Agnieszka(Visenna) Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Kobi był przez całe swoje życie rozpieszczany, zabierany na długie spacery,karmiony najlepszej jakości karmą.. ale przede wszystkim kochany.Czuł się szczęśliwy. ...niestety, całe jego harmonijne życie rozsypało się po 7 latach... Dziewczyna, jego właścicielka, dorosła.Znalazła sobie chłopaka i piesek poszedł w odstawkę.Nikt nie miał już dla niego tyle czasu co kiedyś.Kobi znosił wszystko cierpliwie - wierzył, że to tylko chwilowe .. że wszystko wróci do normy.. zmieni się.. I faktycznie, zmieniło - ale niestety nie na lepsze.. chłopak stał się narzeczonym i nie darzył malucha sympatią.. z wzajemnością zresztą. Któregoś dnia pies ugryzł - podobno. I narzeczony w porozumieniu z właścicielką uznał, że w takim razie wypłosza trzeba się pozbyć.Że tylko wadzi... mały, złośliwy darmozjad.. I tak Kobi trafił do jednej z lecznic weterynaryjnych w celu zakończenia życia.Dobry lekarz odmówił jednak podania śmiercionośnego zastrzyku.. ...i tak shih-tzu trafił do Schroniska... Jest bardzo miły i przyjazny, zna podstawowe komendy, uwielbia kontakt z człowiekiem.Podobno - tak mówiła właścicielka - ma padaczkę, ale ataków doznał dwa czy trzy razy w życiu.Nasza schroniskowa wetka oglądając jego reakcje stresowe doszła jednak do wniosku, że to raczej problemy z sercem.. wszystko należy brać jednak pod uwagę.. Kobi szuka dobrego, odpowiedzialnego domu, w którym mógłby się szcześliwie zestarzeć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Kobi podobno miała nie lubić brania na ręce. Miał nie lubić - bo po krótkiej pogawędce nie tylko dał się wiąć ale merdał wesoło. Ślicznie biega za piłką, jest nauczony większości komend. Daje zrobić sobie wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, najchętniej podobno w wannie. Niestety- wystarczyło kilka dni i juz piękne fuferko zmienia się w kołtuny.... Poza tym piesek cierpi w klatce, nie dość że tęskni, to nauczony czystości, nie chce się załatwiać wewnątrz....:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 A jak wygląda ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 A wyglądam tak: [IMG]http://img249.imageshack.us/img249/1599/image068tz2.jpg[/IMG] [IMG]http://img249.imageshack.us/img249/7366/image073cz7.jpg[/IMG] Taki jestem śliczny... jeszcze.... [IMG]http://img295.imageshack.us/img295/6029/image072zv9.jpg[/IMG] Z piłeczką:lol: [IMG]http://img259.imageshack.us/img259/1508/image064er0.jpg[/IMG] Nie zostawiaj mnie tutaj:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 prześliczny :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Pluszaczek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dudek Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 dałam linka do tematu na forum shih tzu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Nie chcę zapeszać ale chyba mam dla Kobiego domek... tylko problem jest z transportem, ogólnie z przyjechaniem po pieska, bo domek byłby w Cieszynie :hmmmm: Problem polega na tym że osoba która ewentualnie by Kobiego adoptowała nie ma możliwości dojazdu do wrocławia hmm... Pierwsze się dokładnie dopytam tylko musze wiedziec czy jakieś rozwiązanie w takiej sytuacji by się znalazło ... ? A jak Kobuś się dogaduje z kotkami ? Jest kastratem czy nie ? Lubi sobie poszczekać ;) ? Śliczny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kam Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 wstawiałam na ten watek, zbyniu nie odzywa się od kilku dni,ale wydaje mi się dobrym człowiekiem: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6408953#post6408953[/url] agnieszka a dałoby się załatwić w schronie jego kastrację? może być gratką dla rozmnazaczy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 [quote name='Herspri']Nie chcę zapeszać ale chyba mam dla Kobiego domek... tylko problem jest z transportem, ogólnie z przyjechaniem po pieska, bo domek byłby w Cieszynie :hmmmm: Problem polega na tym że osoba która ewentualnie by Kobiego adoptowała nie ma możliwości dojazdu do wrocławia hmm... Pierwsze się dokładnie dopytam tylko musze wiedziec czy jakieś rozwiązanie w takiej sytuacji by się znalazło ... ? A jak Kobuś się dogaduje z kotkami ? Jest kastratem czy nie ? Lubi sobie poszczekać ;) ? Śliczny :)[/quote] Nie wiem, jak kotami, można by chyba sprawdić; jest niewykastrowany, ale to do załatwienia;) Gdyby była kasa, to na upartego, mogę go zawieźć pociągiem.... jeśli domek jest tego wart:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Ja się przeleciałam do sąsiadki , której pół roku temu odszedł podobny psiak , niestety jej nie było . Ale jak jest domek , to już nie będę pytać . :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Moja córka będzie od niedzieli tj 29 we wrocławiu u chłopaka na tydzień/dwa więc jeśli by się tak dało mogłaby go zabrać do C-n ze sobą, no ale rozumiem że domek trzeba pierw jakoś sprawdzić więc nie zabardzo... Dobrze nie martwie się na zapas tylko dzwonie gdzie trzeba ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Bianka pytaj pytaj :) ! Bo u mnie to jeszcze nic pewnego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mona4 Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 mam dom dla shitsu w Bytomiu , wysle zainteresowanym fotki ale prosilabym jescze o nr telefonu do osoby opiekujacej sie psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yewcia1 Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Taki śliczniak pewnie znajdzie szybko domek, do góry maluchu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 No niestety :shake: państwo wzieli pie innegopieska dosłownie wczoraj. A jak tam reszta potencjalnych domków dla słodziaka ? Hop hop Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Iza* Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Kobi uda ci się napewno!Do góry! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka(Visenna) Posted July 24, 2007 Author Share Posted July 24, 2007 Tel do mnie - 60767394 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yewcia1 Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 Wstawiłam Kobiego tu [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6410965#post6410965[/URL] Agnieszka podałam nr tel Twoj mam nadzieję, ze łba nie urwiesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oktawia6 Posted July 24, 2007 Share Posted July 24, 2007 no nie:placz: :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yewcia1 Posted July 25, 2007 Share Posted July 25, 2007 Wstawaj śliczności i biegiem na poszukiwania domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka(Visenna) Posted July 25, 2007 Author Share Posted July 25, 2007 Pomyślę :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yewcia1 Posted July 25, 2007 Share Posted July 25, 2007 [quote name='Agnieszka(Visenna)']Pomyślę :razz:[/quote] Nie bij Aga jak sobie życzysz moge edytować post i usunąć nr:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka(Visenna) Posted July 25, 2007 Author Share Posted July 25, 2007 Żartuję przecież :eviltong: niczym się nie stresuj:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alpina Posted July 25, 2007 Share Posted July 25, 2007 O mój Boże...:shake: Dzwoniłam do koleżanki ale niestety...Straciła niedawno swojego staruszka i nie może (emocjonalnie?)a ja wiem że nic na siłę... Sama nie mogę go wziąć...:placz: Moje Asty nienawidzą samców... Popytam jeszcze zaufanych ludzi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.