Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Witam, od dłuższego czasu żywienie zwierząt to moja pasja. Chciałabym żebyście ocenili lub wyrazili swoje zdanie na temat żywienia psów. Oto mój stosunek do żywienia psiaków. Miłej lektury :D

 

Przez ostatnie lata ilość karm dla psów i dla kotów na polskim rynku znacznie wzrosła. Dzisiaj skupię się na karmach dla psów.

            Możemy wybierać małe kawałki, duże kawałki, te z czerwonymi granulkami, te z brązowymi, te dla yorka, te dla labradora, goldena, owczarka dla białego psa, dla czarnego, różowego, na porost włosów, na kolor... Wymieniać można by było w nieskończoność. Ale czy w karmie na prawdę najważniejsze jest to jaki kolor ma granulka albo czy to jest karma stworzona dla labradora czy owczarka? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie powinniśmy (dosłownie) zajrzeć w głąb psa. (zdjęcie na górze)

         Tak wygląda nasz pupil w środku. I nie ma znaczenia jakiej jest on rasy, maści czy ma duże uszy małe uszy, krótką sierść czy długą. Każdy pies w środku jest identyczny. Zacznijmy od paszczy, w której znajdują się zęby. Nie są one stworzone do przeżuwania traw czy zbóż ale do łapania, zabicia i rozszarpania ofiary. Żołądek z bardzo silnymi sokami żołądkowymi stworzony do trawienia kawałków mięsa i kości. W żołądku psa znajduje się między innymi kwas solny. Jest go nawet 10x więcej niż u ludzi a pH wynosi poniżej 1. Głównym bodźcem do produkcji soków trawiennych jest MIĘSO. Układ trawienny psa jest dość krótki, a samo trawienie zajmuje do 24h. Co ciekawe zwierzęta roślinożerne potrzebują nawet od kilku do kilkunastu dni. A więc skąd taka różnorodność w karmach, skoro wszystkie psiaki ( z wyłączeniem szczeniaków, starszych i chorych psów) potrzebują do życia takich samych składników odżywczych? Myślę, że jest to spowodowane głównie tym, że czujemy się lepiej jeżeli kupimy naszemu pupilowi karmę "idealną" dla niego, wydaje się nam, że trafiliśmy w 10, bo ktoś tworząc karmę myślał tylko i wyłącznie o naszym psie. W rzeczywistości skład karmy nie różni się niczym od karmy dla innej rasy. Jest to ewidentnie chwyt marketingowy, na który nierzadko my właściciele psów dajemy się nabierać.

            Pójdźmy o krok dalej i zobaczmy co jest w worku! Otwieramy a tam granulki czerwone (to te z marchewką), brązowe (to wołowina), żółte (hmm... to pewnie żółtko jaja). W rzeczywistości jest to nic innego jak szkodliwe barwniki dosypywane do karmy żeby polepszyć walory wizualne, które akurat naszego psa mało interesują ale nam się bardzo podobają i chętniej sięgamy po taką właśnie karmę.

            Jeśli jesteśmy już w worku to warto teraz rozłożyć granulkę na czynniki pierwsze. Chciałabym teraz przeanalizować dwie karmy. Pierwszą niech będzie chyba jedna z bardziej znanych - Pedigree.

PEDIGREE DLA DOROSŁYCH PSÓW, DRÓB + RYŻ
Składniki : Zboża , mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (min. 4% drobiu w beżowych granulkach), oleje i tłuszcze( w tym 0,5% oleju słonecznikowego), substancje mineralne, produkty pochodzenia roślinnego, warzywa (w tym 4% marchewki w pomarańczowej granulce, 4% groszku w zielonej granulce).
Dodatki: witamina A: 8500 IU/kg, witamina D3: 940 IU/kg, witamina E: 270 mg/kg, miedź jako

siarczan miedzi, pieciowodny 11mg, siarczan manganu jednowodny 100mg, jodek potasu 1mg, siarczan cynku, jednowodny 450mg. Zawiera dodatki dopuszczone przez UE: przeciwutleniacze, barwniki, konserwanty.
Analiza składu
Białko ogólne 23%, oleje i tłuszcze surowe 13%, popiół surowy 8%, włókno surowe 2%.

            Zgodnie z prawem skład na opakowaniu musi być pisany od tego czego jest w karmie najwięcej do tego czego jest najmniej. I tak na pierwszym miejscu ZBOŻA. Zboża wypełnione glutenem i o nieodpowiedniej zawartości aminokwasów. Zadajmy sobie proste pytanie, jaki jest najbliższy krewny psa? Myślę, że długo nie musimy się zastanawiać. Co więcej, pomijając sam zewnętrzny wygląd wilka, jego układ pokarmowy nie różni się niczym szczególnym od psa. Jakby ktoś nie dowierzał tej teorii to wilk i pies są do siebie tak podobne genetycznie, że zdziczałe psy krzyżują się z wilkami. Czy wyobrażając sobie wilka widzimy  jak zbiera watahę, otacza i rzuca się na wybrany, kulejący i odłączony od stada kłos pszenicy? Mam nadzieję, że odpowiedź wszystkich czytających brzmi "nie" . Więc jeżeli wilk nie je pszenicy a pies jest jego bliskim krewnym, to czy powinniśmy żywić naszego pupila karmą, która na pierwszym miejscu zawiera zboże a na drugim produkty pochodzenia zwierzęcego (w któryś tam granulkach). Ich łączna ilość (piór, dziobów, łap, kopyt i innych nienadających się do jedzenia składników) wynosi pewnie z max 1%.     Zboże jest najgorszym z możliwych wypełniaczy.  Dodatkowo słabo przyswajalnym, powodującym otyłość lub wręcz przeciwnie za małą wagę. Dodatkowo pies musi zjeść dużo więcej karmy z samym zbożem, ponieważ nie dostarcza ona wszystkich składników odżywczych. I tak zaczynamy rozpychać żołądek naszego zwierzaka. Nie dość, że pies musi zjeść więcej karmy to dodatkowo zboże pęcznieje w żołądku rozpychając go.

            Szukając idealnej karmy powinniśmy też unikać sformułowań takich jak "produkty pochodzenia..." Tak naprawdę nie wiemy co to za produkty. Równie dobrze może to być ryż jak produkty uboczne przy wytwarzaniu ryżu (brewers rice) i obawiam się, że jest to ta druga opcja. Pomijam fakt używania w karmie składników takich jak przeciwutleniacze, barwniki, konserwanty. O skutkach używania takiej chemii możemy dowiedzieć się u weterynarza, kiedy zdiagnozuje on nowotwór u naszego pupila lub mnóstwo innych chorób i schorzeń.

            Spotykam się często również z opinią "mój pies je pedigree i żyje". Świetnie, że żyje tylko niestety nie może powiedzieć jak się czuje jedząc taką karmę. To trochę tak jakby karmić swoje dziecko lub nawet samego siebie, zupkami chińskimi i powiedzieć komuś: "przecież żyje". Tego jak będziemy się czuć i jakie będziemy mieć po kilku latach schorzenia możemy się tylko domyślać.

            Myślę, że kolejną ważną rzeczą o której niestety produkujący karmę wolą nie wspominać to substancje uzależniające. To, że pies patrzy na karmę jak dziecko na cukierki powinno nam dać do myślenia. Są również sytuacje, kiedy przy zmianie karmy na dużo lepszą pies nie chce jej nawet spróbować. Często winą tego są używane w karmach substancje uzależniające.

            Pokaże na składzie innej znanej karmy jak koncerny wykorzystują naszą niewiedzę.

Royal Canin Maxi Ageing

Skład: suszone białko drobiowe, ryż, tłuszcze zwierzęce, pszenica, mąka pszenna, kukurydza, gluten kukurydziany, hydrolizat białka zwierzęcego, izolat białka roślinnego*, pulpa buraczana, włókno roślinne, sole mineralne, olej rybny, drożdże, olej sojowy, pomidory (źródło likopenu), łupiny i nasiona psyllium, fruktooligosacharydy, hydrolizat skorupiaków (źródło glukozaminy), olej z ogórecznika, wyciągi z zielonej herbaty i winogron (źródło polifenoli), wyciąg z aksamitki wzniesionej (źródło luteiny), hydrolizat chrząstki (źródło chondroityny).

Dodatki : (na 1 kg karmy): Dodatki dietetyczne: Witamina A: 29300 UI, Witamina D3: 800 UI, E1 (Żelazo): 51 mg, E2 (Jod): 5,1 mg, E4 (Miedź): 10 mg, E5 (Mangan): 67 mg, E6 (Cynk): 200 mg, E8 (Selen): 0,11 mg, Konserwanty, Przeciwutleniacze.

Składniki analityczne : Białko surowe: 27%, Oleje i tłuszcze surowe: 17%, Popiół surowy: 5,7%, Włókno surowe: 2,7%, EPA/DHA: 4 g/kg.

            Dlaczego ta karma a nie inna? Przecież ma na pierwszym miejscu produkt pochodzenia zwierzęcego! Właśnie dlatego. Pierwszy worek karmy jaki kupiłam dla swojego psa u weterynarza to właśnie Royal Canin. I niewiele brakowało żebym kupiła go więcej. Szczęście w nieszczęściu, że mój pies nie toleruje glutenu (zresztą żaden pies go nie toleruje, ewentualnie lepiej znosi). Tak zaczęła się moja przygoda z karmami w poszukiwaniu najlepszej. Myślę, że po dwóch latach doświadczeń z karmami mogłabym stworzyć własną :P.

            Wracając do składu karmy. Dawno, dawno temu kiedy jeszcze karma Royal Canin nie była tak znana, to można było ją zaliczyć do najlepszych karm. Dzisiaj na pierwszym miejscu zamiast mięsa drobiowego (które widniało jeszcze kiedyś) ma "suszone białko drobiowe". Hmm... Co to jest to suszone białko drobiowe zapytacie. Są to pióra, dzioby i odpady z obróbki drobiu. Bezwartościowe białko. To pierwszy powód dla którego podałam tą karmę za przykład. Drugim powodem jest kolejność występowania. Produkt pochodzenia zwierzęcego (jakikolwiek by nie był) jest na pierwszym miejscu, świetnie! To teraz zastanówmy się dlaczego ryż, pszenica, mąka pszenna, gluten, kukurydza itd. jest rozbite na czynniki pierwsze. Nie prościej byłoby napisać zboża? Jasne, że prościej tylko wtedy zboża znalazły się na pierwszym miejscu.

Znalazłam również ciekawą informację do której oficjalnie przyznaje sie Royal Canin.

"Firma produkująca karmę wykorzystuje jako białko zwierzęce hydrolizat z piór" - niech każdy z nas sam zastanowi się co to znaczy i czy na pewno jest zdrowe dla czworonoga.

            Dietetyka psów i kotów to moja pasja. Analizuje składy, dobieram karmę dla zdrowych jak i chorych zwierzaków. Wiem, że dużo ludzi kupuje te karmy, ponieważ są nieświadomi tego co w nich jest. Firmy reklamują i prześcigają się w różnych chwytach marketingowych. Royal Canin jest bardzo drogą karmą uważam, że nie wartą swojej ceny.

 Natalia Hutnik.

Tekst na stronie jest mojego autorstwa i wszelkie kopiowanie bez mojej zgody oraz rozpowszechnianie w sieci lub w innych mediach, jest zabronione. Zaznaczam, że nie zamierzam podważać zdania i metod doboru karmy hodowców i weterynarzy. To co jest zawarte w tekście jest wynikiem mojego własnego doświadczenia w żywieniu oraz zbierania wiedzy na targach i w Internecie.

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem co znaczy czas trawienia... ale jestem ciekawa co odpowie osoba ktora rzuca się na pisnie artykułów na ten temat. Tym bardziej, że w jej wypowiedzi siedzi pre slicznych kwiatkow :-)

Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy... chcialabym upewnić się - czy dobrze rozpoznję źrodło jej "wiedzy"

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Niektóre rzeczy faktycznie mogą być niedoprecyzowane (tym bardziej dziękuję za krytykę, następnym razem będę bardziej zwracać na to uwagę). Oczywiście, jak podkreśliłam na końcu nie twierdzę, że jestem nieomylna w tym temacie więc nie twierdzę, że w mojej "wypowiedzi" nie ma błędów. Wracając do tematu isabelle301 - trawienie mam na myśli od wejścia do wyjścia, że tak się wyrażę :p mam nadzieję, że się rozumiemy (co do 24h - tą informację dostałam od swojego wykładowcy na anatomii powiem szczerze, że w internecie jest z 1000 wersji ja postanowiłam zaufać jemu :P) Co do pobudzenia żołądka, spróbuję wyjaśnić to na przykładzie człowieka np. czosnek w naszym organizmie zwiększają wydzielanie soków trawiennych.  W inny sposób pies trawi mięso w żołądku warzywa i owoce dalej :P Mam nadzieję, że wyjaśniłam o co mi chodziło. Co do subst. uzależniających jak napisałam na dole "To co jest zawarte w tekście jest wynikiem mojego własnego doświadczenia w żywieniu". Więc już od jakiegoś czasu odradzam royala (dość długiego) :P i zauważyłam bardzo ciekawą rzecz. Jak próbujemy (najczęściej udzielam rad znajomym) przejść z royala na inną karmę to pojawia się za każdym razem problem, bo pies nie chce nagle jeść innej karmy a mieszając karmę przy przejściu na inną wyjada tylko kulki royala. Zaciekawiło mnie to, bo jak zmieniam mojemu psu chociaż smak karmy to na nową rzuca się jak głupi! To pierwszy powód dla którego napisałam, że zawiera substancje uzależniające. Oczywiście w sieci ludzie opisują dużo takich ekscesów z royalem. Powiedzmy jednak, że internet nie jest wyznacznikiem. Więc zaciekawiona tą sprawą napisałam (już jakiś czas temu) do koncernu MARS czy dodają substancji uzależniających do karmy Royal Canin (bo dodam dla tych którzy nie wiedzą, że produkują oni karmy takie jak Pedigree, Whiskas, Frolic i mnóstwo innych rzeczy, nie tylko karm). Odpowiedzieli mi dość dyplomatyczne, (dosłownie nie napisze, bo niestety nie mam już tej wiadomości żeby skopiować). Coś tam witamy, dziękujemy za zainteresowanie... Do naszych karm dodajemy tylko substancje dopuszczone przez wytyczne Unii Europejskiej (czy coś takiego) I coś wspomnieli, że dodają substancji wzmacniających smak i zapach. Jak dla mnie to wystarczy, żeby stwierdzić, że te subst. polepszające smak i zapach po prostu uzależniają ale również uważam, że może to być subiektywna ocena każdego z nas :) Jeszcze raz dziękuję Wam za odpowiedzi i czekam na dalszą dyskusję, bo tak mogę dowiadywać się jeszcze więcej o żywieniu psiaków. P.S jeżeli macie jakieś inne spostrzeżenia na temat żywienia to też napiszcie!

Link to comment
Share on other sites

 Każdy pies w środku jest identyczny.

 

I tak, i nie :) Każdy organizm jest nieco inny i w pewnym stopniu elastyczny, i widać to także po dietach ludzi - wszyscy mają jakieś tam teorie dotyczące prawidłowej diety, często sprzeczne ze sobą, i wszyscy jakoś żyją ;) Dieta ma oczywiście wpływ na choroby, które statystycznie nękają daną populację częściej lub rzadziej, ale nie ma takiej diety, która by chroniła przed chorobami w ogóle.
 
Prowadzono badania nad dwiema odseparowanymi naturalnymi warunkami grupami wilczymi w dwóch odmiennych niszach ekologicznych (wybrzeże Kolumbii brytyjskiej). Grupa wilków żyjących na wyspach żywiła się głównie rybami i mięczakami, grupa z wybrzeża - tak jak nasze wilki - jeleniami, łosiami, bobrami. Pomiędzy obiema grupami wykryto różnice genetyczne, więc nawet wilki nie są identyczne.

 

Zadajmy sobie proste pytanie, jaki jest najbliższy krewny psa? Myślę, że długo nie musimy się zastanawiać. Co więcej, pomijając sam zewnętrzny wygląd wilka, jego układ pokarmowy nie różni się niczym szczególnym od psa.

 

 Trochę się różni. Inne badania porównawcze wykazały różnice między wilkami i psami w liczbie genów kodujących amylazę (enzym odpowiedzialny za trawienie skrobi) na korzyść psa. Pies ma ich więcej niż wilk. Stąd teoria, że psy ewoluowały na resztkach - wg niej protoplastami dzisiejszych psów były te wilki, ktore lepiej radziły sobie z trawieniem skrobi.

 

Oczywiście żadna z tych teorii nie powinna usprawiedliwiać karmienia psa pedigree ;), jednak mówienie, że każdy pies jest taki sam i niewiele różni się od wilka, jest uproszczeniem. Ale niech Cię to nie zniechęca do tłumaczenia ludziom, dlaczego nie powinni żywić psa zbożowymi marketówkami :)

Z drugiej strony, jeżeli jesteś wrażliwa na tzw. chwyty marketingowe, to tym lepszym karmom też warto się przyjrzeć pod tym  kątem. Karma przemysłowa to tylko biznes i zawsze chodzi o to, żeby znaleźć złoty środek pomiędzy zadowoleniem klienta a kosztami produkcji. Zobacz sobie np. jak Orijen rozbija warzywa strączkowe (które przecież podnoszą białko w analizie) - masz czerwoną soczewicę, zielony groszek, zieloną soczewicę, włókna grochu, ciecierzycę - też mogliby napisać "warzywa strączkowe", nie? W żadnym razie nie chodzi mi o sprowadzanie Pedigree i Orijenu do wspólnego mianownika. Chodzi jedynie o to, że wszyscy uciekają się do tych samych technik, żeby poprawić wygląd etykiety.

 

 

PS

Eeee, coś mi z cytowanie nie wyszło... Nie ogarniam tej nowej dogomanii :/

 

Link to comment
Share on other sites

FILODENDRON! Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź i powiem szczerze, że bardzo cieszę się z Twojej opinii :D Właśnie o takie komentarze mi chodziło więc jeśli masz jeszcze jakieś spostrzeżenia to chętnie poczytam i jeżeli masz gdzieś zapisane albo pamiętasz gdzie były opisywane te badania o których piszesz to bardzo bym prosiła o udostępnienie, bo z chęcią poczytam :) Teraz wyjaśnienia. "każdy pies w środku jest taki sam" - napisałam to w kontekście przewodu pokarmowego. Chodziło mi o to, że każdy pies ma tak samo skonstruowany przewód pokarmowy. Możliwe, że napisałam to zbyt mało klarownie. Dodatkowo chodziło mi o to, że koncerny tworzą karmy dla yorków, shih tzu, labladorów, goldenów, owczarków jakby to był co najmniej inny gatunek. Mam nadzieję, że tutaj się zgodzimy ze sobą. Ja nie twierdzę, że miedzy wilkiem a psem nie ma żadnych różnic genetycznych ale myślę, że każdy zgodzi się z tym, że nie są one jakoś bardzo duże. I świetnie, że napisałaś o tym czym żywiły się te wilki! :D "Grupa wilków żyjących na wyspach żywiła się głównie rybami i mięczakami, grupa z wybrzeża - tak jak nasze wilki - jeleniami, łosiami, bobrami." Czyli co było głównym składnikiem diety wilków? Nie chodzi mi o to, że wszystkie psy muszą jeść drób albo wszystkie psy muszą jeść wieprzowinę. Różnorodność jest nawet wskazana ale jak widać po tym co napisałaś zawsze jest to białko pochodzenia zwierzęcego, świetnie przyswajalne.

W żaden sposób mnie to nie zniechęca, powiem więcej, skłania do szukania coraz to nowych informacji :) Co do podnoszenia ilości białka w analizie karmy to niestety prawda a koncerny wyszukują coraz to nowych rozwiązań żeby oszukać klientów. O tym nie pisałam, bo chciałam żeby ten tekst trafił głównie do ludzi którzy dopiero zaczynają przygodę ze swoimi psiakami i niestety często z niewiedzy ale też MOIM ZDANIEM przez nadmierne zaufanie (wiemy komu) zostają wpuszczeni w maliny i kupują karmy nie zastanawiając się co tak naprawdę jest w środku. Chciałam żeby było nie za długo, nie za nudno i zrozumiale. Mam nadzieję, że komuś pomoże to na początku przebrnąć przez morze karm i wybrać najlepszą opcję dla swojego psiaka. Na pewno za niedługo napiszę coś nowego i wrzucę tutaj do recenzji :P Co do tych cytatów to ja nawet nie umiem tego robić! P.S Ciekawostka- jeśli będziecie na jakichś targach karm dla psów to podejdźcie do stolika z wybranymi przez Was karmami i zapytajcie się skąd np. pochodzi białko w karmie (czy czasem nie jest to białko roślinne). Albo skąd biorą mięso w karmie, jakie dodają konserwanty itd, itp. Tak się najlepiej moim zdaniem zdobywa wiedzę :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...