Jump to content
Dogomania

Nowotwór pomocy!!


klaudia20

Recommended Posts

Witam,

 

mam 9-letniego psiaka, w typie owczarka, pół życia spędziła w schronisku, cudowny pies niestety strasznie chorowita, niejadek.

 

Jakoś pół roku temu Prada miewała częste biegunki i wymioty, czy to po suchym czy mokrym jedzeniu. Przyczyną okazały się nadziąślaki, które pod narkozą zostały usunięte. Przed zabiegiem weterynarz wykonał usg na którym wyszedł jeszcze guz na listwie mlecznej ... rtg nie wykazało przerzutów do płuc, badania z krwi były bardzo dobre.

 

Plan był taki, że najpierw nadziąślaki, potem piesek odpocznie trochę po narkozie i w niedalekiej przyszłości zajmiemy się guzem na listwie. Niestety nadziąślaki szybko odrosły, Prada straciła apetyt, a konieczny stał się kolejny zabieg. Temat nadziąślaków uznałam za absolutny priorytet bo wiem, że to sprawiało jej ból, a jak zapewnił mnie weterynarz guz nie bolał, a pies mógł z nim chodzić jeszcze od czasów schroniska.

 

Po kolejnej operacji nadziąślaków weterynarz wykonał usg na którym wyszło najgorsze : guz na śledzionie :( Jutro wykonam rtg.. boję się najgorszego tzn przerzutów :(

 

I teraz mam pytanie czy to nadziąślaki mogły dać przerzuty ? Czy guz na listwie? Czy może te 3 sprawy nie są ze sobą powiązane ??? 

 

Co jeśli wyjdą przerzuty do płuc ? Jestem straszną panikarą, boję się najgorszego. Boję się też kolejnych operacji i narkoz bo tak jak pisałam na wstępie mój pies jest już starszy, schorowany i nie wiem jak zniesie kolejne uśpienie :-( Chcę ją ratować to oczywiste i zrobię wszystko żeby z tego wyszła ale nie chce by cierpiała...

Link to comment
Share on other sites

guzy na sutkach jakiekolwiek by nie były psa nie bola.to samo tyczy sie nadziąslaków-nie bola same z siebie ani przy dotyku.takze sprawa biegunek i wymiotów nie jest przczyna nadziąślaków.nadziąslaki nie daja przerzutów.przypuszczam że to co ma na śledzionie może nie miec związku z niczym(ani guz na sutku ani nadziąślaki).jeśli sa niewielkie(nadziąslaki)nie wycinałabym ich.

Link to comment
Share on other sites

Pradzie robiły się stany zapalne na nadziąślakach stąd weterynarz podjął decyzję o kolejnym zabiegu. Jeśli znów się odrodzą i będą się robiły stany zapalne chyba już nie zdecyduje się na operację a będę podawać antybiotyki.

 

Mi również wydaje się (niestety dużej wiedzy nie mam, wiem tyle co powiedział mi wet albo co przeczytam w internecie) że guz na śledzionie nie ma związku z nadziąślakami ani guzem na listwach zwłaszcza, że guz na listwach nie rośnie. Wcześniej chciałam go usunąć teraz już sama nie wiem...kolejna operacja, narkoza. W pierwszej kolejności wydaje mi się, że trzeba się zająć tą sledzioną, jak myślicie ??

Link to comment
Share on other sites

Każdy guz na listwie mlecznej należy usuwać jak najszybciej, przy okazji sukę należy wysterylizować bo takie guzy są hormonozależne. Nawet niewielki, nierosnący guzek może być złośliwy lub z czasem zezłośliwieć. Wycinanie śledziony bez sterylizacji i usunięcia guzka na sutku nie ma sensu, bo zaraz Ci pies zejdzie na nowotwór z przerzutami do płuc.

Nadziąślaki nie są złośliwe i nie dają przerzutów, nie są takim problemem jak śledziona która może pęknąć i nowotwór sutka.

 

Czy suka miała robione badania krwi? Nerki, wątroba, morfologia? Być może niechęć do jedzenia wynika z czegoś innego niż nadziąslaki.

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam, że najpierw śledziona, chociaż może się okazać, że tam guz jest niezłośliwy. Czy była robiona biopsja któregokolwiek z guzów?

Bo usuwanie nowotworów jest konieczne, bo mogą być złośliwe, albo są łagodne i mogą zezłośliwieć, ale - usuwanie nowotworów u psa, który źle się czuje nie jest chyba takie dobre.... podstawa to diagnostyka. Jakie badania w ogóle miała psinka robione?

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje wszystkim za odzew. Miała robione usg, krew (czekamy na wynik), jutro rtg. Nie chce najpierw robić biopsji potem zabiegu gdyż z tego co wiem biopsja wiąże sie z narkoza a jeśli juz sie zdecyduje zeby psa kolejny raz w tym roku usypiać wole zrobić odrazu operacje. Jeśli mój tok rozumowania jest błędny proszę poprawcie mnie ..... Dodam jeszcze ze 2 lata temu zmarł mój starszy podopieczny i żałuje ze w ostatnich dniach nie dałam mu świętego spokoju a wozilam po wetarz którzy wciąż wymyślili kolejne zabiegi choć psiak bardzo cierpiał. Po rtg klatki wiele sie wyjaśni, trzymajcie za nas kciuki

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...