Jump to content
Dogomania

KOCHANY Staruszek Homer z krakowskiego schroniska coraz bardziej schorowany odszedł na zawsze


AgaG

Recommended Posts

W ubiegłe wakacje było mnóstwo komarów w schronisku."Biała" ściana w boksie była czarna od komarów( nie zapomnę tego widoku nigdy),a wystarczyłoby włączyć kilka rajd'ow w budynku i po kłopocie.Pewnie wtedy te komary go pogryzły.

przerażajace...

Link to comment
Share on other sites

Z pewnością szukał tego ratunku.Jestem tego pewna,bo prosił o te pieszczoty,gdy już wiedzieliśmy o jego chorobie.Wcześniej nie.Bał się dotyku i jedyne na co można go było przywołać, albo uprosić na szczotkowanie futerka, to było jedzenie.

masz na myśli guza pod ogonem? a nie wiesz, odkąd tego guza ma i odkąd on rósł?

Link to comment
Share on other sites

Jakoś we wrześniu Homcio był w szpitaliku,bo zaczął krwawić.Guz nie był widoczny wcześniej,tym bardzie,że Homerek nosił ogonek opuszczony,kupy były normalne,apetyt miał.Gdy wrócił już tego guza podglądałam,ale weci w schronisku nie dawali szans na operowanie ze względu na bliskość odbytu.Coś podobno dostawał na tego guza,ale nigdy nie powiedzieli mi,mimo,że z Homerkiem chodziłam dopytać się.Tak to już jest.Wg mnie zaczęło się to wczesną jesienią,tak jakoś we wrzesniu,po wakacjach.

Link to comment
Share on other sites

Jakoś we wrześniu Homcio był w szpitaliku,bo zaczął krwawić.Guz nie był widoczny wcześniej,tym bardzie,że Homerek nosił ogonek opuszczony,kupy były normalne,apetyt miał.Gdy wrócił już tego guza podglądałam,ale weci w schronisku nie dawali szans na operowanie ze względu na bliskość odbytu.Coś podobno dostawał na tego guza,ale nigdy nie powiedzieli mi,mimo,że z Homerkiem chodziłam dopytać się.Tak to już jest.Wg mnie zaczęło się to wczesną jesienią,tak jakoś we wrzesniu,po wakacjach.

Guz ma pochodzenie hormonalne, na zmniejszanie takiego guza istnieją skuteczne leki. Gawronek z krakowskiego schroniska, którego Ola K, adoptowała tez miał takiego guza, po lekach poleconych przez doktor Małgosię z "Naszych zwierzaków" guz zanikł. Niestety guz Homera nie został w w schronisku w ogóle zdiagnozowany. Dawano mu "na obkurczenia guza" metypred, którego moi weterynarze kazali odstawić, bo steryd tego guza nie obkurczy.

Obecnie mam zalecenie utrzymywanie guza w czystości ze względu na okresowe krwawienia. Więc przemywam, czyszczę, Gdy krwawienie jest większe zakładam mu pamersik w celach higienicznych, bo si ślicznie umie trzymać

. Homiś jest na antybiotykach które zarówno zwalczają bakterie w pęcherzu jak i zabezpieczają przed zakażeniem. Guz urósł bardzo duży, Teraz trzeba zapanować nad wspominaną chorobą główną, w drugiej kolejności zapadnie decyzja lekarzy co do guza.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się zmartwiłam,że tyle nieszczęścia spadło na jednego psiaka.Ja rok temu wzięłam staruszka,którego leczono dziwnymi lekami.Już wiele dziwnych diagnoz w schronisku słyszałam.To bardzo wszystko smutne.Trzymam za was kciuki.Szepnij Homciowi :iloveyou:  czasem do uszka o cioci Felce,że bardzo prosiła o lepszy los dla niego.Nic niestety więcej nie mogłam zrobić w tej chwili,tak więc jeszcze raz bardzo jestem ci wdzięczna,że pochyliłaś się nad biednym Homciem Aguś (sorry,jesli tak nie lubisz,ale chciałam coś cieplejszego napisać do Ciebie :calus: )

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się zmartwiłam,że tyle nieszczęścia spadło na jednego psiaka.Ja rok temu wzięłam staruszka,którego leczono dziwnymi lekami.Już wiele dziwnych diagnoz w schronisku słyszałam.To bardzo wszystko smutne.Trzymam za was kciuki.Szepnij Homciowi :iloveyou:  czasem do uszka o cioci Felce,że bardzo prosiła o lepszy los dla niego.Nic niestety więcej nie mogłam zrobić w tej chwili,tak więc jeszcze raz bardzo jestem ci wdzięczna,że pochyliłaś się nad biednym Homciem Aguś (sorry,jesli tak nie lubisz,ale chciałam coś cieplejszego napisać do Ciebie :calus: )

Szepnę mu :) i serdecznie Cię zapraszam w odwiedziny do nas, tylko jeszcze nie teraz, .) bo Homerek potrzebuje duuużo czasu na to, by poczuć się lepiej i pewniej.w domu. On biedaczysko trochę się jeszcze boi Zahira i Maji, czasem nawet malutkiej Pomidorci. Jeszcze nie rozumie, że to poczciwiny, które mu krzywdy z pewnością nie zrobią. Przypuszczam, że jakiś większy pies mógł go dominować w schronisku.

 

Ale z każdym dniem jest ociupinkę lepiej, ociupinkę, Na przykład dziś bez zachęcania, bez prowadzenia za szeleczki wstał z pontonika i poszedł się napić wody. Co prawda zabłądził i trochę za późno skręcił - bardziej w stronę małego pokoju niż kuchni się udał, no ale nakierowany poradził sobie, a potem ułożył z powrotem w swoim łóżeczku.. 

 

ps. lubię zdrobnienia :) Aguś, Homuś itp. no i Homiś przez samo H od Homer

Link to comment
Share on other sites

Dopiero teraz trafiłam do Homerka i wyć mi się chce 

O krakowskim schronisku słyszałam różne opinie i pozytywne i negatywne. Po tym co przeczytałam na tym wątku, nie wierzę w dobre intencje kierownictwa schronu. Jak można było dopuścić, żeby chmary komarów żywiły się biednymi psiakami.  Straszne, potworne . Wyobraźnia podpowiada mi koszmary.

Homerku bądź dzielny i silny. Walcz

Link to comment
Share on other sites

I ja jestem u Homerka, w końcu go widzę na oczy po tych wszystkich opowieściach  :smile:  Biedny chory dziadeczek, jak dobrze, że już u ciebie!

To na razie zdjęcia ze schroniska, nie oddają jego uroku, A jest naprawdę śliczny, Z postury przypomina moją Zosieńkę z Sopotu, jeśli ktoś ją jeszcze pamięta może jako Nukę Lizaka, tyle, że to Zosia w miniaturce. :) Oczka, uszka i pazurki ma podobne do Fenomenkowych. Łapki i brzuszek są jak u Daisuni i to mięciutkie futerko jak u niej.  W każdym razie przypomina bardzo różne moje psy, których nigdy nie zapomnę.

 

aha: lubi kus-kus z mięskiem znacznie bardziej niż ryż z mięskiem. Puszki mięsne natomiast to danie, które ocenia na tróję :) owszem zje ale bez entuzjamu, 

Link to comment
Share on other sites

Wynik wczorajszego badania krwi wykazał, że Homiś nie ma już mikrofilarii we krwi. Oczywiście ze względu na obecność w jego organizmie form dorosłych będą się one pojawiać, tak długo jak długo będę żyć formy dorosłe. Dlatego po powtórzeniu (zgodnie z zaleceniami wybitego parazytologa z Wrocławia) jeszcze dwóch dawek advocata, trzeba będzie zrobić ponowne testy i regularnie badać krew Homerka.

 

Druga dobra wiadomość jest taka, że choroba nie zdążyła umiejscowić się w sercu. Echo serca wykazało pewne zmiany, ale związane z wiekiem Homera. Dirofilaria widoczna jet w plucach, w zmianach o charakterze naczyniowym, które tam występują, nie z dirofilarią. Płuca natomiast niestety nie są czyste, no nie mogłyby takie być, skoro formy świadczące o inwazji występowały we krwi.

Link to comment
Share on other sites

To na razie zdjęcia ze schroniska, nie oddają jego uroku, A jest naprawdę śliczny, Z postury przypomina moją Zosieńkę z Sopotu, jeśli ktoś ją jeszcze pamięta może jako Nukę Lizaka, tyle, że to Zosia w miniaturce. :) Oczka, uszka i pazurki ma podobne do Fenomenkowych. Łapki i brzuszek są jak u Daisuni i to mięciutkie futerko jak u niej.  W każdym razie przypomina bardzo różne moje psy, których nigdy nie zapomnę.

 

aha: lubi kus-kus z mięskiem znacznie bardziej niż ryż z mięskiem. Puszki mięsne natomiast to danie, które ocenia na tróję :) owszem zje ale bez entuzjamu, 

Homcio nie ma pazurka w przedniej łapce.Nigdy nie dociekałam,co było przyczyną jego utraty,ale może teraz,kiedy chodzicie do wetów,to przy okazji sprawdzą, czy ta ułomność nie sprawia bólu Homerkowi.

p.s. Dzięki za zaproszenie.Gdy tylko ogarnę swoje sprawy,bo moje zwierzaki, też mi chorują,to z ogromną przyjemnością wpadnę Was odwiedzić.Niestety nie zdążyłam do Fenomenka.Myślałam,że wasze szczęście będzie trwać i trwać.Niestety, stało się inaczej.Ale Homerkowi nie odpuszczę.

Link to comment
Share on other sites

i ja zaglądam i wszystkie informacje pilnie czytam :)
mnóstwo głasków dla Homerka i całej gromadki :)

Homeruś zaczyna coraz bardziej pieszczoty lubić. Myślę też, że jest bardzo zadowolony, iż ma mamusię i tatusia :) Jeszcze jednak z niepokojem patrzy, jak go bierzemy na spacer. Ma taka minkę pytającą: Czy na pewno tu wrócę?   

Felka już go tak rozpieściłam, że grymasi, :) Najchętniej je kus-kus z mięskiem i mieloną gotowaną marchewką. A lekarstwa dostaje w kiełbasce  z indyka. :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...