Jump to content
Dogomania

Dopadła nas choroba Cushinga


kasia_r

Recommended Posts

14 godzin temu, bou napisał:

Justkiena

Poziom TSH jest ponad 10 krotnie niższy od normy (maxymalnej),a to może wskazywać na nadczynność tarczycy.

"pies tak dużo pije i ciągle sika, męczy się." To klasyka m.inn przy nadczynności...

Skonsultuj te wyniki z weterynarzem,koniecznie I jak najszybciej.

Weterynarz już widział te wyniki, powiedział że są dobre... Tak jak pisałam wcześniej chce zrobić jeszcze jeden test, który miałby wykluczyć chorobę Cushinga, a potem dopiero szukać dalej, tylko nie mówi pod kątem czego chce ewentualnie dalej diagnozować. 

Chyba umówimy się jeszcze na konsultacje u innego weta.

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, justkiena napisał:

Weterynarz już widział te wyniki, powiedział że są dobre... Tak jak pisałam wcześniej chce zrobić jeszcze jeden test, który miałby wykluczyć chorobę Cushinga, a potem dopiero szukać dalej, tylko nie mówi pod kątem czego chce ewentualnie dalej diagnozować. 

Chyba umówimy się jeszcze na konsultacje u innego weta.

A czy ten dodatkowy test nazywa się ACTH?

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, justkiena napisał:

Chyba umówimy się jeszcze na konsultacje u innego weta.

Bardzo dobry pomysł. Moim skromnym zdaniem Twój wet nie potrafi zinterpretować wyników testu hamowania niskimi dawkami dexametozonem przez co chce zrobić dodatkowo test ACTH. Jest on łatwiejszy w interpretacji.

Ponadto przeczytaj post Bou o tarczycy...

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, uxmal napisał:

Bardzo dobry pomysł. Moim skromnym zdaniem Twój wet nie potrafi zinterpretować wyników testu hamowania niskimi dawkami dexametozonem przez co chce zrobić dodatkowo test ACTH. Jest on łatwiejszy w interpretacji.

Ponadto przeczytaj post Bou o tarczycy...

We wtorek idziemy do Weta, będziemy ustalać co robimy dalej. Jeśli chodzi o tą tarczyce to jakie badania należy jeszcze zrobić? Usg, coś z krwi? 

Odnośnie testu hamowania powiedział, że wynik prawidłowy, ale żeby na 100% wykluczyć to zrobimy jeszcze ten drugi test. Ten drugi jest bardziej wiarygodny? Kortyzol w moczu był bardzo duży, a we krwii niby wszystko prawidłowo. Skąd mogą być takie rozbieżności? Przy pobieraniu moczu na tej pierwszej wizycie pies był bardzo zestresowany, bał się. Czy to mogło mieć wpływ? Najpierw miał pobierana krew, potem było usg i dopiero na koniec mocz 

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, justkiena napisał:

Przy pobieraniu moczu na tej pierwszej wizycie pies był bardzo zestresowany, bał się.

Nie rozumiem. Jak był pobierany mocz?

Nie są mi znane parametry "jakościowe"  Testów ACTH i  niskimi dawkami . ACTH po prostu jest mniej stresujący i inna substancja jest podawana do "stymulacji" . W czasie testu ACTH pobierana jest krew tylko dwa razy i w krótszym odstępie czasowym.

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, uxmal napisał:

Nie rozumiem. Jak był pobierany mocz?

Nie są mi znane parametry "jakościowe"  Testów ACTH i  niskimi dawkami . ACTH po prostu jest mniej stresujący i inna substancja jest podawana do "stymulacji" . W czasie testu ACTH pobierana jest krew tylko dwa razy i w krótszym odstępie czasowym.

Tzn pies po prostu był bardzo zestresowany podczas tej wizyty u weta, bał się. Czytałam gdzieś, że jak pies się stresuję to poziom kortyzolu rośnie. Mocz był pobierany przez punkcje. 

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, justkiena napisał:

Wet tak zdecydował, mówił że wtedy mocz jest bez żadnych zanieczyszczeń z ujścia cewki itp.  

Owszem, jeśli chce się zrobić posiew. Ale do zbadania kortyzolu ... hmmm

Kortyzol to hormon stresu po takiej serii badań za jednym zamachem a na zakończenie punkcja, być może Twój pies rzeczywiście się zestresował.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, uxmal napisał:

Owszem, jeśli chce się zrobić posiew. Ale do zbadania kortyzolu ... hmmm

Kortyzol to hormon stresu po takiej serii badań za jednym zamachem a na zakończenie punkcja, być może Twój pies rzeczywiście się zestresował.

Zobaczymy co będzie po wtorkowych badaniach, robimy ten drugi test i powiem żeby zajął się też tą tarczycą. 

Link to comment
Share on other sites

Zmień weta.Zadnych dodatkowych badań tarczycowych nie trzeba robić..wystarczą te,które masz i lekarz,który je przeanalizuje.Kortyzol musiał skoczyć,przy nakłuwaniu pęcherza...zasadności tego badania - nie widzę.Wet może widział,nie wiem.(ja uciekałabym od tego weta na koniec świata...)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ja również zamieniłaby weterynarza od razu. Punkcja pęcherza do badania kortyzolu ??? A ta cukrzyca to na pewno dobrze wykluczona ? Podczas szukania przyczyny choroby mojej suczki zmieniłam lecznicę i w tej drugiej od razu została postawiona prawidłowa diagnoza.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.11.2017 o 22:19, bou napisał:

Zmień weta.Zadnych dodatkowych badań tarczycowych nie trzeba robić..wystarczą te,które masz i lekarz,który je przeanalizuje.Kortyzol musiał skoczyć,przy nakłuwaniu pęcherza...zasadności tego badania - nie widzę.Wet może widział,nie wiem.(ja uciekałabym od tego weta na koniec świata...)

No pewnie, mój Pikuś miał test stymulacji, który jest badaniem jednoznacznym. Wet, który nie jest niedokształcony, bez trudu interpretuje wyniki. Mi od razu powiedział, że jest cushing. i powiedział dlaczego, jakie parametry byłyby, gdyby tego zespołu nie było. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.11.2017 o 22:10, justkiena napisał:

Zobaczymy co będzie po wtorkowych badaniach, robimy ten drugi test i powiem żeby zajął się też tą tarczycą. 

Uciekaj od tego weta na litość boską... jesli jest tak jak opisujesz, to on nie ma pojecia o cushingu. Niestety są i tacy weci, Mi jeden w Krakowie powiedział, że on pracuje 25 lat, ale może trzy razy to robił i dawno ! (test hamowania) i musi sobie doczytać. Mało nie padłam. Bo choroba jest tak popularna i częsta, ze musiał mnóstwo przypadków przeoczyć :(

Link to comment
Share on other sites

Czy ktoś moze wie gdzie w Warszawie mozna leczyć psa za darmo, ja mam 4 psy wziełam takie troche zaniedbane i one są chorowite juz 2 lata je jecze ale nie daje rady finansowo teraz mam problem bo wszystkim trzeba zęby oczyscić i to nie a moja kieszeń , moze słyszeliscie chociaż czy gdzieś leczą za friko . Żeby choc id czasu do czsu mozna iść za daemo , mam tylko rmeryturę bardzo małą. Pradx cie coś jak tym suczkom te zęby zrobić , muszą jeszcze jednej wyciać grucaoł przyodbytowy bo sie co 2-3 tygodnie zatyka po prostu nie daje rady

Link to comment
Share on other sites

No właśnie też to zauważyłam. Odkąd Gaja ma zespół Cushinga to zrobiła się taka smutna, bez życia, taka jakby w depresji. To powinno się chyba zmienić po dłuższym okresie leczenia. Postaram się zrobić fotkę z uśmiechem, bo ona cieszy się, macha ogonem. Jest dużo lepiej niż we wrześniu, kiedy często leżała w takim jakby letargu i nie reagowała np. na nasz powrót do domu. Teraz wstaje i cieszy się.

 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

Witam. Dwa dni temu odszedł nasz piesio,  kundelek, był z nami 11,5 roku. :( choroba cushinga najprawdopodobniej.  Dopadło nas to jak grom z jasnego nieba. Goluś zawsze miał duży apetyt, dużo pił i dużo "sikał". Kilka lat temu przytył i teraz jak czytam o objawach tej choroby to widzę, że jego gruby brzuszek i cieńkie nóżki nie były taka jego urodą.  Od jakiegoś czasu bywał smutny i szybko się męczył ale myślałam że to w związku z wiekiem. Na spacerach zdarzało mu się grzebać w śmieciach więc okresowe wymioty tym tłumaczylismy. Dwa tygodnie temu jednak zaczął wymiotować kilka razy dziennie i wyraźnie schudł. Niestety akurat przyszły święta i weterynarz nie mógł zrobić pełnej diagnostyki. Dostawal leki przeciwwymiotne i antybiotyk. Po wykonaniu dokładnych badań wyszły bardzo złe wyniki. Diagnoza: zapalenie trzustki, niedoczynność tarczycy, cukrzyca i w związku z bardzo podwyzszonym kortyzolem podejrzenie choroby cushinga.  Goluś został w psim szpitalu, dostawal kroplowki, leki, całkowita głodówka. Ostatnią noc spędził w domu ale był jakby nieobecny. Sprawiał wrażenie że chce być sam. Był bardzo osłabiony, jakby zapadnięty . Rano zawiozłam go do lecznicy, miał mieć wprowadzane pojenie i dalsza obserwacja. Po południu zadzwonili że nastąpiło nagle pogorszenie, objawy neurologiczne, różna wielkość źrenic, atak padaczki , nie ma szans. Mieliśmy przyjechać i się pożegnać. Nie zdążyliśmy. Stanęło mu serce po drugim ataku ;-(

Mam wyrzuty sumienia, może gdyby wcześniej, może gdybym bardziej zwracała uwagę na objawy, domagała się bardziej dokładnych badań u weterynarza...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...