Jump to content
Dogomania

Quincy, Hiro i Masza - Norweska przygoda


jolkablaszczyk

Recommended Posts

Niee... jaki tam stresik :) znam swoje psy więc jestem spokojna. Młoda cały czas siedzi w psim stadzie i wiem, że wykazuje pełne podporządkowanie wobec starszyzny. My będziemy jechać prosto z trasy po nią więc pewnie będziemy wymiętoleni i w ogóle zmęczeni.... także rozsiadać się raczej nie będziemy. Mam plan by psy zapoznać ze sobą na pobliskich polach czy łąkach, niedaleko domu hodowczyni,  tzn najpierw pójdziemy we dwoje sie z Kasią przywitać, chwilę pogadać.. potem Bartek zabierze moje psy na spacer na te łąko-pola a ja z Quincy do nich dojdę... No chyba, że Kasia coś innego zaproponuje...   bo obawiam się, że mała nie potrafi jeszcze chodzić na smyczy więc ten plan może nie wypalić, może Kasia udostępni któryś kawałek swojego terenu bym swoje psy tam mogła wpuścić.... muszę to jeszcze z nią obgadać... :)

Link to comment
Share on other sites

Powiem Ci szczerze, że zazdroszczę dopsienia :) Chciałabym już być na tym etapie, co Ty.
Chociaż samej drogi, nerwówki, zmęczenia to nie ;) Po takiej trasie to i Twoje psy mogą być poddenerwowane, oby zapoznanie było jak najmilsze, najbardziej przyjacielskie.
Dobrze by było, aby pani Kasia uczyła już chodzenia na smyczy, o ile wszystko byłoby prostsze, gdyby szczeniaki z hodowli do domów trafiały z podstawami... ;)

Link to comment
Share on other sites

kurcze.. wiesz co powiem Ci szczerze, że do mnie to chyba jeszcze tak do końca nie dociera :D niby rozmowy, zdjęcia, plany, zakupy... ale jak pomyślę, że to już tylko kilka dni to jestem w szoku :D  ale oczywiście sie straaasznie cieszę!  co do smyczy to  Hiro cos tam miał z tej smyczy w hodowli ale niewiele ale był w hodowli o miesiąc dlużej niż Quincy.. bo ja go odbierałam gdy był już gotowy do przewozu a Quincy jeszcze ma miesiąc do tej gotowości. Także jestem spokojna że sie ze smyczką szybko uporamy.... dobrze, że to wieś spokojna u mojej mamy to mamy czas i miejsce by ćwiczyć.. teraz np podczytuję "DogUp!" bo sporo ciekawych artyk. można poczytać i sobie po odświeżać to i owo i nabrać odpowiedniego podejścia do prowadzenia szczeniaka.... bo to wszystko sie zapomina , a jednak trzeba mieć odpowiednie podejście, żeby z niczym nie przedobrzyć ani niczego nie zepsuć... myślę, że spokojnie damy radę dojechać do Polski w Poniedziałek, więc w ten też dzień będę odbierać małą z hodowli.... czyli licząc od dziś jeszcze 4 dni.... albo tylko 4 dni.... :D 

Link to comment
Share on other sites

No właśnie o to ewoluowanie tu chodzi... trzeba byc na tyle na bieżąco, żeby to jakoś sensownie ogarnąć i jakoś bez stresowo tego szczeniaka do stada wprowadzić. u mojej mamy grunt całkowicie neutralny zwłaszcza dla Hiro bo Masza to ma wywalone, także mamy tam czystą kartę, dla wszystkich (poza Maszą) to nowe miejsce :)

Właśnie na FB mój lider z pracy wysłał mi zdjęcie mojego własnego psa, które ktoś mu wysłał że niedaleko "sigdal sjokken" po drodze chodzi taki pies.. i zdjecie Maszy która wyciaga szyję do kierowcy w samochodzie...... nie wiem w którym to było momencie że ona wyszła na drogę ale teraz śpi smacznie koło kominka :D 

Stare to głuche ale jeszcze jej głupie pomysły w głowie.... ja nie wiem po kim ona to ma..... Hiro na krok sie z działki nie rusza... a ta se zwiedza nie wiadomo kiedy.... i lider sie mnie pyta czy mam teraz (22:21) wszystkie psy w domu... :D 

u nas nie może być nudno.... cholera

 

 

36295856_10160649847810385_531716740791402496_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dziś już pakowanie, szykowanie i sprzątanie, trawa skoszona... wyjeżdżamy o 1:00 w nocy żeby być ok 7:00 na promowisku w Larvik.

Po południu wybrałam się jeszcze z Hirkiem nad rzekę, bez Maszki bo by nie zdążyła wyschnąć.

 

Tu nasze jezioro...

DSC_0618.JPG

DSC_0621.JPG

DSC_0627.JPG

DSC_0636.JPG

DSC_0645.JPG

DSC_0647.JPG

DSC_0683.JPG

DSC_0688.JPG

DSC_0708.JPG

DSC_0710.JPG

DSC_0723.JPG

DSC_0737.JPG

DSC_0739.JPG

Link to comment
Share on other sites

Mała jest fantastyczna. Psy ją zaakceptowały na tyle, że jestem o małą spokojna. Masza powarkuje ale mała doskonale odczytuje to i się wycofuje. Hiro też powarkuje bo nie bardzo wie jak z małą się obchodzić i nie bardzo odczytuje jej sygnały. Docierają się. 

Quincy bardzo sie pilnuje, łazi za każdym kto gdzieś się przemieszcza. Ma wilczy apetyt. Jest mega zrównoważona i odważna... dziś np pierwszy kontakt z jeziorem - "Quincy chodź- Quincy wielkimi susami hop-hop i płynie... bez ociągania czy sprawdzania... mówisz-masz, wołasz-lecę :)  

Kura... zobaczyła Quincy zagdakała dwa razy Quincy stneła w odległości kilku metrow i zaczyna powarkiwać i jęczeć zdziwiona, ciekawa... odwróciła sie by sprawdzic czy jestem i znowu zagaduje do kury... kura dwa kroki, Quincy też...  Kura znowu dwa kroki, Quincy sie odwróciła i stwierdziła, że ja już za daleko i już za kurą nie poszła i zawróciła do mnie... kura poszła za krzaki a Quincy zajeła sie czymś innym :)  zdjęcia następnym razem bo już czas mnie goni.
Tu Quincy w samochodzie tak na początek..

 

DSC_0044.JPG

DSC_0060.JPG

DSC_0075.JPG

DSC_0078.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...