Jump to content
Dogomania

Maleństwa ze schronu błagają o ratunek...


ewu

Recommended Posts

Zostałam dopuszczona do kompa   :)

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie, słowa otuchy  i  obiecaną pomoc. Chcę wierzyć, że Wasze wsparcie nie skończy się wraz z moją decyzją o przyjęciu suni na BDT. Wasze wsparcie tak finansowe, jak i w prowadzeniu bazarku jest mi ogromnie potrzebne. Już teraz, będąc skarbnikiem dla 7 piesów i prowadząc bazarki spędzam na dogo po kilka godzin dziennie, zapominając o zrobieniu zakupów i innych obowiązkach,  przypalając gotowane potrawy,  zaniedbując męża i swoje psiaki. Bardzo gorąco proszę Was o aktywne bywanie na wątku suni.

Z pomocą kochanej Basi utworzyłam dla suni wątek, na który bardzo serdecznie zapraszam i proszę o częste, aktywne bywanie na nim :)

 

 

Link to comment
Share on other sites

U slicznoty eliczkowej juz sie zameldowalam, to teraz złożę raport, co u Karacika.

Bo się dzieje.

Zadzwonił Pan, ze go sobie wypatrzyl i wybrał. 

Pan jest z Wrocławia.  Głos młody. Pracuje 6 godzin dziennie. Zaproponowalam spotkanie zapoznawcze i Pan jutro da mi znać, kiedy będzie miał dogodny czas. To tyle co wiem. Choć nie, jest jeszcze coś...Pan powiedział, ze przyjechał do Wrocławia z innego miasta i zostawił tam (pod opieką) swojego pieska.

Nie chce tego komentować, bo nie znam szczegółów.  

Powiedziałam o wizycie PA, Pan wyraza zgodę. 

Myślę, ze na wizycie wyjaśni się, dlaczego Pan psa zostawił i komu. Nie potrafiłam o to spytać. 

Dlatego tez uważam, ze nie nadaje się na robienie tych wizyt, ale to w tej chwili jest nieważne.

Szczerze mówiąc, to strasznie mi smutno, ze prędzej czy później, będę musiala z Karatem się rozstać. Bardzo chciałabym to jak najbardziej odwlec w czasie, nie cieszy mnie więc ten telefon. 

Ale głupie to i nierozsadne, wiem...

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Spytam.

Pan mówiąc o swoim psie, powiedział jeszcze coś więcej, ale niestety, tak mam, ze w sytuacji stresowej (a taką  jest dla mnie nawet odebranie telefonu), w najważniejszych momentach gluchnę. Po prostu nie slyszę, nie dociera do mnie, co ktos mowi. 

Usłyszałam tylko słowa, ze pies jest zaopiekowany, ale i tego nie jestem wcale pewna. Głupio mi było dopytywac, prosić, by powtórzył, i zostawiłam to do wyjaśnienia na później.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Figunia napisał:

Spytam.

Pan mówiąc o swoim psie, powiedział jeszcze coś więcej, ale niestety, tak mam, ze w sytuacji stresowej (a taką  jest dla mnie nawet odebranie telefonu), w najważniejszych momentach gluchnę. Po prostu nie slyszę, nie dociera do mnie, co ktos mowi. 

Usłyszałam tylko słowa, ze pies jest zaopiekowany, ale i tego nie jestem wcale pewna. Głupio mi było dopytywac, prosić, by powtórzył, i zostawiłam to do wyjaśnienia na później.

 

Aniu to bardzo ważne czemu zostawił psa i czy Pan jest sam na chwilę we Wrocławiu a potem zniknie. 

Link to comment
Share on other sites

Nadrabiam zaległości! a u Basi jak zwykle sięęęęędzieje!

11 godzin temu, Figunia napisał:

U slicznoty eliczkowej juz sie zameldowalam, to teraz złożę raport, co u Karacika.

Bo się dzieje.

Zadzwonił Pan, ze go sobie wypatrzyl i wybrał. 

Pan jest z Wrocławia.  Głos młody. Pracuje 6 godzin dziennie. Zaproponowalam spotkanie zapoznawcze i Pan jutro da mi znać, kiedy będzie miał dogodny czas. To tyle co wiem. Choć nie, jest jeszcze coś...Pan powiedział, ze przyjechał do Wrocławia z innego miasta i zostawił tam (pod opieką) swojego pieska.

Nie chce tego komentować, bo nie znam szczegółów.  

Powiedziałam o wizycie PA, Pan wyraza zgodę. 

Myślę, ze na wizycie wyjaśni się, dlaczego Pan psa zostawił i komu. Nie potrafiłam o to spytać. 

Dlatego tez uważam, ze nie nadaje się na robienie tych wizyt, ale to w tej chwili jest nieważne.

Szczerze mówiąc, to strasznie mi smutno, ze prędzej czy później, będę musiala z Karatem się rozstać. Bardzo chciałabym to jak najbardziej odwlec w czasie, nie cieszy mnie więc ten telefon. 

Ale głupie to i nierozsadne, wiem...

 

.... Oj chwycił Karacik za serduszko!przytul.gif

Dnia 16.08.2018 o 00:44, elik napisał:

 

 

....lecę :)

8 minut temu, Poker napisał:

Figuniu, jak chcesz to mogę podjechać w trakcie wizyty zapoznawczej  i pomóc Ci w rozmowie.

... Aniu masz solidne wsparcie okok.gif

Link to comment
Share on other sites

 

1 godzinę temu, Poker napisał:

Figuniu, jak chcesz to mogę podjechać w trakcie wizyty zapoznawczej  i pomóc Ci w rozmowie.

To by było wspaniale!

Poker ma już spore doświadczenie a Tobie Aniu przyda się takie wsparcie. Będziesz spokojniejsza  :*

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Poker napisał:

Figuniu, jak chcesz to mogę podjechać w trakcie wizyty zapoznawczej  i pomóc Ci w rozmowie.

Przeczytalam Pokerku twoja propozycje i w tej samej chwili zadzwonił ten Pan. Zaproponował spotkanie jutro o 10. 

Czy byłoby możliwe, żebyś w tym czasie przyjechała?

Oczywiście, ze jestem ogromnie wdzięczna za tą propozycję, bardzo bardzo dziękuję!!!!

Pan powiedzial ze: "podejdzie do mnie ze wspollokatorem". Jeśli więc dobrze zrozumiałam, panów będzie dwóch a mieszkanie jest wynajmowane.

Tyle pytań i niepewności a ja już umieram ze strachu...

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, b-b napisał:

 

To by było wspaniale!

Poker ma już spore doświadczenie a Tobie Aniu przyda się takie wsparcie. Będziesz spokojniejsza  :*

Nawet chyba nie wiesz Bogduniu, jak bardzo jest mi ono potrzebne.

Już wczoraj sobie poplakalam do poduszki, na sercu legł mi jakby głaz, to wszystko dlatego, ze tak bardzo nie chciałabym go oddać nikomu.

A jeśli już, to nie może być nawet cienia wątpliwości, ze to beda najlepsze, kochające, odpowiedzialne ręce.

Potencjalny dom trzeba wiec solidnie przetrzepac, wypytac i tu pomoc tak doświadczonej Osoby, jak Poker, jest po prostu bezcenna.

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Figunia napisał:

Nawet chyba nie wiesz Bogduniu, jak bardzo jest mi ono potrzebne.

Już wczoraj sobie poplakalam do poduszki, na sercu legł mi jakby głaz, to wszystko dlatego, ze tak bardzo nie chciałabym go oddać nikomu.

A jeśli już, to nie może być nawet cienia wątpliwości, ze to beda najlepsze, kochające, odpowiedzialne ręce.

Potencjalny dom trzeba wiec solidnie przetrzepac, wypytac i tu pomoc tak doświadczonej Osoby, jak Poker, jest po prostu bezcenna.

 

Tak bardzo Cię rozumiem Aniu kochana. Przeżywam to za każdym razem, ale muszę przyznać, że im dłużej tymczasik  "siedzi" u mnie, tym rozstanie jest trudniejsze. Rekord pobiła poprzednia tymczaska Kikunia, która była z nami blisko rok. Oj trudno się było rozstać. Baaaardzo trudno. Do dzisiaj za nią tęsknię.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, elik napisał:

Tak bardzo Cię rozumiem Aniu kochana. Przeżywam to za każdym razem, ale muszę przyznać, że im dłużej tymczasik  "siedzi" u mnie, tym rozstanie jest trudniejsze. Rekord pobiła poprzednia tymczaska Kikunia, która była z nami blisko rok. Oj trudno się było rozstać. Baaaardzo trudno. Do dzisiaj za nią tęsknię.

Ja najbardziej tęsknię za Cindunią i mimo, że ma super DS chwilami żałuję, że nie została na stałe.

Trzymam kciuki za wizytę dla Karacika!!!

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Gabi79 napisał:

Ja najbardziej tęsknię za Cindunią i mimo, że ma super DS chwilami żałuję, że nie została na stałe.

Trzymam kciuki za wizytę dla Karacika!!!

Też mam takie myśli czasem, choć domek super i choć wiem, że na tak młodego piesa jestem zbyt wcześnie urodzona.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...