Jump to content
Dogomania

KOCHANY Staruszek Homer z krakowskiego schroniska coraz bardziej schorowany odszedł na zawsze


AgaG

Recommended Posts

Homeruś zaczyna coraz bardziej pieszczoty lubić. Myślę też, że jest bardzo zadowolony, iż ma mamusię i tatusia :) Jeszcze jednak z niepokojem patrzy, jak go bierzemy na spacer. Ma taka minkę pytającą: Czy na pewno tu wrócę?   

Felka już go tak rozpieściłam, że grymasi, :) Najchętniej je kus-kus z mięskiem i mieloną gotowaną marchewką. A lekarstwa dostaje w kiełbasce  z indyka. :)

Nie tylko ja go rozpieszczałam.Inne ciocie też :evil_lol: .A teraz ma kochaną rodzinkę :ghost_2:

Link to comment
Share on other sites

Homeruś zaczyna coraz bardziej pieszczoty lubić. Myślę też, że jest bardzo zadowolony, iż ma mamusię i tatusia :) Jeszcze jednak z niepokojem patrzy, jak go bierzemy na spacer. Ma taka minkę pytającą: Czy na pewno tu wrócę?   

Felka już go tak rozpieściłam, że grymasi, :) Najchętniej je kus-kus z mięskiem i mieloną gotowaną marchewką. A lekarstwa dostaje w kiełbasce  z indyka. :)

Nie tylko ja go rozpieszczałam.Inne ciocie też :evil_lol: .A teraz ma kochaną rodzinkę :ghost_2:.

Link to comment
Share on other sites

Ale super wiadomość.Dzieki Aga za info.Niech już te stwory pójdą precz od Homcia.I żeby już Was nic nie nękało.A jak Pomidorcia(uwielbiam to imię,ktoś kto to wymyślił ma nie lada wyobraźnię słowotwórczą-"Imio-twórczą")?

Pomidorcia swoje imię zawdzięcza temu, że jej pierwsze zdjęcia po zabraniu z pseudoschroniska w Olkuszu ukazywały ją w pudełku po pomidorach. A poza tym ona taka malutka, okrąglutka, raczej się toczy na nóziach niż idzie:) Jutro jadę i z nią i z Homerkiem do arwetu. Zobaczymy, co wykażą dalsze badania, Pomidorcia niestety nadal kaszle i "ustawia" sobie tę zapadająca się krtań,

 

Homcio nie ma pazurka w przedniej łapce.Nigdy nie dociekałam,co było przyczyną jego utraty,ale może teraz,kiedy chodzicie do wetów,to przy okazji sprawdzą, czy ta ułomność nie sprawia bólu Homerkowi.

p.s. Dzięki za zaproszenie.Gdy tylko ogarnę swoje sprawy,bo moje zwierzaki, też mi chorują,to z ogromną przyjemnością wpadnę Was odwiedzić.Niestety nie zdążyłam do Fenomenka.Myślałam,że wasze szczęście będzie trwać i trwać.Niestety, stało się inaczej.Ale Homerkowi nie odpuszczę.

Jutro zapytam i o ten pazurek. :) Homiś na szczęście nie wygląda na obolałego. Na spacerkach interesuje się otaczającym światem, Widać, że brakowało mu bardzo tej przyjemności, jaką jest dreptanie w różne nowe miejsca, poznawanie nieznanych zapachów w trawie i pod drzewami oraz słuchanie dźwięków innych, iż głośne szczekanie wielu psów.

Staram się z nim wychodzić o podobnych porach, a męża poprosiłam, by na razie wyprowadzał Homerka w jedno i to samo miejsce, a to dlatego, by Homerek mniej się bał, że nie wróci do domu, do mnie. Piesek mi ufa bardziej, No i w ogóle woli kobiety. :) No ale nic w tym dziwnego, skoro jak pisze Felka z Bagien tyle wolontariuszek się w nim kochało i nadal kocha :loveu: .

BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM DZIEWCZYNOM, KTÓRE ODWIEDZAŁY GO W SCHRONISKU, DBAŁY, BY MIAŁ RUCH I CHOĆ NA CHWILĘ CZUŁOŚĆ. :kiss_2: :kiss_2:

ps. a na odwiedziny czekamy :)

Link to comment
Share on other sites

Na pewno jeszcze ma stracha czy przypadkiem nie wróci do schronu...Moja Frania też na początku niechętnie wychodziła; siku szybciutko i z powrotem do domciu. 

Grymaś, Homisiu, grymaś  :jumpie: . Niech będzie rozpieszczony do obrzydliwości :megagrin: , należy się biedakowi :laola:

O tak, niech ma wszystko, czego chce. Mąż pytał mnie wczoraj, czy w końcu coś ugotowałam,,. a ja na to: "tak zupkę". "A dla nas czy dla psa" - spytał zazdrosny mąż, a ja wtedy: "no zupka dla nas, przecież psu by zaszkodziła, Homerek dostał mięsko".  :megagrin:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

To mocno trzymam kciuki za Homisia i Pomidoróweczkę.

I głaski dla Zahirka :)

Dziękuję :) a Zahirowi to się bardzo należą głaski, bo bardzo grzecznie przyjął brata. Mam nadzieję, że w końcu  znajdę chwilę by zrobić zdjęcia grubasowi

Link to comment
Share on other sites

A jak u Homerka ze  słuchem i wzrokiem z uwagi na jego wiek ?

Eluś, Homerek jest prawie zupełnie niewidomy. Na jedno oczko nie widzi w ogóle nic, ale na drugie widzi troszkę, Słuch ma całkiem dobry. W ogóle myślę, że te inne sprawne zmysły ma bardzo wyostrzone i uruchamia je w taki sposób, że jeden wspiera drugi. Dzięki temu umie bardzo sprawnie odczytywać sygnały płynące z rzeczywistości i z każdym dniem uczy się odnajdywania w niej.  I tak np. skrzypnięcie oraz ruch powietrza podczas otwierania drzwi na klatkę schodową i pojawienie się innego zapachu niż w domu kierują go bezbłędnie w stronę wyjścia. Gdy wchodzę rano do kuchni, muszę iść na palcach, bo się zaraz budzi. Bardzo bym chciała, aby niedługo poczuł się na tyle pewnie, że zrozumie, iż nie musi być taki czujny. Terapia nakolenkowo-przytulankowa :loveu:  i nagradzanie za każdy objaw większej śmiałości pewnie z czasem przyniosą efekt. . 

Link to comment
Share on other sites

Każdy kolejny dzień w swoim domku ,będzie powodował ośmielenie  maluszka.

Miłość,głaski,przytulanki ,których z pewnością mu nie zabraknie,spowodują,że uwierzy w siebie.

Oby dzisiejsze badania Homcia i Pomidorki same pozytywne wyniki dały.

Walczcie maluszki,żeby mamci radość sprawić.

Link to comment
Share on other sites

Eluś, Homerek jest prawie zupełnie niewidomy. Na jedno oczko nie widzi w ogóle nic, ale na drugie widzi troszkę, Słuch ma całkiem dobry. W ogóle myślę, że te inne sprawne zmysły ma bardzo wyostrzone i uruchamia je w taki sposób, że jeden wspiera drugi. Dzięki temu umie bardzo sprawnie odczytywać sygnały płynące z rzeczywistości i z każdym dniem uczy się odnajdywania w niej.  I tak np. skrzypnięcie oraz ruch powietrza podczas otwierania drzwi na klatkę schodową i pojawienie się innego zapachu niż w domu kierują go bezbłędnie w stronę wyjścia. Gdy wchodzę rano do kuchni, muszę iść na palcach, bo się zaraz budzi. Bardzo bym chciała, aby niedługo poczuł się na tyle pewnie, że zrozumie, iż nie musi być taki czujny. Terapia nakolenkowo-przytulankowa :loveu:  i nagradzanie za każdy objaw większej śmiałości pewnie z czasem przyniosą efekt. . 

Tak, to tak jest, że osłabienie jednego zmysłu automatycznie wpływa na wyostrzenie pozostałych. Dobrze, że choć jedno oczko Homerciu ma sprawne  :loveu:

Wyprowadzanie psiaka z wycofania, niepewności różnie trwa i zależy pewnie od tego jak długo psiak był pozbawiony troskliwej opieki, ale i od psychiki psiaka. Moja Bellunia, którą musieliśmy pożegnać w lutym tego roku, a przygarnęliśmy ją 8 lat temu, gdy miała 8 lat i długo przebywała w schronisku w jednym boksie z rotwailerką i wilczycą. Była tak bardzo zastraszona, zrezygnowana, że jej powrót do nas i uznanie stanu aktualnego za constans trwało około 2 lata ! Przez ten okres niby była z nami, ale jakby sama nie chciała przyzwyczajać się to tego co ma, jakby bała się, że to tylko chwilowe. Przyjmowała pieszczoty i widać było, że sprawiają jej przyjemność, ale nie śmiała się o  nie upominać. Nie pokazywała zadowolenia. Za to po tym, jak uznała, że to co ma, to będzie i jutro i pojutrze i zawsze, pokazała jak bardzo radosnym i przytulaśnym jest psiakiem.

Każdy psiak potrzebuje innego czasu, żeby na nowo, albo po raz pierwszy w życiu, poczuć się kochanym. Homerek nareszcie doczekał takiej chwili i jest tylko kwestią czasu, gdy to do niego dotrze :) Oby jak najszybciej.

Link to comment
Share on other sites

Każdy kolejny dzień w swoim domku ,będzie powodował ośmielenie  maluszka.

Miłość,głaski,przytulanki ,których z pewnością mu nie zabraknie,spowodują,że uwierzy w siebie.

Oby dzisiejsze badania Homcia i Pomidorki same pozytywne wyniki dały.

Walczcie maluszki,żeby mamci radość sprawić.

:)

Bardo czekam na to ośmielenie Homisia, :loveu: Na razie uczy się rytmu domowego życia tak jak Pomidorcia trzy lata temu.

 

Elik oby następowały w nim takie zmiany jak w Twojej Belluni. Ale czasu pewnie sporo minie, nim zacznie chodzić po domu, a nie skradać się, zastanawiając się, czy któryś pies go nie ugryzie. Gdyby widział, może łatwiej odczytywałby z ich strony sygnały przyjaźni i spokoju, choć z drugiej strony słyszy, że nie warczą w ogóle, nie szczekają na niego ani na siebie, są cichutkie. Może to pomoże Homisiowi w zrozumieniu, że nic mu nie grozi.

Uważam jednak, że i tak mimo pewnych problemów udomowienie Homera przebiega bardzo harmonijnie jak na istotkę tak bardzo źle doświadczoną.   :jumpie:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mnie się wydaje,że Homerek jeszcze w swoje szczęście nie uwierzył.

Przecież nawet jak niewiele widzi to czuje i słyszy,że jest dobrze przez przybrane rodzeństwo traktowany.

Nie musi walczyć o michę a nawet ma podtykane smakołyki.

Nie wiadomo co się w jego maleńkim mózgu dzieje,może myśli ,że to sen,może myśli,że do nieba już się dostał.......

Chwilkę musi potrwać,żeby zrozumiał,że to jest jego prawdziwy domek ,taki na zawsze.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Na wszystko potrzeba czasu i cierpliwości. Moi znajomi dziwili się, kiedy mówiłam, że Frania nie potrafi jeść ani spać. A ona, po prostu nie rozumiała, że micha i wszystko co w środku należy do niej i porywała kawałeczek żarcia, by schować się w kącie i tam wsunąć, a po następne nie przychodziła, bo nie wierzyła, że uda się jej drugi raz zdobyć papu :shake: . I nie spała głęboko, tylko czuwała cały czas...

A co do gotowania dla rodzinki i piesków...Mój ojciec skubnął  kiedyś nieświadomie żarcie dla psów :megagrin: . Kiedy mu powiedziałam, że to nie dla ludzi, mój TŻ klepnął go w plecki i powiedział: "nie martw się, Krzysztof, u nas psy jedzą lepiej niż ludzie; nic ci nie grozi" :megagrin:

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Na wszystko potrzeba czasu i cierpliwości. Moi znajomi dziwili się, kiedy mówiłam, że Frania nie potrafi jeść ani spać. A ona, po prostu nie rozumiała, że micha i wszystko co w środku należy do niej i porywała kawałeczek żarcia, by schować się w kącie i tam wsunąć, a po następne nie przychodziła, bo nie wierzyła, że uda się jej drugi raz zdobyć papu :shake: . I nie spała głęboko, tylko czuwała cały czas...

A co do gotowania dla rodzinki i piesków...Mój ojciec skubnął  kiedyś nieświadomie żarcie dla psów :megagrin: . Kiedy mu powiedziałam, że to nie dla ludzi, mój TŻ klepnął go w plecki i powiedział: "nie martw się, Krzysztof, u nas psy jedzą lepiej niż ludzie; nic ci nie grozi" :megagrin:

hi hi hi  tak! :) :megagrin:  Lepiej i zdrowiej w dodatku z witaminkami ,odżyweczkami, zawsze cieplutkie, dobrane do wieku, stanu zdrowia, potrzeb i upodobań,  A my... hmmm,  no cóż może kiedyś :)

Link to comment
Share on other sites

Tiiiiaaaa,kiedyś mój małżonek zajrzał do lodówki i z radością mówi:oooo galaretkę z nóżek zrobiłaś,tylko następnym razem mniej marchewki daj.

To był czas kiedy moja ukochana Torunia szczeniaczkiem będąc dostawała galaretki na dobry rozwój kości.

Niestety smakiem musiał się obejść,bo wiadomo dla szczeniaczka bez soli,więc niesmaczne  dla ludzia :megagrin:

miziam psiaczki i do zadań spadam.

Link to comment
Share on other sites

Tiiiiaaaa,kiedyś mój małżonek zajrzał do lodówki i z radością mówi:oooo galaretkę z nóżek zrobiłaś,tylko następnym razem mniej marchewki daj.

To był czas kiedy moja ukochana Torunia szczeniaczkiem będąc dostawała galaretki na dobry rozwój kości.

Niestety smakiem musiał się obejść,bo wiadomo dla szczeniaczka bez soli,więc niesmaczne  dla ludzia :megagrin:

miziam psiaczki i do zadań spadam.

Grażynko  wychodzi na to, że nasi mężowie mają rację, że są trochę zazdrośni o nasze psy ;)

Link to comment
Share on other sites

Aguniu,mój pan mąż jest bardzo rozpuszczony a to z racji tego,że tylko go mam na weekend.

Mimo wszystko psy zawsze były na pierwszym miejscu.

Chyba już się do tego przyzwyczaił.

Poza tym u nas sunie są członkami rodziny/podobnie jak u Ciebie/,więc jak tu nie dbać o maleństwa.?

Miłość psia jest niesamowita.Jak jestem w szpitalu,a kilka razy do roku mi się zdarza,sunie pod bramą leżą i z trudnością na noc do domku wracają.

Jak wracam ze szpitala,to co najmniej 2 dni na krok mnie nie odstępują,nawet jedzonko jest wtedy nie ważne.

Ech ,rozczuliłam się.

Przepraszam za zaśmiecanie wątku Homerka :kiss_2:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj byłam z Homerkiem w arwecie, (bardzo dziekuję Topi :kiss_2: za podwiezienie nas) Doktor Rałał zdecydował, by czas rozpocząć zwalczanie problemu w płucach i zaaplikował Homerkowi pierwszy zastrzyk odpowiednio rozcieńczonej iwermektyny.

Skuteczna strategia zwalczania jego choroby opracowywana jest w sposób niezwykle ostrożny i przemyślany. Lekarze są w kontakcie z najlepszymi specjalistami z uczelni wrocławskich, Jeden z nich, któremu jestem bardzo wdzięczna za natychmiastowe oddzwonienie do mnie, dostarczył materiałów w języku słowackim opisujących skuteczna procedurę poradzenie sobie z dirofilariozą imm, u psów słowackich, Okazuje się, że oprócz imidaklopridu i moksydektyny (stanowiacych substancję czynna w leku Advocate dla psów) bardzo skuteczne są też jednoczenie podawane antybiotyki uderzające w bakterie, jakie rozwijają się wraz z dirofilarią w płucach i są odpowiedzialne za "pomaganie" chorobie. Juz mam receptę na te antybiotyki.

 

Patrząc na to, co się dzieje w ostatnich dniach, bardzo pracowitych ale i także niezwykle rozstrzygających dla prowadzenia skutecznej walki z chorobą Homerka, mój mąż  zażartował, że Homer :loveu: ma teraz nie gorszą opiekę niż prezydent Stanów Zjednoczonych. :laugh2_2: no a co ja mogłam odpowiedzieć?, że za chwilę będziemy się nim jeszcze bardziej chwalić, bo przecież zacznie wyglądać jak milion dolarów :) :megagrin:.

W najbliższą środę wypięknieje pod ogonkiem. Doktor zdecydował bowiem o  chirurgicznym usunięciu dużego paskudztwa spod ogona, które zwisając i sącząc się od czasu do czasu przeszkadza pieskowi no i mogłoby być źródłem zakażenia.

Link to comment
Share on other sites

Bez tego guza Homerek będzie się czuł 100% lepiej. To paskudztwo na pewno przeszkadza mu w normalnym funkcjonowaniu. Będzie pełna narkoza, czy tylko miejscowe znieczulenie ?

Paskudztwo jest duże, wielkości brzoskwini tylko takiej bardzo nieregularnej, no i czasem krwawi. Zabieg odbędzie się w narkozie. Ale doktor mówił mi, bym się nie martwiła. Teraz są tak nowoczesne i delikatne narkozy, że nie muszę się obawiać, iż piesek się nie wybudzi. Zdaniem doktora bardzo ważne jest to, że choroba nie zdążyła zaatakować serca Homerka, Powiedział mi też, że kondycja Homera jest na tyle zadowalająca, że nie widzi przeciwwskazań do zabiegu.

Sądzę też, choć nie rozmawiałam jeszcze w tej sprawie, ale wiem, jaki doktor jest dokładny, że pod narkozą sprawdzone zostaną zęby Homera.

 

Zabieg będzie w środę rano - o godzinie 9. Jeśli któraś z cioć krakowskich miałaby ochotę nas podwieźć, to będę wdzięczna. Po zabiegu zostanę tak długo przy wybudzającym się Homerze, aż doktor uzna, że jest całkowicie wybudzony. Zapytałam, czy mogę nawet parę godzin spędzić przy Homerku i doktor się zgodził. :) Bardzo się z tego cieszę. Homer uniknie stresu związanego z rozstaniem na chwilę ze mną. Nie zauważy nawet, że przez pewien czas nie było mnie przy nim.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że są dwie szkoły, ale mój wet należy do tej, która jest przeciwnikiem zabiegów zębowych przy okazji innej operacji ze względu na duże ryzyko nadkażenia. Wiem, że są weci, którzy sterylizują i czyszczą zęby w ramach jednego zabiegu-mój wet nigdy tego nie robi. Zapytaj więc swojego co i jak :) 

Mizianka dla Homisia :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że są dwie szkoły, ale mój wet należy do tej, która jest przeciwnikiem zabiegów zębowych przy okazji innej operacji ze względu na duże ryzyko nadkażenia. Wiem, że są weci, którzy sterylizują i czyszczą zęby w ramach jednego zabiegu-mój wet nigdy tego nie robi. Zapytaj więc swojego co i jak :)

Mizianka dla Homisia :loveu:

Mi też nie wspominał, że zamierza robić z zębami, Jesteśmy umówieni tylko na usuniecie guza.,Sądzę natomiast, że zrobi rtg zębów korzystając z narkozy :) ale dopytam. Być może zupełnie nie ma takich planów. natomiast w jakiejś najbliższej przyszłości chciałabym na pewno, by zęby zostały sprawdzone. Co prawda Homiś nie ma takiego koszmaru w pyszczku, jaki miał mój kochany Fenuś, ale wolę wszystko sprawdzić

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...