Jump to content
Dogomania

Seter irlandzki - spacery


kasiasku

Recommended Posts

Witam, jestem właścicielką suczki 3 miesięcznej, mieszkam w domu z dużym ogrodem. Ćwiczę z suczką przy pomocy klikera przywoływanie, jak na razie idzie dość dobrze i tak się zastanawiam, kiedy będzie odpowiedni moment żeby wyjść z nią na otwarty teren? Jak rozpoznać ten moment, kiedy będzie już gotowa? Suczka jest na razie mała wiec biegam z nią po ogrodzonym terenie, wychodzimy tez na smyczy i idzie to na razie średnio. Proszę też o odpowiedź na pytanie czy wystarczy jeśli suczka będzie swobodnie biegać po dużym ogrodzie parę razy dziennie plus wybieganie się, spacer ok godziny dziennie? Chciałabym też, żeby biegała ze mną przy rowerze ale wiem, że na to muszę jeszcze poczekać aż skończy 1,5 roku. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Spróbuj wychodzić na lince treningowej takiej 10-15m i ją przywoływać. Generalnie przy seterze bałabym się chyba, że za zwierzyną poleci, więc staraj się te przywołania w ekstremalnych warunkach też ćwiczyć na lince przy jakiejś zwierzynie. Jeżeli pies będzie miał 100% odwoływalności na lince można spróbować z puszczaniem luzem ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja na Twoim miejscu nie bawiłabym się w linkę przy tak młodym psie. Jeśli w pobliżu domu masz pola i łąki to wykorzystaj to - bądź tam z sunią codziennie, kilka razy dziennie, żeby takie otoczenie stało się dla niej normalnością.
Jeśli będziesz ją do któregoś miesiąca trzymać tylko w ogrodzie to uzyskasz efekt odwrotny od tego, którego oczekujesz: pies będzie mega podniecony nowym otoczeniem, więc możesz mieć problemy z przywołaniem czy skupieniem na sobie.
Ja swojego wyżła zabierałam w pole OD RAZU i tam uczyłam wszystkiego, co potrzebne, czyli przywołania, zabawy z człowiekiem itp. Efekt jest taki, że łąki i pola to dla niego codzienność, dzięki czemu mnie łatwiej jest nim sterować.

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi: nie jestem zwolennikiem biegania samopas po ogrodzie, więc wg mnie godzina dziennie poza nim to zdecydowanie za mało, zwłaszcza dla setera. Dla moich psów ogród beze mnie jest zupełnie nieatrakcyjny.

Link to comment
Share on other sites

Narazie wyglada to tak ze gdy z nią wychodzę na krótkiej smyczy na łąkę obok domu to wyglada jakby była troche przestraszona. Oczami szuka domu. Staram sie z nią byc na ogrodzie, troche biegamy, aportujemy, sunia penetruje krzaki , kopie dziury, trenujemy przychodzenie na zawołanie. Co jeszcze mogę z nią robić?.

Link to comment
Share on other sites

W jaki sposób uczyłaś ją do tej pory? Jeśli klikerem, to zakładam, że masz już przerobione warunkowanie klasyczne tysiące razy w najrozmaitszych miejscach w domu i ogrodzie (seria "komenda-klik-nagroda"), a teraz wprowadziłaś warunkowanie instrumentalne (wzmacnianie każdego podejścia do Ciebie bez wołania, czyli podejście-komenda-klik-nagroda).
Idzie "dość dobrze" czyli jak? Jeśli tylko tak, a nie idealnie, to musiałaś gdzieś popełnić błąd. Być może dajesz psu zbyt wiele okazji do niezareagowania, np. gdy pies się do Ciebie zbliża, a Ty wydajesz komendę gdy jest jeszcze zbyt daleko i zanim dojdzie to zdąży zainteresować się czymś innym.
Jak ją przywołujesz? Słownie czy gwizdkiem?

I oczywiście socjalizacja to podstawa :) Jeśli jest przestraszona i chce wracać, nie ma mowy o nauce poza ogrodem...

Link to comment
Share on other sites

jesli jest przestraszona i chce wracac...to trzymajac ja w ogrodzie az przestanie sie bac, doprowadzimy do tego, ze nigdy nie przestanie.\

 

z jakiej hodowli jest ten piesek? dlaczego nie zapytasz swojego hodowcy jak to wszystko widzi?

 

 

ja moje dziewczyny zabieralam poza ogrod wlasciwie od razu.

od razu tez puszczalam je bez smyczy. one nie znaja czegos takiego jak spacer na lince. spacer na lince w przypadku setera to jest drogato frustracji.

 

najlepsze, co mozna zrobic dla posluszenstwa wyzla, to zabierac go od poczatku poza ogrod - nie musi byc to pole, moze byc parczek. po prostu miejsce, gdzie psa mozna bezpiecznie odiac od smyczy, aby sam zorientowal sie, ze trzeba sie pilnowac swojego czlowieka.

 

kiedy moj najmlodszy seter mial 3 miesiace, to juz sekundowal starszym psom przy bazantach, potrafil plywac (moze nie jakos zajebiscie, ale jak na pupsa w tym wieku, to sobie radzil), a na przelomie 3/4 miesiaca pogonil pierwszy raz sarne (ok, nie ma sie czym chwalic, ale nie spodziewalam sie, ze taki pieseczek moze pogonic sarne) i nie bylo go lekko 5 minut, ale slyszac gwizd i majac juz wyrobiona orientacje w terenie, umial wrocic bezblednie do nas z mina wskazujaca na to, ze jest "jestem bogiem, uswiadom to sobie".

trzymal tez calkiem niezle aport w ryju, kumal, co to jest gwizdek i w ogole, gdyby siedzial w ogrodzie, to zniszczylby mi zycie.

 

 

3miesieczny piesek rasy duzej powinien miec jeszcze troche limitowany ruch. 

ale tez pies nie jest glupi i np. mi sie zdarzalo zabierac juz w tym wieku Grete na spacery z doroslymi psami. taki szczeniak (nawet moj, a serio pies ten potrzebuje duzo wiecej ruchu niz standardowy przedstawiciel swojej rasy i zawsze tak bylo) ma jeszcze inny behawior od doroslego psa i nie napierdziela po lakach i krzakach, tylko drepcze sobie sciezka szczegolnie jak sie zmeczy, a od dreptania nikomu nic sie nie stalo. psa trzeba obserwowac i indywidualnie dopasowywac spacery do jego potrzeb.

to nie chodzi tylko o dlugosc spaceru, ale tez o to, co go na tym spacerze spotka. 

to jest maly piesek i socjal jest wazny, ale nie mozna go przytlaczac.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...