76magda76 Posted December 8, 2014 Share Posted December 8, 2014 Gdy umiera Twój pies, umiera coś w Tobie, umiera część Ciebie. Umierają uczucia, a w jego miejsce rodzi się żal, ktorego nie jest łatwo sie pozbyć. Masz opuchnięte oczy, ale sie tego nie wstydzisz. Ale też się nie dziwisz, bo przecież wiedziałaś, że tak się stanie. Wiedziałaś, że będziesz płakać od kiedy z gniewem obserwowałaś jego siwiejącą sierść na pysku, od kiedy jego oczy coraz bardziej mętne smutniały. Utrzymywałaś go przy życiu tak długo jak mogłaś, dopóki nie powiedziałaś sobie, że to już nie był pies, dopóki nie zorientowałaś się, że tak naprawdę w głębi duszy robiłaś to tylko dla siebie, dopóki zrozumiałaś, że nie ma sensu przedłużać miesiące, dni, godziny jego cierpienia. Odważyłaś się. Bo kiedy umiesz czytać w oczach psa, potrafisz też dać mu śmierć z miłości, z zapłakanymi oczyma i złamanym sercem. Ty i on się rozumieliście, tysiące delikatnych i niepowtarzalnych doznań Ci ofiarował nie oczekując nigdy nic w zamian. Zrobiłaś wiele dla Twojego psa, ale mimo wszystko czujesz się dłużnikiem, bo on napewno dał Ci wszystko. Teraz, kiedy go nie ma, a deszcz zmył ostatnie ślady jego łap na ścieżce w ogrodzie przez głowę przechodzi Ci myśl, że nawet dla psów istnieje życie po śmierci. I w to chcesz wierzyć. A kiedy Ty będziesz odchodzić na zawsze..... napewno będzie Twój pies, Twój pies, który odczuwał twoją nieobecność...... On będzie czekał na Ciebie... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorot131 Posted December 20, 2014 Share Posted December 20, 2014 jak bym to ja pisała nasze psie szczęście odeszło pół roku temu ... pozwoliliśmy mu odejść ... a mi serce pękło piszę i płaczę , ale pewnie nad sobą , bo wierzę że jemu jest dobrze i nie boli..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.