Jump to content
Dogomania

Niemiecki terier szorstkowłosy


Olciaaa

Recommended Posts

Dręczy mnie jedno pytanie czy mój psiak to jagdterier??
Mam go ze schroniska(wybrałam jak mi sie wydawało najbardziej skundlonego psiaka jaki tam był) nigdy wcześnij nic nie słyszałam o tej rasie dopoki ktoś tu na forum i na spacerze nie powiedział do mnie o jaki ładny terier.
Niestety w internecie jest bardzo mało o tej rasie.. nie wiem czego mam się po nim spodziewać... jaki mają charakter.. do jakich sportów się nadają czy trzeba wybrać się od czasu do czasu do fryzjera... :/ prosiła bym o każde info

fotki Ryśka są w fotoblogu [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=78779[/url]

najnowsze foto
[img]http://mioll.fretki.org.pl/upload/pliki/f-46f13cc1bb2eb.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

podobny do jagteriera, czyli do niemieckiego teriera myśliwskiego
jak sama nazwa rasy wskazuje, rasa do polowań, wszelako uzytkowa, nadaje się i na dziki i jako norowce i aportery i tropowce. Kilkoro ludzi spędziło ładny kawałek czasu na tym, aby stworzyć taką rasę - to tak w skrócie historia ;)
rasa zdecydowanie niekanapowa, potrzebna jej praca, praca i jeszcze raz praca do pełni szczęścia, nio i caaałe mnóstwo ruchu :) dobra socjalizacja z innymi psami, bo są baaaardzo charakterne...:)
jak chcesz coś więcej to daj znać :)
sama mam Jaga na papierach w domu ;) sunia 4msc, nazywa się Haga :)

Link to comment
Share on other sites

Jak najbardziej chcę więcej :)
Szukałam psiaka kanapowo sportowego, ale nigdy nie przyszły by mi do głowy polowania (oprócz psa mam fretki) Rysiek jest spragniony biegania, gryzienia. W jaki sposób mogę go inaczej wykożystać aby ostudzić tą jego energię ?? polowania, tropienie i inne tego typu odpadają

Mój Rysio ma też około 4 miesięcy powiedz mi czy wasza sunia podgryza?? Rysiek się nie zastanawia czy łapie ręke czy zabawkę... Twoja sunia nauczyła się już czystości??
FOTKI proszę :) i pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

:):) dla mnie terier to też nowum, w życiu nie miałam. Zawsze byłam w otoczeniu jamniorów i kundelków...
o jagach mówią, że to diabły wcielone. są starsznie cięte i zapamiętałe... koniecznie potrzebują dobrej socjalizacji z innymi psami + szkolenia...strasze psy muszą jagowi pokazać, gdzie jego miejsce inaczej pies może mieć zbyt wygórowane mniemanie o sobie (zresztą to jak z każdym psem) :) koniecznie dużo kontaktu z różnymi psiakami....
i szkolenia... Jagi mają bardzo twarde charaktery, są specjalnie wyhodowane z myślą o wszechstronnym użytkowaniu w czasie polowania - najczęściej są dzikarzami, ale też świetnie sprawdzają się jako norowce, czy tropowce...
My z zPawłem od ponad miesiąca niegamy z Hagą na treningi psiego przedszkola (taka małoletnia wersja PT) i na agiliti :) psiak się superf bawi i jednocześnie uczy się pracy z człowiekiem.... nie wiem na jakie wydatki możesz sobie pozwolić, ale jeśli nie w szkole to pracuj z Ryśkiem sama :) im więcej czasu mu dasz, tym łatwiej Ci będzie jak zacznie dorastać i będzie w fazie buntu ;)
dodatkowo warto jest uczyć go korzystania z jego naturalnych zdolności, np z znosa :)
my Hadze organizujemy w domu zabawę w tropienie, jak juz będzie trafiać do nagródki (jakiś przysmak) jak po sznurku, to wtedy przeniesiemy zabawę na dwór :)
zabawa jest bardzo p[rosta :)
jedna osoba trzyma psa a druga osoba pojazuje mu i daje mu powąchać nagródkę, która będzie chowana :) następnie ostentacyjnie pokazuje jak ukrywa nagródkę - na początek warto ściemnić 2 miejsce i ukryć w 3 :) później podchodzisz do psa i pokazujesz mu, że już nie masz nagródki... bardzo ważne, żeby ukrywać nagródki w zasięgu wzroku psiaka :) następnie mówisz psiakowi SZUKAJ... jak nie wie o co chodzi to idziesz z nim po swoim tropie i w kazdym miejscu, w którym ukryłaś nagródkę powtarzasz szukaj... jak znadzie, to go ogromniaście chwalisz nio i oczywiścei dajesz mu spałaszować smakołyka... Haga po jakiś 3 razach już skumała o co chodzi i teraz już się świetnie bawimy w tropienie....
jak już pies tą fazą będzie się nudził wprowadzasz element dodatkowy, tzn chowanie smakołyczków poza zasięgiem jego wzroku, a jak juz i to opanuje to przenosisz zabawe na dwor :)

to się rozpisałam :)
napisz co chcesz wiedzieć, bo nie wiem co pisać :)
nie mamzbyt dużego doświadczenia z Jagami, bo to mój pierwszy, ale chętnie się [podzielę wiedzą, która do tej pory zdobyłam :)
polcecam ci przeczytanie stronki [FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.kodzan.pl/"]www.kodzan.pl[/URL]
to jest strona hodowcy spod warszawy, a na niej jest fajny fragment artykułu o tym jak rozpoczęto hodowlę Jagdterierów :)
[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

a i jeszcze uważaj na fretki, bo niechcąco Rysiek może na nie chcieć zapolować... i będzie klops :(
już mi paru mysliwych mówiło o tym jak ich jagi zapolowały na chomiki/świnki morksie/króliki ich dzieci....
także pilnuj fretek :)
zdjęcia Hagula poniżej :)

[URL]http://www.dogomania.pl/gallery/197/6/4956.html[/URL]

najnowsze musimy obrobić z Pawłem :)
na razie Haga jest na etapie tracenia zębów i jest szczerbata - nie ma 2 górnych jedynek :):)
teraz się z niej śmiejemy, że jest scerbata pirania :):)

Link to comment
Share on other sites

Rysiek jeszcze ma mleczaki trzymają się twardo :)

Nie jestem doświadczonym psiarzem i mam bardzo duzo problemów z Ryśkiem :( gdzieś musiałam popełnić jakiś błąd. Psiak sie przestał mnie słuchać, wczoraj warknoł na mnie jak chciałam mu wsadzić ręke do miski... Po tak krotkim czasie mogę stwierdzić że taki pies nie nadaje się do trzymania w bloku!! On ma tyle energi !! cały czas coś niszczy, gryzie i siedział by tylko na dworze..

Przeraza mnie to wszystko.. ale kocham Ryśka
w tropienie napewno się pobawimy :)
co do fretek.. niestety nie ma juz do nich dostępu

Link to comment
Share on other sites

Mi też wydaję się, że bardzo podobny do jagdteriera. Mały, wszechstronnie użytkowy terier myśliwski :)
"Bardzo cięty. Pies tej rasy posiada silny stopień dominacji. Potrzebuje bardzo dużo ruchu i zainteresowania. Dorosłe osobniki mogą być agresywne wobec innych psów, dla ludzi przyjacielskie. Szybko się uczą i są inteligentne." [wikipedia]
:)

Link to comment
Share on other sites

niestety ma troszkę skrócony,a nei powinna, bo juz się ogonów Jagom nie kopiuje (i się z tego bardzo cieszę)
zacznij pracować z Ryskiem - DUŻO... musi Ciebie uznać za przewodnika...
bardzo Ci polecm książki "Zapomniany jezyk psów", Zapomniany jezyk psów w praktyce" i "Okiem psa"... ja się wiele z nich nauczyłam :)
Haga teżma bardzo ostry charakter... dlatego my jej jasno wskazujemy miejsce w stadzie... Haga śpi na swoim posłaniu, nie wolno jej włazić na kanapę, fotel czy inne leżyszcze, chyba, że sami ją trzymamy na rekach... bawimy się z nią wtedy, kiedy to my inicjujemy zabawę, nie ona... po przyjściu witamy się z nią dopiero jak już jest spokojna - MY się z nią witay, a nie ONA z nami (zaciągniete z książki)... nei dostaje jedzenia z naszego stołu, nie dostaje jedzenia kiedy my jemy... ma swoją miskę... Haga nie jest żarłokiem, więc ma miskę cały czas z wydzieloną dzienną porcję suchej karmy, która je sobie wedle własnej potrzeby (tak nie powinno być, ale niestety nie za bardzo hcemy ją uczyć otzrymywania posiłków o okreslonej godzinie) staramy się jej zapewnić jak najwięcej ruchu i jak najwięcej kontaktu z ionnymi psami - to bardzo ważne, żeby inne psy utemperowały za młodu Jaga (zakładając, że pies ma być bardziej rodzinny, a nie tylko mysliwski), bo inaczej niestety może być tak, że będzie agresywny...

co do gryzienia i niszczenia... nasz trener/mener powiedział, że na to nie ma rady, taki wiek... jedyne co można robić to odwracać uwagę psa od tego co robi i zachęcać go do zabawy swoimi gryzakami - Haga ma "skórzane" kości, ucho świńskie, jakieś piłeczki, dostaje jabłka (bo tym się świetnie bawi), suchy chleb (to też uwielbia jako gryzak).... nio i staramy się mieć na nią cały czas oko :) to jak z małym dzieckiem...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]bardzo Ci polecm książki "Zapomniany jezyk psów", Zapomniany jezyk psów w praktyce" i "Okiem psa"... ja się wiele z nich nauczyłam :smile:[/QUOTE]
Te ksiazki moim zdaniem moga narobic wiecej zlego niz dobrego szczegolnie jesli przeczyta poczatkujaca osoba i nie bedzie potrafila wylowic madrych rad z tych bezsensownych... Te ksiazki sugeruja, ze jaki kolwiek ma sie problem z psem to na pewno wina jest dominacja... Ponoc Fisher przed smiercia zdazyl jeszcze wycofac sie ze swoich teorii przedstawionych w Okiem psa!

Link to comment
Share on other sites

Moja Kretka ma już prawie 2.5 roku. Mieszkamy w mieście, w niedużym mieszkaniu i jest świetnie, ale pies musi być wybiegany, bo inaczej będzie skakał po suficie. Poranny spacer to godzina intensywnego treningu, albo ok 6 kilometrów ostrego spaceru. Wieczorem też nie zawadzi pobiegać. Zmęczony pies nie rozrabia i jest bardziej spolegliwy. Jagdterier wybiera sobie pana ( Kretka wybrała mnie) z którym się chodzi na polowanie (czyli na spacer). Pierwsze miesiące z diablęciem bywają trudne, ale trudności są do przezwyciężenia. Psiak się bardzo chętnie uczy i jeśli będziesz go obserwować i podążać za jego tempem to bardzo szybko się przekonasz o jego intelekcie, poczuciu humoru i zdolnościach.
Sądząc ze zdjęć, to masz prawie "czystego"jaga, może trochę z welshem pomieszanego, taka była moja poprzednia suka.
Książka, którą mogę polecić z czystym sumieniem to "Mój Pies Świadczy O Mnie" wydana przez Muzę. Absolutnie nie wolno pozwolić, by zwierzak próbował dominacji nad Tobą, jeśli warczy, gdy wkładasz rękę do miski, złap go za kark i przytrzymaj tak jak suka karci szczeniaki. Słyszałam różne okrutne opowieści o sposobach wymuszania na terierach posłuszeństwa, ale metody łagodne działają równie dobrze. Zalecam cierpliwość i niezłomność!
Co do fryzury, to zobaczysz co z pieska wyrośnie. Jagdterierów się nie strzyże, ale jeśli futro okaże się bardziej walijskie, to możesz je strzyc jeśli taką będziesz mieć ochotę.
Pozdrawiam Ryśka i Ciebie

Link to comment
Share on other sites

troszke czasu juz minęło :)
Dziś byłam na drugim szczepieniu na wściekliznę ( długa historia) trafiłam na weta który jest myśliwym ... był zachwycony Ryśkiem ... stwierdził że jest ideałem rasy że nie jest żadną mieszanką, choć ja twierdziłam że to kundel...
Moja sąsiadka ma jaga i jej pies dorosły jest wielkości Ryśka a rysiek ma dopiero 4 miesiące.. więc jest to trochę dla mnie dziwne..

warczenie na mnie podczas karmienia przezwyciężyliśmy po prostu Rysiek ma cały czas pokarm w misce i nie ma problemu, spacery oczywiście najlepiej takie 2 godzinne i to z 2 razy dziennie...
Niestety dalej mam problem z gryzieniem... czy to zabawa czy po prostu głaskanie Rysiek ciągle musi gryźć moje ręce :( poza tym, często zdarza mu się wysikać na łóżko i to nie dlatego że akurat mu się chce .. ale na złość mi że na przykład akurat zajmuję się pracą...

jest to trudny pies... mam nadzieje ze się nie załamię...
dalsze relacje będę opisywać na bieżąco..
dziękuję za porady i czekam na pocieszenia ;)

Link to comment
Share on other sites

Cały czas jedzenie w misce to pomysł dobry na chwilkę. Póki to jest szczeniak (do roku) może jeść ile wlezie, potem się upasie. Poza tym musisz wymusić posłuszeństwo i już, bo zwariujesz. Trenuj tę miskę, odbieranie kąsków, póki jest mały. To ważne.
Pies musi Ci pozwolić wszystko przy sobie zrobić - zajrzeć do pyska, umyć zęby, dotknąć łap - nawet jeśli tego nie lubi. Jeśli inaczej się nie da, rób to z psem na smyczy. Miska nie powinna być ciągle dostępna i Ty jesteś Bogiem decydującym o jej pojawieniu się ;-)
Gryzienie po rękach? Piśnij jak szczeniak (krótki, wysoki , głośny dźwięk) gdy przesadza, i powtarzaj :fuj, nie wolno. No i wtedy ignoruj go. Jest bystry i szybko złapie o co chodzi. Przez pierwsze miesiące Kretka łapała mnie z tyłu za kurtkę i wlekła się w charakterze ogona za mną. Rozrywała namiętnie wszystkie plastikowe siatki z zakupami i też gryzła nam ręce, teraz robi to niezwykle delikatnie. Cieszę się, że Rysiek zyskał uznanie lekarza.
Acha - jeszcze jedno, jagdteriery są bardzo mało wrażliwe na ból, po spacerach trzeba psa przejrzeć na okoliczność zranień, otarć itp. bo nie meldują o uszkodzeniach.
Jeżeli sika na łóżku, to nie ze złośliwości. Jest jeszcze młody bardzo, łóżko pachnie Tobą najbardziej w całym domu i szuka tam pociechy. Może jakiś krótki spacer w międzyczasie? Może póki Rysiek się manier nie nauczy przykryj to łóżko folią malarską? My tak zrobiliśmy z dywanem. Jak siki nie wsiąkały w dywan tylko stanowiły corpus delicti, pies szybko złapał w czym rzecz.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

nowe fotki ryśka :) z jagdteriera juz mu nie duzo zostało... waży ponad 10kg i sięga mi tłowiem już za kolano... a ma dopiero jakieś 5 miesięcy

[img]http://i16.tinypic.com/73mfpsi.jpg[/img]
[img]http://i14.tinypic.com/71owllc.jpg[/img]
[img]http://i4.tinypic.com/86zbgxk.jpg[/img]

a tak ogolnie to .. wypadają nam właśnie ząbki, siusiamy dalej jak baba :D ale tylko i wyłącznie na dworze!! uganiamy się za patykiem, ciągniemy na smyczy i zalizujemy ludzi na śmierć :)

wychowanie idzie nam coraz to lepiej ale i tak za miesiąc czeka nas szkolenie, bo z posłuszeństwem u nas baaardzo krucho

Link to comment
Share on other sites

muszę powiedzieć, że wygląda przeuroczo :)
co za różnica, czy to jagdterier, czy nie... ja się już w nim zakochałam na śmierć :)

nio a Haga też na szkolenie chodzi, z Pawłem jednak postanowiliśmy zainwestować w szkolenie indywidualne dochodząc do wniosku, że nie stać nas na psa, który nie będzie posłuszny...

Szczerze powiem to mam problem, który nie mam pojęcia jak rozwiązać... coś takiego mi się jeszcze w psiej karierze nie przydażyło...
już wyłuszczam problem:
Haga na spacerach przychodzi 90/100 razy w momencie kiedy woła się jej imię... natomiast w domu NIE... kiedy wołam "Haga" to pies tylko patrzy na mnie i ma w nosie podejście do mnie... jak wszystkie moje dotychczasowe psy (a także wszystkie mi znane psy) na zawołanie przybiegały merdając ogonami i łasząc się, tak Haga nic z tych rzeczy... ona w ogóle co do pieszczot jest raczej bardzo sceptyczna, chyba, że sama przyjdzie - a to wtedy zabawa jest na maksa... też nie ma problemu z przyjściem jeśli mówię jej "szukaj piłki/skarpetki..." czyli zabawki, a jak jest zabawka, to przychodzi bez gadania...
poradźcie co w takiej sytuacji zrobić... bo mi już ręce opadają...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

O, z Kretką jest to samo. Na dworze przybiega w te pędy jak ją zawołam. W domu przychodzi do miski i do piłki. Po 2 wspólnych latach dalej ją wołam z piłeczką lub chrupkami w ręku. nawet na spacer zapraszana idzie jak z łaski. Tak widać jagi mają.
A Rysiek coraz bardziej jest podobny do mojej poprzedniej suki Pestki. jest piękny!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Widzę, że temat stary (3 lata) ale może ktoś jeszcze zagląda...?

Orson to kundelek z przewagą cech jaga, czyli bieganie niezmordowane, upór, brak przytulania, tropienie... Jest z nami od 2 lat (ma około 8 - 10). Nie znam jego wieku, bo jest ze schroniska, a weterynarze dokładnie nie potrafili określić (jagdterrier w mieście? - jeszcze nie widziałem.) Ale do meritum: Orsonek ma problemy ze stawami (i pęknięty kręgosłup miał - zdjęcia piękne wyszły) a jak to terierek - nie marudzi gdy boli, leci i już. Musimy organiczyc bieganie, więc pies na smyczy cały czas (wszyscy wiedzą jak bardzo ja i pies jesteśmy szczęśliwi chodząc na smyczy?) i tu zaczyna się problem. Orson jest sfrustrowany brakiem ruchu i zaczyna zajadle rzucać się na inne psy (pomijam te, które zalazły mu za skórę zabierając zabawkę, lub na niego napadając - dobrą pamięć sierściuch ma) więc pytanie:

ma ktoś jakiś sposób, pomysł jak wybawić, wylatać psa, jednocześnie oszczędzając stawy? Bo jak tak dalej pójdzie, to zacznę podawać mu melisę.

Link to comment
Share on other sites

witam,

też nabyłam jaga zupełnie przypadkowo ze schroniska, a uświadomił mnie jeden pan na spacerze :) wiek ok 8 lat-tyle dał mu wet ale mi się wydaje że ma dużo mniej. mam go dopiero miesiąc, ale jest moim oczkiem w głowie, chociaż czasami daje się we znaki :) typowy jagdterier :)))) nie znam się na psach, dlatego jedyne co Ci mogę polecić to stronkę [URL="http://www.fitnessdog.pl/"]http://www.fitnessdog.pl[/URL] i kontakt z Panem Piotrem który ją prowadzi, jest trenerem i behawiorystą. Podkreśl że piesek jest ze schroniska! mi udzielił bardzo prostych rad jak rozwiązać problemy z moim Teo. Wie o psach wszystko i na pewno Ci i Twojemu piesiowi pomoże :)

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

dzięki serdeczne :)

zaraz poszperam i się zorientuję co i jak.
byliśmy z Orsonkiem u weta. Możemy powoli wprowadzać ruch znów. Niestety jeśli chodzi o stawy to nieodwracalne, więc trzeba będzie na stałe już ograniczać bieganie. I mieć w zapasie tabletki przeciwbólowe i przeciwzapalne...

Link to comment
Share on other sites

ja jak mojemu ograniczam bieganie, czyli chociaż jeden dzień nie pójdę na dłuższy spacer żeby mógł się wylatać to nawet na smyczy ciężko się z nim chodzi, bo ciągnie niemilosiernie.
jeśli chodzi o zdrowie, to ma cały czas biegunkę i z tym walczymy. najpierw że stres poschroniskowy, potem wyszły lamblie a teraz padło na trzustkę i jak na razie jest dobrze, więc mam nadzieję że wychodzimy na prostą :)

natomiast z tym przytulaniem to mój to chyba pieszczoch jest bo sam się domaga i robi to częściej niż mój świetej pamięci kot :)

Link to comment
Share on other sites

mój przytulanie to tylko kiedy sam zechce, a to rzadko :)

po schronisku leczyliśmy psa prawie pół roku, także nie przejmuj się, bo to normalne. najczęściej problemy gastryczne właśnie występują (nie pierwszy piesek ze schroniska).

P. Piotr odpisał, zaproponował [URL="http://www.fitnessdog.pl/?strona=artykuly&art=110"]springpole[/URL], zaraz się zapozna co to :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...