Jump to content
Dogomania

Problem z hodowca


havanese

Recommended Posts

Dokładnie. Powinna zareagować szybciej. Od razu, kiedy usłyszała od hodowcy, że się nie poczuwa do odpowiedzialności.

No ale okres rękojmi to 2 lata, więc jeszcze coś da się ugrać, tylko teraz to już serio trzeba by się porządnie wziąć do działania. Załatwić prawnika, zebrać całą dokumentację, jeżeli są to maile wymieniane z hodowcą i tak dalej.

Link to comment
Share on other sites

Nie mieszkam w Polsce i nie wiem jak to zalawic, skad ten watek.
Gdyby hodowca chcial pomoc i dolozyc sie do leczenia, to tematu by nie bylo.Poki co nie podaje nazwy hodowli, bo pierwsze chce sie dowiedziec sie jak wyglada cala procedura.
Tak pewnie to jestem kretaczem z taka wyobraznia i tupetem, ze obsmarowuje biednego, uczciwego, troskliwego hodowce.Przeciez wszystkie te problemy ktore mam z psem to czesc wyprawki.

gdzie mieszkasz? 

 

od tego duzo zalezy, ta sprawa jesli trafi do sądu z państwa UE to będzie rozpatrywana (jesli zechcesz) w sądzie twojego miejsca zamieszkania (jeśli uznać cie za konsumenta, a hodowce za przedsiebiorce). czyli będzie orzekał np. sąd niemiecki, ale stosujac prawo polskie.

 

szukaj szybko prawnika ktory zna polskie prawo (moze macie tam jakies filie polskich kancelarii?) bo minie ci termin i hodowca powie ci ze teraz to juz w ogole go mozesz pocalowac w D bo przedawnione.

 

no i pamietaj ze czesto wszystko mozna zalatwic polubownie, jesli do tej pory sie nie udawalo to moze hodowce troche ruszy sumienie (i strach o portfel) jesli dostanie pismo od prawnika.

 

mam nadzieje ze masz jakies dowody na nierzetelne postepowanie hodowcy, bo inaczej bedzie slowo przeciwko slowu a to na tobie spoczywa obowiazek udowodnienia ze hodowca to kretacz

Link to comment
Share on other sites

 
po drugie: pies owszem, powinien byc zdrowy, ale w momencie odbioru.
jezeli ten pies nie byl zdrowy w momencie zakupu, to dlaczego zostal w ogole kupiony?


Czy ty zastanawiasz sie co piszesz? Zdrowy w momencie tylko odbioru? Moze ten hodowca po prostu mysli jak ty i dlatego sie nie moge dogadac z nim ?
Link to comment
Share on other sites

Ja natychmiast pisalam hodowcy o wszystkim, ale on sie nie poczuwal, nie moglam nic zrobic.
Juz dawno dzwonilam do prawnika w miejscu gdzie mieszkam i powiedzial, ze tylko w Polsce moge zalozyc sprawe.

Tu pisze ze przedstawia sie do 2 lat
http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/
Ja o tej rzepce powiadomilam hodowce przed uplywem roku.

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę bronić hodowcy, ale piesek jest rok u Ciebie, kupiłaś go jak miał 5 mieś. Czyli dziś ten piesek ma 17 miesięcy a Ty zastanawiasz się dalej co robić. Nie chce być również złośliwa, ale czy nie było tak, że zostałaś uprzedzona, że ten drugi piesek ma gorszy chód ale był tańszy? był spokojniejszy, nie umiał chodzić na smyczy, bo miał na bakier z socjalizacją i pewnie tam nie szalał jak inne, więc również to było widać. Mogłaś nawet sama o takie rzeczy zapytać Czy powycinanych włosków tez nie widziałaś ? a ząbków tez nie oglądałaś ? Wiesz czytam to wszystko i mam wrażenie, że tego pieska kupiło dziecko. Teraz widzę  że masz wiedzę na temat tej rasy a gdzie ona była kupując tego pieska ?Dlaczego obwiniasz tylko hodowcę jak jest tu kupę Twojej winy. Dorosła osoba również, z problemem zgłasza się do hodowcy, jeśli hodowca nie chce współpracować zakłada się sprawę cywilna. To wszystko można załatwić w miesiąc a nie czekać rok czasu. Gdybym  to i ja jako hodowca ( zaznaczam, że nie jestem w ZKwP i dlatego może bronię tego hodowcę) miała takiego klienta, który cały rok wypisuje maile, miałabym dość i nie chciała rozmawiać. To Ty popełniłaś kupę błędów od samego początku za które, sama poniesiesz konsekwencje.

Link to comment
Share on other sites

Ja natychmiast pisalam hodowcy o wszystkim, ale on sie nie poczuwal, nie moglam nic zrobic.
Juz dawno dzwonilam do prawnika w miejscu gdzie mieszkam i powiedzial, ze tylko w Polsce moge zalozyc sprawe.

Tu pisze ze przedstawia sie do 2 lat
http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/
Ja o tej rzepce powiadomilam hodowce przed uplywem roku.

 

napisz skad jestes, to ma znaczenie pod wzgledem prawnym

 

prawnicy tez sa rozni, podobnie jak hodowcy ;)

 

sorry ale jesli ta sprawa tyle sie ciagnie to w sadzie bedzie to wygladalo tak jakbys sama nie wiedziala czego chcesz. pamietaj ze czas dziala na twoja niekorzysc, podobnie jak pisanie na forum lakonicznych wypowiedzi zamiast ruszenie tylka i szukanie rozwiazania. 

 

moja znajoma tez kupila wadliwego psa z przeznaczeniem na wystawy i hodowca zwrocil jej pol ceny, ale ruszyla tylek od razu a nie zwlekala i zwlekala...szukajac pomocy na forach ale nie raczac nawet napisac skad jest itd.

Link to comment
Share on other sites

Czy ty zastanawiasz sie co piszesz? Zdrowy w momencie tylko odbioru? Moze ten hodowca po prostu mysli jak ty i dlatego sie nie moge dogadac z nim ?


Tak, zdrowy w momencie odbioru. Zawsze trzeba liczyć się z tym, że coś może się wydarzyć. Pies to żywy organizm. Rośnie. biega. Może mu się coś stać, może zepsuć się zgryz, mogą wyjść wady niewidoczne w dniu zakupu, których hodowca nie mógł przewidzieć
Link to comment
Share on other sites

W naszej umowie z tego co pamietam byla adnotacja, ze hodowca bierze na siebie leczenie jesli cos by wyszlo do 2 dni od zakupu psa. 

A tak to nie wyobrazam sobie zeby hodowca mial sie do czegos innego poczuwac. Tym bardziej, że za wystąpienie wad częściej jest odp właściciel niż hodowca. 

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę bronić hodowcy, ale piesek jest rok u Ciebie, kupiłaś go jak miał 5 mieś. Czyli dziś ten piesek ma 17 miesięcy a Ty zastanawiasz się dalej co robić. Nie chce być również złośliwa, ale czy nie było tak, że zostałaś uprzedzona, że ten drugi piesek ma gorszy chód ale był tańszy? był spokojniejszy, nie umiał chodzić na smyczy, bo miał na bakier z socjalizacją i pewnie tam nie szalał jak inne, więc również to było widać. Mogłaś nawet sama o takie rzeczy zapytać Czy powycinanych włosków tez nie widziałaś ? a ząbków tez nie oglądałaś ? Wiesz czytam to wszystko i mam wrażenie, że tego pieska kupiło dziecko. Teraz widzę że masz wiedzę na temat tej rasy a gdzie ona była kupując tego pieska ?Dlaczego obwiniasz tylko hodowcę jak jest tu kupę Twojej winy. Dorosła osoba również, z problemem zgłasza się do hodowcy, jeśli hodowca nie chce współpracować zakłada się sprawę cywilna. To wszystko można załatwić w miesiąc a nie czekać rok czasu. Gdybym to i ja jako hodowca ( zaznaczam, że nie jestem w ZKwP i dlatego może bronię tego hodowcę) miała takiego klienta, który cały rok wypisuje maile, miałabym dość i nie chciała rozmawiać. To Ty popełniłaś kupę błędów od samego początku za które, sama poniesiesz konsekwencje.

A ja mam wrazenie jakby czytalo ten temat dziecko.Ten piesek wyobraz sobie byl po takiej samej cenie jak ten drugi, skoro hodowca nazywa psa ksiazkowym to nie pytam czy ma proste zeby, bo nie przyszlo mi do glowy ze moze byc inaczej.Na zdjeciach nie bo widac ze pies ma powycinane wloski, PSA NIE WIDZIALAM.Z hodowca rozmawialam kilka tygodni o psie i nic nie mowil co by mnie zaniepokoilo, dlatego sie na psa zdecydowalam.
Pytalam czy spokojny znaczy wycofany, strachliwy, odpowiedz byla "nie"!
Natomiast po zakupie kiedy wszystko zaczelo wychodzic, hodowca mnie zwodzil przez caly czas i proponowal rozwiazania, ktore dla mnie byly zaporowe i bardzo szybko wygasaly z jego strony.
Czy ty myslisz, ze ja sie nie chcialam dogadac, tak po ludzku, bez sadow ?



napisz skad jestes, to ma znaczenie pod wzgledem prawnym

prawnicy tez sa rozni, podobnie jak hodowcy ;)

sorry ale jesli ta sprawa tyle sie ciagnie to w sadzie bedzie to wygladalo tak jakbys sama nie wiedziala czego chcesz. pamietaj ze czas dziala na twoja niekorzysc, podobnie jak pisanie na forum lakonicznych wypowiedzi zamiast ruszenie tylka i szukanie rozwiazania.

moja znajoma tez kupila wadliwego psa z przeznaczeniem na wystawy i hodowca zwrocil jej pol ceny, ale ruszyla tylek od razu a nie zwlekala i zwlekala...szukajac pomocy na forach ale nie raczac nawet napisac skad jest itd.

Ja wiem czego chce dobrze i hodowca tez to wie, chce obnizenia ceny, ktora zaplacilam za psa lub pokrycia kosztow leczenia.
Akurat nie moge sie ruszyc do Polski poki co.
Nie wiem co wniesie do tematu moje miejsce zamieszkania?


W naszej umowie z tego co pamietam byla adnotacja, ze hodowca bierze na siebie leczenie jesli cos by wyszlo do 2 dni od zakupu psa.
A tak to nie wyobrazam sobie zeby hodowca mial sie do czegos innego poczuwac. Tym bardziej, że za wystąpienie wad częściej jest odp właściciel niż hodowca.

Jestem ciekawa czy bys tak samo pisala gdyby taki piesek do ciebie trafil,.

Tak, zdrowy w momencie odbioru. Zawsze trzeba liczyć się z tym, że coś może się wydarzyć. Pies to żywy organizm. Rośnie. biega. Może mu się coś stać, może zepsuć się zgryz, mogą wyjść wady niewidoczne w dniu zakupu, których hodowca nie mógł przewidzieć

Widzialas zdjecie zebow z jakimi przyjechal do mnie pies, no powiedz mi prosze, ze ten zgryz zepsul sie w drodze do mnie.
Link to comment
Share on other sites

No to pojawi sie problem, bo ja nigdy nie chcialabym juz psa z tej hodowli.

Tak czytam niektorych z was, tych co pisza, ze hodowca nie ponosi odpowiedzialnosci za nic i nasuwa sie pytanie, mianowicie czym hodowca w tym akurat przypadku rozni sie od pseudohodowcy?

Link to comment
Share on other sites

A co bedzie jezeli dojdzie do rozprawy sadowej i Hodowca zobliguje sie jedynie do wymiany 'towaru' na nowy?
Scenariusz z kosmosu,ale teoretycznie mozliwy.

 

to jest w zasadzie mozliwe przy rzeczach oznaczonych do gatunku, tu jest rzecz oznaczona co do tozsamosci, wiec moim zdaniem hodowca nie moze dac innego psa (wymienic towaru na inny)

 

 

havanese- miejsce zamieszkania ma znaczenie ze wzgledu na wlasciwosc sadu. dlatego pytam o panstwo. nie wiem co ci ten prawnik naopowiadal i na ile to jest prawda, wielu prawnikow nie ma pojecia o procedurze w sprawach z elementem obcym

 

 

ciekawe jest to ze nie zrobilas praktycznie nic poza powiadomieniem hodowcy zaraz po otrzymaniu psa. to dziala bardzo na twoja niekorzysc, takze tu w oczach uzytkownikow wydajesz sie byc osoba ktora bije piane a tak naprawde nie ma racji

Link to comment
Share on other sites

A co mialam powiedz mi zrobic jeszcze, zadzwonilam do zwiazku, powiadomilam hodowca, ale trudno nie mieszkajac w Polsce i bedac tam bardzo rzadko zalozyc sprawe, wiec mialam nadzieje, ze hodowca dojdzie ze mna do porozumienia.
To pisanie tu nie ma sensu.

Link to comment
Share on other sites

Zosia-Samosia

 

Art. 560. § 1.  Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.

 

I ze strony UOKiK

"Wybór żądania zależy od konsumenta. Jeżeli przedsiębiorca nie zgadza się z tym wyborem, może pod pewnymi warunkami zaproponować inne rozwiązanie, ale musi się to odbywać w ramach przesłanek dozwolonych prawem. Pod uwagę mogą być brane następujące okoliczności:

  • łatwość i szybkość wymiany lub naprawy towaru;
  • charakter wady – istotna czy nieistotna;
  • to, czy towar był wcześniej reklamowany."

To Havanese będzie wybierała, nie hodowca

Link to comment
Share on other sites

Więc, jak był kupowany ten piesek ? Kto go odbierał ?I czemu wybrałaś, brzydszego psa, wiedząc, ze ma dziwny chód, nastawiając sie na wystawy? przecież to, że był spokojniejszy, to troszkę za mało, aby brał udział w wystawach. Co zaproponował Ci hodowca a czego, Ty oczekujesz od niego? przepraszam za same pytania.

Link to comment
Share on other sites

Jestem ciekawa czy bys tak samo pisala gdyby taki piesek do ciebie trafil,.

Jeśli by trafił do mnie pies, którego widoczne wady (oczywiste wady, takie jak zęby) były zataione przez hodowce, to by wrócił tam skąd przyjechał. Może dla niektórych to brutalne, ale nie chciałabym mieć nic wspólnego z hodowcą, który by mnie oszukał, a tym bardziej nie chciałabym dać mu zarobić.

Natomiast jeśli coś by wyszło później, to cóż... różne rzeczy nam sie przytrafiały, zawsze tylko prosiłam hodowców o rady, nie o rozwiązanie moich problemów z moim psem. 

Link to comment
Share on other sites

Najpierw się oddaje 'towar', a później żąda się zwrotu pieniędzy. A gdyby hodowca prowadził DG (wtedy Ty byłabyś konsumentem) to w ciągu 10 dni (obecnie 14) mogłabyś zwrócić bez podania przyczyny (kupowałaś przez internet). Ale to już minęło..

Link to comment
Share on other sites

Zosia-Samosia

Art. 560. § 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.

I ze strony UOKiK
"Wybór żądania zależy od konsumenta. Jeżeli przedsiębiorca nie zgadza się z tym wyborem, może pod pewnymi warunkami zaproponować inne rozwiązanie, ale musi się to odbywać w ramach przesłanek dozwolonych prawem. Pod uwagę mogą być brane następujące okoliczności:

  • łatwość i szybkość wymiany lub naprawy towaru;
  • charakter wady – istotna czy nieistotna;
  • to, czy towar był wcześniej reklamowany."
To Havanese będzie wybierała, nie hodowca

Dzieki :)
Czyli jako, ze wady usunac sie juz nie da to pozostaje jedynie zwrot pieniedzy za 'wadliwy towar'?I co z takim 'towarem' pozniej?Czy hodowca moze chciec zwrocic cala sume - zatrzymujac przy tym psa u siebie?
Link to comment
Share on other sites

Nie chcę bronić hodowcy, ale piesek jest rok u Ciebie, kupiłaś go jak miał 5 mieś. Czyli dziś ten piesek ma 17 miesięcy a Ty zastanawiasz się dalej co robić. Nie chce być również złośliwa, ale czy nie było tak, że zostałaś uprzedzona, że ten drugi piesek ma gorszy chód ale był tańszy? był spokojniejszy, nie umiał chodzić na smyczy, bo miał na bakier z socjalizacją i pewnie tam nie szalał jak inne, więc również to było widać. Mogłaś nawet sama o takie rzeczy zapytać Czy powycinanych włosków tez nie widziałaś ? a ząbków tez nie oglądałaś ? Wiesz czytam to wszystko i mam wrażenie, że tego pieska kupiło dziecko. Teraz widzę  że masz wiedzę na temat tej rasy a gdzie ona była kupując tego pieska ?Dlaczego obwiniasz tylko hodowcę jak jest tu kupę Twojej winy. Dorosła osoba również, z problemem zgłasza się do hodowcy, jeśli hodowca nie chce współpracować zakłada się sprawę cywilna. To wszystko można załatwić w miesiąc a nie czekać rok czasu. Gdybym  to i ja jako hodowca ( zaznaczam, że nie jestem w ZKwP i dlatego może bronię tego hodowcę) miała takiego klienta, który cały rok wypisuje maile, miałabym dość i nie chciała rozmawiać. To Ty popełniłaś kupę błędów od samego początku za które, sama poniesiesz konsekwencje.

 

Natalia, zakup został dokonany na odległość - havanese w Polsce nie mieszka i psa na żywo nie widziała.

Zakładam, że hodowca udostępnił zdjęcia, z całą pewnością była wymiana maili i telefony przed zakupem.

Psa przywiózł wynajęty przewoźnik.

 

Havanese zaufała hodowcy i uwierzyła w to, co jej napisał.

W normalnym świecie sprzedawca jest zobowiązany rzetelnie informować o stanie przedmiotu sprzedaży.

Jeżeli sprzedawca kłamie i zataja wady, to nabywca ma prawo dochodzić odszkodowania lub zwrotu poniesionych kosztów.

Odwracanie kota ogonem i pisanie, że nabywca sam jest sobie winien, jest tu zupełnie nieadekwatne.

Link to comment
Share on other sites

No ok. tylko żaden hodowca nie zgodziłby się oddać całą kwotę za pieska i jeszcze go zostawić u nowego właściciela lub ponieść koszta operacji itd. Gdyż jak koleżanka twierdzi jest tyle wad. że koszt leczenia przekroczyłby pewnie koszt pieska. Więc moim zdaniem może starć się o zwrot całego kwoty za pieska, przy czym musi go oddać hodowcy, lub zostawić sobie go i poprosić o zwrot 50% kwoty za niego.

Link to comment
Share on other sites

Natalia 45, tu nie chodzi o to, co hodowca chce i co się hodowcy podoba, tylko o prawo. Obniżenie kwoty będzie stosownie do tego, ile pies stracił na wartości przez wady, może być nawet do symbolicznej złotówki i pies zostaje. Może żądać "usunięcia wady", czyli w tym momencie sfinansowania operacji, co na pewno przekraczałoby wartość psa. Wszystko zależy od tego, czego będzie się domagała havanese i jakie dowody przedstawi.

Jeżeli temat Cię interesuje, poczytaj:

http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...