Jump to content
Dogomania

myślistwo/ myśliwi złe czy dobre...


renia3399

Recommended Posts

ponieważ znowu wątek został usunięty a wcześniej była propozycja by dać go tu więc tworze nowy. (mod chyba nie chce by ludzie wypowiadali siena ten temat)

tak jak w poprzednim wątku.
waszym zdaniem myślistwo jest potrzebne? czy myśliwi są dobrzy? i ogólnie o tym krwawym sporcie.
(nie jeste myśliwym i nigdy nie byłam na polowaniu ponieważ to jest okrótne, mój dziadek był myśliwym, dużo na ten temat czytam, na innych forach również myśliwskich wiec sie troche oriętuje w dziale)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='renia3399']ponieważ znowu wątek został usunięty a wcześniej była propozycja by dać go tu więc tworze nowy. (mod chyba nie chce by ludzie wypowiadali siena ten temat)

tak jak w poprzednim wątku.
[..][/quote]

Gwoli ścisłości, nic w OffTopicu o tym nie było, więc nie miałam co usuwać. Z tego, co widzę, pisałaś nie na temat w jakimś innym dziale. Aczkowiek dyskusja może być ciekawa :)

Link to comment
Share on other sites

tygrysów teraz jest mało, one kiedys żyły w afryce, jest tam chyba rezerwat (widziałam w TV)

teraz niby nie ma mody na futra ale i tak niektórzy noszą :/ nawet blisko mojej miejscowości jest mini ferma lisów. futra z lisów kiedyś były cenione, była taka mode, lisów było mało (wścieklizna) i myśliwi chętnie na nie polowali, teraz równie chętnie na nie polują bo jest ich według nich za dużo

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*luthien*'][B]moj tata chodzi na polowania:roll:[/B]

[B]hm...[/B][/QUOTE]

mam nadzieje że nie popierasz tego, znaczy ja bym nie popierała. myśle że nikt teraz nie musi polować by jeść więc w większości* przypadkach jest to niepotrzebne zabijanie zwierząt

większości*- niekiedy zwierzęta są tak chore i nie da sieich odratować, np. na wyspach lecza lisy chore na świerzb a u nas zdrowe lisy się zabija 'bo jest ich za dużo' :/ :shake:

zobaczcie na strone:
[url]http://www.tajga.pl/index.php?tab=polowania&strona=galeria[/url]

i myśłiwi mówią że pomagają przyrodzi, ta jasne polowanie sprawia im przyjemność, frajde jak nieraz piszą :/ :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master']Gwoli ścisłości, nic w OffTopicu o tym nie było, więc nie miałam co usuwać. Z tego, co widzę, pisałaś nie na temat w jakimś innym dziale. Aczkowiek dyskusja może być ciekawa :)[/quote]

[quote name='renia3399']owszem nei pisałam tutaj, wątek był w Próby polowe czyli w temacie o myślistwie, więc nie wiem czemu zosatł usunięty, nawet jakby to mogli przenieść.
Źle się wyraziłam, nie tu był poprzedni tylko w Próby polowe, sorry

też myśle że dyskusja może byc ciekawa :)[/quote]

Tematy były zakładane w dziale Próby pracy czyli nie dziale dotyczącym myśliwych i myślistwa ale pracy psów w polu i konkursach. I zamknełam oraz usuneła to ja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Kurczę - myślę,że wątek był jak najbardziej odpowiedni w tamtym dziale,bo tylko tam,zaglądają zwolennicy tego "sportu" - a tu,temat jest,niewidoczny.....[/QUOTE]
no mi też siewydaje że tamten dział był odpowiedni. wkońcu o polowaniu, dla mnie to jednoznaczne= myślistwo.

no to może ktoś tu zajzy i pogadamy o myśliwych, polowaniach itp. ??

Link to comment
Share on other sites

Czasami zastanawiam się czy Wy wiecie o czy piszecie...


Niestety dzisiaj wiele ludzi myli MYŚLISTWO z KŁUSOWNICTWEM. A to dwa zupełnie różne pojęcia. Dla jasności - nie byłam i nie jestem myśliwym, pewnie też nigdy nie będę, z czystej egoistycznej chęci hm... umywania rąk. Niestety.

Myślistwo polega na polowaniu w OKREŚLONYCH TERMINACH (nie można polować wtedy, kiedy zwierzęta mają okres rozrodczy, kiedy odchowują młode), polega na ZWALCZANIU KŁUSOWNICTWA i wszelkich jego objawów. Czy w ogóle orientujecie się jak trudno stać się "myśliwym"? Że są tam "zajęcia" o etyce, obchodzeniu się ze zwierzętami? W ogóle, czy ktoś z szykanujących myślistwo zadał sobie trud, by dowiedzieć się jak to wygląda naprawdę i do czego PZŁ zobowiązuje swoich członków?

Renia - Myślisz, że polowanie to większe zło, niż zabijanie zwierząt "hodowlanych" które życie spędziły w o wiele gorszych warunkach, niż te na wolności? Czy wg Was pojechanie na polowanie i zastrzelenie dzika jest większym złem od kupienia w supermarkecie mięsa, przez co musiało zabić zwierze żyjące w ciasnych warunkach aż do dojścia do odpowiedniej masy? Hmmm... ja bym się kłóciła. Widziałam życie zwierząt na farmach, gdzie od początku były przeznaczone na obiad i ich śmierć. Widziałam też śmierć zwierząt na które "polowano". I jeśli chodzi o moje zdanie, to zdecydowanie mniej cierpień przeżyło zwierze "upolowane", niż kurczak, któremu przykładowo poderżnięto gardło.

Wracając do piewrwszego o czym napisałam - fajnie, że stoicie po stronie zwierząt, ale troche kompetencji - szykanujecie myślistwo, a popieracie się przykładami z KŁUSOWNICTWA - obrazki z tych linków nic nie mają wspólnego z prawdziwym myślistwem (chociażby wilczyca z młodymi - w okresach rozrodczych jest zakazk polowań). Kłusownictwo jest natomiast nielegalnym zabijaniem zwierzą - najczęściej na futra i właśnie "dla sportu" jak to mówicie - nie regulują go zadne zasady i właśnie kłusownictwo przynosi największe szkody w przyrodzie.

Radziłabym więc szykanować to co się powinno, a przynajmniej poprawnie to nazywać.

Link to comment
Share on other sites

znowu jest mieszanie rzeźni ze sportem
zabijanie zwierząt dla przyejemności jest złem!
czytałam na forach łowieckich i wielu MYŚLIWYCH nie sznuje zwierzat, nie zna siena nich. jeśli strzela dla zrelaksowania się, ulżenia sobie a ma pisemko ze jest myśliwym to już ok. 'bo przestrzega regulaminu, bo walczy z kłusownictwem' ale z zabijania czerpie przyjemność, bo jak inaczej nazwać zadowoloną gębe na fotografi z marwym lisem albo sarną??
mysliwi na temat rozjeżdzanych lisó mówią "oby ich byłó więcej" nie lubią konkurencji. Źle liczą, zawyżaja liczbe zwierząt by mogli więcej zastrzelić.
[IMG]http://img75.imageshack.us/my.php?image=lisek136jpgrk0.png[/IMG]
przez 9 lat liczba lisów zwiększyła sieo 300% ?? jakoś dużo...

"Myślistwo opiera się na eliminowaniu sztuk chorych i słabych z siedliska.
W tej sprawie myśliwi są największymi hipokrytami. Bowiem z jednej strony dużo mówią i piszą o prawidłowej selekcji (m.in. "Ekologiczne podstawy łowiectwa", "Podręcznik selekcjonera"), z drugiej zaś strzelają do sztuk w sile wieku, mających największe poroże, tylko po to, by dostać medal za trofeum." i z tym się zgadzam

Link to comment
Share on other sites

[B]Gazuś - [/B]ja znam różnice,pomiędzy kłusownictwem,a myślistwem,ale traktuję je na równi,ponieważ wielu myśliwych to kłusownicy i obydwie te grupy,zabijaja zwierzęta.
Czytuje tez fora myśliwskie i wiem,jaki stosunek do zwierząt,mają - nie wszyscy - myśliwi...
Liczą się,tylko te zwierzęta,które są jadalne - reszta,to : szkodniki ".
Myślistwo opiera się na obłudzie,że niby robi sie coś dobrego,dla zwierząt - a tak naprawdę,chodzi o frajdę,przyjemnośc z zabijania i jak największą ilośc jadalnych zwierząt,na pokocie...
Wystarczy sobie pooglądac fotki myśliwych z zabitymi zwierzętami,trofeami - wyglądają tak,jakby przed chwilą dostali oscara,lub nobla.....

[QUOTE]Czy w ogóle orientujecie się jak trudno stać się "myśliwym"? Że są tam "zajęcia" o etyce, obchodzeniu się ze zwierzętami? W ogóle, czy ktoś z szykanujących myślistwo zadał sobie trud, by dowiedzieć się jak to wygląda naprawdę i do czego PZŁ zobowiązuje swoich członków?[/QUOTE]

He,he - badania wykazały,że ok.90% myśliwych,nie ma pojęcia o zwierzętach - np. o dużych Polskich drapieżnikach,a etyka,zależy od konkretnego człowieka,a nie od nakazów związku - są myśliwi,którzy strzelają do,np.lisów w okresie ochronnym i mów[I]ią,że najlepiej jest odstrzelic matkę i zostawic młode na śmierc głodową - strzelają do lisic w ciąży,bo w tedy,za jednym zamachem,mordują 5 zwierząt.[/I]

Link to comment
Share on other sites

LIS - ja mówię o Myśliwych, jakich w moim rozumieniu powinni być i jakich znam. To, że ktoś zabija dla "wyładowania się", to dla mnie ktoś taki jak "pseudo hodowca" w zkwp. Nie tylko papierek dla mnie składa się na nazwę "myśliwego".
Tak jak ktoś zarejestrowany jako "hodowca" a trzymający psy w złych warunkach już hodowcą nie jest. Tak samo rozumiem bycie myśliwym.
Dla mnie "myśliwy" (z "papierku", zasad etycznych i wiedzy wykorzysywanej w praktyce) wyklucza bycie kłusownikiem. I nie wiem jak jedno może być drugim.

O dziwio myśliwi jakich znam (a jest troche), bardzo dokładnie przestrzegają regulaminów PZŁ, nie zabijają "żeby postrzelać". Nie zabijają jak to mówisz dla "frajdy" zabijania...
Nie raz słyszałam, że np zaprzestali polowań na zające na określonym terenie, aby nie zmniejszyć liczby populacji. Nie raz słyszałam, jak ciężkie tak naprawdę jest dla nich zabicie zwierzęcia, że nie raz przy tym płaczą.
Widziałam polowanie na własne oczy, sama poryczałam się jak dziecko i wiem, że nigdy więcej nie chciałabym być na polowaniu, ale i tak uważam, że taki sposób zabicia dzika na mięso, jest lepszy niż trzymanie zwierzęcia przez 2 lata w zagródce 3x3 i zarżnięcie go. Widziałam też (o dziwo!), że nikt nie zaniżał tam liczby odstrzelonych zwierząt...

Naprawdę nie widzicie różnicy między tym, że ktoś zabije dzika (w okresie polowania na nie) na polu, a zarżnie w "hodowli"? Ja o dziwo widzę, z korzyścią dla tych pierwszych. Dla mnie obłudą jest szykanowanie myślistwa (oczywiście w prawdziwym sensie słowa), a kupowanie pakowanych mięs z superkarketów - wierzcie mi, ze zwierzęta hodowane na rzeź mają o wiele gorsze i pełne męczarni życie, niż te, które żyły na wolności, a zostały upolowane.

Lis - czy mogę prosić o źródła oficjalnych badań mówiących że "He,he - badania wykazały,że ok.90% myśliwych,nie ma pojęcia o zwierzętach? Bardzo bym prosiła.

Pozdrawiam
Kasia

Link to comment
Share on other sites

Widocznie,Miałaś do czynienia z bardziej...hmmm.....honorowymi myśliwymi.
Ja,czytałem wypowiedzi myśliwego,który zamordował we własnej stodole lisice z nowo narodzonymi młodymi - tylko dlatego,że ośmieliła sie tam zamieszkac......
A,jaki był dumny ze swojego czynu i z ran swojego jamnika,który walczył z lisicą,która broniła młodych....
Są myśliwi,którzy piszą,że można polowac w okresie ochronnym - tylko,nie wolno sie tym chwalic...
Piszą,że wtedy jest najłatwiej redukowac populację,bo zwierzęta zajęte wychowem młodych,są mniej ostrożne.
Myśliwi,chcieli by wybic nasze wilki - co rok,starają sie o przywrócenie tego zwierza,na listę zwierzyny łownej....
Na zające nie mogą polowac,bo za dużo ich wytłukli - oczywiście,winę zwalili,na " szkodniki ".....
A,te ich uśmiechy,na fotkach przy strzelonych zwierzętach,sa nie do zniesienia...
O tych badaniach,pisało w artykule o wilkach - niestety,jest on już niedostępny...

A,tu - pisze trochę o tym,jak wygląda polowanie:

[URL]http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34471,1243897.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

ja mam z myślistwem do czynienia od dziecka, ponieważ ojciec poluje. Poluje on w taki sposób jak opisywała Kasia - czyli przestrzega okresów ochronnych, nie strzela jak głupi, gdy tylko zobaczy dzika na polu. 90 % jego wyjazdów do lasu polega na pooglądaniu zwierząt, posiedzeniu na ambonie, czasem na pospaniu na niej :). Ojciec pokazał mi tą dobrą stronę myślistwa, taką jaką ono powinno być. Niestety jak w każdej grupie i tu znajdują się szaleńcy o których piszesz lisie. Myślistwo to nie tylko polowanie, to także cała tradycja: gra na sygnałówkach, spotkania hubertowskie,wiekowa kuchnia. Ja to w taki sposób widze i nigdy nie pomyślałabym o tym jako o sporcie. Co do artykuu, który przytaczasz, według mnie nie jest on rzetelnym źródem wiedzy. Sam fakt, że autor nie widzi różnicy między pozwoleniem zwierzęciu konać przez wiele godzin a oddaniem humanitarnego strzału, po którym zwierzę umiera w ciagu paru sekund, jest dla mnie nie do pojęcia. W artykule tym jest też mowa o tym dlaczego myśliwi nie strzelają w głowę - nie robią tego dla tego, bo szkoda im trofeum, tylko dlatego, ponieważ wiąże się to z ryzykiem postrzelenia zwierzęcia. Dużo łatwiej jest strzelić w kręgosłup lub komorę i wcale nie jest to porównywalne do snajperskiej precyzji. Na koniec chciałam dodać, że my bronimy myślistwa jak to określileś honorowego, a nie ludzi, o których mówicie. Ci ludzie powinni dawno być wykluczeni ze związku.

Link to comment
Share on other sites

Guest Rennatta

Dla mnie zabijanie zwierząt(za wyjątkiem oczywiście takich przypadków jak ciężka choroba itp.) jest zwykłym okrucieństwem.
I nie ma znaczenia dla mnie czy zwierzę jest zabijane w rzeźni czy w lesie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Widocznie,Miałaś do czynienia z bardziej...hmmm.....honorowymi myśliwymi.
Ja,czytałem wypowiedzi myśliwego,który zamordował we własnej stodole lisice z nowo narodzonymi młodymi - tylko dlatego,że ośmieliła sie tam zamieszkac......
[/quote]

Tak samo mogłabym napisać "Słszałam o hodowcach psó którzy co drugi miot wydają bez papierów" - dla mnie to NIE JEST już hodowla. Tak samo jak bycie MYŚLIWYM wiąże się z przestrzeganiem pewnych zasad etyki, regulaminów.
Tak samo jak pseudohodowcy są w ZKWP tak samo KŁUSOWNICY są w PZŁ. Przez co jednak PRAWDZIWI myśliwi szykanowani być nie powinni.

Renatta - rozumiem, że skoro zabijanie zwierząt (obojętnie gdzie) jest okrucieństwem to rozumiem, że jesteś wegetarianką?

Link to comment
Share on other sites

Guest Rennatta

Mięso jadam tylko w jednej jedynej sytuacji-gdy jestem u kogoś w gościach :oops: - nie potrafię powiedzieć nie-wiem,że to wada.
W domu czy będąc np. w restauracji wybieram dania bezmięsne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rennatta']Mięso jadam tylko w jednej jedynej sytuacji-gdy jestem u kogoś w gościach :oops: - nie potrafię powiedzieć nie-wiem,że to wada.
W domu czy będąc np. w restauracji wybieram dania bezmięsne.[/quote]

W takim razie podiwiam. Sama wiele razy próbowałam przejść na wegetarianizm , ale biorąc pod uwagę mój wstręt do wszelkich "wypełniaczy" (wliczając chleb i zmieniaki :-)) musiałąbym się żywić surówkami i czekoladą :-)
Pytałam bo - sama rozumiesz, uważam, że nazywanie zabijania zwierząt "okrucieństwem" a później kupowanie kawałków tych zwierząt bez poczucia winy w supermarketach jest dla mnie hipokryzją.
Uważam, że człowiek, który (mówię o ludziach ogólnie) je mięso regularnie i często nie powinien mieć zastrzeżeń do polowania na zwierzęta.

Ja bym się bardziej przejęła warunkami zwierząt hodowlanych, niż losem tych, które całe życie sędzają w dobrych warunkach na wolności, a zabijane są jednym strzałem. Oczywiście jestem tylko za myśliwymi "honorowymi" - ale innych wg mnie nie powinno się mianem określać. Jeszcze raz powtarzam, że myśliwy a kłusownik to dwie różne osoby!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...