Ania&Andzia Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 też martwię się o przebieg zaznajamiania Andzi z Miecią, ale mam nadzieję, że się uda je zakolegować. albo sprawić, by Miecia małą ignorowała ps serdeczne pozdrowienia dla pani Marii Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 [SIZE=1]jak zywkle Betbet bez taktu i krzty przyzwiotosci... az sie oje zapytac...a co by było gdyby.... ale bedzie dobrze, prawda????????????????? [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 20, 2008 Share Posted April 20, 2008 [B]musi [/B]być dobrze, innej opcji nie przewidujemy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 :) można już coś więcej powiedzieć o Mieciuni. a więc... nasza Wielka jest kochaną, zazdrosną o ludzką uwagę sunią. jest konkretnie strasznie zazdrosna. ciągle zwraca na siebie, bidunia uwagę. nie daje niemal wyjść z domu nawet na chwilę, płacze, wyje... ale jest kochana. miała kilka dni apatii, nie chciała jeść nawet szynki :( tylko podjadała i piła. ale już się unormowała na szczęście. lubi spacerki, za to nie lubi obcych. traktuje ich z rezerwą. wie, kto jest "jej", a kto nie :) mądra psinka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 ta zazdrość to coś mi nie wróży dobrze...nie chce krakać ale zaczynam się bać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 :-( [FONT=Comic Sans MS]nie no mam nadzieję, że panna Miecia, jak już zobaczy, że jest kochana i ważna, czyli jak ustali swą pozycję w stadzie, to się uspokoi. na szczęście w jej poczynaniach nie ma przejawoow agresji... to by mnie bardziej martwiło[/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 [Edit - poniosło mnie a propos krakania] To są normalne sprawy, wszystko jest do uregulowania -na razie jest faza szokowa po zmianie sytuacji życiowej. Trzeba czasu na ustalenie hierarchii w stadzie i ustabilizowanie poczucia bezpieczeństwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 26, 2008 Author Share Posted April 26, 2008 zanim zaczniemy sie bac Betbeciku,to trzeba zadac pytanie:jakie sa przejawy tej zazdrości? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 no takie, że Krzysiek nawet nie może mnie przytulić przy Mieci, bo Wielka leci i wciska się między nas :) Anjali na razie nie zna, bo Mała się cieka, a to raczej nienajlepszy moment a przedstawienie ich sobie :( na szczęście pod koniec maja zamieszkamy wszyscy razem w domku z ogrodem pod Mińskiem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 26, 2008 Author Share Posted April 26, 2008 a jak mimo zalotow Mieci przytuli Cie,to co sie dzieje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 nic. Miecia odchodzi obrażona :P i kładzie się na podłodze, nie patrząc na nas wcale :) kochana zazdrośnica :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 Znam to rozdzielanie.. I ja to interpretuję inaczej. Znacie książkę Turid Rugaas "Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów" ? Baaardzo polecam. Wedle jezyka psich sygnałów takie rozdzielanie osób przytulających się może oznaczać, że pies Was "uspokaja", bo myśli, że się "bijecie". Rozdziela Was, być może np. broni jednej osoby przed drugą, interpretuje sytuację jako zagrażającą harmonii w stadzie i bierze za to odpowiedzialność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 26, 2008 Author Share Posted April 26, 2008 a potem sie kladzie i "nie patrzy wcale",tez CS :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 :) jeśli to nic groźnego, to dobrze. reszta menażerii tego nie czyni, więc nie miałam pojęcia, o co Mietce chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 Warto naprawdę tę małą książeczkę przeczytać ( [url]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?action=prod&prod_id=3873[/url] ) albo poczytać o sygnałach uspokajających w necie ( [url]http://fish.take.pl/cs/[/url] ) - dla mnie osobiście to było spore objawienie - wyjaśniło mi masę spraw wcześniej trudnych do interpretacji. A kiedy będziecie zapoznawać ze sobą suczki, to warto to zrobić nie w domu, ale na zewnętrz, na spacerze. Żadna z nich nie będzie wtedy na "swoim" terenie, obie będą w równorzędnej sytuacji. I od razu przygotujcie dużą porcję smakołyków i przy przywitaniu dawajcie im równocześnie - dzięki temu utrwalą sobie dobre skojarzenie z obecnością koleżanki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 planowaliśmy zrobić to tak, że jak już graty pojadą do nowego domu, to poznamy je ze sobą na podwoorku. tak, by anijedna ani druga wcześniej w domu nie były. ogrood w sumie będzie ich (tzn obie czasem tam sobie powygrzewają kości, obie będą mieszkać w domu), więc wolę, by żadna go nie chciała zawłaszczyć dla siebie. dzięki za linka, książkę zakupię. może znajdę ją w Waffce w jakiejś księgarni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 26, 2008 Author Share Posted April 26, 2008 to moze ja doradze cos innego,jako,ze poznalam Miecie-zadnego zarcia,Miecia sama zarta nie jest,ale poczestowanie Bossa przy nim,zawsze bylo czynnikiem zapalnym.I niestety,ale poglaskanie Bossa przy Mieci tez sie jej bardzo nie podobalo,potrafila na niego skoczyc. I...miekki kaganiec dla Mieci. Natomiast Boss byl wielkim owczarem,do tego malo pokornym wobec psow i suk-no nie wiem,jak relacje Mieci z małymi psami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 Mieciunia ma kagańczyk, jak my to kupując nazwaliśmy "na sztukę". czyli taki z kilku pasków elastycznej tkaniny zrobiony, bardziej poskrom, niż kaganiec. oj zaczynam węszyć kłopoty, bo Andziuśka to strasznie rozpieszczone maleńkie stworzonko... śpi w łóżku, przesiaduje na kolanach... oj popełniłam błąd tak ją rozbestwiając... ale może się uda mieć dwie kochające się przylepy. w stosunku do Flory i Azy Andzia jest uległa, potrafi kotce brzuszek pokazać, jak się zmęczy zabawą (u mnie pies z kotem to jak siostry szaleją). w tej jej uległości cała nadzieja. a i Miecia nie jest głupia. po prostu nie możemy żadnej "na chama" faworyzować. i tyle chyba. jeszcze jakiś czas i się okaże... daj panie B... żeby się zakumplowały Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 26, 2008 Author Share Posted April 26, 2008 w sumie to teraz nie maja wyjscia i juz MUSZA. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 oj wcale nie muszą, mogą się omijać z daleka. a czas je ze sobą zwiąże (tak, jak wcześniej panią domu Azę z maleńką szczeniaczką Anjali. też się długo nie mogła do nowej lokatorki przyzwyczaić...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 [quote name='brazowa1']to moze ja doradze cos innego,jako,ze poznalam Miecie-zadnego zarcia,Miecia sama zarta nie jest,ale poczestowanie Bossa przy nim,zawsze bylo czynnikiem zapalnym.I niestety,ale poglaskanie Bossa przy Mieci tez sie jej bardzo nie podobalo,potrafila na niego skoczyc. I...miekki kaganiec dla Mieci. Natomiast Boss byl wielkim owczarem,do tego malo pokornym wobec psow i suk-no nie wiem,jak relacje Mieci z małymi psami.[/QUOTE] Te smakołyki to tylko przykład jakiegoś bodźca nagradzającego. Jeśli Miecia jest niejadkiem, to trzeba inną opcję obmyślić. Brązowa - co mogłoby jej sprawić przyjemność? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted April 26, 2008 Share Posted April 26, 2008 wychodzę z założenia, że uda nam się je zaznajomić... Miecia i Andzia dostaną za nagrodę po kawałku swojej ulubionej pyszności (obie je tym rozpieszczam) polędwicy sopockiej :) no i przed spotkaniem przejdę się do kliniki weterynaryjnej, tam jest mądra pani, która prowadzi Andzię, pogadam, popytam, niech radzi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nelonik Posted May 11, 2008 Share Posted May 11, 2008 I co tam u Mieczyslawy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania&Andzia Posted May 11, 2008 Share Posted May 11, 2008 U Mieci jak najlepiej :))) gorzej, że ja ie mogę się zalogować na dogo :((( Miecia zaprzyjaźniła się z jamnikiem z sąsiedztwa, objada się chappi z puszki i jest szczęśliwa, jak my, jej rodzinka :))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 16, 2008 Author Share Posted May 16, 2008 nawet nie wiesz,Czarnulo,jak ja za Was i za Miecie kciuki trzymam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.