Jump to content
Dogomania

Problem z hodowca


havanese

Recommended Posts

Kupilam pieska, ktory zdaniem hodowcy rokowal wystawowo, od poczatku mialam z nim problemy behawioralne, piesek byl w hodowli do ponad 5 miesiaca zycia i byl slabo socjalizowany i na wystawy absolutnie sie nie nadawal.Od poczatku mial dziwny chod, z czasem kulenie sie zaczelo nasilac i jak sie okazalo w pozniejszym czasie piesek ma zwichnieta rzepke kolanowa.Hodowca w ogole nie bierze odpowiedzialnosci za to wszystko i nie jest zainteresowany sprawa, co moge zrobic ?

Link to comment
Share on other sites

Jeśli to pies ze Związku Kynologicznego w Polsce (ZKwP, FCI) to nie mogłaś dostać rodowodu, tylko metrykę. Rodowód - w miarę potrzeb - wyrabia w oddziale Związku sam właściciel psa.

Sprawdź, jakim papierem dysponuje Twój psiak. 

Link to comment
Share on other sites

A jak masz skonstruowaną umowę kupna? Czy jest tam jakiś punkt mówiący o współfinansowaniu leczenia psa? Zazwyczaj dotyczy to schorzeń typu dysplazja, lub innych uważanych za choroby genetyczne.  

Jeśli psiak niepokojąco chodził od początku to szkoda, że przed zakupem nie został przebadany pod tym kątem. 

Link to comment
Share on other sites

Havanese, Ty wiesz, ale tu na forum nie napisałaś, że jest z ZKwP.

 

Ja też kupując psa płaciłam za "pełnowartościowego", po fakcie okazało się, że jest wnętrem. Trochę zeszło na rozmowach z hodowcą, ale skończyło się na spisaniu aneksu do umowy i zwrotu części ceny szczeniaka.

 

Wszystko zależy od tego, co masz w umowie. Jeśli nie uda się z hodowcą dogadać, mogłabyś dochodzić roszczeń na drodze cywilnej, ale musisz mieć w umowie zapis, o jakim mówi Talia, albo coś w stylu, że pies nie jest obarczony chorobami genetycznymi (rękojmia - jeżeli hodowca wiedział o chorobie psa, ale zapewnił Cię, że jest zdrowy i rokujący wystawowo).

 

W innym przypadku, niestety, ale "widziały gały co brały".

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie bylo to oczywiste skoro napisalam, ze rokowal wystawowo, poza tym na pierwsze zadane pytanie odpowiedzialam "tak", a tu nastepne pytanie o to czy pies zarejestrowany w ZKwP...

W umowie pisze, ze pies jest zdrowy.
Juz pomijajac wszystkie inne rzeczy o ktore mam zal do hodowcy, to rzepka jest dla mnie ukryta wada, o ktorej hodowca byc moze nie wiedzial, ale faktem jest, ze pies ja ma i niezaprzeczalnie jest psem niewystawowym.
Dlaczego ja mam byc za wszystko odpowiedzialna? Pozegnalam sie z marzeniami o uczestnictwie w wastawach, agility, teraz czeka nas osztowna operacja, a hodowca ma to wszystko gdzies.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli tak masz wpisane w umowie, to jak najbardziej możesz powołać się na rękojmię - http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/

Potrzebne może być (a na pewno będzie pomocne) zaświadczenie weterynarza stwierdzające wadę.

 

Poczytaj tutaj:

http://www.pupileo.pl/showthread.php?t=18992

http://forumprawne.org/prawa-konsumenta/178028-rekojmia-zakup-chorego-psa.html

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dla Twojej informacji - stowarzyszenia postyczniowe też mają swoje wystawy (a jakże) i charakteryzują się między innymi tym, że zamiast metryk wystawiają rodowody.

Sytuacji, w której ktoś pisał "mam psa ze Związku Kynologicznego", a potem się okazywało, że owszem - tyle, że Związku Miłośników Stonóg - było tu już milion pięćset, więc się nie dziw pytaniom. 

 

Co do samej sprawy - jeśli nie da się polubownie - bezpośrednio z hodowcą, nie da się poprzez mediacje z udziałem Związku to pozostaje droga sądowa - zgodnie z tym, co wyżej napisała Monieq i na podstawie zapisów umowy kupna psiaka.

Link to comment
Share on other sites

Dzieki za odpowiedzi.
W sumie powiem szczerze, ze pewnie nie byloby znacznej roznicy gdybym kupila pieska ze "Zwiazku Milosnikow Stonog", jedynie byloby mi o tyle lzej, ze mialabym pretensje tylko i wylacznie do siebie...

Z hodowca nie da sie dogadac polubownie niestety.
Zaswiadczenie od weterynarza jak najbardziej moge miec w kazdej chwili, nawet proponowalam hodowcy, ze dam kontakt do weta, ale cisza.
Powiem szczerze, ze nie mam sily juz do tego wszystkiego, ale nie moge odpuscic, bo czuje sie oszukana, w dodatku kiedy z bezsilnosci poinformowalam hodowce, ze opisze sprawe na forum, to zaczal straszyc mnie sadem.
Wiele osob znajacych sprawe namawia mnie na wejscie na droge sadowa, ale nie wiem jak sie za to wziac.

Link to comment
Share on other sites

Czy hodowca był świadomy, że pies w chwili sprzedaży wykazywał oznaki choroby? Czy hodowca o tym nie wiedział, bądź udaje że nie wiedział. 

Nie wiem jak to jest z rzepkami, czy podobnie jak w przypadku dysplazji hodowcy zobowiązują się do refundowania całości lub części kosztów operacji. 

Jak w ogóle wyglądał zakup psa? Rozmawialiście o tym, że pies porusza się nie do końca prawidłowo? Byłaś tego świadoma w dniu zakupu zwierzaka? 

Link to comment
Share on other sites

Pamietam, ze kiedy hodowca zaproponowal wybor szczeniaka sposrod dwoch, ktore jego zdaniem rokowaly dobrze wystawowo, to porownujac je powiedzial, ze jeden ma ladniejszy chod, a drugi brzydszy-wlasnie ten moj, ale ja glupia nie zapytalam co ma na mysli i po prostu pomyslalam, ze moze nie porusza sie z taka sama gracja i lekkoscia jak tamten, i zdecydowalam sie na niego ze wzgledu na spokojniejszy temperament.
Wiec trudno mi odpowiedziec na twoje pytanie, bo nie wiem sama co o tym myslec, jednak ja juz na praktycznie samym poczatku kiedy piesek do mnie przyjechal zauwazylam, ze (jak to nazwalam) "przerzuca noga", czywiscie napisalam o tym, ale hodowca milczal i nigdy nie odniosl sie do tego.
Na poczatku to bylo naprawde sporadyczne, dopiero z czasem zaczelo sie nasilac, az trafilismy do weta chirurga, ktory zdiagnozowal zwichnieta rzepke.

Link to comment
Share on other sites

Możliwe, że wtedy ta wada nie była tak widoczna, a hodowca mówiący, że pies jest gorszy w ruchu miał namyśli dokładnie to. Nie u każdego psa mocną stroną jest ruch. 

W takim wypadku, jeśli nie ma w umowie informacji o współfinansowaniu leczenia, raczej ciężko mówić o obowiązku zainteresowania się hodowcy tą sprawą. To, że w dniu sprzedaży pies dobrze rokował nie oznacza, że będzie z niego gwiazda. To jest żywe zwierzę, równie dobrze mógł mieć zły zgryz lub brak zęba. 

Nie znam treści umowy, ale samo to, że hodowca zwrócił uwagę, że maluch nie jest najlepszy w ruchu, nie oznacza że celowo sprzedał psa z wadą. To dla niego raczej strzał w kolano, żeby dać komuś na wystawy takiego psa.

Link to comment
Share on other sites

Tylko jak wiadomo bardzo czesto zwichnieta rzepka to obciazenie genetyczne (pies u mnie nie doznal urazu).
Ja gdybym byla hodowca tym bardziej bym sie zainteresowala tym, chocby ze wzgledu na to, ze to sie niesie.
Oczywiscie, ze jest to zywe zwierze i zawsze sie wszystko moze zdarzyc, ale akurat ten piesek powinnien od poczatku trafic na kolanka.Ja nie jestem znawca, ale znajac tego pieska nigdy nie zaproponowalabym go komus kto chce psa wystawiac, bo chocby ze wzgledu na charakter sie absolutnie do tego nie nadaje.
W dodatku nikt z nim nie pracowal do 5 miesiaca zycia, bo piesek nie byl socjalizowany, nie umial chodzic na smyczy, nie byl nawet przyzwyczajony do obrozy, nie wiedzial do czego sluza pady.
Wlozylismy niesamowicie duzo pracy, takiej zeby bylo mozna funkcjonowac w miare normalnie, jesli chodzi o zwykle codzienne zycie, spacery.
Teraz jest o niebo lepiej, ale w porownaniu do mojej dobrze socjalizowanej kundelki dalej jest to piesek z problemami.
Hodowca nie powiedzial, ze pies ma problemy z lzawiacymi oczkami, tylko powycinal wlosy wokol oczu, wiec nie bylo tego widac, dodam, ze wystawowym psom tej rasy tego sie nie robi.Niby nic takiego, ale jest to uciazliwe, poniewaz caly czas trzeba oczka przemywac, bardzo szybko wdaja sie infekcje, raz leczylismy miesiac. W przyszlosci trzeba bedzie udroznic kanalik, poniewaz jest niedrozny.
Hodowca nie wspomnial o tym, ze pies ma przetrwale zeby i stale krzywe jedynki i dwojki na dole, ktore pomimo wypadniecia podwojnych zebow mlecznych takie zostaly.
Na droge pies dostal przesypana do jakiegos worka sucha karme, a w wyprawce inna, wiec kiedy wprowadzilam ta nowa zaczely sie sensacje zoladkowe, wielokrotnie prosilam o nazwe tej karmy, bo bardzo by nam to ulatwilo wtedy zycie, mozna by bylo przeanalizowac jej sklad i dojsc do tego co pieskowi sluzy, ale nigdy sie nie doczekalam.Dopiero po przejsciu na karme weterynaryjna uspokoilo sie.
Te wszystkie problemy kosztowaly mnie wiele zdrowia, nigdy bym sie swiadomie na to wszystko niezdecydowala.

Link to comment
Share on other sites

Trochę tragicznie to brzmi, aż ciężko sobie wyobrazić. Nasz hodowca interesuje się każdym "pierdnięciem" Meridy, jak miała prześwietlane stawy to czekał jak na szpilkach i kazał zaraz po odebraniu wyników dzwonić. 

Z tego co opisujesz to hodowca chyba chciał pozbyć się kłopotu. 

A czemu maluch miał rodowód eksportowy? Miał jechać za granice czy dla Was był potrzebny? 

Link to comment
Share on other sites

Napisz wreszcie o jaką rasę chodzi (czyżby hawańczyk ?), podaj nazwę hodowli i imiona rodziców. To takie błądzenie po omacku. Nie znamy treści umowy, nie wiemy o jakiego psa chodzi. Mamy tylko Twoje wypowiedzi, nie znamy zdania drugiej strony.

Link to comment
Share on other sites

Nie rozumiem. Pies ma problem z rzepką, potwierdzony przez weta, jest Twoja własnością. To o co może mieć pretensje i straszyć Cię sądem hodowca ? Zapłaciłaś za psa i możesz mówić z jakiej hodowli pochodzi i po jakich jest rodzicach  na prawo i lewo, a hodowca może Ci g... zrobić. 

Swoją drogą po 5 miesięcznym psie widać już dużo i naprawdę po psa można było się wybrac z osobą zorientowaną, która może nie wychwyciłaby problemów z łapą, ale juz z umową pewnie tak.

Po przejrzeniu paru stron polskich hodowli niektóre odrzuciłam z marszu, a nie jest ich aż tak dużo.

Takze pisz o jaką chodzi, może znajdzie się osoba, która ma także problemy ze szczeniakiem z tej hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Kiedy napisalam, ze opisze cala sprawe gdzie sie da, hodowca zaczal straszyc mnie sadem za to ze niszcze jego dobre imie i go zastraszam.
Widzisz ja nie mieszkam w Polsce i pieska nie widzialam przed zakupem i to byl najwiekszy blad, po dlugich rozmowach zdecydowalam sie na niego, a pieska odebral w moim imieniu przewoznik zwierzat.
Teraz w zyciu bym sie na cos takiego nie zdecydowala.

Link to comment
Share on other sites

Owszem, mógłby ją pozwać o zniesławienie.

Moim zdaniem tutaj nie ma nic, co mogłoby być podstawą takiego oskarżenia, o ile cała sytuacja jest zgodna z prawdą, ale rozumiem obawę przed publikowaniem danych.

 

Poza tym, ktoś sprzedając psa, firmując go swoim przydomkiem, powinien zdawać sobie sprawę z tego, że zwierzak będzie jego przedstawicielem, chodzącą reklamą albo antyreklamą. Trochę tak, jakby np. Nike nagle zaczęło się wypierać swoich butów, bo mają wadę fabryczną.

Link to comment
Share on other sites

Widzisz ja tez wierzylam w to, ze hodowca skoro wie, ze chce z pieskiem uczestniczyc w wystawach wybierze fajnego odpowiedniego pieska, bo fajnie jak ktos bedzie wystawial szczeniaka z jego przydomkiem.
Nie spotkalam sie w sieci z negatywnymi opiniami na temat tej hodowli, w zwiazku tez nikt nie skladal skargi, ale wiesz nie sztuka byc fajnym hodowca jak wszystko jest ok, sztuka jest zachowac sie przyzwoicie, kiedy pojawiaja sie takie problemy.


Dolaczam zdjecie zabkow jakie piesek mial kiedy do mnie przyjechal
[attachment=15155:image.jpg]

Link to comment
Share on other sites

Na Twoim miejscu wysłałabym pismo z żądaniami, np. zwrotu połowy ceny, albo usunięcia wady (czyli np. współfinansowania leczenia), powołując się na przepisy dotyczące rękojmi. Później: "Sprzedawca ma 14 dni na ustosunkowanie się do reklamacji. Jeżeli konsument żądał naprawy, wymiany albo obniżenia ceny , a przedsiębiorca nie zrobił tego w tym terminie, należy przyjąć że uznał reklamację za uzasadnioną. Nie oznacza to jednak, że musi on w tym czasie przywrócić towar do stanu zgodnego z umową."

Najlepiej wysłać to przez pocztę, pisemnie, ze wszystkimi potwierdzeniami nadania i odbioru.

https://docs.google.com/document/d/15bE_l8G78tVWTwu33Y38nz8CLWqBLpPGcq9StLwDR6w/edit

 

Później, jeżeli to nie zadziała, wysyłasz wezwanie przedsądowe (nie zgadzasz się z rozpatrzeniem sprawy + zagrożenie skierowania do sądu).

 

Oczywiście, jeżeli wszystkie terminy i inne pierdoły będą ok.

Jesteś w uprzywilejowanej sytuacji, bo była to sprzedaż na odległość. Ale nadal - im szybciej, tym lepiej.

Link to comment
Share on other sites

Chcesz psa konkretnie na wystawy, kupujesz go w ciemno i potem masz pretensje do wszystkich tylko nie do siebie. Znajdz weta, ktory wyda Ci opinie, ze pies juz u hodowcy mial problemy z rzepka i potem mozesz probowac zalatwic sprawe polubownie, a jak nie to wystapic do sadu (pies mial byc zdrowy a nie byl).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...