Jump to content
Dogomania

Co zrobić ze zwłokami psa?


Nalewka

Recommended Posts

Poproszono mnie o sprawdzenie, jak wg. prawa wygląda sytuacja od śmierci dużego psa (naturalnej, w domu) do [B]zgodnego z prawem[/B] pochówku?

Znam już adresy cmentarzy dla zwierząt, ale czy są jakieś inne możliwości?

Lecznice wet? Co one moga zrobić z ciałem psa i na jakich warunkach?

Proszę o podpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
[quote name='Nalewka']Poproszono mnie o sprawdzenie, jak wg. prawa wygląda sytuacja od śmierci dużego psa (naturalnej, w domu) do [B]zgodnego z prawem[/B] pochówku?

Znam już adresy cmentarzy dla zwierząt, ale czy są jakieś inne możliwości?

Lecznice wet? Co one moga zrobić z ciałem psa i na jakich warunkach?

Proszę o podpowiedzi.[/quote]
[/QUOTE]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zgodnie z przepisami takiego psa powinno sie dostarczyc do zakladu utylizacyjnego.Zakopywanie samodzielne psa w dowolnie przez siebie wybranym miejscem jest lamaniem przepisow sanitarnych.Tak byc powinna,ale czy jest to juz inna historia.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maxxel'][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zgodnie z przepisami takiego psa powinno sie dostarczyc do zakladu utylizacyjnego.Zakopywanie samodzielne psa w dowolnie przez siebie wybranym miejscem jest lamaniem przepisow sanitarnych.Tak byc powinna,ale czy jest to juz inna historia.[/SIZE][/FONT][/quote]
No właśnie, ale szukam tych przepisów i już drugi dzień nie mogę znaleźć :crazyeye:
W Inspektoracie Sanitarnym są tylko tytuły Ustaw o higienie, bez odnośników i tytułów, a jak ja mam tego szukać, skoro nawet nie wiem, jaki zwrot mam wpisać do wyszukiwarki?

Szukałam już "usuwanie zwłok zwierząt domowych", "cmentarz dla zwierząt", "pochówek zwierząt domowych" itd plus "przepisy" i znalazłam mnóstwo artykułów prasowych, w których znowu przywołuje się hasło "przepisy sanitarne", a ani jednego uregulowania prawnego.

Tak, znalazłam Uchwały porządkowe Gmin czy miast, a tam znowu jest przywołane hasło "przepisy sanitarne" bez konkretów i koło się zamyka.

Czy może mnie ktoś skierować, gdzie mam tego szukać? Tych nieszczęsnych przepisów sanitarnych?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ponieważ niedawno musiałam właśnie przez to przejść, to mogę podzielić się następującą informacją.
Rozmiar zwierzaka nie ma żadnego znaczenia (w sensie przyjęcia, a nie wiem, bo w kontekście kosztów to pewnie ma znaczenie), niektóre (a może wszystkie) kliniki weterynaryjne za opłatą zajmują się przewozem zwierzęcia do spalarni (jeśli samemu nie ma się jak dostarczyć zwierzaka, to zdaje się, że przyjadą).
W moim przypadku była to sunia owczarka niemieckiego (:placz::placz::placz:), klinika na Książęcej, koszt 200zł.

Link to comment
Share on other sites

w rzeczywistości nie ma, a przynajmniej w roku 2006 nie było, przepisu wykonawczego regulującego postępowanie ze zwłokami zwierzęcia, które zmarło śmiercią naturalną bądź zostało uśpione, ale nie chorowało na żadne choroby zakaźne zagrażające środowisku. Zakaz pochówku zwierząt w miejscach do tego nie przeznaczonych prawdopodobnie regulują przepisy sanitarne, ale jednocześnie uchwała UE (nie pamiętam chyba Dyrektywa Rady z dnia 12 grudnia 1991 roku w sprawie odpadów niebezpiecznych (91/689/EWG) określa, że zwierzę takie można pochować w miejscu odosobnionym, za zgodą zarządcy terenu z zachowaniem przepisów sanitarnych, tzn. np. za zgodą leśniczego + wapnowanie. Piszę, że nie ma jednoznacznych przepisów dotyczących zwierząt domowych, bo zamierzano mnie ukarać za pochówek psa na działce - nie ukarano mnie, bo nie znaleziono przepisów jednoznacznie nakazujących utylizację psa w spalarni. Bezwzględnie zaś utylizacji podlegają części zwierząt, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dn.23.12.2002 w sprawie........... unieszkodliwiania odpadów medycznych i weterynaryjnych (Dz.U.2003 nr 8 poz.104) - a pies w całośni nie jest odpadem weterynaryjnym. Chodzi o to jak strona wnioskująca o ukaranie potraktuje zwłoki psa - jako psa czy jako odpad. Jeżeli zaś potraktujemy psa jako odpad weterynaryjny - to jest to jednoczerśnie odpad niebezpieczny, który podlega szczególnym środkom ostrożności jeżeli chodzi o jego transport - konwencja ADR oraz Ustawa z dnia 28 października 2002 roku o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych (Dz. U. 02.199.1671). Jeżeli potraktowano by zmarłego psa domowego jako odpad niebezpieczny podlegający bezwzględnie utylizacji - kto poniósłby koszty transporu (pies był "firmowy")? - mnie to wybroniło, te koszta właśnie, ale znając moją firme gdyby były jednoznaczne podstawy - zostałabym ukarana
Ale podobno ostanio jakaś babina została ukarana grzywną za pochowanie psiaka w ogródku, dodatkowo obciążono ją kosztami ekshumacji.

Link to comment
Share on other sites

Za zwłokami zwierząt towarzyszących jest rzeczywiście problem bo znam wielu właścicieli którzy zwłoki swoich pupili zakopywali po prostu u siebie na działce albo w pobliskim lesie.
Są przepisy. na stronach Inspekcji weterynaryjnej jest wykaz zakładów utylizacji zwłok (dokładnie jest to materiał kategorii 1)
Co mi się udało znaleźć:
Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE)1774/2002 z 3 października 2002 r. z późn. zmianami ustanawiającym przepisy sanitarne dotyczące ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego nieprzeznaczonych do spożycia przez ludzi - zwłoki zwierząt dzikich oraz towarzyszących (psy, koty) są materiałem kategorii 1, w związku z tym powinny być odebrane przez podmiot uprawniony do odbioru materiału kategorii 1 oraz dostarczone do zakładu utylizacyjnego kategorii 1. Podmiot przewożący i zakład utylizacyjny muszą prowadzić rejestr przyjmowanego materiału, potwierdzony dokumentem handlowym określonym w Rozporządzeniu Komisji (WE) 93/2005 z 19 stycznia 2005r. Dokument handlowy, który otrzymuje także podmiot wysyłający należy przechowywać przez okres 2 lat.
Jeśli jest prawdopodobne, że padłe zwierzę miało kontakt z człowiekiem lub zwierzętami gospodarskimi, albo zachodzi [B]uzasadnione podejrzenie[/B], że zwierzę to było chore na wściekliznę należy poinformować o tym Powiatowego Lekarza Weterynarii, który przeprowadzi dochodzenie epizootyczne i podejmie działania przewidziane prawem.
Tutaj jest wykaz zakładów utylizacji (aktualny).

[url]http://www.wetgiw.gov.pl/index.php?action=art&a_id=1732[/url]

Link to comment
Share on other sites

art.24 cyt. przepisu mówi:
Artykuł 24
Odstępstwa dotyczące usuwania produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego
1. Właściwe władze mogą postanowić, w miarę potrzeb, że:
a) martwe zwierzęta domowe mogą być bezpośrednio usuwane jako odpady przez zakopanie;

dodatkowo istnieje jeszcze komentarz do tych przepisów i tam się mówi, że zwierzęta domowe i gospodarskie padłe z przyczyn naturaknych lub konieczności ale nie chore można zakopać.

Ponadto psa można podciągnąć pod odpady z rolnictwa - które nie są uznawane za niebezpieczne (Katalog odpadów - 0201/82 - Dz.U.01.112.1206) - i z takimi odpadami można postępować jak wyżej.
przglądałam wykaz aktów prawnych dotyczących przepisów sanitarnych, ale nie znalazłam jednoznacznego przepisu nakazującego spopielenie psa.
Gdyby tak było, każdy weterynarz wydający świadectwo zgonu byłby zobligowany do wystawienia świadectwa utylizacji zwierzaka.
nie wiem, ja tak to rozumiem
niemniej jednak kolejnego psa pochowliśmy nie w ogródku, ale za zgodą zarządcy lasów państwowych

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odzew, teraz wiem więcej, chociaż wygląda na to, że rozumiem jeszcze mniej :D

Czy to oznacza, że te mityczne "przepisy sanitarne" stosuje się w zależności od widzimisię decydenta? I że chodzi tylko o kasę (mandaty)? Czy te karane osoby miały do czynienia ze strażą miejską czy z policją? A może inspekcją sanitarną?

I na koniec, czy ta zgoda zarządcy lasów państwowych była wydana na piśmie jako odpowiedź na prośbę / podanie czy jakie tam pismo skierowane do niego? I pochowaliście psa w lesie państwowym?

Przepraszam, że się tak dopytuję, ale nic zdrożnego nie mam na myśli, po prostu chciałabym wiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

być może trzeba by przewertować całą ustawę sanitarną czy jak to się to tam nazywa, w aktach zawartych w lexie sąwytyczne dotyczące wody, żywności, produkcji, ale nie znalazłam dotyczących zwierząt - może nie wiedziałam gdzie dokładnie szukać, może jeszcze poszperam.
nie wiem kto ukarał babinę
zgoda została wydana przez nadleśnictwo na piśmie na ustny wniosek. Być może mogliśmy pochować go w ogródku, bo poprzedniego pochówku nie udało się nikomu prawnie podważyć, ale...
czasami nie potrafimy udowodnić własnej niewinności i dlatego działamy zapobiegawczo, a człowiek niepotrafiący poruszać się w zawiłościach prawnych jest bezsilny i bezradny - jak coś można na wiele sposobów interpretować - to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że raczej nie na korzyść maluczkich
co do miejskich zakładów utylizacjnych - to nie jest tak pięknie, jak myślimy - nasz pies trafia do spalarni po długiej wędrówce... Najpierw leży w lecznicy, potem w zhw a dopiero potem trafia do bakutilu... wrzucony za nogi na górę innych martwych zwierząt...

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się że nadleśnictwo nie jest władzą uprawnioną do zezwalania lub nie na zakopywanie zwłok zwierząt. Mogą conajwyżej uzyczyc własnego terenu, natomiast zgodę co do takiego a nie innego postąpienia ze zwłokami powinien wydac właściwy miejscowo Powiatowy Inspektorat Weterynarii

Link to comment
Share on other sites

Normalnie, piszesz podanie do IW z podaniem przewidywanego miejsca zakopania psa (dołączając na przykład zgodę nadleśnictwa), i wtedy IW wyraża zgodę na takie postępowanie ze zwłokami lub nie. Lasy Państwowe nie mogą takiej zgody wydac bo nie pod nie podlega nadzór nad zwłokami zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

wiesz, ja myślę, że bez fachowej pomocy prawnej tego nie da się rozwikłać. Jak zakwestinowano mój pochówek ogródkowy - sprawa rozeszła się o to jak traktować zwłoki psa - czy jako odpad weterynaryjny, komunalny czy z rolnictwa... potem wystarczyła zgoda nadleśnictwa...
w obu przypadkach obyło się bez ukarania, a dokumenty dotyczące zgonu psów i sposobu ich pochówku szły przez MSWiA
tak szczerze mówiąc - to ja do końca nie jestem przekonana, który sposób jest właściwy i czy w ogóle któryś jest

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

mojego psa dalam spalic w krematorium,otrzymalam prochy pieska w urnie.
Nigdy bym nie zostawila zwlokow psa u wet , ,do tzw.utylizacji bo to znaczy ,ze zwloki przemiela i zrobia z niego olej maszynowy,a z reszyty to nawoz dla rolnikow.jest to wspanialy interes ,ludzie zarabiaja na tzw utylizacji miliony.Wczesniej poprzedniego pieska pochowalam w moim ogrodk,tak samo jak chomika.ma swoj grob.Moje znajome pochowaly swoich pupilow albo na psim cmentarzu ,albo w lesie.
Moj pies milby byc olejem :shake:czy nawozem:shake: NIGDY

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']
mojego psa dalam spalic w krematorium,otrzymalam prochy pieska w urnie.
Nigdy bym nie zostawila zwlokow psa u wet , ,do tzw.utylizacji bo to znaczy ,ze zwloki przemiela i zrobia z niego olej maszynowy,a z reszyty to nawoz dla rolnikow.jest to wspanialy interes ,ludzie zarabiaja na tzw utylizacji miliony.Wczesniej poprzedniego pieska pochowalam w moim ogrodk,tak samo jak chomika.ma swoj grob.Moje znajome pochowaly swoich pupilow albo na psim cmentarzu ,albo w lesie.
Moj pies milby byc olejem :shake:czy nawozem:shake: NIGDY
[/quote]
ja również bym nie dała do Zbiornicy Skórzec-parkuje u mnie na osiedlu 2 fury tej firmy, jedna wygląda jak armatka policyjna-tylko jak się podeszło to cuchnęło jak diabli (zbierają padłe krowy, psy, koty świnie) i ulewało się nieco ze szpary - co za ohyda! nigdy przenigdy! potem mielą zwłoki, dodają do karm badziewnych, wszystko razem-wychodzi wielkie goowno-a to członek naszej rodziny! miłośc naszego zycia!

jesteś pewna xxx że Twój pies był spalony pojedyńczo czy z innymi dali Ci urnę potem? ja też tak bym chciała:roll:ale chyba w Warszawie tego nie robiłaś?

Link to comment
Share on other sites

moj Oskar byl palony pojedynczo,ale sa palone pieski i po kilka sztuk ,wtedy ceny inne ,i prochy sa rozsypywane wokol krematorium na tak zwanej laczce teczowej(tak jest w D)ale wiem ze i w Polsce sa krematoria i cmentarz dla zwierzat.Bo gdy mieszkalam w Polsce rowniez nie pozostawilabym mojego kudlatego czlonka rodziny u wet do przemilau:-(:shake:
Mimo zakazow pochowalabym albo w moim ogrodku,albo na skraju znanego mnie lasu.U nas jest rowniez zakaz chowania w ogrodzie ,ale ludzie to czynia i maja duzo grobow.Kolo Poznania znajoma mnie pani z org.ma 8 grobow w swoim ogrodku tzn na grobie jest wielki kamien polny z wyrytym imieniem data urodzenia i smierci.Moja mama ma w swoim ogrodzie widoczny z ulicy grob ze zdjeciem i imieniem psa (owczarka niem)oblozony kamieniami.Nikt z sasiadow 7 lat nic nie mowi,nie komentuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='k_ofeina']a co z psem, który został potrącony, ktoś położył go na poboczu i leży od wczoraj...? nie sądzę by ktokolwiek się nim zajął. Gdzie zadzwonić, żeby ktoś go zabrał i pochował?[/quote]
takimi sprawami zajmuje sie zakład gospodarki komunalnej, sprzata zwłoki i zawozi do utylizacji.

Link to comment
Share on other sites

A ja swoja sunię zostawiłam u weta. Zpłaciłam 200zł za kremację. Nie wiem, czy indywidualną czy zbiorową. Bo pamięć o niej będzie w moim sercu i pochowanie jej w ogródku tudzież wystawienie pominika niczego nie wniesie.

Moja babcia została skremowana, a jej prochy rozrzucone . Na jej własne życzenie. Nie boli mnie, że nie mam jej grobu do odwiedzenia w Św. Zmarłych.
Cieszy mnie, że jej wola została wypełniona. I tyle.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...