Jump to content
Dogomania

Bąbel - Padaczka to nie wyrok - Bąbel czeka w domu tymczasowym na swojego stałego człowieka!


Recommended Posts

Witam u Bąbla

 

Od 17 października 2015 r. Bąbel przebywa w domu tymczasowym w Katowicach. Mieszka z 3-osobową rodziną oraz psim kolegą Smykiem. Mamy nadzieję, że relacje ze Smykiem będą dobre i psiaki się dogadają.

Tymczasowi opiekunowie zostali poinformowani o chorobie Bąbla. Wiedzą jak często i w jakich ilościach podawać leki, a także co robić w razie ataku padaczki.

Aktualnie Bąbel aklimatyzuje się w nowym miejscu. Czekamy na pierwsze wieści. Między innymi o tym, jak Bąbel zachowuje się w domu oraz czy leczenie przynosi rezultaty. Trzymajcie kciuki za naszego Bąbelka :)

Jeżeli chodzi o leczenie i jedzenie dla Bąbla, to koszty pokrywa Fundacja Przystanek Schronisko. Dlatego zachęcamy Was do pomocy finansowej. Wpłaty możecie kierować na konto podane poniżej:

Fundacja "PRZYSTANEK SCHRONISKO"
UL.RYMERA 1A LOK.26, 43-190 MIKOŁÓW
67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
z dopiskiem "darowizna na psa Bąbla"
Dane do przelewu zagranicznego:
IBAN: PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW


Dotychczas na konto Bąbla wpłynęły następujące wpłaty:
20,00 zł Piotr Sz.
40,00 zł Aleksandra D.
50,00 zł Tadeusz B.

Na koncie Bąbla widnieje kwota 110 zł. Serdecznie dziękujemy! :)

_____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Ze względu na to że Bąbel jest króciutko w DT przedstawiam stary opis Bąbla gdy przebywał jeszcze w schronisku

 

Bąbel trafił do katowickiego schroniska w styczniu tego roku. Niedawno, na początku maja zauważono u niego po raz pierwszy napad padaczkowy. Do końca życia będzie musiał przyjmować leki. Obecnie rozpoczął kurację lekiem Luminal, jednak trudno stwierdzić czy lek zniwelował ataki, bądź zmniejszył ich siłę gdyż w schronisku nie sposób obserwować psa 24h/dobę. Potrzebuje również stałej opieki weterynarza, szczególnie przy silnych atakach należy natychmiast kontaktować się lekarzem weterynarii. Właściwą opiekę nad chorym psem może zapewnić tylko odpowiedni dom.

 

 

Bąbel jest małym psem o wzroście ok. 30 cm w kłębie o niewielkiej nadwadze.Jest psem spokojnym, prawie w ogóle nie szczekającym, choć czasem na krótki moment ujawnia się jego druga natura - chętna m.in. do skakania. Na samym może trochę ciągnąć, lecz szybko się męczy i po chwili idzie spokojnie.Raczej nie nadaje się na dłuższe wędrówki. Do psów nastawiony raczej obojętnie, pozwala się obwąchiwać przez inne psy lecz sam pierwszy do nich nie podchodzi. Jest psem zamkniętym w sobie. Z człowiekiem nawiązuje na razie krótkie relacje, zwykle jednak patrzy w całkiem inną stronę niż na człowieka. Chętnie je parówki, choć lubi małe kawałki, a duże po prostu wypluwa. Uwielbia obwąchiwać wszystko wokół i ciężko zwrócić na siebie jego uwagę, by szedł dalej.Ma miłą w dotyku sierść.Nie stroni od głaskania, lecz sam się o nie nie dopomina. Powoli robi postępy - zaczyna obdarzać opiekuna zaufaniem oraz staje się bardziej otwarty i radosny.Potrafi komendę "siad". Kontakt w sprawie adopcji tel. 723415362, e-mai

 

nr schroniskowy 22/15

Wiek: ok 4lata

Wzrost: ok 30 cm w kłębie

 

11258422_1560886367469574_94417485_o.jpg

11258427_1560887950802749_1881088226_o.j

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W poprzednią sobotę zabrała Bąbla wolontariuszka, która poprzednio opiekowała się psiakiem na wybieg w towarzystwie innego czarnego psa. Jak widziałam Bąbel raczej trzymał się w znacznej odległości od psiaka. Ciężko też reagował na nawoływania. Dlatego dziś postanowiłam trochę pouczyć go zwracania na człowieka uwagi przy pomocy parówki. Dziś ze względu na ładną pogodę zabrałam Bąbla w towarzystwie Megi na Borki. Szliśmy powoli, żeby Bąbel mógł nadążać.Gdy na dłuższą chwilę Bąbel zatrzymywał się próbowałam go namówić do przyjścia do mnie kusząc parówką. Z początku w ogóle nie reagował. Myślałam że z powodu ciepłej pogody nie che mu się jeść. A on po prostu chyba nie jest przyzwyczajony do parówek na spacerach, głównie dostawał na terenie schroniska.A ostatnio nie nie dawałam mu wiele parówek,bo okazało się że kawałki które zwykle kroję dla Megi, dla Bąbla są stanowczo za duże.Po paru takich ćwiczeń trochę bardziej zaczął zwracać uwagę na moje nawoływania, choć jeszcze nie jest to idealne. Przećwiczyliśmy też komendę "siad" i próbowałam z warowaniem ale na razie nam to nie wychodzi, więc żeby go nie zniechęcić do ćwiczeń zaczęłam z nim ćwiczyć "łapę". Po drodze mijaliśmy kilka psów, na które Bąbel oczywiście nie zwracał uwagi. Bąbel jest bardzo spokojnym psem i tylko raz widziałam żeby zaszczekał - zaszczekał na innego psa Bazyla, który podobno szczekał biegając na wybiegu na psiaki siedzące w boksach. Bąbel bardziej niż psami interesował się kolarzami. Ciągnął w ich kierunku i nawet merdał ogonkiem widząc ich. Bąbel i Megi na razie niewiele zwracali uwagi na siebie idąc na spacer. Choć dwukrotnie stanęli vis-a-vis niemal stykając się nosami. Gdy doszliśmy do Borków Bąbel położył się na brzegu stawiku zamaczając jedynie łapki. Nie chciał dalej się zanurzać.Gdy wróciliśmy pod schronisko jedna pani dała Bąblowi, Megi oraz Toresowi który do nas dołączył gotowane mięsko. Megi i Tores doskakiwali do swojego smakołyka, a Bąbel nie walczył o swoje i pani musiała mu pod sam pyszczek dawać jedzenie.Przedstawiam jeszcze kilka zdjęć z dzisiejszego wypadu, trochę nieudanych bo z komórki ochlapanej wodą i ubrudzonej piaskiem przez Megi.

 

1470243_1573011076257103_227670643918344

 

10544781_1573014466256764_64659779746107

 

11389993_1573014699590074_78707095548868

Link to comment
Share on other sites

W czwartek nie chciałam przemęczać psiaków w ten upalny dzień więc przeszliśmy z Bąblem i Megi  małą odległość. Nadal starałam się po drodze zwracać na siebie jego uwagę parówkami. Dziś się troszeczkę na mnie bardziej otworzył. Były momenty kiedy patrzył na mnie bez jakiegokolwiek działania z mojej strony. Nawet dziś troszkę merdał ogonkiem a także przywitał się z napotkanym psem i również wtedy merdał. Na razie nie jest zbyt wylewnym psem, ale robi postępy.  Poćwiczyliśmy też "siad". Poćwiczyliśmy również "łapa" co nam już lepiej wychodzi i nawet kilka razy lekko unosił łapę sam bez mojej pomocy.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj z Bąblem byliśmy na akcji Zwierzynalia. Niestety dzisiaj akcja nie cieszyła się zbytnim powodzeniem i nikt się Bąblem nie zainteresował. Bąbel mimo gorącej pogody i przebywania stale na dworze od godziny 12 do 19 dzielnie to znosił.Podczas spacerów były momenty gdy nawet biegł. Nadal jednak zatrzymywał się w niektórych miejscach na dłużej i tylko parówkami dało się zwrócić jego uwagę. Choć zdarzały się niewielkie momenty gdy nie trzeba było go zachęcać parówkami a wystarczył tylko głos. Zauważyłam że Bąbel zwraca większą uwagę na człowieka, który coś trzyma w dłoni, niekoniecznie coś wartego zjedzenia. Zwracał również na osoby nowo przybyłe, jak również te które robiły coś innego np. nalewały napoje.Jednak gdy koś go wołał nie odwracał się nawet i szedł w swoją stronę.Bąbel ma bardzo dobry węch. Wyczuł kawałek ze znacznej odległości i od razu do niego ruszył. Bardzo grzeczny był podczas schładzania jego ciałka wodą, nie ruszył się nawet na krok.Pod koniec akcji położył również na chwilę głowę na moich kolanach.

11403243_1576381455920065_85303070593735

11312788_1576381372586740_57000019938907

Link to comment
Share on other sites

W niedziele Bąbel był a drugim dniu Zwierzynali. W sobotę zaraz po wyjściu z samochodu wszystko obwąchiwał a w niedzielę na początku biegał i merdał ogonkiem. Widocznie bardzo spodobał mu się całodniowy spacer poprzedniego dnia. I choć nadal niewiele zwraca uwagę na człowieka jednak coś go tego dnia zainteresowało. A mianowicie saszetka z parówkami u innej wolontariuszki, która siedziała na ziemi. Dłuższy czas wpatrywał się w saszetkę, po czym chciał sam do niej zajrzeć i skosztować smakołyki. A gdy ruszyłyśmy Bąbel z początku podskakiwał i próbował złapać w pyszczek saszetkę.W niedzielę odbywał się w ramach wydarzenia Dogtrekking w których wziął udział i Bąbel z jedną osobą. I choć nie wygrał to jestem dumna że udało mu się przejść całą trasę :)

Link to comment
Share on other sites

W końcu udało mi się wejść na forum, miałam kłopoty nawet z logowaniem,  więc dopiero teraz odpowiadam.Bąbel parę razy zwrócił uwagę jak go zawołałam. A jak mówię siad to siada.Co prawdę nigdy nie miał przebadanego słuchu i mieć słaby słuch, ale raczej coś słyszy

Link to comment
Share on other sites

Podaję jeszcze zaległą  relację z czwartkowego spaceru Bąbla. W czwartek z Bąblem, Megi, Siwkiem, Ciapkiem i nową psią koleżanką poszliśmy do lasu. Bąbelek nadal przystawał na dłuższą chwilę po drodze, lecz robił to rzadziej oraz szybciej udawało mi się nakłonić go do ruszenia w dalszą drogę. Parę razy zerknął na mnie gdy go nie wołałam,Był znacznie bardziej żywiołowy jak na niego.Skakał koło mnie gdy miałam parówki ręku, a gdy trochę zostawaliśmy z tyłu Bąbel widząc oddalające się psiaki zaczynał biec do nich.

Link to comment
Share on other sites

Niestety w tym tygodniu Bąbel dostał kolejnego ataku padaczki. Przez dłuższy czas nie nikt nie widział u niego ataku, choć nie oznacza to że nie było. Jak już wcześniej pisałam tylko pod stałą opieką można ustalić jak częste są ataki i czy lekarstwa choć trochę pomagają mu. W czwartek Bąbel brał udział w kąpieli. Z początku wszystko wokół obwąchiwał, przez krótki czas stał grzecznie a potem próbował uciekać. Jak wyszliśmy na zewnątrz próbował wycierać o mnie mokre futerko. Później poszliśmy raz z Megi na spacer do lasu. Dziś już prawie za każdym razem co go wołałam zerkał na mnie. Zwracał też uwagę gdy sięgałam po parówki.Tylko w jednym momencie usiadł i nie chciał dalej iść. Gdy zobaczył Mniej zwracał uwagę na mnie na terenie schroniska, ale wiadomo że wiele jest tam interesujących rzeczy dla psa - ludzi, psów i wszelakich zapachów. Podaję link do króciutkiego filmiku ze spacerku http://www.youtube.com/watch?v=P17HgzLpSd4 i przedstawiam parę zdjęć ze spacerku

 

10984150_1581053475452863_50575006236746

 

11665470_1581053508786193_67322559012565

 

11227580_1581053882119489_65109498344015

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W sobotę poszłam z Bąblem i Megi lasem ścieżką, której psy nie znały. Idąc tą ścieżką Bąbel był zacznie bardziej żywiołowy. Prawie cały czas biegł i nie przystawał by powąchać zapachy. Potem poszliśmy do schroniska, aby wyczesać Bąbla. Bąbel ma gęste futerko i trochę czasu nam zeszło. Mimo to psiak grzecznie siedział na miejscu, nie wyrywał się, nawet nie próbował podejść do przechodzących psiaków. Później trochę posiedzieliśmy na terenie schroniska. Od czasu do czasu wypowiadałam jego imię. Jak zwracał uwagę dostawał parówkę.Dość często odwracał się w moim kierunku a czasem nawet do mnie podchodził. Poćwiczyliśmy jeszcze znaną komendę "siad". Próbowaliśmy również z komendą "łapa" - raz nawet podniósł ją  sam bez choćby dotykania przeze mnie jego łapy.

Link to comment
Share on other sites

W czwartek poszliśmy na krótki spacerek z Bąblem i Megi. Potem posiedzieliśmy na terenie schroniska gdzie chwilę postaliśmy z żywiołowym psiakiem o imieniu Speedy, Sonią i Toresem. Oczywiście Bąbel zachowywał się wzorowo. Bąbel był również grzeczny podczas głaskania, nigdzie nie próbował uciekać. I jeszcze kilka zdjęć z czwartku.

11046267_1584179491806928_85749071621034
11666077_1584180065140204_61680241562684
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...