Jump to content
Dogomania

Sprzedano mi psa z wadą zgryzu.


wika8281

Recommended Posts

Dzięki Monieq.

 

Znalazłam na stronie ZKWP wzór umowy: http://zkwpplock.pl/download/ukupna.pdfchodzi mi konkretnie o pkt. 4 , jeśli pod tym nabywca złoży swój podpis to ma pozamiatane w razie podobnej sprawy ?

 

Pytam z ciekawości, bo na mojej umowie tego punktu nie ma, jest tylko, że przekazano mi psa, zdrowego, po przeglądzie, wolnego od wad prawnych. 

Gdyby może była wzmianka w umowie o ewentualnej wadzie zgryzu to coś by mi zaświto i jednak sama zajrzałabym do paszczy i nie byłoby tematu. We wtorek na pewno będę się kontaktować z hodowcą. 

Link to comment
Share on other sites

moim zdaniem wcale nie jest pozamiatane. w umowie mozna sobie wpisac co sie chce, ale nie mozna ot tak sobie wylaczyc przepisow dotyczacych rekojmi, nie w przypadku stosunkow miedzy konsumentem a przedsiebiorca. postanowienia ktore ksztaltuja prawa konsumenta w sposob mniej korzystny niz ustawa (kodeks cywilny) nie wiaza 

 

wszystko masz w kodeksie cywilnym, nie pamietam ktore artykuly dokladnie, ale gdzies tam powyzej 500

 

ja znam kilka przypadkow gdy psom sie robil burdel w pyszczkach i zawsze hodowcy zwracali czesc kasy, nigdy nikt sie nie musial boksowac ;)

Link to comment
Share on other sites

Wika , nie wiem czy czytałaś http://www.dogomania.com/forum/topic/3660-czy-zgryz-może-się-zmienić/
myślę, że jak zgryz będzie nieprawidłowy po zakończeniu wzrostu to hodowca, zwróci część kasy.
Ale jeśli chodzi o k.c. to trochę spłycacie sprawę,co innego jak w umowie jest wyraźnie napisane, że chodzi o psa wystawowego, jeszcze lepiej, jak z góry są określone kwoty podlegające zwrotowi. Ale jesli w umowie pisze tylko, ze pies jest zdrowy, to gdyby doszło do rozprawy, to wcale nie byłoby to takie proste. Bo pies to żywe zwierzę, a nie produkt fabryczny o ściśle określonych parametrach.

Link to comment
Share on other sites

Wika , nie wiem czy czytałaś http://www.dogomania.com/forum/topic/3660-czy-zgryz-może-się-zmienić/
myślę, że jak zgryz będzie nieprawidłowy po zakończeniu wzrostu to hodowca, zwróci część kasy.
Ale jeśli chodzi o k.c. to trochę spłycacie sprawę,co innego jak w umowie jest wyraźnie napisane, że chodzi o psa wystawowego, jeszcze lepiej, jak z góry są określone kwoty podlegające zwrotowi. Ale jesli w umowie pisze tylko, ze pies jest zdrowy, to gdyby doszło do rozprawy, to wcale nie byłoby to takie proste. Bo pies to żywe zwierzę, a nie produkt fabryczny o ściśle określonych parametrach.

 

tu nie chodzi o podejscie jak do produktu fabrycznego tylko o zwykla uczciwosc hodowcy ktory traktowany jest w swietle przepisow prawa cywilnego jako przedsiebiorca.

 

jesli ktos kupuje psa i poinformowany jest ze pies ten jest zdrowy, bez wad, w dodatku placac cene jak za psa wystawowego to ma prawo oczekiwac ze wlasnie takiego psa kupil. wada zgryzu u tego psa jest powazna i nie ulegnie poprawie z tego co pisza ludzie bardziej znajacy sie na tych kwestiach

 

u hodowcow koni nikt nie ma takich rozkmin gdy wychodzi jakas wada, normalnym jest ze zwraca sie pewna sume

Link to comment
Share on other sites

No oczywiście, jeżeli w korespondencji mailowej, hodowca piał peany na temat przyszłej wartości szczeniaka, jako 100% championa, a nawet intera, to zawsze jest jakiś dowód. Ale na pierwszym miejscu jest umowa i wynikające z niej obowiązki obu stron.

Link to comment
Share on other sites

No oczywiście, jeżeli w korespondencji mailowej, hodowca piał peany na temat przyszłej wartości szczeniaka, jako 100% championa, a nawet intera, to zawsze jest jakiś dowód. Ale na pierwszym miejscu jest umowa i wynikające z niej obowiązki obu stron.

Link to comment
Share on other sites

Zgodnie z regulaminem przegląd miotu powinien mieć miejsce między 6 a 12 tygodniem życia,metryki powinny być wydane max 6-7 dni później. Także aż nie chce mi się wierzyć, że wydano metrykę psu 4 miesięcznemu, choć z drugiej strony, dużo łatwiej u takiego psa byłoby zauważyć błędy.

 

Niestety Brezyl takie praktyki z rodowodami są stosowane bardzo często przez hodowców. Niestety to był również mój pierwszy piesek i nie miałam zielonego pojęcia jak powinna wyglądać 4 m chi. Teraz już takie pojęcie mam i wiem, że moja chi miała dużo mniej niż 4 m stąd może i przekręt z rodowodem.Nawet nie jestem pewna czy rodzice mojego chi to ci wpisani w metrykę.

Link to comment
Share on other sites

moim zdaniem wcale nie jest pozamiatane. w umowie mozna sobie wpisac co sie chce, ale nie mozna ot tak sobie wylaczyc przepisow dotyczacych rekojmi, nie w przypadku stosunkow miedzy konsumentem a przedsiebiorca. postanowienia ktore ksztaltuja prawa konsumenta w sposob mniej korzystny niz ustawa (kodeks cywilny) nie wiaza 

 

wszystko masz w kodeksie cywilnym, nie pamietam ktore artykuly dokladnie, ale gdzies tam powyzej 500

 

ja znam kilka przypadkow gdy psom sie robil burdel w pyszczkach i zawsze hodowcy zwracali czesc kasy, nigdy nikt sie nie musial boksowac ;)

 

psu moze sie zrobic "burdel w pyszczku" tak dlugo jak taki pies rosnie. nawet do drugiego roku zycia. a niektorym nawet pozniej.

 

i uwazam, ze zadanie zwrotu forsy w takim przpadku to jest kretynizm.

mam nadzeje, ze zadne z moich dzieci nigdy nie zamieszka u kretynow.

Link to comment
Share on other sites

Sle jeżeli w chwili odbioru szczeniak miał przodozgryz to raczej to się nie cofnie. Dużo większe prawdopodobieństwo poprawy po zmianie zębów daje nieduży tyłozgryz, z przodozgryzem jest gorzej. I w takim wypadku uczciwy hodowca informuje nabywcę, ze pies ma wadę i bedzie do kochania a nie do hodowli i na wystawy. I faktycznie powinien zwrocić część zapłaty za psa.

Link to comment
Share on other sites

psu moze sie zrobic "burdel w pyszczku" tak dlugo jak taki pies rosnie. nawet do drugiego roku zycia. a niektorym nawet pozniej.

 

i uwazam, ze zadanie zwrotu forsy w takim przpadku to jest kretynizm.

mam nadzeje, ze zadne z moich dzieci nigdy nie zamieszka u kretynow.

 

 

dla mnie to jest korzystanie z przyslugujacych prawem srodkow. hodowca ktory stara sie obchodzic prawo lbo burzy sie bo mu ktos wyskakuje z przepisami dotyczacymi rekojmi przy sprzedazy zasluguje moim zdaniem na miano swietej krowy. jak ktos sie bawi w prowadzenie dzialalnosci gospodarczej to powinien miec ta minimalna znajomosc przepisow prawnych

 

mam nadzieje ze nigdy ani ja ani zaden moj znajomy nie kupi psa u swietej krowy

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja wiele lat temu kupiłam szczeniaka z wada zgryzu, miał 3 mce, o wadliwym zgryzie bylam poinformowana przez hodowcę, a koszt szczeniaka pokrywal  tak dywaguje mniej więcej koszt szczepień i utrzymania do tego 3 mca, to była kwota mniej więcej 1/3 tego za ile sprzedawał szczeniaki. Nie znosze gdy bazując na niewiedzy nabywców hodowcy przedstawiają całe mioty jako przyszłe interchampiony itd. itp. Przeciez to niemożliwe, nawet bez wad ewidentnych.  

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

dla mnie to jest korzystanie z przyslugujacych prawem srodkow. hodowca ktory stara sie obchodzic prawo lbo burzy sie bo mu ktos wyskakuje z przepisami dotyczacymi rekojmi przy sprzedazy zasluguje moim zdaniem na miano swietej krowy. jak ktos sie bawi w prowadzenie dzialalnosci gospodarczej to powinien miec ta minimalna znajomosc przepisow prawnych

 

mam nadzieje ze nigdy ani ja ani zaden moj znajomy nie kupi psa u swietej krowy

 

taa, jasne...

 

z tym ze pies to nie jest pralka ani odkurzacz i to, ze mu sie poprzestawialo w mordzie, okazalo sie, ze ma dysplazje itd. to jest ryzyko kupujacego, sorry.

Link to comment
Share on other sites

u hodowcow koni nikt nie ma takich rozkmin gdy wychodzi jakas wada, normalnym jest ze zwraca sie pewna sume


Przypominam sobie, jak wchodziły pierwsze markery DNA i jak hodowcy koni, rękami i nogami bronili się przed tym. Podobnie jak w psach, zdarzały się przekręty. Także twierdzenie, że akurat środowisko koniarzy, to aniołowie, a ich umowy są super przykładem uczciwego podejścia do sprawy, jest trochę śmieszne.Inna sprawa, że z reguły przeciętny człowiek kupujący konia, ma większą wiedzę niż przeciętny nabywca psa. Choć znowu wyjątki na pewno się zdarzają. Przyznam się, że umowa mojego psa została juz wielokrotnie wykorzystana przez znajomych, zarówno hodowców, jak i nabywców, korzystało z niej także parę osób z dogo. No, ale to byli Ci, co zainteresowali się swoimi prawami, jeszcze przed zbyciem / nabyciem psa. Niestety nieznajomość prawa szkodzi, nie tylko w starożytnym Rzymie, ale i w czasach współczesnych.I dalej twierdzę, że jakby hodowca się uparł, to przy dobrym adwokacie, z takiej sprawy przed sądem wyjdzie wygrany. Zwrot części kasy, jest uwarunkowany jedynie jego dobra wolą, nie prawem.
Link to comment
Share on other sites

taa, jasne...

z tym ze pies to nie jest pralka ani odkurzacz i to, ze mu sie poprzestawialo w mordzie, okazalo sie, ze ma dysplazje itd. to jest ryzyko kupujacego, sorry.


a_niusia ale tu akurat psu w mordzie poprzestawialo sie juz tydzien po zakupie.
Niedlugo dojdziemy do takiego absurdu,ze odbierajac psa z hodowli i przed podpisaniem umowy trzeba bedzie szczeniaka na jakis konkretny przeglad do weta zabrac :(
Link to comment
Share on other sites

 Nie znosze gdy bazując na niewiedzy nabywców hodowcy przedstawiają całe mioty jako przyszłe interchampiony itd. itp. Przeciez to niemożliwe, nawet bez wad ewidentnych.  

A dlaczego jest niewiedza ? dlaczego wiekszą wagę i starań  przykładamy do kupna samochodu czy TV. Dlaczego ludzie kupują pieski jak maskotki pod impulsem chwili? Lub najgorszy dla mnie idiotyzm... PREZENT DLA DZIECKA.

Link to comment
Share on other sites

A dlaczego jest niewiedza ? dlaczego wiekszą wagę i starań  przykładamy do kupna samochodu czy TV. Dlaczego ludzie kupują pieski jak maskotki pod impulsem chwili? Lub najgorszy dla mnie idiotyzm... PREZENT DLA DZIECKA.

 

No ale tutaj to akurat nie miało miejsca, więc komentarz zupełnie nie w temacie.

Dziewczyna starannie wybrała hodowlę, wybrała rasę i zaufała, że sprzedawca jest uczciwy.

 

Jak kupuję telewizor czy samochód robię podobnie - szukam sprawdzonego miejsca, często wcześniej sprawdzam, jaki model produktu mi będzie odpowiadał i zakładam, że w sklepie sprzedadzą mi nie uszkodzony, działający produkt.

Z całą pewnością nie będę go rozkręcać i sprawdzać, czy części są właściwe, bo się na tym po prostu nie znam.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Naprawdę nie musi się znać i umieć tego zrobić.

 

Sorki, ale jeśli hodowcy ZKwP popierają akcję r=r, jeśli przedstawiają się jako godni zaufania, jako ludzie niejako z certyfikatem który daje im Związek, to niech, choroba, nabywca nie musi robić doktoratu z zakupu psa rasowego zanim zdecyduje się z kimś umówić.

 

Przeciętny ludek nie musi znać się na zgryzie, kupuje psa określonego jako wystawowy, nie chodzi o interchampiona, ale bez wad dyskwalifikujących, hodowca mu takiego szczeniaka wręcza, pobierając za to stosowną sumę w biletach NBP, ot i wszystko.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

 

Miawko ale nie chwalę tego co zrobił hodowca, więc przeciwnie, postąpił bardzo żle ale u 5 miesiecznego psa ząbki i jąderka można gołym okiem zobaczyć i akurat to można sprawdzić dokładnie, czego niestety koleżanka nie zrobiła..

 
Ja bym o hodowcy nie pisała na razie czy go chwalić czy nie ,jak nie wiemy jaka jest jego odpowiedź w sprawie.Założycielka tematu jak widać nic nie pisze co z nim wyjaśniła ,więc trudno kogoś oskarżać.
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...