anica Posted November 20, 2017 Author Share Posted November 20, 2017 O Matuniu! Berni... ja nie wiem co powiedzieć, całym sercem wspieram, żeby wszystko było dobrze! Tisiulka... lecę do Tisiulki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 9, 2017 Author Share Posted December 9, 2017 Dnia 3.11.2017 o 23:57, bou napisał: Endoskopia to badanie przewodu pokarmowego za pomoca wziernika,badanie górnego odcinka,to gastroskopia,a dolnego - kolonoskopia.Chyba nie trzeba sie z tym badaniem spieszyć. A miske mozesz postawić np.na garnku wypełnionym wodą. Dobranoc,Aniu,kolorowych snow Wam zyczę :) M. Zbliżamy się do szczepienia, jestem 'niepewna' a raczej obawiam się szczepionek, tych tzw skojarzonych/ tam jest chyba przeciw wściekliźnie ,nosówce i parwo?/ w ubiegłym roku Taksunia została zaszczepiona szczepionką Eurican DHPPi2-LR niestety bardzo źle zareagowała na szczepionkę ,przez parę dni silne wymioty, ślinotok brak apetytu/ u niej to się nie zdarza!/ ogólne osłabienie, jak dzwoniłam do p doktor to powiedziała ,żeby tego nie łączyć ze szczepieniem, tylko na pewno "coś" zjadła, moim zdaniem to jednak 'szczepionka' mam naprawdę obawy! czy nie można zaszczepić psa , jak kiedyś p/wściekliźnie? .. na razie Taksuni podwyższyłam miseczkę jak radziłaś Bou i ... nie kaszle,jak do tej pory, zdarzyło się dwa-trzy razy?! a może mi się nawet wydaje nic nie pisałam.. bo nie chciałam zapeszyć...bo się obawiam żeby...??? no nie wiem? jest chyba lepiej, co to może oznaczać? teraz wygląda to, tak I jeszcze do tych wszystkich problemów ... spotkałam na ulicy taką bidę ,pies z wybitym kiedyś okiem, które teraz zamieniło się w ogromną krwawą banię! jeszcze nie wiem, co? ale muszę pomyśleć gdzie szukać pomocy dla tego nieszczęśnika, ponieważ widać ,że pan kocha tego psa ale nie ma pieniędzy na leczenie.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 13, 2017 Author Share Posted December 13, 2017 Szukam pomocy dla tego psa!!! bardzo proszę jeśli ktoś mógłby pomóc w sfinansowaniu operacji? leczeniu? tego biednego psa to bardzo proszę o kontakt :) Historia jakich pewnie wiele tu na dogo... jest właściciel, który na pewno kocha swojego przyjaciela, dba o niego jak umie!.. niestety nie ma pieniążków na leczenie a operacja to jest dla "Pana" " kwota nie do ogarnięcia'' takich pieniędzy po prostu nie ma!! :( niestety piesek potrzebuje pomocy lekarza i to natychmiast! mam obawy ,że i tak już za długo to trwa!...ale może opowiem od początku... Około roku temu na spacerku w parku ,chyba też było już zimno, zwróciłam uwagę na pana z pieskiem ,który miał... spuchnięte 'jakby' oko i całe białko ,może nawet cała gałka oczna były ... czerwone, jakby zalane krwią ,wyglądało to źle! podeszłam i spytałam pana ,co się stało chłopakowi? odparł ,że .. gryzł się z psem! i ten go ugryzł w oko i dla tego tak wygląda, ale krew już nie leci... przekonywałam Pana, że wygląda to źle i trzeba iść z tym do lekarza, bo może rozwinąć się infekcja i trudne do przewidzenia problemy! Pan, zgodził się ze mną i potwierdził ,że jak najbardziej wybiera się do lekarza... ale chyba czeka na pieniądze? rentę? nie pamiętam już dokładnie, minęło kilka miesięcy może nawet już rok? nie pamiętam? idąc do pracy, zobaczyłam z daleka Pana z pieskiem, przyspieszyłam bo przypomniałam sobie całe zdarzenie, jak zobaczyłam co się stało z okiem tego nieszczęsnego psiaka, to mało się nie rozpłakałam!:( tak naprawdę to już nie chciałam słuchać, nie trafiały do mnie wyjaśnienia... byłem u lekarza, ale operacja miała kosztować kilkaset złotych?! Nie mam pieniędzy na leczenie! te słowa dotarły do mnie!!! i pomyślałam... Spróbuję szukać pomocy, jest dogo, może tutaj znajdziemy jakieś wyjście! może razem uda nam się pomóc, proszę Jak mogłam przejść,obok? jak mogłam zostawić ich ...pana i psa, samych, sobie...oni naprawdę ,potrzebują naszej pomocy ja sama nie jestem w stanie im pomóc!:( Dziękuję Niezawodna Poker, rada ,żeby skontaktować się z okulistą i zacząć od diagnozy pieska ,zanim zaczniemy szukać możliwości sfinansowania ew.zabiegu, nadała biegu sprawie! już dzwoniłam do gabinetu dr Kiełbowicza, niestety dzisiaj p doktora nie było, ale miła pani po wysłuchaniu mojej historii zaproponowała ,żebym zadzwoniła jutro o 19/ trudno! jakoś, będę musiała ,mam jutro dwie Wigilie, jeszcze nie wiem jak to zrobię ale muszę się jakoś wymknąć na "ten" ,telefon/ a ona już przedstawi lekarzowi ,pokrótce historię psa i pomyślą co z tym zrobić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 13, 2017 Share Posted December 13, 2017 Nie sądziłam ,że to oko wygląda tak strasznie. Aż się gorąco robi chociaż ja nie jestem taka wrażliwa na widoki. Niestety , niektórzy właściciele kochają swoje psy,ale po prostu nie mają za co pomóc i nie wiedzą gdzie mogą znaleźć ją. Deklaruję 30 zł na operację i jeżeli będzie ona umówiona o możliwej dla mnie porze, to mogę po operacji odwieźć psa z właścicielem do domu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 14, 2017 Author Share Posted December 14, 2017 10 godzin temu, Poker napisał: Nie sądziłam ,że to oko wygląda tak strasznie. Aż się gorąco robi chociaż ja nie jestem taka wrażliwa na widoki. Niestety , niektórzy właściciele kochają swoje psy,ale po prostu nie mają za co pomóc i nie wiedzą gdzie mogą znaleźć ją. Deklaruję 30 zł na operację i jeżeli będzie ona umówiona o możliwej dla mnie porze, to mogę po operacji odwieźć psa z właścicielem do domu. Bardzo dziękuję :) ja również zrobię co będę mogła dla tego pieska! jeszcze czegoś takiego nie wiedziałam! dobrze ,że ten Pan przyszedł do mnie i ,że akurat "w tym"momencie mogłyśmy porozmawiać / kiedy nie bardzo wiedziałam od czego zacząć z pomocą, szukałam najpierw wsparcia finansowego i ew.opieki po zabiegu, gdyby taki się odbył/ Zobaczymy co dzisiaj powie lekarz ,kiedy może przyjąć psa, podobno tam też przyjmują dużo pacjentów i można nie zostać przyjętym albo długo czekać, lepiej jest się umówić na wizytę... podczas rozmowy Pani powiedziała, że ... psa to oko na pewno boli! nauczył się z tym bólem żyć! ale to boli :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 14, 2017 Share Posted December 14, 2017 anica ,załóż psu wątek tutaj , więcej osób zajrzy Mają dom, ale potrzebuja pomocy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted December 14, 2017 Share Posted December 14, 2017 Boże, biedny Pieseczek... a może rzeczywiście załóżmy dla Niego wątek, zróbmy jakiś bazarek??? wspólnymi siłami damy radę, tylko żeby zrobić ten zabieg jak najszybciej, żeby ten Psina już nie cierpiał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 15, 2017 Share Posted December 15, 2017 Mój pekinek Miki miał wycinane fałdy we Wrocławiu w Lecznicy Okulistycznej na ul.Strachocińskiej 143.Tam przyjmuje dr..Natalia Nestorowicz (uczennica dr.Garncarza) a także dr.Anna Cisło-Pakulak Jest to Ośrodek Okulistyki Weterynaryjnej. tel. 71 346 6847 Natalia - 602 298 448 Anna - 508 176 337 Polecam tą Lecznicę. Dr.Kiełbowicz przyjmuje prywatnie i jest stosunkowo drogi.Wydaje mi się,że lepiej bezpośrednio uderzyć do tej Lecznicy i tam przeprowadzić wstępną wizytę i umówić się na zabieg a niżeli wydawać na wizytę u dr.Kiełbowicza.Myśmy też najpierw zaliczyli wizytę bez sensu(nie mając wiedzy) u dr.Kiełbowicza i zapłaciliśmy za nią za diagnozę.Taką samą diagnozę postawiła dr.Natalia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 15, 2017 Author Share Posted December 15, 2017 18 godzin temu, Poker napisał: anica ,załóż psu wątek tutaj , więcej osób zajrzy Mają dom, ale potrzebuja pomocy Dobrze, spróbuję wieczorem, postaram się!.. mam jednak obawy co do zachowania "Pańcia" /nieładnie byłoby pisać to co ja sobie myślę/ ponieważ już raz nie stawił się na spotkanie tak jak się umówiliśmy muszę ''obmyśleć'' jak z nim postępować?! nię będę ukrywać ,że jestem już w stresie.. czy przyjdzie dzisiaj?? /gdyby miał telefon?, albo mi podał numer? bo mi powiedział ,ze nie ...posiada telefonu :( to już dzisiaj mógłby go zobaczyć dr Kiełbowicz a tak ...musiałam umówić się na poniedziałek na 8rano/ Dzwoniłam o 19 do Pana doktora i zaproponował ,żeby przyjechać na kliniki ,żeby mógł zobaczyć pieska,/Pan doktor, zaznaczył że wolałby jednak ,żebym ja przyjechała z nimi, bardzo trudne jest to dla mnie w tej chwili/ okazało się że ta miła Pani z którą rozmawiałam to jest żona, która opowiedziała całą historię pieska, mam wrażenie po pierwszej wprawdzie rozmowie, że są to dobrzy z empatią ludzie, którzy rozumieją sytuację i na swój sposób starają się pomóc. 10 godzin temu, Sarunia-Niunia napisał: Boże, biedny Pieseczek... a może rzeczywiście załóżmy dla Niego wątek, zróbmy jakiś bazarek??? wspólnymi siłami damy radę, tylko żeby zrobić ten zabieg jak najszybciej, żeby ten Psina już nie cierpiał... Dziękuję, Berni, ja również cały czas myślę jak tu pomóc?? ciężko jest o tyle... że nazwijmy to ...jest utrudniony kontakt z Panem, bardzo ciężko się z nim rozmawia! np. pytam o co innego? a on odpowiada na inny temat? :( spisałam na szczęście jego adres, bo powiedział ,że nie ma telefonu?? 2 godziny temu, Anula napisał: Mój pekinek Miki miał wycinane fałdy we Wrocławiu w Lecznicy Okulistycznej na ul.Strachocińskiej 143.Tam przyjmuje dr..Natalia Nestorowicz (uczennica dr.Garncarza) a także dr.Anna Cisło-Pakulak Jest to Ośrodek Okulistyki Weterynaryjnej. tel. 71 346 6847 Natalia - 602 298 448 Anna - 508 176 337 Polecam tą Lecznicę. Dr.Kiełbowicz przyjmuje prywatnie i jest stosunkowo drogi.Wydaje mi się,że lepiej bezpośrednio uderzyć do tej Lecznicy i tam przeprowadzić wstępną wizytę i umówić się na zabieg a niżeli wydawać na wizytę u dr.Kiełbowicza.Myśmy też najpierw zaliczyli wizytę bez sensu(nie mając wiedzy) u dr.Kiełbowicza i zapłaciliśmy za nią za diagnozę.Taką samą diagnozę postawiła dr.Natalia. Bardzo dziękuję, Anulko za radę i za to ,że jesteś :) ponieważ już się wczoraj umówiłam z dr Kiełbowiczem, na klinikach ,gdzie istnieje możliwość skonsultowania pieska jeszcze z innymi lekarzami to jeszcze duże znaczenie ma bliskość kliniki weterynaryjnej, tutaj jeszcze jakoś potrafię się poruszać mamy dojazd tramwajem a ul Strachocińska jest chyba gdzieś daleko?? pewnie byśmy znaleźli, tylko kolejnym problemem jest to ,że ja nie jestem zmotoryzowana i Pan ,również nie ma auta :( musimy to wszystko w jakiś sposób synchronizować a Pan to .. bardzo trudny przypadek, niestety :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 15, 2017 Share Posted December 15, 2017 Ja myślę ,że trzeba po prostu pójść do domu pana jak będzie jego kobieta i porozmawiać. anica, zajrzyj na wątek wrocławski i zobacz ile jest ofert pomocy pieskowi. Niesamowite. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted December 15, 2017 Share Posted December 15, 2017 4 godziny temu, Poker napisał: Ja myślę ,że trzeba po prostu pójść do domu pana jak będzie jego kobieta i porozmawiać. anica, zajrzyj na wątek wrocławski i zobacz ile jest ofert pomocy pieskowi. Niesamowite. Przyszłam z wątku wrocławskiego, jest tam deklaracji finansowych ma 550+zł, oby tylko doszło do spotkania pana/psa z weterynarzem 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted December 15, 2017 Share Posted December 15, 2017 1 godzinę temu, NikaEla napisał: Przyszłam z wątku wrocławskiego, jest tam deklaracji finansowych ma 550+zł, oby tylko doszło do spotkania pana/psa z weterynarzem Podobnie jak ja .Kasa jest ,jak nie będzie na szybko pan skłonny do współpracy to trzeba kogoś z Tozu wysłać,tu nie ma na co czekać niestety :( Zróbcie proszę biedakowi wątek. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 15, 2017 Share Posted December 15, 2017 anica musi założyć wątek. Spróbujmy ją namówić ,żeby poszła do tego pana. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted December 15, 2017 Share Posted December 15, 2017 44 minuty temu, Poker napisał: anica musi założyć wątek. Spróbujmy ją namówić ,żeby poszła do tego pana. W razie potrzeby jak jest adres mam kontakt z Norbertem z wrocławskiego Tozu,pójdzie oficjalnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 16, 2017 Author Share Posted December 16, 2017 12 godzin temu, Poker napisał: anica musi założyć wątek. Spróbujmy ją namówić ,żeby poszła do tego pana. ... założyłam wątek , nie wiem czy podołam?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 16, 2017 Author Share Posted December 16, 2017 15 godzin temu, NikaEla napisał: Przyszłam z wątku wrocławskiego, jest tam deklaracji finansowych ma 550+zł, oby tylko doszło do spotkania pana/psa z weterynarzem .. i tu się zaczęły problemy! ja obawiałam się strony finansowej! a tu Państwo się wycofują!...coś .. że teraz są Święta...że nie chcą teraz smutku.. że żona się nie zgadza ... długo próbowałam! nic mur!:( 19 godzin temu, Poker napisał: Ja myślę ,że trzeba po prostu pójść do domu pana jak będzie jego kobieta i porozmawiać. anica, zajrzyj na wątek wrocławski i zobacz ile jest ofert pomocy pieskowi. Niesamowite. Tak właśnie chciałam zrobić! Pan się nie zgodził! powiedział że nie chce problemów w domu, już była awantura! Naprawdę.. Niesamowite! nie spodziewałam się takiego odzewu, Dogomaniaczki są wspaniałe! :) 14 godzin temu, Bgra napisał: Podobnie jak ja .Kasa jest ,jak nie będzie na szybko pan skłonny do współpracy to trzeba kogoś z Tozu wysłać,tu nie ma na co czekać niestety :( Zróbcie proszę biedakowi wątek. ... Wątek zrobiłam ale ... jestem 'zdeczka' zdezorientowana sytuacją! wygląda na to że pieniążki są.. ale zgody na operację jak na razie nie ma :( kto wie czy nie będzie trzeba prosić TOZ? musimy to przemyśleć? dobro psa jest najważniejsze! dlaczego tak się ... komplikuje wszystko :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted December 16, 2017 Share Posted December 16, 2017 Nie chcą smutku wrrrr,nie widzą cierpienia psa :( dramat anica masz kontakt do kogoś znajomego we wrocławskim Tozie ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 16, 2017 Author Share Posted December 16, 2017 Jestem również załamana, nie rozumiem??? dlaczego ??? nie znam prywatnie nikogo z naszego TOZu, myślę ,że są tu Panie które pewnie znają!...tylko .. może trzeba by to przemyśleć? przedyskutować?... jakie mogą być konsekwencje takiego kroku? w tym momencie jestem taka zła na tych ludzi.. że mogłabym, nawet tam zadzwonić! ale lęk o dobro pieska mnie powstrzymuje! mam obawy czy to dobra decyzja? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted December 16, 2017 Share Posted December 16, 2017 Co za ludzie, oni boją się smutku, jakiego? A cierpienie malego psa ich nie obchodzi? Czy oni maja serca? Barbarzyńcy, trzeba to zgłosić jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, może wtedy coś ich ruszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted December 16, 2017 Share Posted December 16, 2017 11 godzin temu, anica napisał: Cytat .. i tu się zaczęły problemy! ja obawiałam się strony finansowej! a tu Państwo się wycofują!...coś .. że teraz są Święta...że nie chcą teraz smutku.. że żona się nie zgadza ... długo próbowałam! nic mur!:( Cytat Tak właśnie chciałam zrobić! Pan się nie zgodził! powiedział że nie chce problemów w domu, już była awantura! Naprawdę.. Niesamowite! nie spodziewałam się takiego odzewu, Dogomaniaczki są wspaniałe! :) Cytat ... Wątek zrobiłam ale ... jestem 'zdeczka' zdezorientowana sytuacją! wygląda na to że pieniążki są.. ale zgody na operację jak na razie nie ma :( kto wie czy nie będzie trzeba prosić TOZ? musimy to przemyśleć? dobro psa jest najważniejsze! dlaczego tak się ... komplikuje wszystko :( Boże.... słów brakuje... biedny Piesek cierpi, a ludeczki pewnie sprzątają przed świętami i "czasu nie mają".... ech... niestety, chyba jedynym wyjściem jest intrwencja... lecę na wątek biedaczka, nie będziemy Tasiuli "zabałaganiać" wątku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 21, 2017 Author Share Posted December 21, 2017 Cytat elik elik Members 2791 27462 postów LocationKraków Jest różnie, zależy co sobie ktoś zażyczy. Ja nigdy nie proszę weta o łączoną szczepionkę. Zawsze najpierw proszę o szczepienie p/wściekliźnie, a po upływie karencji wirusówki. Nasze nieboraki bezdomniaki mają zazwyczaj osłabioną odporność organizmu więc nie uważam za dobre wprowadzanie do osłabionego organizmu dużej dawki chorobowych mikrobów. Swoich psiaków także nie szczepię szczepionkami łączonymi. Wolę dmuchać na zimne. 22 godziny temu, anica napisał: Dziękuję Elu :) ale później szczepisz p/ nosówce ,parwo czy innym? Tak Aniu, potem łączona szczepionka na wirusówki. Najlepsza, jaką można dostać :) 21 godzin temu, Tyś(ka) napisał: U mnie ta sama praktyka, co u elik - najpierw wścieklizna, oddzielnie wirusówki. Wirusówki zresztą nie co rok, a jak wet powie, średnio co 2-3lata. Dokładnie tak :) Nie co rok, a co 2 - 3 lata. Bardzo dziękuję :) ja tego nie wiedziałam, niestety! i pewnie długo jeszcze Tasia dostawałaby tę 'skojarzoną' Wiedza to potęga jeśli pogoda nam pozwoli dzisiaj pójdziemy na szczepienie, może nawet uda mi się porozmawiać z lekarzem na temat tego biednego pieska z raną w oku, ponieważ 'rzekomo' to właśnie u dr Sylwii ,ten pan umówił się na zabieg? zobaczymy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 22, 2017 Author Share Posted December 22, 2017 Wszystkim, którzy nas odwiedzają, życzymy Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, Rodzinnego ciepła i wielkiej radości, Odpoczynku od codziennych trosk, Świąt niosących nadzieję na jeszcze lepszy Nowy Rok! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted December 23, 2017 Share Posted December 23, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 8, 2018 Author Share Posted January 8, 2018 Dziękuję ,Eluniu :) ... i lecę do Ciebie... Taksunia już zaszczepiona , wet potwierdził dokładnie to samo co mówiła Elik... szczepienie p/wściekliźnie obowiązkowo co roku! natomiast 'wirusówki' co dwa ,trzy lata? na początku te pierwsze szczepienia, jednak musiały być co roku, żeby zachować ciągłość, teraz dostała szczepionkę tylko p/ wściekliźnie ale jednak w 2018 musi znowu dostać "skojarzoną" mamy przyjść z miesiąc wcześniej ,przypomnieć się i będzie p doktor szukał , takiej żeby był zachowany ... cykl?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 15, 2018 Author Share Posted January 15, 2018 17 godzin temu, Natalia2005 napisał: anica mi sie wydaje, że nawet szybciej niz trzy lata Witaj Natalia :)... masz rację, bo to chyba zależy która / bardziej poprawnie chyba będzie przeciw-jakiemu wirusowi?/ przy najbliższej wizycie dopytam? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.