czyściutkie bez sladu skorupy skóra bez łuszczących się kawaków i zdrowa jak rydz skacze biega bawi sie a była bardzo apatyczna , nowy pies  po prostu, nie widać cushinga w badaniach , miała niedawno operacje wycinaną listwę mleczna i badania przed operacja były idealne. Moze jednak cushing sie moze cofać tylko ze rzadko. moze znikła przyczyna dlaczego się pojawił no nikt nie zna przyczyny cushinga . Moja Puska była taka strachliwa ze bała sie wszystkiego nawet klaskania w ręce petard grzmotów głosnych różnych dzwieków itp moze jej sie hormony nadnerczowe ze strachu pojawiały nie wiadomo Lalunia była w pseudohodowli i bardzo wygłodzona moąże tosię robi ze stresu , juz sama nie wiem.

 

2016-03-1710.20.48.jpg

2016-03-1710.21.27.jpg

2016-03-1710.23.55.jpg

lala5 (3).JPG

Link to comment
Share on other sites

No i moja cushingowa suka nadal żyje i jak na swój wiek ma się całkiem dobrze. To ta co miała kiedyś kokcydiozę.

Magda, twoja suczka mogła mieć nosówkę postać skórną. W tych pseudo często psy na to chorują, bo są nieszczepione regularnie. Jak jej się polepszyły warunki zycia u ciebie, to wyzdrowiała.

Skorupę na nosie dają dwie choroby: nosówka postać skórna, oraz leiszmanioza.

Link to comment
Share on other sites

O miło mi cie znów usłyszeć . Moja Puśka niestety zdechła miała wielkiego guza na tym nadnerczu a ma mteraz yorka co miał chyba cushinga  to nie tylko ta skorupa ale miała też wyniki badań krwi cushingowe tak ,że określano też wyniki po tym obciązeniu czymśtam i też wyszedł cusing taki słaby na granicy ale jednak cushing a teraz i w badaniach nie ma po nim śladu i pies kwitnący.  A czy twojej suni też wyniki sie poprawiły??? Puśce to wyniki szły ciągle w dół coraz gorzej jakos była nie do uratowania a tak mi jej brakuję , ciągle myśle o niej i wyobrażam sobie że mam je obydwie , straszny jest ten cushing że jak juz guz to nie ma ratunku tylko dbanie o psa i przedłużanie zycia jak najdłużej i ja uwazam ze nieprzesadzanie z Vetorylem bo Vetoryl niszczy zwierżatko w takim samym stopniu jak cushing 

 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Wiął by człowiek ale jak wziął już 5 sztuk to nie da rady więcej moich wzietych jest % w tym jedna jest zupełnie głucha. w ogóle wziełam tą głuchą a dlatego ze wzięłam już 4 pieski takie stare i chore to mi dodali bonus w postaci pieska alergika , nazwałam ją Bonia bo jest bonusem.Strasznie je kocham i wszędzie sie chwalę ilemam skarbów do kochania.zmniejszone.JPG.3b08ba060b286c2ab0763ddb10b427ff.JPG

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Hej! U nas trochę ponad rok temu stwierdzono Cushinga. Właściwie mogę się mylić, bo od tamtego czasu tyle się wydarzyło. Od początku...nasz Baster -pinczer średni, miał bardzo kiepskie wyniki wątroby. Weterynarze dziwili się, że nie ma objawów zewnętrznych: żołtych dziąseł, białek w oczach i uszu.Oprócz przerzedzonej sierści miejscami nic szczególnego nas nie zaniepokoiło. Okazało się, że wątroba w kiepskim stanie, Cushing i guz jądra. Czekaliśmy parę miesięcy na poprawę wyników krwi, by mógł otrzymać narkozę wziewną i zostać wykastrowany. Usunięto także śledzionę, bo się weterynarzom nie podobała. Wyciętego guza kazałam zbadać okazało się, że był złośliwy. Co jakiś czas robiliśmy różne badania kontrolując czy nie ma przerzutów. Ku naszej radości nie miał. Tak mijał czas na Vetorylu co prawda, ale było dobrze. Niestety około 3 tygodni temu dostał zapalenia pęcherza, otrzymał antybiotyk. Pomogło od ręki, niestety gdy antybiotyk się skończył i minęło parę dni Baster przestał pić wodę. Stało się to stopniowo, z początku nie zauważyliśmy, ale gdy przestał siusiać zaczęliśmy go baczniej obserwować. Podawaliśmy mu kroplówki i wodę ze strzykawki w domu, był badany wzdłuż i w szerz. Jednak do niczego nie doszliśmy. Wyniki krwi miał najlepsze od czasu gdy zaczął chorować. Mocz ok, nie wskazywał na uszkodzenie nerek. Dostawał różne leki by pobudzić go do picia, Gdy lek działał było wszystko dobrze. Jednak, gdy tylko przestawał- Baster nie pił. Dodatkowo zaczął mieć nieprzytomny wzrok, snuć się bez celu po domu, przymilać do nas w najmniej zaskakujących momentach i niestety piszczeć. Baster to od zawsze kanapowiec i śpioch. Podchodzi do pieszczot w sposób: możesz mnie pomilać albo teraz mam co innego do roboty, przyjdź później. Jednak nadmierną chęcią pieszczot chyba chciał mi dać znać, że coś jest nie tak albo szukał pomocy. Z początku gdy tak chodził po domu i piszczał wychodziliśmy z nim na spacer mnóstwo razy myśląc, że mu się chce. Teraz już wiemy, że był to jeden z oznaków tego, że dzieje się źle. Baster reaguje, ale potrafi się zawiesić, stać w kącie tyłem do nas, patrzeć z bliska w ścianę parę minut, położyć się w legowisku tak, że połowę ciała ma poza, co mu się nigdy nie zdarzało. Będąc w ciągłym kontakcie z wet analizowaliśmy wszystko, niestety składając wszystkie objawy do kupy okazało się, że zachodzą w nim jakieś zmiany natury neurologicznej, których nie powstrzymamy. Psiak się męczy, gubi we własnym domu, przewraca się przy jedzeniu...

Nie chcemy go trzymać przy życiu na siłę, bo cierpi i ani nam ani jemu nie będzie z tym dobrze. W sobotę musimy się z nim  pożegnać na zawsze...

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.03.2008 o 23:43, cedra napisał:

Z tego co piszesz wydaje mi sie ze Twoj piesek jest w dobrych rekach. Dokladajac jeszcze Twoje zainteresowanie i poswiecenie mysle ze macie duze szanse na pokonanie choroby:) Jesli bedziesz jeszcze miala jakies pytania to pisz smialo chetnie odpowiem. Z zespolem Cushinga spotkalam sie juz pare razy podczas praktyki (jestesm studentka weterynarii Vtego roku). Wiekszosc z tych pacjentow zyla jeszcze dlugo po zdiagnozowaniu choroby, chociaz sposobow terapii jest kilka i kazdy z nich byl leczony innym. Pozdrawiam i zycze szybkiego porotu do zdrowia:)

Witam. A czy może zdarzyć się, że choroba została błędnie zdiagnozowana ? Czy test hamowania deksametazonem daje 100 % pewność, że to jest Cushing ? Jakie badania można jeszcze przeprowadzić żeby mieć 100 % pewności, gdy ALT, cholesterol, cukier, wapń w normie ?

Link to comment
Share on other sites

Co do vetorylu to ja dzieliłam przez 1.5 lat i nie było problemu żadnego są też aoteki co maja  kapsułkarkę i dzielą na życzenie za 30 zł w Warszawie w innych miastach nie wiem. ale ja się nauczyłam to robić sama no metodą jak narkoman robiłam kreskę na szkiełku i dzieliłam , kapsułki kupowałam na allegro

 

paulajna  jesli jeszcze nie za późno to chcę poradzicmzeby poczekać z tym usypianiem i uśpic jak będzie cierpiał a to ze sie dziwnie zachowuje to jest uciązliwosćmdla człowieka a nie dla psa on moze jeszcze trochę pożyje a też moze sie zmany cofną, dopuki nie cierpi fizycznie nie usypiałabym.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.05.2017 o 22:24, paulajna napisał:

Nie chcemy go trzymać przy życiu na siłę, bo cierpi i ani nam ani jemu nie będzie z tym dobrze. W sobotę musimy się z nim  pożegnać na zawsze...

Trzymajcie się mocno. To trudna decyzja. U mojego Dyzia były podobne objawy (tylko nie upadał), potem zaczęło się bieganie po nocy z kąta w kąt. Dosłownie nieustające bieganie. Pożegnaliśmy go 2 kwietnia  o godz 18:00. Odszedł w domu. Te ostatnie 2 tygodnie były dla niego i dla nas ogromnym cierpieniem.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie cierpiał... Mój tak samo biegał nawet w nocy nie mogąc sobie miejsca znaleźć. Już stał na legowisku i myśleliśmy, że się położy i znowu biegał piszcząc przy tym. Czy już wiesz może czym spowodowane było to bieganie? 

Zrobiliśmy to dla niego. My sami trzymalibyśmy go jak najdłużej, ale chodził za mną wszędzie, nawet w miejsca gdzie nigdy nie wchodził. Patrzył mi prosto w oczy smutnym wzrokiem. Jak robiłam coś na stojąco to stał obok mnie tak by głową opierać się o moją łydkę. Zostawał sam po 6-7h, siusiał w domu, choć nie pił wody albo bardzo mało. Jadł większe porcje, bo ciągle chciał a mimo tego chudł. 

Ciężko...

Link to comment
Share on other sites

 

Niestety nie wiem, czym spowodowane było to bieganie. Może gruczolak zajął jakieś połączenia w mózgu? Mój Dyzio nie był juz sobą, nie był z nami. Miał oczy wpatrzone gdzieś w dal. Trudno to opisać. Napewno wiesz o czym mówię. Próbowałam go zatrzymać, wyrywał się. Weterynarz już nie miała pomysłu. W niedziele, kiedy próbowałyśmy go jeszcze ratować - w końcu powiedziała, że trzeba pozwolić mu odejść. I odszedł. O tej samej godzinie o której dostawał popołudniowe jedzenie. O 18:00. Straszne to było bo akurat dzwony biły w kościele. Okropność.

5 godzin temu, paulajna napisał:

Ciężko...

Tak, jest bardzo ciężko. Najgorsze są pierwsze dni. Nagle znikają codzienne obowiązki. Nie ma o czym myśleć. Cushing zajął moje całe życie. Pewnie Twoje też. Czas odnaleźć siebie i rozejrzeć się dookoła. Świat jest taki ciekawy i jest mnóstwo rzeczy do zrobienia.

Znajoma przesłała mi wspaniały text  z blogu podopieczni (http://podopieczni.blogspot.com/2016/01/post-ulotny.html) Tekst jest bardzo długi - jak na ówczesne czasy :) Mnie w tamtych chwilach dodał otuchy.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, przeczytamy wieczorem. Widzę, że było u Ciebie tak samo jak u nas. Paru weterynarzy nie wiedziało jak pomóc :( Baster pokonał złośliwy nowotwór jądra a nie dał rady z Cushingiem. Chociaż to właśnie dzięki Cushingowi i jego objawom odkryliśmy guza...

Staramy się żyć dalej, choć to tak trudne, gdy wiele lat robiło się wszystko by odpowiednio podać leki, by zjadł tuż po, by niczego mu nie zabrakło...

Dziękujemy za wsparcie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...