Jump to content
Dogomania

Kobi- SHIH-TZU uratowany przed EUTANAZJĄ. Na zawsze zostaje u Bianki :)))


Recommended Posts

Kobi był przez całe swoje życie rozpieszczany, zabierany na długie spacery,karmiony najlepszej jakości karmą.. ale przede wszystkim kochany.Czuł się szczęśliwy.

...niestety, całe jego harmonijne życie rozsypało się po 7 latach...

Dziewczyna, jego właścicielka, dorosła.Znalazła sobie chłopaka i piesek poszedł w odstawkę.Nikt nie miał już dla niego tyle czasu co kiedyś.Kobi znosił wszystko cierpliwie - wierzył, że to tylko chwilowe .. że wszystko wróci do normy.. zmieni się..
I faktycznie, zmieniło - ale niestety nie na lepsze.. chłopak stał się narzeczonym i nie darzył malucha sympatią.. z wzajemnością zresztą.

Któregoś dnia pies ugryzł - podobno. I narzeczony w porozumieniu z właścicielką uznał, że w takim razie wypłosza trzeba się pozbyć.Że tylko wadzi... mały, złośliwy darmozjad..

I tak Kobi trafił do jednej z lecznic weterynaryjnych w celu zakończenia życia.Dobry lekarz odmówił jednak podania śmiercionośnego zastrzyku..

...i tak shih-tzu trafił do Schroniska...

Jest bardzo miły i przyjazny, zna podstawowe komendy, uwielbia kontakt z człowiekiem.Podobno - tak mówiła właścicielka - ma padaczkę, ale ataków doznał dwa czy trzy razy w życiu.Nasza schroniskowa wetka oglądając jego reakcje stresowe doszła jednak do wniosku, że to raczej problemy z sercem.. wszystko należy brać jednak pod uwagę..

Kobi szuka dobrego, odpowiedzialnego domu, w którym mógłby się szcześliwie zestarzeć.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Kobi podobno miała nie lubić brania na ręce. Miał nie lubić - bo po krótkiej pogawędce nie tylko dał się wiąć ale merdał wesoło. Ślicznie biega za piłką, jest nauczony większości komend. Daje zrobić sobie wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, najchętniej podobno w wannie.

Niestety- wystarczyło kilka dni i juz piękne fuferko zmienia się w kołtuny.... Poza tym piesek cierpi w klatce, nie dość że tęskni, to nauczony czystości, nie chce się załatwiać wewnątrz....:shake:

Link to comment
Share on other sites

A wyglądam tak:

[IMG]http://img249.imageshack.us/img249/1599/image068tz2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img249.imageshack.us/img249/7366/image073cz7.jpg[/IMG]
Taki jestem śliczny... jeszcze....

[IMG]http://img295.imageshack.us/img295/6029/image072zv9.jpg[/IMG]
Z piłeczką:lol:

[IMG]http://img259.imageshack.us/img259/1508/image064er0.jpg[/IMG]
Nie zostawiaj mnie tutaj:placz:

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę zapeszać ale chyba mam dla Kobiego domek... tylko problem jest z transportem, ogólnie z przyjechaniem po pieska, bo domek byłby w Cieszynie :hmmmm:
Problem polega na tym że osoba która ewentualnie by Kobiego adoptowała nie ma możliwości dojazdu do wrocławia hmm...
Pierwsze się dokładnie dopytam tylko musze wiedziec czy jakieś rozwiązanie w takiej sytuacji by się znalazło ... ?
A jak Kobuś się dogaduje z kotkami ? Jest kastratem czy nie ? Lubi sobie poszczekać ;) ?

Śliczny :)

Link to comment
Share on other sites

wstawiałam na ten watek, zbyniu nie odzywa się od kilku dni,ale wydaje mi się dobrym człowiekiem:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6408953#post6408953[/url]

agnieszka a dałoby się załatwić w schronie jego kastrację? może być gratką dla rozmnazaczy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Herspri']Nie chcę zapeszać ale chyba mam dla Kobiego domek... tylko problem jest z transportem, ogólnie z przyjechaniem po pieska, bo domek byłby w Cieszynie :hmmmm:
Problem polega na tym że osoba która ewentualnie by Kobiego adoptowała nie ma możliwości dojazdu do wrocławia hmm...
Pierwsze się dokładnie dopytam tylko musze wiedziec czy jakieś rozwiązanie w takiej sytuacji by się znalazło ... ?
A jak Kobuś się dogaduje z kotkami ? Jest kastratem czy nie ? Lubi sobie poszczekać ;) ?

Śliczny :)[/quote]
Nie wiem, jak kotami, można by chyba sprawdić; jest niewykastrowany, ale to do załatwienia;)
Gdyby była kasa, to na upartego, mogę go zawieźć pociągiem.... jeśli domek jest tego wart:p

Link to comment
Share on other sites

Moja córka będzie od niedzieli tj 29 we wrocławiu u chłopaka na tydzień/dwa więc jeśli by się tak dało mogłaby go zabrać do C-n ze sobą, no ale rozumiem że domek trzeba pierw jakoś sprawdzić więc nie zabardzo...
Dobrze nie martwie się na zapas tylko dzwonie gdzie trzeba ;)

Link to comment
Share on other sites

O mój Boże...:shake:
Dzwoniłam do koleżanki ale niestety...Straciła niedawno swojego staruszka i nie może (emocjonalnie?)a ja wiem że nic na siłę...
Sama nie mogę go wziąć...:placz:
Moje Asty nienawidzą samców...
Popytam jeszcze zaufanych ludzi...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...