Jump to content
Dogomania

kerry blue terrier (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


kela

Recommended Posts

Witam Was serdecznie! Zawitałam na Wasze forum z sympatii do Kerry Blue Terrierow! Mam pytanie - czy bywa tu ktoś kto ma takiego piesia? Ja chętnie dowiem się czegoś więcej!. Miałam kiedyś prawie Kerrusia - bo buł znaleziony i bez papierów, ale marzy mi się taki czystej rasy.Ponieważ życie płata figle to obecnie jestem posiadaczką 7 miesięcznego Cane Corso , którego bardzo pokochalam , ale sentyment pozostaje...... i może kiedyś będę mogła go miec, a narazie chętnie o nim pogadam , jeśli nic nie macie przeciw i znajdą się chętni do rozmowy!. Pozdrawiam Ela , Szon i kotka Amanda.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Witaj kela! Ja mam dwa kerraki i jesli masz jakies pytania to chetnie odpowiem :D

Duzo juz o kerrakach napisalam w "ariedale i inne", fotek pare znajdziesz w naszej galerii - zapraszam do przejrzenia!

Ciesze sie, ze sie odezwal fan kerrakow - ja mam strasznego fiola na ich punkcie :lol:

Pozdrawiam ja i kerraki moje :D

Link to comment
Share on other sites

Witaj Czapla! Cieszę się że się odezwałaś!. Dziękuję za ,,namiary,, - jest tego trochę, więc w najbliższym czasie zrobię sobie kawę i przejrzę wszystko co możliwe !. Narazie jeśli to możliwe napisz o swoich kerrrakach coś o rodzicach, bo z tego co wiem w kraju ich populacja jest niewielka obecnie.A propos czy Twoje kerraki mają może coś wspólnego z Larrym z Wrocławia - mam kasetę z tym piesiem z wystaw - ale cudo! - niestey widziałam go tylko na kasecie a nie na żywo! a żałuję! - specjalnie również chciałam go zobaczyć na warszawskiej wystawie w zeszłym roku, ale go nie było a co wazniejsze nie spotkałam też innych kerraków. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoje Ananasy!!!!.

Link to comment
Share on other sites

Ja co prawda mialam airedale , ale keraki tez strasznie lubie.Moze za ten ich "bandziorski" charakterek.No i poza tym moja ulubiona rasa do strzyzenia.Zadbane i wyczysane sa przepiekne.Szkoda , ze jest ich tak niewiele.

Link to comment
Share on other sites

Witaj Terry!! Podzielam Twoje zdanie.Poprawie się troszkę, - pierwszą sunię Kerry miałam już w końcu lat 60-tych! - jak jeszcze nie mogłam nazywać się jeszcze nastolatką!.Byłam bardzo dumna, że jestem posiadaczką tak rzadkiej rasy.Opiekowałam się nią jak mogłam najbardziej rozsadnie - ale to były inne czasy i zależna byłam we wszystkim od decyzji rodziców.może wizyty u weta , szcepienia nie były problemem finansowym o tyle pamiętam , ze dużo kosztowało strzyżenie.Kilka razy odwiedziłam salon , słono płacąc, ale udało mi się sporo podparzeć.Potem poprosiłam wujka z Anglii aby przysłał mi te specjalne nożyczki i wzięłam się sama do roboty, kilka razy korzystając z fachowej pomocy.Na początku było trudno, potem juz z górki!.Moja sunia była dzięki temu zawsze zadbana.Może nie robiłam tego zbyt fachowo, ale z sercem i nie na wystawy tylko dla zdrowia i urody.Moja Kerunia była chodzącą krainą łagodności i dobroci. Wspominam ją z ogromnym sentymentem!. Potem minęło dużo czasu..... i w dniu w którym Polska grała na Wembley histoyczny mecz .... stałam się posiadaczką następnego Kerrusia - tym razem chłopca, niezapomnianego Fuksa!.To był autentyczny zawadiaka! Był znaleziony, mimo wielu ogłoszeń nikt się po niego ni zgłosił. Doskonale zgrał się z moim przyszłym mężem - zamieszkał u niego - stanowili nierozłączną parę, a wkrótce byliśmy na dobre i na złe już we trójkę. Reszta wspomnień - jeśli Was to zaciekawi - aby Was nie zanudzać może następnym razem. Pozdrawiam Ela, Szon i Amanda.

Link to comment
Share on other sites

kela - moja przygoda z kerry blue jest nieco mlodsza :wink: , bo Lanusia ma troszke ponad 5 lat, a Niunio jest jej synkiem i ma niecale 3 lata, ale mam dziwne przeczucie, ze trwac bedzie dlugo.

Kerry blue nie sa rasa popularna, bo po pierwsze problemem jest pielegnacja szaty, po drugie mimo, ze jest to pies sredni, to sprawia wrazenie duzego, a po trzecie i chyba najwazniejsze - charakter terriera nie jest latwy i nie kazdemu odpowiada, nie jest to pies dla poczatkujacych i malo konsekwentnych. Mnie osobiscie cieszy, ze nie jest to rasa modna. Popularnosc nie idzie w parze z jakoscia, wystarczy popatrzec na mijane na ulicach sznaucery miniaturowe czy yorki.

Ja sie szczyce tym, ze kazdy szczeniak urodzony w moim domu jest pieknym przedstawicielem swojej rasy. Warunkiem posiadania szczeniat bylo jednak uzyskanie przez sunie championatu, a na tatusiow (bo mialam 2 mioty),wybralam interchampiony:I.Ch. Bhelliom Age of Miracles i wspominany przez Ciebie I.Ch. Larry z Piwolandu.

A na wystawie w Warszawie na pewno byly kerraki - piesek i suczka ode mnie (Corsa i Cyvic Z Plockiego Wzgórza), piesek sprowadzony z Rosji(niestety nie pamietam nazwy) i o ile mnie pamiec nie myli, to byli obaj "tatusiowie" - musialas przegapic i masz czego zalowac, bo przeglad byl spory i bylo co podziwiac.

Jesli w tym roku bedziesz w Warszawie, to zobaczysz moje potwory - zapraszam do ogladanie i kibicowania :D

Link to comment
Share on other sites

Witaj Czapla ponownie!Dzięki za te namiary , cieszę się , że Twoja gromadka to po części po Larrym ! Bardzo mi się podobał. W Warszawie widziałam na żywo jego córcie = było to w 2002 r i miała wtedy 11 miesięcy o ile dobrze pamiętam, a mieszkała sobie na Brudnie /chyba masz jasność gdzie?/= barrdzo żywa i wesoła sprężynka!. Ja na w=skiej wystawie w zeszłym roku nie znalazłam kerraków w katalogu = ciemna masa , a liczyłam na spotkanie z p. Kicińskim od Larrego , aby Mu podziękować za wspomnianą kasetę i informacje których był uprzejmy mi udzielić. Wtedy o mały włos nie stałam się posiadaczką kerraka, / w 2002 r/, ale los chciał inaczej = zachorowała wówczas b. poważnie moja kicia i nie mogłam wtedy podjąć się opieki nad szczeniaczkiem , a ona potrzebowała spokoju by powrócić do zdrowia co trwało dosyć sporo czasu. Sunia miała być z Gdyni właśnie też po Larrym!!!. Los jak pisalam chciał inaczej i zamiast kerrusia niespodziewanie stałam się posiadaczką Cane Corso i to chłopca! =błekitnego zawadiaki , kompletnie zakręconego gryzącego co popadnie pieszczocha o słoniowych gabarytach i przyjaznym do wszystkich charakterze , a docelowo to będzie jak 2 kerry , bo będzie ważyć ok. 68 kg.My z mężem mamy w bliskiej perspektywie budowę domu pod W-wą i mąż robiąc mi prezent stwierdził ,że CC będzie dla mnie przydatniejszy, poza tym kompletnie go na punkcie tej rasy zakręciło.Myślę też , że bardzo był przywiązany emocjonalnie do naszego Fuksa i poprostu jego ego by nie wytrzymało porównań!i dlatego torpedował mój sposób podejścia do tematu posiadania kerraka.Stąd zupełnie inna rasa - ale ja jeszcze swojego doczekam cierpliwie. Marzy mi się sunieczka!Narazie w sferze dalekich planów!!!!. Mam prośbę - podaj mi dokładniej namiary na zdjęcia z Twoimi piesiami bo doczytałam już , że są ale nie dopatrzyłam jeszcze gdzie a bardzo chętnie je pooglądam! Mam w planach wizytę na wysawie w kwietniu w W-wie - myślę że będzie okazja do spotkania, ja będe gościnnie bo Szona nie wystawiam -za póżno się za to wzięłam , nie mam zgłoszenia i on jeszcze na dodatek jaest b.niesforny, wiec pewnie byłyby nici z prezentacji!. Pozdrawiam - uściski dla Twojej gromadki i oczywiście dlaCiebie!!! - Ela. P.s nie wiem kiedy teraz się odezwę bo mąż zabiera teraz częścij laptopa ze sobą do pracy a ja korzystam dla własnych przyjemności w wolnym czasie z jjego sprzętu , a dziś korzystam z nieobecności dzieci, ktore wiecznie go oblegają!. Pa! Pa!. do usłyszenia!.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo sie ciesze, ze wybierasz sie na wystawe do Warszawy - bedziesz miala okazje poznac moje (i mam nadzieje, ze nie tylko) kerraki - przygotuj sie, bo one sa strasznie wylewne w uczuciach i troche ....niewychowane :oops:

Mam nadzieje, ze bedziesz z mezem - jak zobaczy te wielkie nochy i wesole spojrzenie, to moze znow zapragnie miec kerraka :wink: Przeciez, to nie bedzie zadna zdrada Fuksa, on zawsze bedzie w jego pamieci, ale kazdy, czy to pies czy czlowiek, mimo podobienstw fizycznych jest indywidualnoscia.Mysle, ze taki slodki maluch szybko wkradlby sie do jego serca - faceci tylko udaja, ze sa twardzi :wink:

Jesli chcesz poogladac moje psiurki to tu: www.kerraki.prv.pl

Link to comment
Share on other sites

Witaj Czapla ponownie! Dzięki za adres - podziwiałam podziwiałam i z podziwu wyjść z tej strony mi sie nie chciało!!!!. Baaardzo, bardzo cudaśne piesie!! - takie jak sobie wyobrażałam - choć jak pisałam dawno już na żywo nie widziałam!. Mam rónież nadzieję, że spotkamy się w Warszawie.Spróbuję zaciągnąć tam mężą /poddałaś mi dobry pomysł - dziękuję/ problem z tym , że on jest dosyć oporny!. Nie wiem czy będę w posiadaniu katalogu - napisz proszę na którym ringu będziesz i kiedy dokładniej proszę pięknie. Podaj łapkę od mojego Szona swoim pupilom, a w czarne nochalki całuska ode mnie!!!.

Link to comment
Share on other sites

Ciesze sie, ze moje psiurki Ci sie podobaly - na zywa sa co najmniej dwa razy fajniejsze :wink:

Co do wystawy, to terriery beda oceniane w niedziele 4 kwietnia. Wiecej informacji na razie nie mam, nawet nie wiem kto nas bedzie ocenial, bo kerraki nie sa wymienione przy zadnym nazwisku, za to przy dwoch nazwiskach jest dopisek "i inne z grupy III" :-?

Jesli przysla mi potwierdzenie, to uzupelnie wiadomosci :P

Pozdrawiam Cie serdecznie i podrap Szona po brzuszku :lol:

Link to comment
Share on other sites

Witam Cię ponownie CZAPLA! Dzięki jeszcze raz za info , jeszcze raz cieszę się na spotkanie i możliwość obejrzenia sobie Twoich Diabełków. Teraz jak wspomniałam rzadko będę miała dostęp do kompa. Odezwę się jak będę mogła. P.S jeśli byś cosik chciała wiedzieć przypadkiem o CC-tach to służę też info. Może będzie możliwespotkanie i porownanie naszych pupili w trakcie wystawy o ile wejdę z Szonem i do tej pory dostanę na niego kaganiec /do transportu/. Pozdrawiamy i przesyłamy całusy dla całej Gromadki!.

Link to comment
Share on other sites

Witaj kela!

Nadal nie mam blizszych informacji odnosnie wystawy,ale mam nieco czasu,wiec tak mysle,ze Ci jeszcze poopowiadam o moich piesiach :D

Lana, to moj wymarzony piesio. Jest dokladnie taka, jaka sobie wymarzylam i nie chodzi tu o wyglad (choc niewatpliwie jest sliczna :P ), ale o charakter. To bardzo cywilizowane stworzenie- mila, sympatyczna, wesola i odwazna i wpelni zsocjalizowana z innymi psami. Ja generalnie wole suczki, bo to takie fajne spryciule. Ostatnio wpadlam na genialny pomysl, aby sprobowac z nia pocwiczyc agility. Oczywiscie mnie nie zawiodla - brykala przez wszystkie przeszkody z ogromnym zapalem i mialysmy wielka radoche :lol: Tylko dzis mam straszne zakwasy :lol:

Jest bardzo myslaca, co nieraz nie jest porzadane, ale ma swoj urok np. jesli gdzies pogoni kota, to pamieta bardzo dlugo i za kazdym razem jak przechodzi w tamtym miejscu bedzie sprawdzac, czy czasem znow tam nie siedzi; jesli zaczynam sie ubierac do wyjscia, to przyniesie mi szczotke, bo moze ja poczesze i zabiore ja ze soba, a samochodzik to taka fajna rzecz! Wogole jest taka zmyslna, ze zawsze znajdzie sposob, by zwrocic na siebie uwage i "wytlumaczyc" o co jej chodzi.

Niunio natomiast to taki gamon i leniuch - typowy facet :wink: Nie bedzie robil nic jesli nie widzi w tym korzysci, a jesli nawet cos zrobi, to najmniejszym nakladem sil - jak nawet chce wejsc na miekka kanape, to nie wskoczy, tylko bedzie sie tak gramolil, lapa po lapie... Ale podlizywac sie umie, zawsze wie jak zmiekczyc moje serce - jak sie juz wgramoli mi na kolana i spojrzy tymi migdalowymi oczami o wyrazie debilątka, to miekne na calego :lol:

Niestety w stosunku do psow, to straszny potwor - zadnemu nie przepusci jesli tylko dac mu okazje. Jest to dosyc typowe dla samcow kerry i z tego co pisalas o Fuksie wnioskuje, ze tez byl zawadiaka. Nawet mylalam, ze Niuniek jest juz stracony, ale ostatnio cos do niego dotarlo. Bylam na spacerze ze znajoma, ktora ma bardzo milego doga i tak strasznie go napadal (oczywiscie byl w kagancu), ze w koncu nerwy mi puscily i po prostu mu wtłukłam! Az mi wstyd bylo, ze dalam sie tak gamoniowi wyprowadzic z rownowagi :oops: Ale podzialalo - okrazylam z nim doga kilkakrotnie z komenda "nie wolno" i "rownaj", pozniej go spuscilam ze smyczy i wracal do mnie na kazde zawolanie i przestal rzucac sie na Papka! Czyli jak chce to potrafi.

I to na razie wszystko co przychodzi mi do glowy.

Pozdrawiam Cie serdecznie :D

Link to comment
Share on other sites

Witam Cię serdecznie Czapla!! Zrobiłaś mi niesamowitą przyjemność ta opowieścią o Swoich Diabełkach! Na myśl mi przychodzą wspomnienia choć dziś juz tak odlegle o Keruni i o Fuksie. Siłą rzeczy porównuje z pamieci jak to zachowywała sie moja sunia - zawsze strachliwa i zachowawcza, ale b. przyjazna i przymilna, cicha i spokojna. I to jak róznił się od niej Fuks - duży sprawny, odważny, samodzielny globtroter, który jak mu się znudziło czekanienie pod np. sklepem potrafił wrócić S A M do domu z każdego / o zgrozo/ miejsca przed nami do domu!. Kochał małe dzieci, a moją córeczką opiekował się jak swoim dzieckiem - leżal non-stp przy wózku i reagował natychmiast na jakiekolwiek potencjalne niebezpiecześstwo!.Lubił byc przytulany i i sam chętnie tez sie przytulał i poprostu był cały czas jak dobry duch kompan przy nas i z nami!.Mam nadzieję, ze dojdzie do naszego spotkania - niech ożyją również wspomnienia! Ja życzę Lanusi dalszych jak rozumiem postępów na agility! A co do -Niunia - no Cóz trzeba kochać za to że poprostu jest _ facet zawsze /choć najlepszy/ zostanie facetem - wiem coś o tym bo mam teraz w domu łącznie Trzech i są jednakowi - kochani, ale niezmiernie uparci i wygodniccy.Da się z nimi żyć, ale ciągle czymś mnie zaskakują by nie było mi nudno. Pozdrawiam Ciebie i Twoich Wszystkich!!- liczę na kontakt - nie zapomnij i odezij się jeszcze!.

Link to comment
Share on other sites

Witaj Czapla! Wyobraż sobie, że wczoraj po odczytaniu wiadomości od Ciebie próbowałam Ci przesłać wiadomość 6 razy! i jak widze jednak nic z tego nie wyszło! Pisałam z kompa syna i coś mnie nie logowalo! Tak więc dziś ponownie - tym razem z innego kompa!. Dzięki serdeczne za wiadomość - teraz będe miała dodatkową przesłankę by być na warszawskiej. Jeśli jednak los spłatałby mi figla, to mam do Ciebie ogromną prośbe, oczywiście jesli nie sprawie Ci kłopotu! - przekaż P. Andrzejowi w moim imieniu serdeczne pozdrowienia i podziękowania za pamieć! Mam jednak nadzieję , że będę mogła to sama zrobić. Już dziś nie mogę doczekać sie na nasze spotkanie, że będę mogła nacieszyć oczy Twoimi Diabełkami! Pozdrawiam: Ela, Szon, Amanda.

Link to comment
Share on other sites

Czapla Witaj! Dzięki za wiadomość - wygląda na to , że tak czy inaczej muszę zrobić wszystko, aby być na wystawie ponieważ chcę w maju wystawić mojego Szona w kl. młodzieży, a na wystawie będą przyjmować zgłoszenia na Lódż. Czy dobrze zapamiętałam, że Wy wystawiacie się też w sobotę /chodzi mi o W-wę/?.Pozdrowienia - jadę zaraz do ZK załatwiać Szonowi papiery.

Link to comment
Share on other sites

Taa.... no właśnie, ale się już poprawieam - byłam dziś w związku; tak jak pisałam załatwić zgłoszenie dla mojego Szona i też sprawdziłam i swoje mimanie zrewidowałam!!. Byłam z Szoniastym, autobusem i pierwszy raz w kagańcu - uuuffff - trochę wrazeń i kawał zmęczonego piesia, ale wazne, że co trzeba- mam nadzieję załatwiłam!. Pozdrów i ucałuj Mordki Czarniaste!!! - do zobaczenia - mam nadzieję!!

Link to comment
Share on other sites

O jaka Ty sadystka jestes! :wink: Tak meczyc biednego malusiego szczeniaczka :lol: nie dosc, ze autobus, to jeszcze i kaganiec - niedobra pancia, dostanie Ci sie w wigilie :cunao:

A ja juz sie nie moge doczekac. Zawsze pierwsza wystawa w sezonie na mnie tak dziala. No i co to za "mam nadzieje" - masz przyjsc i koniec! :wink:

Link to comment
Share on other sites

Jasne, jasne - już się robi!!! Już sprawdzałam trasę autobusem, bo chyba zdana będę na komunikację miejską, jutro jedziemy z Szoniastym na kontrolę i po frontline dowet-a, poproszę też o zaświadczenie o stanie zdrowia, by ewentualnie wprowadzić go na wystawę. Acha - zgłosiłam Szoniastego na wystawę Łódzką w maju!. Pozdrawiam i czekam !!!

Link to comment
Share on other sites

Witaj Czapla! - Niestety los mi dziś nie sprzyjał!!. Zamiast na wystawę cziś biegiem leciałam z Szonem do wet-a , gdyż znalazłam na nim opitego kleszcza olbrzyma!!!. Prawdopodobnie niezadziałał juz lek którym był spryskany. Teraz przez długi czas bede drżała o to by niezachorował!!!!Wet wspominał, że nie każde ugryzienie musi się zakończyć chorobą.Do weta jechałam samochodem, ale wracałam autobusem. U weta czekaliśmy ponad godzinę, potem wróciliśmy zaopartrzeni w nowe środki i obrożę przeciw kleszczom.

Przykro mi bardzo bo bardzo cieszyłam się , że byłas uprzejma odezwać się do mnie :( jak również na nasze spotkanie - przeciez tak bardzo chciałam zobaczyć Twoje Piękności!!!! na żywo - jestem okrrropnie wściekła!!!, na dodatek nie ochłonełam jeszcze po dzisiejszym zdarzeniu!.

Mam jednak nadzieje, że przynajmniej Ty wróciłaś z wystawy zadowolona i z osiągnięciami. Czy dotarliscie do domu bez przeszkód? Jeśli bys chciała mi poświecić chwilkę to może skrobniesz jak to wyglądało z Twojej strony?Mi udało się przynajmniej być w sobotę na CC-tach. Podpatrywałam incognito przyszłych rywali Szona, próbowałam amatorsko ocenić jakie potencjalnie może mieć szanse w Łodzi. Czy moge miec nadzieję może na spotkanie ewentualnie w Łodzi - czxy Twoje piesie są zgłoszone? Pozdrawiamy i proszę życz mi teraz dużej dawki cierpliwości!!!

Link to comment
Share on other sites

No coz, nieraz los bywa zlosliwy. A bylo na co popatrzec! Cztery psy w klasie championow, to nie byle co, nie czesto sie zdarza. Sedzia przegonil nas dokladnie i nie mogl sie zdecydowac, ale ostatecznie wygral I.Ch Bhelliom Age of Miracles, a drugi moj Niunio! - przegrac z tata i to tak znanym i utytulowanym to nie wstyd :lol: Trzeci byl Gino Grano pies bardzo ladny - bedzie niedlugo ojcem dzieci Corsy Z Plockiego Wzgórza :D , no i czwarty Larry z Piwolandu.

Dla mnie pocieszajace jest to, ze sedzia na prawde nie mogl sie zdecydowac, ktory jest lepszy i o wygranej zadecydowala umiejetnosc wystawiania - Bhelliom stal wypiety jak struna, a ten moj gamon mocno chcial dziabnac tego psa za nim i sie krecil.

Pozniej byly suki klasa otwarta i moja "coreczka" Corsa zakonczyla championat :B-fly: ,przegrala jednak porownanie z moja Luska,ale to tez nie wstyd, bo tak wyrazista sunia jak ta moja rzadko sie zdarza.

No i na koniec porownanie psa i suki.........i prawie zemdlalam! Laguna Milepork przed Bhelliomem Age of Miracles!!!!!!!!! Tego jeszcze nie grali!

Sedzia powiedzial, ze oczarowal go jej temperament - ta dziewczyna ma wieksze JAJA niz nie jeden pies :lol:

Spotkalam paru dogomaniakow i bylo super! Pelna wrazen z gigantycznym bolem glowy wrocilam do domku. :D

Ucaluj ode mnie Szoniastego i nie panikuj - jeden kleszcz, to nie koniec swiata.

:smilecol:

Link to comment
Share on other sites

Czapla - witaj! Na wstępie MOJE OGROMNE OGROMNE GRATULACJE!!!!! za taki spektakularny sukces! - cieszę się niezmiernie!!!Czy nieśmiało mogę zapytać o jakieś fotki ?. Czy zdobrze zrozumiałam z lektury postów, ze miałaś w W-wie jakieś kłopoty z lokum przed wystawą i powrotem do domu. Jeśli nastepnym razem będe Ci mogła w czymś pomóc to jaknajbardziej przysłowiowo ,,wal jak w dym,,!!- postaram się pomóc w miarę możliwosci!. Do zobaczenia - mam nadzieję w Lodzi(?) - mojego Szona zgłosiłam w klasie młodziezy, teraz pilnie trenujemy pod okiem kolegi, który prawdopodobnie mi go będzie wystawiał, choć traktuje to w karegoriach zabawy, i na taki sukces jak Wasz nie liczę!!.Pozdrowienia Ela i reszta!!!

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...