Jump to content
Dogomania

myślistwo/ myśliwi złe czy dobre...


renia3399

Recommended Posts

Co z tego,że myśliwi interesują się psami,skoro dla wielu z nich pies spełnia czysto użytkową rolę,jest tylko narzędziem pomocnym w zabijaniu innych zwierząt - jak człowiek kochający swojego psa może przy jego pomocy zabijać inne zwierzęta? - czy jest to miłość wybiórcza?

[quote][COLOR=black][FONT=Verdana] Większość tutaj jest przeciwko zabijaniu selekcyjnemu, ale w obecnym stanie nie można pozostawić zwierzyny bez regulowania populacji m.in. ze względu na to jak człowiek zmienił środowisko pod swoje dyktando i jak ten proces postępuje.[/FONT][/COLOR][/quote]

Wiesz,są ludzie mający odmienne zdanie na ten temat - jako tako myśliwi mogą uzasadnić tylko i wyłącznie polowanie na zwierzynę płową,ale gdy już idzie o drobną zwierzynę,to argumentów brak...
Myślistwo jest wygodne: dla państwa,bo nie ponosi za nic odpowiedzialności,dla rolników,bo dostają kasę za szkody,dla myśliwych,bo w świetle prawa mogą się oddawać swoim atawistycznym ciągotom.

Powiedz mi,jeszcze dlaczego myśliwi tak nienawidzą drapieżników - ssaków i ptaków? - wilki obwiniają o to,ze ... zjadają im zwierzynę łowną,która,oczywiście należy do myśliwych,a wilk to " szkodnik " - przecież to jest naturalna selekcja - i właśnie to,tak wkurza myśliwych.

[quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Czemu ograniczono się tylko do polowań, na które i tak narzucone są zasady etyki łowieckiej i prawo łowieckie i nie jest to żadna samowolka? Nikt nie wspomniał, że myśliwi mają też dużo obowiązków związanych z przynależnością do kół łowieckich. Kto dokarmia zwierzynę w okresach największego głodu, kto chodzi po lesie i zbiera wnyki i walczy z kłusownictwem (niejednokrotnie słyszałam, że we wnyki łapały się wiejskie psy, które uwalniali właśnie znajomi mi myśliwi i jakoś nikt ich nie zabijał), kto zakupuje m.in. bażanty i kuropatwy i wdraża je do ekosystemów, kto z własnych pieniędzy płaci za szkody wyrządzone przez zwierzynę na polach i w sadach ? Wszystko to robią koła łowieckie złożone z myśliwych, którzy to wszystko finansują ze składek jakie opłacają co miesiąc.[/FONT][/COLOR] [/quote]

Wszystko to,co wykonują myśliwi w imię pracy na rzecz kola,należy do ich obowiązków - nie robią tego z dobroci serca ani z miłości do zwierząt,tylko po to,żeby mieć zysk w przyszłości,bo " kto nie hoduje,ten nie poluje " - im więcej zwierząt przeżyje zimę,tym więcej będzie można odstrzelić w sezonie łowieckim.

[quote][COLOR=black][FONT=Verdana]kto zakupuje m.in. bażanty i kuropatwy i wdraża je do ekosystemów[/FONT][/COLOR][/quote]

Tak - bażant,obcy gatunek,który sam nie jest w stanie przeżyć bez pomocy człowieka - to ma być naturalne?

[quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Kto dokarmia zwierzynę w okresach największego głodu[/FONT][/COLOR] [/quote]

Nie " w okresach największego głodu ",tylko przez całą zimę - niektóre koła wywożą na pola i do lasów,nawet 300 ton żywności każdej zimy - czy to jest naturalne?,czy to jest dokarmianie,czy już tuczenie zwierząt?
A czy Wiesz o tym,że coraz więcej przyrodników i naukowców twierdzi,że dokarmianie jest złe i służy tylko myśliwym,nie zwierzynie?.

[quote][COLOR=black][FONT=Verdana]Lisie, jesteś przeciwnikiem bezsensownego zabijania to mam rozumieć, że nie używasz kosmetyków testowanych na zwierzętach? Bo tam ginie w o wiele większych męczarniach o wiele więcej zwierząt niż nam się wydaje, a ich los za życia no cóż można określić jako co najmniej parszywy i przesądzony. Tak samo jak chów klatkowy zwierząt futerkowych i sposób ich zabijania. To są dopiero morderstwa i bestialstwo.[/FONT][/COLOR][/quote]

Tak,jestem przeciwko testom i eksperymentom na zwierzętach,hodowli na futra i howu klatkowemu - Wiedz też,że myśliwi i leśnicy z którymi rozmawiałem popierają hodowlę na futra bo twierdzą,że zwierzęta przecież po to,są ...

Nie uznajesz wiadomości zdobytych na forach,więc po co ta dyskusja? ;)

Link to comment
Share on other sites

Nazywanie myśliwych miłośnikami przyrody, bądź wymienianie ich 'zalet' i 'dobrodziejstw' jakie czynią dla środowiska jest co najmniej śmieszne.
Wdrażają Zająca szaraka do ekosystemów.. jasne - ale kto go wcześniej niemalże doszczętnie wybił?


[quote][COLOR=black][FONT=Verdana]Większość tutaj jest przeciwko zabijaniu selekcyjnemu, ale w obecnym stanie nie można pozostawić zwierzyny bez regulowania populacji m.in. ze względu na to jak człowiek zmienił środowisko pod swoje dyktando i jak ten proces postępuje.[/quote]

Regulowanie populacji = zabijanie zwierząt osłabionych? To masz na myśli?
To jedno z większych kłamstw jakim posługują się myśliwi!!
[/FONT][/COLOR]Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że wszystkie samury odstrzelone w zeszłym roku na buchtach były chore i osłabione..


[COLOR=black][FONT=Verdana]
[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saint']Nazywanie myśliwych miłośnikami przyrody, bądź wymienianie ich 'zalet' i 'dobrodziejstw' jakie czynią dla środowiska jest co najmniej śmieszne.
Wdrażają Zająca szaraka do ekosystemów.. jasne - ale kto go wcześniej niemalże doszczętnie wybił?




Regulowanie populacji = zabijanie zwierząt osłabionych? To masz na myśli?
To jedno z większych kłamstw jakim posługują się myśliwi!!
[/font][/color]Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że wszystkie samury odstrzelone w zeszłym roku na buchtach były chore i osłabione..


[COLOR=black][FONT=Verdana]
[/FONT][/COLOR][/quote]


tia,,, według wspaniałych! mysliwych pewnie byly wszystkie oslabione :roll:

w ogole mysliwy robi tyle dobrego, karmi zwierzatka zima, zapewnia byt w lesie... zna ich obyczaje!! zabija bezpańskie psy-które moglyby zagryzc jego obiekt polowan-sarny, zające... popatrzcie jaki szanowany obywatel tego ziemskiego padoku..

:shake:

Link to comment
Share on other sites

Lisie, przecież ja nie uzyskuje wiadomości na forach, tylko z Tobą dyskutuje. Twoja łatwość przyczepiania łatki morderców, którzy strzelają do wszystkiego co się rusza, wszystkim myśliwym w oparciu o jakieś anonimowe fora bardzo mnie intryguje ;)

Psy polujące zostały wyhodowane by pomagać człowiekowi w polowaniach i dla nich pójście do lasu to sama radość i nagroda i wierz mi, że nie czują się wtedy jako narzędzie czy przedmiot ani tym bardziej, że właściciel kocha je wybiórczo. Uważasz, że lepiej, żeby całymi dniami były zamknięte w czterech ścianach i musiały tłumić swój temperament i zacięcie łowieckie? To dopiero byłaby wybiórcza miłość i traktowanie psa o takim instynkcie jako mebel w domu. Znam kilka psów niegdyś polujących, które dożyły lub dożywają pięknej starości, są kochane i rozpieszczane. Znam również myśliwych, którzy mają tylko kanapowe psiaki, które kochają jak swoje dzieci niemalże i rzecz jasna nie zabierają ich na polowanie.

Zwierzyny drobnej w kraju jest niewiele ( z czego to wynika już wcześniej pisałam) i właśnie z tego powodu wielu znanych mi myśliwych nie poluje m.in. na zające. Co do drapieżników: spotkałam się tylko z negatywnymi opiniami na temat wilka (w rejonach gdzie wypasane są stada owiec) i norki amerykańskiej (tutaj chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego). W kole łowieckim jakie znam nie spotkałam się z negatywnymi opiniami na temat drapieżników, co najwyżej na temat szkodników... Co więcej dwóch myśliwych z tego koła pasjonuje się sokolnictwem. Poza tym bażant nie jest u nas zwierzęciem uzależnionym od człowieka gdyż świetnie się zaaklimatyzował u nas w kraju.

Jeśli chodzi o dokarmianie zwierzyny to napisałam, że robione jest to tylko w okresach najostrzejszej zimy i to wcale nie przypomina mi tuczenia (odnoszę się do koła jakie znam). Również nie jestem za ciągłym dokarmianiem i o takim wcześniej nie wspomniałam więc nie są mi potrzebne dane statystyczne.

[FONT=Times New Roman][SIZE=3][FONT=Verdana][SIZE=2]Co do pracy w kole: jak mi wyjaśnisz zatem, skoro myśliwi są źli i robią tak[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]aby im pasowało, uwalnianie z wnyków już 3 w tym roku wiejskich psów i puszczenie ich wolno ( w jednym wypadku udzielenie pomocy weterynaryjnej i przygarnięcie tego psa przez jednego myśliwego, który brał udział w akcji uwalniania)? Jak wyjaśnisz akcję sadzenia lasu, która była już organizowana przez koło parokrotnie z własnych funduszy ? A przecież większe zalesienie wiąże się z większymi opłatami za dzierżawę obwodu i nie jest równoznaczne ze zwiekszeniem się populacji zwierzyny grubej czy drobnej na danym terenie.[/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gunia']Lisie, przecież ja nie uzyskuje wiadomości na forach, tylko z Tobą dyskutuje. Twoja łatwość przyczepiania łatki morderców, którzy strzelają do wszystkiego co się rusza, wszystkim myśliwym w oparciu o jakieś anonimowe fora bardzo mnie intryguje ;)

[FONT=Times New Roman][SIZE=3][FONT=Verdana][SIZE=2]Co do pracy w kole: jak mi wyjaśnisz zatem, skoro myśliwi są źli i robią tak[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]aby im pasowało, uwalnianie z wnyków już 3 w tym roku wiejskich psów i puszczenie ich wolno ( w jednym wypadku udzielenie pomocy weterynaryjnej i przygarnięcie tego psa przez jednego myśliwego, który brał udział w akcji uwalniania)? Jak wyjaśnisz akcję sadzenia lasu, która była już organizowana przez koło parokrotnie z własnych funduszy ?[/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT][/quote]


bo moze cytowania tu podane są z for, ktore są anonimowe tylko tutaj? a istnieją naprawde i tam są w pelni rozwiniete.

tak 3 psy uratowano...a ile zastrzelono?
Niestety nie kazdy mysliwy kocha psy... przeciez ile bylo ostatnio przypadkow ze mysliwy zabil psa, a obok szedl wlasciciel? prosze Cie-nie mow mi tylko ze o tym nie slyszalas...
W ustawie jest o prawie do zabicia bezpanskiego psa. ale nie takiego ktory idzie z wlascicielem-chocby bez smyczy. To karygodne.. :roll: przeciez kazdy wlasciciel psa wie w jakim stopniu moze spusic psa by nikomu nie zagrazal. a pies musi sie wybiegac czasami... co to za prawo, skoro taki czlowiek moze sobie zabic BEZKARNIE psa? a za chwile jako wielki miłośnik zwierząt dokarmia sarneki zim,ą-coby mu brzuszek nie spadł od braku pozywienia.. :shake:

Nie wiem [B]Gunia[/B], być moze Ty akurat znasz tych dobrych mysliwych. Bo mordercy bezkarnie sie ukryja ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie bronię wszystkich myśliwych, staram się jedynie wyjaśnić, że nie każdy myśliwy to prostak, który strzela w co popadnie. Jasne, że słyszałam o strzelaniu do psów ale w stronę tych bezpańskich i ewidentnie kłusujących (i to też było poprzedzane strzałem w powietrze, na który pies odpuszczał pogoni za zwierzyną). Nie spotkałam się jeszcze z tym żeby mysliwy strzelił do psa, który idzie z właścicielem lub w odległości od niego. I również potępiam takich mysliwych co strzelają do takich psów bo dla mnie to nie myśliwi ale kłusownicy. Wiadomo, ludzie są różni, w końcu i tutaj na dogomanii znajdziemy czarne kwiatki ale proszę nie generalizujmy i nie nazywajmy wszystkich myśliwych debilami!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gunia']Nie bronię wszystkich myśliwych, staram się jedynie wyjaśnić, że nie każdy myśliwy to prostak, który strzela w co popadnie. Jasne, że słyszałam o strzelaniu do psów ale w stronę tych bezpańskich i ewidentnie kłusujących (i to też było poprzedzane strzałem w powietrze, na który pies odpuszczał pogoni za zwierzyną). Nie spotkałam się jeszcze z tym żeby mysliwy strzelił do psa, który idzie z właścicielem lub w odległości od niego. I również potępiam takich mysliwych co strzelają do takich psów bo dla mnie to nie myśliwi ale kłusownicy. Wiadomo, ludzie są różni, w końcu i tutaj na dogomanii znajdziemy czarne kwiatki ale proszę nie generalizujmy i nie nazywajmy wszystkich myśliwych debilami![/quote]


to polecam lekture... [url=http://zabilimipsa.pl/]Powiedz STOP odstrzałom | W Polsce nielegalnie odstrzeliwuje się psy i koty. Często dzieje się to podczas ich spaceru z właścicielem. Robią to pseudomyśliwi, którzy z różnych powodów pozostają bezkarni. Pomóż zmienić nam ten stan. Pam[/url]

ok to nazwijmy takich ludzi pseudomysliwym-ktorzy sa mysliwymi ale o dziwnych pogladach. Jasne ze ja tez kojarze mysliwych normalnych, ktorzy wypelniaja swe powinności. Ale tych drugich tez niestety trzeba miec na uwadze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']


Przypomniało mi się,jak to na na pewnym zjeździe dotyczącym drobnej zwierzyny,pan profesor / zapalony myśliwy opowiadał o tym,jak tłumaczył się swojej córce,nietolerującej myślistwa - otóż powiedział jej,że zwierzęta dzielą się na " dobre " i na " złe " i on,jak i inni myśliwi,poluje tylko na te złe ...
Ciekawe wartościowanie ... :cool3:[/quote]

:crazyeye::crazyeye::crazyeye:/// brak mi slow. Owy mysliwy sam byl i jest [B]ZŁYM[/B] zwierzątkiem... takim podobnym tylko troszke do człowieka.


a w ogole myśliwi skoro rozumieją tak dobrze zwyczaje i zachowania zwierzat....nie potrafią zrozumieć jednej prostej rzeczy...ze psy, nawet zdziczałe sa tylko psami, ktore maja swoje instynkty-ktore musza zaspokajac i są to zwierzeta tak skonstruowane, ze pogon, ewentualne polowanie, jedzenie mięsa to czynnosci naturalne, ukształtowane w toku wielu milionów lat ewelucji...?
Nie rozumieja tego a chca uchdozic za takich milosnikow zwierzat...

coby nie bylo mowie o tej gorszej części [I]MYSLIWYCH.[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote]Psy polujące zostały wyhodowane by pomagać człowiekowi w polowaniach i dla nich pójście do lasu to sama radość i nagroda i wierz mi, że nie czują się wtedy jako narzędzie czy przedmiot ani tym bardziej, że właściciel kocha je wybiórczo.[/quote]Czytaj ze zrozumieniem - nie pisałem,że myśliwi kochają wybiórczo psy,tylko że potrafią kochać psy i zabijać inne zwierzęta - to jest,właśnie wybiórcza miłość.

[quote] Uważasz, że lepiej, żeby całymi dniami były zamknięte w czterech ścianach i musiały tłumić swój temperament i zacięcie łowieckie? To dopiero byłaby wybiórcza miłość i traktowanie psa o takim instynkcie jako mebel w domu. [/quote]Uważam,że psu myśliwskiemu można zastąpić aktywność związaną z polowaniami,każdą inną formą aktywności - nawet tu na dogo,są takie osoby / właściciele psów,a nawet hodowcy ras myśliwskich,którzy nie hodują psów pod kątem użytkowym ;)
A,np.konkursy norowców,dzikarzy? - to nie jest dręczenie zwierząt przez ludzi i psy?.

[quote]Co do drapieżników: spotkałam się tylko z negatywnymi opiniami na temat wilka (w rejonach gdzie wypasane są stada owiec) i norki amerykańskiej (tutaj chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego). W kole łowieckim jakie znam nie spotkałam się z negatywnymi opiniami na temat drapieżników, co najwyżej na temat szkodników... [/quote]Właśnie drapieżniki to,owe " szkodniki " - według SDN WILK w Polsce mogłoby żyć,nawet dwa razy więcej wilków niż obecnie,ale oczywiście panowie myśliwi w porozumieniu z hodowcami owiec nie są przychylni takiemu obrotowi sprawy,żeby " buras " miał się tak dobrze - byli by może i nawet skłonni zaakceptować wilka w swoich " łowiskach ",ale pod warunkiem,ze ... mogliby nim gospodarować,czyli strzelać - bo na co komuś zwierzę,na któ[I]re nie można polować?.
Nawet prośby o ograniczenie odstrzałów zwierzyny płowej na terenie występowania wilka,nie przynoszą żadnego posłuchu,bo to są,przecież nasze jelenie i sarny...

[/I][quote] Poza tym bażant nie jest u nas zwierzęciem uzależnionym od człowieka gdyż świetnie się zaaklimatyzował u nas w kraju.[/quote]Są rejony naszego kraju,gdzie bażant nie przetrwa bez dokarmiania.

[quote] Jeśli chodzi o dokarmianie zwierzyny to napisałam, że robione jest to tylko w okresach najostrzejszej zimy i to wcale nie przypomina mi tuczenia (odnoszę się do koła jakie znam). Również nie jestem za ciągłym dokarmianiem i o takim wcześniej nie wspomniałam więc nie są mi potrzebne dane statystyczne. [/quote]Widzisz,pomiędzy kołami istnieje rywalizacja oto,kto wyhoduje więcej zwierzyny,u kogo będzie jej więcej niz u sąsiada - właśnie temu służy dokarmianie,zatrzymaniu zwierzyny na terenie danego koła - jest jeszcze coś takiego jak nęciska i polowanie na nich - strzela się do dzików,które przyszły na posiłek... do dzików i do drapieżników: pewien łowczy opisywał jak to z kolegą na nęcisku z odpadów rybnych strzelił przez noc 27 lisów - to już,nawet nie jest polowanie.

[quote] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][FONT=Verdana][SIZE=2]Co do pracy w kole: jak mi wyjaśnisz zatem, skoro myśliwi są źli i robią tak[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]aby im pasowało, uwalnianie z wnyków już 3 w tym roku wiejskich psów i puszczenie ich wolno ( w jednym wypadku udzielenie pomocy weterynaryjnej i przygarnięcie tego psa przez jednego myśliwego, który brał udział w akcji uwalniania)? Jak wyjaśnisz akcję sadzenia lasu, która była już organizowana przez koło parokrotnie z własnych funduszy ? A przecież większe zalesienie wiąże się z większymi opłatami za dzierżawę obwodu i nie jest równoznaczne ze zwiekszeniem się populacji zwierzyny grubej czy drobnej na danym terenie.[/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT] [/quote]Takie prace myśliwi muszą wykonywać,bo inaczej nie dostaną odstrzałów na grubą zwierzynę - proste.

Przypomniało mi się,jak to na na pewnym zjeździe dotyczącym drobnej zwierzyny,pan profesor / zapalony myśliwy opowiadał o tym,jak tłumaczył się swojej córce,nietolerującej myślistwa - otóż powiedział jej,że zwierzęta dzielą się na " dobre " i na " złe " i on,jak i inni myśliwi,poluje tylko na te złe ...
Ciekawe wartościowanie ... :cool3:

[quote] Nie bronię wszystkich myśliwych, staram się jedynie wyjaśnić, że nie każdy myśliwy to prostak, który strzela w co popadnie.
........
ale proszę nie generalizujmy i nie nazywajmy wszystkich myśliwych debilami! [/quote]Widzisz,ludzie którzy lubią zabijać / bo tego nie zaprzeczają /,często dla rozrywki,nie są do końca normalni ...:razz:

[quote] Na ekskluzywne polowania wyjeżdża coraz więcej Polaków
Entuzjaści łowów i polowań są w stanie zapłacić bardzo duże pieniądze za emocje, które są im dostarczane podczas egzotycznych wypraw. Strzał do tokującego głuszca pod białoruskim Witebskiem kosztuje tysiąc siedemset euro, głowa tanzańskiego lwa kilka tysięcy dolarów. Natomiast kilkadziesiąt tysięcy euro trzeba zapłacić za wyprawę na kirgiskie argali.
Liczba myśliwych, których stać na safari w Namibii i polowanie na niedźwiedzia na Kamczatce od trzech lat stale rośnie. Na egzotyczne polowania najczęściej wyjeżdżają prywatni przedsiębiorcy, właściciele stacji benzynowych, pracownicy warsztatów, jubilerzy, a nawet cukiernicy. Dużo rzadziej z bronią wyjeżdżają menedżerowie, którzy muszą mieć precyzyjnie zaplanowaną wyprawę. Przeznaczają na nią maksymalnie trzy weekendowe dni. Najważniejszy dla nich jest celny strzał i szybki powrót, aby zdążyć jeszcze na posiedzenie zarządu.

Janusz Sikorski, sekretarz Polskiego Klubu Safari przyznał - Do Afryki naszego myśliwego wiedzie szlachetny snobizm, prawdziwy łowca marzy o ustrzeleniu wielkiej piątki: lwa, słonia, bawołu, nosorożca, lamparta. Na Wschód ciągnie sentyment do Kresów, rodzinne legendy o polowaniu na cietrzewie, wilki, łosie. Decyzję o wyjeździe poprzedza dokładna kalkulacja z ołówkiem w ręku, bo u nas wciąż najbardziej liczy się cena. Coraz częściej okazuje się ona przystępna dla pasjonatów.

Warszawska firma Elite Expeditions od kilku lat organizuje wyprawy polskich myśliwych do Namibii. Stanisław Malec, prezes Elite zaznacza - To w miarę stabilny kraj, zorganizowany na niemiecką modłę, z niezłym klimatem. No i oczywiście ceny nierujnujące polskiej kieszeni.

W Namibii znajdują się fermy o powierzchni 10 - 20 tys. hektarów, gdzie zachowało się bogactwo zwierzyny. Znaleźć tam można między innymi: antylopy, słonie, guźce, gepardy i lamparty. Najtańsze jest ustrzelenie guźca i kosztuje 150 euro. Celny strzał do antylopy kudu, impala lub oryx kosztuje 500 euro. Za upolowanie lamparta trzeba zapłacić od 1500 do 3000 euro, natomiast za geparda od 2500 do 5000 euro.

Namibia nadaje się bardzo dobrze dla początkujących myśliwych. Antoni Stachurski z Poznańskiej firmy Venator wyjaśnia - To taki łowiecki przedsionek wielkiej Afryki. Około 2 - 3 tysięcy euro za tygodniowe polowanie to nie taki znów szokujący wydatek. Co innego Kamerun czy Tanzania. Tropikalne lasy tego kraju, ciężki klimat, pozwalają poznać smak klasycznego safari.

Piesze podchodzenie do zwierzyny z udziałem tropicieli, tragarzy, asystą zawodowego myśliwego wcale nie jest tanie. Możliwość ustrzelenia bawołu kosztuje 5 - 6 tys. euro. Wyłącznie na południu Afryki można upolować wyjątkowo rzadkiego czarnego nosorożca.

Marek Wiśniewski, właściciel firmy Grama z Wrocławia przyznaje - Lwa czy słonia ma na swoim koncie zaledwie kilku z polskich myśliwych, ze ścisłej finansowej elity, na przykład poznański biznesmen Adam Smorawiński.

Afrykańskim łowiskom dorównują puszcze oraz tajgi rosyjskie, gdzie można polować na zwierzynę, która w Polsce jest chroniona, między innymi na: niedźwiedzie, łosie i wilki. Po najlepsze okazy niedźwiedzi trzeba jechać na Kamczatkę. Celny strzał do zwierzęcia kosztuje nawet 10 tysięcy euro.

Większość myśliwych marzy o wyjątkowo cennym baranie śnieżnym argali. Hubert Zdunek, współwłaściciel warszawskiego biura polowań Argali, który zajmuje się organizacją polowań na tę zwierzynę w Kirgistanie zaznacza - Polacy rzadko zamawiają wyprawę na argali. Samo prawo odstrzału to koszt 35 - 40 tysięcy euro. Częściej pada on więc z ręki Amerykanów i Niemców. W ostatnich latach nasi myśliwi najchętniej wyprawiają się na Białoruś, gdzie zapolować można na cietrzewie i głuszce.

Zdunek dodaje - To łowy niepowtarzalne, prawdziwy powrót do sentymentalnych tradycji. Zwłaszcza głuszce podchodzone podczas majowej nocy, w czasie toków, dostarczają niezwykłych emocji. 6-dniowe polowanie w dzikich ostępach pod Witebskiem to koszt 1700 euro. Nie ma roku, w tamte rejony nie podróżowało z Argali kilkudziesięciu polskich myśliwych.

Na Białoruś łowcy wyjeżdżają również na dzika, gdzie ich waga osiąga nawet 300 kg. Zdobycie szabli odyńca za wschodnią granicą kosztuje wraz z wynajęciem przewodnika i kilkudniową opieką 2 tys. euro.

Janusz Sikorski uważa, że z usług 12 biur podróży o najdłuższej tradycji organizowania zagranicznych polowań w ciągu roku korzysta kilkuset pasjonatów łowiectwa. Ale ich liczba cały czas rośnie. Jednocześnie rosną też wymagania. Myśliwi, którzy wrócili z afrykańskiego safari, pytają o łowy na argentyńskie pumy, łotewskie rysie, czarne niedźwiedzie w północnej Kanadzie, jelenie karpackie w Rumunii i karibu w Finlandii. [/quote]Z tekstu widać,że to jest zwykły biznes...

Myśliwi nie prowadzą żadnej selekcji,to jest zwykła hodowla: zabija się tyle zwierząt,ile się urodzi,zachowa się część,tzw.stado podstawowe i za rok znowu się zabija to,co się urodzi - i tak w kółko...

Dla mnie myślistwo jest problemem etyczno-moralnym - nie dzielę myśliwych na lepszych i gorszych,prawdziwych i pseudo myśliwych,bo każdy z nich zabija - nieważne,czy wykazuje się przy tym etyką,czy jest zwykłym mięsiarzem .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gunia'][COLOR=black][FONT=Verdana]Lisie, wnioskujesz, że większość myśliwych to prostacy bo mieli takie, a nie inne odpowiedzi dyskutując z Tobą na forum? A może to nie byli wcale myśliwi, przecież forum jest anonimowe i można się podszyć pod każdego. Znam wielu myśliwych na żywo i to w większości bardzo fajni i kulturalni ludzie, którzy pasjonują się również układaniem psów, kynologią i fotografią. Zdarzają się niechlubne wyjątki, ale przewaga jest ludzi w porządku. Jeśli znasz kogoś z anonimowego forum to tak jakbyś go nie znał wcale. [/FONT][/COLOR][/quote]

a ja znam kilku myśliwych i niestety poza jednym wyjątkiem są to w większości prostacy. I tak koło które poznałam ma pewne zasady co im się bardzo chwali. Ale niestety jest wiele kół łowieckich w których normą jest polowanie w stanie wskazującym, kłusownictwo itd. Uważam że jeśli nawet myślistwo ma zostać to jednak prawo jego dotyczące powinno się zmienić a przede wszystkim być respektowane, a teraz niestey tak nie jest bo gdy wszyscy się wzajemnie kryją to nie ma im czego zażucić. Słyszałam wiele opowieści od samych myśliwych, o zabijaniu psów przy właścicielu, o myleniu krowy z dzikiem, ba nawet o postrzałach dotyczących ludzi, ale nic nie ujży światła dziennego bo nikt nikogo nie wyda, bo milczenie rolników da się kupić itd.

Przeraża mnie to że gdy za jakiś czas będę się chciała przeprowadzić na wieś, gdy uda mi się kupić jakiś ładny kawałek ziemi to może się trafić tak że na mojej ziemi będą prowadzone polowania a ja nie będę mogła nic z tym zrobić. Dla mnie jest to jakaś paranoja, co to za prawo? Chce żeby po mojej ziemi chodziły dzikie zwierzęta, nie przeszkadzają mi wyrządzane przez nie szkody, z jakiej racji ktoś obcy może wchodzić na mój teren z bronią i użądzać rzeź? A jak będę chciała na własnym terenie pobawić się z psem to co mam drżeć ze strachu że ktoś go może zabić? Tak niby teoretycznie nie może, ale jak się "pomyli", bo mnie nie zauważy, bo mu się będzie wydawało że pies nie biegł za piłką tylko za zającem to co z tego, życia psu to nie zwróci nawet jeśli "ślepego" myśliwego spotka jakaś kara co oczywiście jest nie do wyegzekwowania na co jest wiele przykładów.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Jest to ponoć dowód na " profesjonalizm myśliwych "
według myśliwych nic się nie stało bo polowania tak maja wyglądać bo przyroda nie jest dobra ani zła
podkreślają jeszcze że nasze psy tak samo mordują leśne zwierzęta - tyle że zdziczały pies zwykle jest głodny a ich psy robią to ustawowo i pod ich opieka,kontrolą.

Trafiają się jeszcze takie przypadki: [url]http://sport.wp.pl/kat,1726,title,Pilkarz-zginal-w-trakcie-polowania,wid,12965274,wiadomosc.html?ticaid=1b75c[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

odkurzę temat.
Odnośnie "profesjonalizmu" myśliwych.
Jestem sobie z moimi gamoniami na łące za domami. Jeden luzem, drugi na smyczy.
Jedzie myśliwy autem - zatrzymał się i kulturalnie zwrócił mi uwagę, że pies i zbliżający się wieczór (a co za tym idzie zwierzyna wychodzi na żer) to może być chwila nieuwagi i pies pogoni jakąś... i do tego wieczorem zaczynają myśliwi strzelać no i żebym się przeniosła w inne miejsce. Generalnie rozmowa miła.
Zeszliśmy na temat dzików, namiętnie co kilka dni, nawiedzających bliskie okolice mojego domu - doszło do tego, że w takie dni dzieciaki szybciej uciekają do domu, bo się boją - on mi na to "poszczuj kobieto psami" :diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Powinni zabronić myślistwa jak dla mnie okropny zawód, nienawidzę wszystkich myśliwych sama mieszkam niedaleko lasu i kiedyś uciekł mi pies owczarek niemiecki własnie w te pola i las, myślałam ze umrę ze strachu ponieważ miesiąc temu myśliwy zastrzelił tam psa i tłumaczył się tym, ze ganiał on zwierzynę sarny itp. zabił pięknego rasowego Doga niemieckiego sąsiada, myślałam ze on oszaleje i sama prawie oszalałam jak nie mogłam znaleźć swojego pupila na szczęście wszystko się dobrze skończyło, pies wrócił po godzinie do domu, co ciekawe od całkiem innej strony niż uciekł, coś mi się wydaje ze zwiedził okoliczną wieś i trochę postraszył, na szczęście nikomu i jemu nic się nie stało, ale od tej pory wszystkie bramki pozamykane i psy stale pod nadzorem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ananas22']Powinni zabronić myślistwa jak dla mnie okropny zawód, nienawidzę wszystkich myśliwych sama mieszkam niedaleko lasu i kiedyś uciekł mi pies owczarek niemiecki własnie w te pola i las, myślałam ze umrę ze strachu ponieważ miesiąc temu myśliwy zastrzelił tam psa i tłumaczył się tym, ze ganiał on zwierzynę sarny itp. zabił pięknego rasowego Doga niemieckiego sąsiada, myślałam ze on oszaleje i sama prawie oszalałam jak nie mogłam znaleźć swojego pupila na szczęście wszystko się dobrze skończyło, pies wrócił po godzinie do domu, co ciekawe od całkiem innej strony niż uciekł, coś mi się wydaje ze zwiedził okoliczną wieś i trochę postraszył, na szczęście nikomu i jemu nic się nie stało, ale od tej pory wszystkie bramki pozamykane i psy stale pod nadzorem.[/QUOTE]

nie ma to jak wypuscic w las klusownika i uwazac, ze to wina mysliwych...

Link to comment
Share on other sites

Nie przeczytałam wątku. Wyrażam swoje zdanie.
Mieszkam przy lesie gdzie codziennie spotkam, lub widzę tropy: saren, dzików, zajęcy, lisów rzadziej łosi. Zaburzyliśmy ekosystem i np. dzik nie ma tu naturalnego wroga. Rozmnożyły się nadmiernie i zaczęły dewastować teren. Muszą jeść, ale demolowanie szklarni to już ponad nasze siły.
Ucieszyła mnie decyzja o kontrolowanym odstrzale.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ajeczka']Nie przeczytałam wątku. Wyrażam swoje zdanie.
Mieszkam przy lesie gdzie codziennie spotkam, lub widzę tropy: saren, dzików, zajęcy, lisów rzadziej łosi. Zaburzyliśmy ekosystem i np. dzik nie ma tu naturalnego wroga. Rozmnożyły się nadmiernie i zaczęły dewastować teren. Muszą jeść, ale demolowanie szklarni to już ponad nasze siły.
Ucieszyła mnie decyzja o kontrolowanym odstrzale.[/QUOTE]

Problem polega na tym, że myśliwi nie tyle prowadzą kontrolowany odstrzał, co hodowlę zwierząt - czyli, im więcej zwierząt, tym lepiej bo tym więcej będzie można odstrzelić
ciekawy przykład:

[QUOTE][INDENT]Prowadząc gospodarkę łowiecką przede wszystkim hodujesz. [B]W lesie naturalnym wystepowały 2-3 jelenie na 1000ha. Dziś w niektórych kompleksach mamy 80 jeleni na 1000ha. Dlaczego? Ano dlatego, że jest to zwierz będący w kręgach zainteresowania łowieckiego. My nic nie regulujemy. My sobie hodujemy, żeby polowac. I gdyby nas nie było nic by się naturze złego nie stało. Po prostu by nas nie było i tyle.
Wędkarze sobie wpuszczają ryby, zeby je łowic. Tak samy my chronimy, żeby polowac.[/B]
Jeśli byśmy mieli miec rolę regulatorów w przyrodzie - tylko niby z jakiej racji? - to odpadną polowania na ptaki, bo nikomu nie zagrażają. Odpadną polowania na wszystkie gatunki, których liczba w żaden sposób nie zagraża gospodarce człowieka. A może odpadną polowania na wszystkie gatunki i zostaną zastąpione przez antykoncepcję, bo już były takie pomysy.
Spójrz na wędkarzy. Czy oni próbują na siłę znalezc uzasadnienie dla swojego hobby? Nie. Natomiast myśliwi szukają dziury w całym żeby tylko uzasadnic swoja działalnosc, co tylko wzbudza śmiech u przyrodników. Jedyne, czego przyrdodnicy nie mogą obalic to argumenty ekonomiczne. Dziczyzna, podatki, miejsca pracy, odszkodowania, dzierżawy itd
[/INDENT][/QUOTE]

[url]http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=407966&t=407966[/url]

[QUOTE]Dlaczego PZŁ nie mówi, ze prowadzimy gospodarkę opartą na zasadach ekonomii. [B]Że musimy miec dużo zwierza i dużo strzelac bo i tak bedziemy płacic za szkody na polach, które zwierzyna czy jest jej 50 sztuk czy 150 zniszczy.[/B] Że dostarczamy dziczyznę jak rybacy ryby. Że polujemy dla mięsa, które owszem można kupic w sklepie, ale wędkarze też wolą sobie rybę złowic niż kupowac.[/QUOTE]


[url]http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-przez-luke-w-prawie-unijne-doplaty-dla-polskich-rolnikow-tra,nId,717347[/url]

a hodowla oznacza dokarmianie:

[QUOTE]W myśl tych zaleceń przy obecnej liczebności zwierzyny powinniśmy wywozić do łowisk 14 milionów ton karmy treściwej i 31 milionów ton objętościowej. [B]Tymczasem, według danych Stacji Badawczej PZŁ w Czempiniu, do lasów trafia dziś rocznie 36 milionów ton karmy treściwej i 107 milionów ton karmy objętościowej, co stanowi kilkukrotne przekroczenie wspomnianych limitów. [/B][/QUOTE]

[url]http://www.lowiecpolski.pl/lowiecpolski.php?aID=4644[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']tak, ja to popieram.

lubie jak mi liska przyniosa, bo na futro zbieram.[/QUOTE]

Tylko po co ten sarkazm?
zrozum, że czym innym jest świadome puszczanie psa luzem do lasu, a czym innym jest, np. ucieczka psa
czy jeżeli ktoś zostanie wepchnięty pod samochód na czerwonym świetle to ponosi za to taką samą odpowiedzialność, jakby sam pod ów samochód wszedł nie bacząc na światła?
osobiście nie znam ludzi, którzy by puszczali świadomie psa do lasu - ba, ja nawet nie puszczam psa bez kontroli do parku bo wiem, czym to się może skończyć
jeżeli już kogoś chcesz winić, to nieodpowiedzialnych opiekunów, właścicieli psów, a nie psy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...