Jump to content
Dogomania

Adoptowana 3 letnia suczka atakuje ludzi :(


Fretka0`

Recommended Posts

Witam, od 3 miesięcy jestem posiadaczką 3 letniej jamnikowatej suni. Rudzie przygarnęłam, z małego przytuliska na wsi. Ktoś ją oddał, bo podobno była agresywna, po za tym była w ciaży, wiec ludzie chcieli pozbyć się problemu. Opis jej ogłoszenia brzmiał - kochana, ULEGŁA, przyjazna....

 

Początkowo Rudzia bała się wszystkiego. Na spacerach bała się ludzi, autobusów itp. W domu bała się przedmiotów typu reklamówki. Koszmarem było też rozwieszanie prania - taaakie straszne pranie :/

Oprócz jej lęków, była wspaniałym, kochanym psem bez innych problemów. Typowy pies kanapowy, który całymi dniami chciał lezec z nami w łózku ;)

 

Teraz po 3 miesiącach zauważyłam w niej drugie oblicze. Poczuła się już bardzo pewnie, wie, że jest przez nas kochana, że to jej dom. Każdy spacer jest jakąś masakrą. Jak tylko wyjdziemy z klatki to Rudzia obszczekuje każdego napotkanego mężczyzne. Oprócz szczekania, napina się i ciągnie w jego kierunku, chce podejść do nogawki - jeszcze nikogo nie ugryzła, ale nie mogę zagwarantowac, że nie chce tego zrobić. Jej futro staje dęba, uszy postawione do przodu. Dzieje się tak, jak tylko wyjdziemy z mieszkania. Jak na klatce spotkamy sąsiada to dopiero jest afera. \

 

Rudzia reaguje tak głównie na mężczyzn, ale także na rowerzystów i większe samochody. Obok kobiet i dzieci też nie przechodzi obojętnie, jednak nie szczeka na nich, ale napina się, ciągnie i podchodzi do nogawki.

 

Przeczytałam o metodzie pozytywnej ale czy w moim przypadku ma ona sens ?

Dodam, że Rudzia jest pojętnym psem, zna podstawowe komendy typu siad, leżeć, łapa i głos. W domu wykonuje je bez problemu, jednak poza nim trudno jej sie skupić, interesuje ją wszystko wokół.

 

Jeżeli, ktoś może nam pomóc i doradzić to z góry bardzo dziękuje.

Link to comment
Share on other sites

Nasz dzień wygląda tak - rano spacer ok 20 minut, później mała zostaje sama na kilka godzin, po powrocie kolejny spacer - dłuższy, mniej wiecej co 2 dzień zabieram ją ze sobą samochodem do rodziny ( opiekuje się dziadkami), wieczorem znów spacer ok 20 minut.

Tak więc właściwie od godziny 14 do końca dnia Rudzia jest ze mną. Spacer poranny i wieczorny to raczej spacery po osiedlu, popołudniami zabieram ją poza osiedle, gdzie może pobiegać bez smyczy.

W domu staram poświęcać jej dużo czasu, trochę ją rozpieściłam. Lubie okazywać jej czułość, mogłabym nieustannie ją przytulać i całować- w domu jest zupełnie innym psem niż na spacerze.

Uczę ją podstawowych komend, nauka idzie jej z łatwością. Dużo się też bawimy, wszędzie są jej porozszarpywane zabawki ;)

Na dworze nie przepada za zabawą, gdy biega luzem, to woli wąchać wszystko naokoło niż biegać za zabawką czy patykiem.

Uwielbia zabawy z innymi psami i nie wykazuje do nich agresji, niezależnie od rozmiarów i płci.

 

Od kilku dni noszę, ze soba smakołyki i gdy tylko zbliża się jakaś osoba, a suczka ją zauważy od razu każe jej uśiąść i daje smakołyk. Na szczęście pokusa czegoś smacznego zwycięża. Jednak gdy tylko nie zdąrze wyjąć smakołyka, albo po prostu mi go zabraknie to w psa znów wstępuje diabeł.

Link to comment
Share on other sites

W domu staram poświęcać jej dużo czasu, trochę ją rozpieściłam. Lubie okazywać jej czułość, mogłabym nieustannie ją przytulać i całować- w domu jest zupełnie innym psem niż na spacerze.


Sucz doszła do wniosku, że taką ciamajdę, której można w domu wejść na głowę, trzeba jednak poza domem bronić, jak na alfę przystało w psim świecie.
Weź sukę do galopu w domu - wszystko na rozkaz i nic za darmo, także pieszczoty - a na dworze to ona będzie taka mala i potrzebująca pańcinej obrony.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Mój piesek też tak reaguje, w tej chwili ma rok i mam wrażenie, że agresywne zachowania się tylko u niego nasilają. W stosunku do domowników jest łagodny, natomiast do obcych lub osób, które rzadko do nas przychodzą zawsze ujada na nie i się jeży. Teraz wyjeżdżam na wesele pod Warszawę i nie mam odwagi, by poprosić znajomych, aby się nim zajęli :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...