Jump to content
Dogomania

Hodowla 'od Kuszetki'


lapiovra

Recommended Posts

  • Replies 85
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Sliczne fotki powkjejaliscie, Tobie Asiunia dziękuję za moje. To okropne coś na przodzie tej ostatniej fotki, to pudełko z odkurzaczem. Tak sie prezentuje po zabawach moich dwóch suczek. Mowię wam zabawa była doskonała!!!!!!!!! One sa w jednym wieku, więc jak je napadnie świrek,to wszystko frauwa, bo jak sie taki klocek-Romcia rozrusza, to nawet dość cięzki stól bywa przesunięty, razem z dywanem...... Takie suczki przygarnięte trzeba bardzo kochać, bo one juz swoje w życiu przeszly, a dla ludzi mam ogromny szacunek!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Asiunia i inni. przezytajcie posty na wątku ..Psy w potrzebie.... zaglodzony chart.. Byłam tam przed chwilą i do teraz nie mogę dojśc do siebie. Tam był rownież dog, ale niestety nie przeżył. ....MNie niedawno wkurzyl dalszy sąsiad, ktory z 2 tyg, przed tymi mrozami wywiózł rottkę i wyrzucił ja.....Pomyśłałam sobie o nim oktopne rzeczy.....Ale ta przeszła moje oczekiwania w osądzie ludzi....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lapiovra']Asiunia i inni. przezytajcie posty na wątku ..Psy w potrzebie.... zaglodzony chart.. Byłam tam przed chwilą i do teraz nie mogę dojśc do siebie. Tam był rownież dog, ale niestety nie przeżył. ....MNie niedawno wkurzyl dalszy sąsiad, ktory z 2 tyg, przed tymi mrozami wywiózł rottkę i wyrzucił ja.....Pomyśłałam sobie o nim oktopne rzeczy.....Ale ta przeszła moje oczekiwania w osądzie ludzi....[/quote]
Hej!!

Widzialam ten temat...Dog niemiecki 18 kg...Boze kochany widziesz i nie grzmisz:placz:Ale cóz nawet jak skur*** złapią dostanie grzywne za malą szkodliwosc spoleczna czynu:-(

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to sa niepojęte zachowania. JAk można wywieżć psa i go wyrzucić na drodze. Ja tę rottkę znałam. bvo ta menda chodziła z nią i sie popisywała, szczególnie przedemną, ze też ma taką rasę jak ja..... Bardzo mi jej szkoda..... A tu jeszcze gorsza menda.... Tak sie czsami zastanawiem. co sie teraz z tymi ludżmi dzieje?????...... Ja już 4 tydodne leczę tą swoją starą rottkę, ale kiepsko to widze. Jst na kroplowkach. Najgorsze jest to ze nie chce jeść. Nic jej nie pasuje. Weżmie 2 kawalki mięsa, a trzeci juz nie dobry. Bardzo wychudła, jest słaba. Taka bez woli życia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lapiovra']Asiunia, a spotkałas kiedys rottka co zył tak długo? Ja znałam takiego co żył 14 lat i zszedł na zawał. A od 10 roku życia ciągle był leczony na drobne lub poważniejsze schorzenia.[/quote]
Hej!!

Moze wasz pierwszy dozyje 20 lat?:evil_lol: Osobiscie znalam rottka,ktory niestety zostal potracony przez samochod i trzeba bylo go uspic...Pies mial 15 lat i byl w bardzo dobrej kondycji..:placz:

Link to comment
Share on other sites

Odeszłam na troche od kompa, bo musialam trochę posprzątać i zrobić koło tej chorej suki. No i chcialam, zeby coś zjadla ,,,,ale niestety nic, a nic już nie chce jeśc. Nie przewiduje tu nic dobrego.......Natomiast twoja historia mnie zaskoczyła. Musisz przemyśleć całą tą sytuację, dlaczego do niej doszło, dlaczego tak zareagowała, co jej sie nie spodobało? Zastanów się np. czy nie jest to okres 2-mcy po rui, czyli takiego jakby porodu. Bywa, ze suki są wtedy rozdrażnione. Nie wiem, usiłuje ci tylko coś podpowiedzieć..... Natomiast twoja reakcja w takim przypadku musi być natychmiastowa, musisz jej pokazac ze stadem jej dowodzisz ty, a nie ona. W takim przypadku musi napotkac twój twardy opór. Jak w stadzie np. wilków jedno podskakuje, to przywódca zaraz mu pokazuje gdzie jest jego miejsce, nie koniecznie używając zębów... Pozdrawiem cię.

Link to comment
Share on other sites

Hej!!

Byłam wieczorem wybiegac psy-zazwyczaj chodzimy na gorke ja zjezdzam np.na sankach a psy biegaja obok.Mielismy juz zjezdzac kiedy na horyzoncie pojawil sie inny pies,wiec zaczelam Mete wolac jak to nie skutkowalo po 3 razach podeszlam i szarpnelam ja za obroze a ona ni z tego ni z owego rzucila mi sie do twarzy i zlapala mnie za warge-na szczescie nie mocno.Od razu wywalilam ja na plecy i przydusilam do parteru.Teraz jest bardzo grzeczna i karna,ale to juz drugi raz w niedlugim okresie.Wczesniej wystartowala do mojej mamy.Czy mozliwe ze sunia juz na tyle sie u nas zadomowila ze probuje przejac wladze?

Link to comment
Share on other sites

Ona miala ektremalną sytuację, bo była zajęta innym psem. Na drugi raz podchodz wolniej, zeby skojarzyla ze to ty.. Moze jej sie w tym napięciu coś pokręcilo?... Ja cofnęlam się do twoich postów wczesniejszych, wiem ze jesteś jej 3 wlasciilem. Napewno jest to suka po przejściach. Nie wiem z kolei ile ty ją juz masz u siebie....Bardzo dobrze zareagowalas. Brawo. ....A to ze moze usilować pokazać, ze ona tu rządzi to też możliwe....Nalezy jej pokazać, ze niestety,.. nie ona.

Link to comment
Share on other sites

Witam :)
Chwileczka mnie nie bylo i sie stronki zapelnily :)
Lapiovra trzymam kciuki za twoja sunie (czytalam ze choruje, nic nie je) Moj 1 rotek DAGO zachorowal w wieku 8 lat tez zaczela sie od tego ze przestal jesc, chociaz nie ,najpierw zaczal lekko utykac ale nie na zadna konkretna lapke. W kazdym razie walczylam o niego jak lew, az mialam wyrzuty sumienia bo w apogeum pies nic prawie nie zjadl przez 3 tyg. Dobrze ze wode pil. Wygladl okropnie sama skura i kosci i do tego siersc zaczela mu wypadac. Pojechalam pieska uspic i trafilam na takiego weta ktory wykryl co psu bylo (a przedtem zwiedzilam wszystkie renomowane kliniki w poznaiu). Bialaczka. Dago doszedl do siebie i zyl jeszcze dobre 2 lata, przytyl i oszyskal blysk w oku. Wiem ze te psy nie zyja dlugo ale mam nadzieje ze Tinka ma tylko zimowa depresje.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mozliwe, ze odzyskala wigor i pewnośc siebie. Napewno hołubiliście ja, bo chuda, biedna, itp. ... Ja mialam przypadek, ze pies-samiec, sprzedany jako 7-tyg. szczenię wróciłdo mnie jako roczny psiak. Więc chodilam kolo niego "na paluszkach", zeby się przyzwyczail i nie tęsknił. Ale piesek mial charakterek, i im z nim delikatniej, tym jemu większe rogi rosły. Jak zacząl pokaztwać zęby i warczec, to włączy się mój mąż i pieskowi skroił skórkę, wzorem przywódcy stada, i zostal wywalony do piwnicy, zeby sobie przemyśłał. Po jakis 20 minutach zawolaliśmy go i juz nigdy nie usiłował przejmowac władzy. Do końca pozostał fantastycznym psem.... Niestety był moment brutalny, ale do niego trafił bardzo skutecznie.

Link to comment
Share on other sites

Julieczko, witam cie serdecznie. bo tak naprawdę, to my z Asiunią tylko tu piszemy.... Niestety to nie depresja. U Tinki kłopoty zaczęly sie zaraz po rui. Jest to chyba ropomacicze. W 3 dniu jak przestała jeśc, zaczęla być leczona. Wet, chciał jej zrobić od razu kroplówkę, ale niestety nic z tego nie wyszłó. Następnego dnia tez. Dopiero w 3 dniu udało sie trochę w nią włać. Poprostu tak byłó jakby sie jej zyły zapadły.Potem parę dni było lepiej, nawet zaczęla jeśc małe porcje. Ustaliliśmy z wetem, ze jak będzie mocniejsza to się ję zoperuje. Niestety potem już byłó coraz gorzej i tak jest do dzisiaj. Połóżenie jej i operowanie wiąze się z ryzykiem, ze się nie wybudzi z narkozy. A sposób podania narkozy nie ma tu żadnego znaczenia. Nawet jakby była pdana wziewna. Rozmawiałam o tym z lek medycyny.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...