Jump to content
Dogomania

Szczeniak odszedł z powodu parwowirusa, jak zdezynfekować dom przed nowym psem. Pomocy


Zouzaa

Recommended Posts

Witam. Opisze całą naszą sytuację, żeby łatwiej było zrozumieć dlaczego tak szybko musimy kupić do domu nowego psiaka. 3 tygodnie temu musieliśmy uśpić psa ( nowotwór kości na dolnej żuchwie, otwarta rana pies nie jadł). Córka była z tym psem bardzo zżyta od kiedy się urodziła pies już był, i nie odpuszczał jej na krok. Po tej sytuacji zdecydowaliśmy się na to, żeby wziąć psiaka do domu aby córka nie rozpaczała aż tak po poprzednim psie ( mamy domek letni na ośrodku wypoczynkowym i wszystkie dzieci mają pieski i ona strasznie to przeżywała, że nie ma jej Ketusi. ) Niestety teraz już wiem, że zrobiliśmy z mężem najgorszą rzecz jaką mogliśmy kupiliśmy psa z pseudo. Wiem, że zaraz będzie lincz z waszej strony ale teraz sama już wiem jak złą rzecz zrobiliśmy. Moly odeszła od nas po 5 dniach walki o jej malutkie życie zrobiliśmy co w naszej nocy u weterynarza byliśmy 2/3 razy dziennie. Nie udało się uratować tego malutkiego życia, córka nie widziała tych dwóch ostatnich dni bo specjalnie wywiozłam ją do babci, bałam się, że może bardzo znowu to przeżyć a jest strasznie uczuciowym dzieckiem. Jak córka wróciła do domu powiedzieliśmy jej, że Moly była malutka i pan doktor powiedział, że musi wrócić do swojej mamusi pić jeszcze mleczko i jak troszkę się wzmocni i urośnie to do nas wróci za 2/3 tyg. A teraz to co najważniejsze. Jak przygotować dom na nowego psiaka? Na pewno będzie to piesek z legalnej pewnej hodowli to już mogę zagwarantować. U Moly nie stwierdzono jednoznacznie Parwo ale było takie podejrzenie więc dom chcę wysterylizować tak jak po tej chorobie. Posłanie, kocyk, obrożę, zabawki po niej już wyrzuciłam nie wiem czy miski jak wygotuje w garnku to wystarczy bo mała podchodziła też do misek kotów. Podłogi w całym mieszkaniu wymyję domestosem, ściany w pokoju w którym przebywał psiak będą właśnie malowane, i na przedpokoju także będziemy malować ściany. Co jeszcze możemy zrobić, żeby ustrzec się przed kolejną tragedią ? Wiem, że psiak powinien być po wszystkich szczepieniach i kwarantannie. Liczę na wasze doświadczenie i pomoc, za każdą radę będziemy bardzo wdzięczni. W jakiej temperaturze ten wirus umiera? Czy jak wypiorę pościel w 95 stopniach to wystarczy ?

Link to comment
Share on other sites

Współczuję straty obu piesków, Twoja historia przypomina mi moją własną sprzed sześciu lat,  wtedy straciłam dwa psy w odstępie 2 mcy. Z tym, że moje obie suczki były adoptowane ze schronisk.

 

 

Podaję za http://huski-syberian.bloog.pl/id,5988254,title,Choroby-zakazne,index.html?smoybbtticaid=614d68

 

 

Wywołuje ją wirus DNA - parwowirus psi typu CPV-2, bardzo odporny na działanie czynników chemicznych i fizycznych (w temp. 70 st.C ginie dopiero po 30 minutach, podchloryn sodu - składnik m.in. Domestosu niszczy je w ciągu godziny, w wysuszonym kale utrzymuje zjadliwość przez 12 miesięcy),
parwowirusy atakują nie tylko psy, ale również drób wodny, lisy, koty i świnie.

 

 

Mi wetka powiedziała, że domestos tak na prawdę potrzebuje 5godzin. Zamiast niego, poleciła mi Virkon S. Pryskałam nim absolutnie wszystko: podłogi, ściany, boazerię, meble, wnętrze samochodu, buty... Co do ścian, to samo malowanie nie wystarczy, też musicie je zdezynfekować.

 

Dobrze było też u nowego psa przeprowadzić kurację podnoszącą odporność PRZED wprowadzeniem go do domu. Spytaj dobrego weterynarza co jest teraz najlepsze, my zastosowaliśmy: Zyleksis ( 3 zastrzyki) + Immunodol w tabletkach.

Link to comment
Share on other sites

U nas pierwszy pisak był psem ze schroniska także adoptowanym i gdyby nie ten straszny nowotwór był by do dziś z nami.

A gdzie można kupić ten Virkon S ? U weta dostanę ?
I normalnie wszystko nim wymyć ? Nie miałam nigdy takiej sytuacji więc jestem "zielona" w tym temacie.

Wet jak byliśmy u niego ostatni raz ratować Moly powiedział 3-4 miesiące ale wtedy nie miałam głowy pytać o więcej bo najpierw nie chciałam już żadnego psa, ale ze względu na córkę jednak musimy kupić psiaka najlepiej łudząco podobnego :( i tak samo musimy go nazwać.

Czyli jak miski wrzucę do zmywarki na 2h mycie w 70 stopniach to powinno być już ok?
Mój wet powiedział, że koty są bezpieczne i teraz nie wiem czy w to wierzyć.

Będę musiała chyba już rozejrzeć się za hodowlą, porozmawiać z hodowcą powiedzieć jaka była sytuacja, żeby przed przywiezieniem psiaka do domu zdążyć ze wszystkimi szczepieniami i kuracją.

Link to comment
Share on other sites

Możesz kupić przez internet. Nie każdy wet sprzedaje Virkon, pytaj raczej u takich, którzy zaopatrują też gołębiarzy i zwierzęta gospodarskie. Virkon ma postać proszku, musisz zrobić roztwór o odpowiednim stężeniu. Możesz wlać go do spryskiwacza, dolać do wody do prania, umyć nim miski.

 

Co do kotów to nie wiem. 

Link to comment
Share on other sites

Żeby zmniejszyć ryzyko zarażenia parwo (zmniejszyć, nie wyeliminować - nikt Ci nie da gwarancji, że kolejny pies się nie zarazi, bo to mocno zjadliwy i trwały wirus) powinnaś rozważyć przyjęcie szczenięcia po komplecie szczepień (czyli trzech) i okresie kwarantanny (2 tygodnie). Czyli takiego co najmniej około 14-15 tygodni. 

Cieszę się bardzo, że zamierzasz informować hodowców o całej sytuacji - to uczciwe i jedynie właściwe podejście, choć powinnaś się liczyć z tym, że niektórzy mogą odmówić wydania swojego wychowanka do domu "po chorobie". 

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam na allegro preparat zaraz go zamówię.
A na jaką ilość wody taka jedna saszetka orientujecie się? Bo nie wiem ile zamówić.

Nie mogę nie powiedzieć, że w domu był wirus bo każdy rozsądny człowiek zorientuje się po co mi te wszystkie kwarantanny, kurację itp.
Wiadomo, że mimo wielu starań pies może zarazić się równie dobrze na spacerze a nie w domu.
ALe chce mieć pewność, że zrobiłam co w mojej mocy aby było dobrze.

Link to comment
Share on other sites

A na jaką ilość wody taka jedna saszetka orientujecie się? Bo nie wiem ile zamówić.
 

 

Nie pamiętam. A sklep nie podaje przeliczenia na litry?

 

Pamiętaj też, żeby zdezynfekować rzeczy córki, te które jej spakowałaś. No i wszystkie klamki, włączniki światła, piloty, telefony - wszystko czego mogliście dotknąć po kontakcie z psem.

 

Jakiej rasy psa będziesz szukać?

 

EDIT.

Kiedy ja szukałam metod dezynfekcji, ktoś tu na Dogo, doradził mi wypożyczenie lampy UV; podobno daje tą 100% gwarancję wybicia wirusa.

Link to comment
Share on other sites

A może jednak troszkę pościemniać i wziąć nowego psiaka po dłuższym czasie? Córeczce powiedzieć, że piesek bardzo kocha mamusię i zostanie z nią na zawsze (ona pewnie też kocha swoja Mamę, więc łatwiej jej będzie to zrozumieć). Jeśli córeczka dalej będzie tęsknić, to co jakiś czas (coraz rzadziej) opowiadać jej o tym szczeniaczku, jak rośnie i co porabia w swoim starym domu. Wiem, że to może okropne i niepedagogiczne, ale zmniejszy ryzyko utraty KOLEJNEGO pieska. A gdy przyjdzie czas na nowego szczeniaka, nie trzeba będzie się ograniczać do wyboru identycznego pieska, więc to ułatwi poszukiwania nowego domownika :) 

Link to comment
Share on other sites

Niestety już ta wersja przeszła ciężko, bo córka pyta co chwilę kiedy wróci Moly ze łzami w oczach. Więc trzeba będzie poszukać psiaka chociaż podobnego ( wiadomo pies rośnie :) )
A co do lampy poszukam zaraz czy u nas w mieście jest możliwość wypożyczenia :)
Córka marzyła o Yorku ( tak wiem mało lubiana rasa na forach) Ale to było jej marzenie i przypuszczam, że się nie zmieni a nie chcę też mącić w głowie 5 latce, że może zamiast tamtego pieska weźmiemy innego bo nie chce jej uczyć, że zwierzęta wymienia się jak rzeczy które się znudzą albo przestaną podobać. Poza tym ona się już martwi czy ją Moly pozna, i że domku nie pozna bo malowane będzie itp.

A jak mogę "zdezynfekować" koty ?

Link to comment
Share on other sites

A co do lampy o której pisałaś to kazałam mężowi szukać :D i włączając lampę bakteriobójczą trzeba zwierzaki z domu wymeldować i wyjść ogólnie z domu potem wrócić przewietrzyć mieszkanie i dopiero wpuścić koty. Bo patrzeliśmy, żeby kupić taką lampę.

Nom Moly chodziła i polowała na ich ogony ;(

Link to comment
Share on other sites

Dla swojego "świętego spokoju" itak wyrzuciłam wszystko co miało bezpośredni kontakt z psiakiem. Posłanie, obroża, szczotki, zabawki itp.
A dom wysterylizuję chociaż tym preparatem.
Psiaka myślę żeby wsiąść takiego po wszystkich szczepieniach kwarantannie i może przeprowadzić tą kurację dodatkową. Chcę mieć spokojne sumienie, że zrobiłam co się dało.
Ale dziękuje za info będę ciut spokojniejsza ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Podniosę wątek troszkę inaczej.
Więc od piątku jest z nami Bajli ( York)
Urodzony 28,04,2015r
Pierwsze szczepienie 10,06,2015 ( Nobivac DHP )
Drugie szczepienie 02,07,2015 ( Nobivac DHPPi )
Dziś 05,08,2015 byliśmy na trzecim szczepieniu już u naszego weta szczepionka (Biocan DHPPi )

Pytanie kiedy i jak możemy wychodzić z psiakiem na dwór?

Jesteśmy teraz z mężem bardzo przewrażliwieni na punkcie malucha więc trzęsę się nad każdym jego kichnięciem czy szybszym oddechem :(

Link to comment
Share on other sites

Czyli po tej dzisiejszej szczepiące możemy już powoli wychodzić ?
Pytam bo w sob-pon mamy zaplanowany wyjazd do lasu ( ośrodek zamknięty same prywatne domki brak obcych psów ), wiem, że obce chore psy tam nie wchodzą bo znam to miejsce :)
A śr-czw mamy jechać do teściowej i pytam bo te wyjazdy stały pod znakiem zapytania :)
Dodatkowo brat cioteczny ma w podobnym wieku szczeniaka także szczepiony czy psy mogą się spotkać i pobawić czy lepiej tym razem sobie darować ? :)

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Uwaga na niejakiego pana Grzegorza z Woli Lipienieckiej Dużej koło Szydłowca w gm.Jastrząb.Hodowla ŻWIROWE WZGÓRZE.

Zostaliśmy wprowadzeni do cuchnącego pomieszczenia.Wniesiono nam psa, a na pytanie o matkę, pan Grzegorz powiedział, że musi pójść po nią do stodoły, ale to bez sensu, bo i tak nic nie zobaczymy, bo jest brudna.Poprosiłam o pokazanie jej.Miała całą sierść oblepioną brudem, kałem z moczem, włosy miała zbite w kołtuny, z daleka śmierdziała jak zwierzęta w zoo.Biegając po pomieszczeniu suka "strzelała" śmierdzącą, rzadką kupą.Pan Grzegorz zaśmiał się, że to z nerw, bo rozstaje się ze szczeniakiem.Tak, tak wiem, że to moja wina, że kupiłam psa z takiego miejsca, ale pan Grzegorz ma dar przekonywania i tłumaczenia - teraz to wiem.

 

Ma on bardzo dużo ras psów, które trzyma w stodole,w klatkach.Miałam nieszczęście kupić u niego maltańczyka z rodowodem.Na miejscu okazało się, że rodowód, a właściwie metrykę - dośle mi jak wyrobi.Po 2 dniach w trakcie rozmowy telefonicznej dowiedziałam się, że metryka będzie ze stowarzyszenia DOMI.Do dnia dzisiejszego nadal nie mam metryki...Otrzymałam książeczkę zdrowia z odrobaczeniami i szczepieniami podstemplowanymi przez lekarza weterynarii, jednakże wklejkę z buteleczki ze szczepionką, pan Grzegorz wklejał przy mnie.Zapytałam, czy pies jest szczepiony skoro wkleja teraz - odpowiedział, że zawsze tak robi, bo taki ma układ z weterynarzem, a pies jest na pewno zaszczepiony.Pokazał mi wyjęte z lodówki 2 duże opakowania szczepionek dla psów.Pochwalił się, że sam szczepi oraz leczy psy.Spytałam jak, a on pokazał mi stojące w lodówce weterynaryjne butelki z antybiotykami, kroplówki, igły i strzykawki....Pies był brudny, śmierdzący moczem i kałem.... ale dziecko uparło się, że bez niego nie wyjdzie.Po przyjeździe do domu pies był wycofany, dziki, bał się ludzi, głaskania itp.

Wzięłam go na ręce po wejściu do domu, a na nim pchły, ale jakie i ile -  o Matko nawet nie wiedziałam, że tyle może być na jednym małym ciałku.Włosy stanęły mi dęba i wszystko zaczęło mnie swędzieć.Zgroza ! Zadzwoniłam do weterynarza z pytaniem co mam zrobić.Czy odpchlić preparatem ( i jakim i czy ma ) czy też najpierw umyć, bo odbyt miał zaklejony kałem....

Około 3 godziny po przyjeździe do domu, pies zrobił kupę, a raczej zrobił robaki... Kupa wyglądała jak żywy makaron ( przepraszam za porównanie ) .

Ledwie co pies zaczął się klimatyzować ( był już 3 dzień z nami ), aż tu nagle - apatia, niechęć do jedzenia i picia, wymioty i biegunka.

Reasumując

1.w badaniach weterynaryjnych stwierdzono, że pies nie był szczepiony

2.zarażony był w hodowli parwowirusem ( test płytkowy i badanie krwi )

3.nie był odrobaczony

4.był zapchlony

5.straszne psie męczarnie z bólu, płacz psiaka, wymęczające wymioty i biegunki, bolesne leczenie

6.śmierć - parwowirus

7.straszna rozpacz w domu

8.ogromne koszty leczenia

 

...To straszne, ....

Powiadomiłam już weterynarza, którego podpis i pieczątki widniały w książeczce psa.

Napisałam do stowarzyszenia DOMI.

 

Pan Grzegorz po otrzymaniu informacji, że pies zdechł na parwowirozę, którą  został zarażony u niego w hodowli. stwierdził, że to nie prawda.

Zapytałam go czemu wobec tego zakupił lampę bakteriobójczą, która stała w pomieszczeniu, w którym sprzedawał mi psa.

Stwierdził, że tak zapobiegawczo, aby odświeżyć powietrze.

Tak na marginesie, zapłacił za nią 1300zł ( ha,ha, ha - aby odświeżyć powietrze można za darmo otworzyć okno )

Poprosiłam o zwrot kosztów za psa, bez kosztów za leczenie.Zgodził się wpłacić w ciągu 2 dni, więc wysłałam mu numer konta. Po 5 dniach z powodu braku zwrotu, zadzwoniłam do niego i usłyszałam, że nie wpłacił, bo musi na ten temat porozmawiać z rodziną.Umówiliśmy się na telefon następnego dnia, lecz już telefonów ode mnie nie odbiera.

Masz problem z panem Grzegorzem - pisz do mnie - zbieram chętnych na pozew zbiorowy.

Mam przed sobą również termin reportażu z TVN o hodowli p.Grzegorza i sprzedaniu mi psa z parwowirozą.

 

Czekam na wszystkich pokrzywdzonych - piszcie.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...