Jump to content
Dogomania

Wypadek ze wsi, chodząca miłość szuka wspaniałego domu [pomorskie]


Pinesk@

Recommended Posts

Witajcie.

Wracając wczoraj przed północą z pracy między jedną a drugą wsią ledwo wyminęłam leżącego na środku drogi kota. Prawdopodobnie samochód jadący przede mną potrącił go i się nie zatrzymał bo krew na futerku była bardzo świeża. Na szczęście do domu było blisko- szybko pojechałam po kennel klatkę i delikatnie zapakowałam kota do samochodu.

Wypadek- bo tak dostał na imię- jest już po wizycie w lecznicy. Na szczeście nic połamane nie jest, kot był mocno poobijany. Wczoraj leżał, język przygryziony, ślina i krew z mordki, dziś już elegancko chodzi, czuje się lepiej. Miał gorączkę, dostaje antybiotyk i lek przeciwbólowy. Ma rozerwaną przestrzeń między kością żuchwy a dziąsłem, szyć się tego nie da, musi zadziałać antybiotyk i się wygoić.

Jest super przyjazny do człowieka, niesamowicie się tuli, mimo takiego bólu nie okazał wcale agresji. Ma lekko ponad rok. Boi się bardzo psów a mam obecnie dwa swoje, 2 na DT i jedego na przechowaniu od siostry + 3 swoje koty i jeden dokarmiany dzikus także Wypadek jest póki co odizolowany. Po wyleczeniu i kastracji będziemy szukać dobrego domu ponieważ na wsi po kota nikt się nie zgłosi bo przecież po co zwracać koszty leczenia skoro tyle małych się teraz urodziło. Już informację 'puściłam' o znalezionym kocie ale cisza póki co.

U weterynarza zapłaciłam tylko za leki 25zł, Pani Asia i Pan Piotr z lecznicy w Malborku mają dobre serce i nie wzięli za usługę. Jutro kolejna wizyta.
Jeśli ktoś chciałby wspomóc Wypadka- chętnie przyjmę jak ktoś ma na zbyciu jedzonko, woreczek żwirku czy parę innych rzeczy potrzebnych dla kotka. Zawsze zajmowałam się psami, to mój pierwszy kot na DT. Sytuacja niespodziewana i nieplanowana ale przecież nie zostawię kota na ulicy.. Będzie na pewno robiony bazarek na utrzymanie tj karma, kastrację, szczepienie, odrobaczenie i tak dalej. Kociak nie jest pod opieką żadnej Fundacji/Stowarzyszenia.

Kot przebywa 10km od Tczewa (woj Pomorskie)

Wklejam tylko jedno zdjecie, zaraz po znalezieniu, wieczorem wstawię nowe.

[IMG]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/61c3dc9e-3deb-48d3-8371-cd306bcb752b_zps805001f9.jpg[/IMG]

Edited by Pinesk@
Link to comment
Share on other sites

jak dobrze ze go zauważylaś i mu pomoglaś! taki biedulek :( jak miałam 11 lat na moich oczach tir rozjechał malego kociaka, do teraz mam to przed oczami, nie mogłam nic zrobić, najgorsze jest to ze ten kociak zobaczył mnie i chciał do mnie podejść, ja stałam po drugiej stronie ulicy z 3 letnia siostrą :( teraz jak to czytam to mi sie przypomniał tamten maluszek:( podaj mi numer konta, ale juz od razu pisze ze wpłacę coś pod koniec sierpnia/poczatek wrzesnia dopiero:/

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję kochana! Nie wiem co by było gdybym przejeżdżała godzinę później, kotek pewnie by już został rozjechany przez inne auto, niestety tutaj ludzie nie traktują zwierząt jak żywe, czujące, kochające istoty. A koty to już w ogóle. byle myszy łapały, spały z dala od domu i za duzo jeść nie chciały. A no i kociaków nie rodziły. Sterylizacja? No gdzie, tak drogo.. Lepiej do worka i do Wisły lub łopata i do ziemi, okropne jest życie niektórych zwierząt na wsi :( Nie mówię bo są wyjątki, czekam na dzień kiedy to wszystko się zmieni na lepsze dla zwierzaków..

Wypadek dziś idzie na kolejną wizytę do przychodni, oby stan się ustabilizował!

Link to comment
Share on other sites

Prawdopodobnie to wynik szoku po wypadku, oczko po wypadku miało większą źrenicę niż drugie. Na szczeście wszystko jest już unormowane. Nawet nie wiecie jaki to kochany i wdzięczny kot, o mało się o niego nie zabiję tak się pcha pod nogi żeby go zauważyć :) zrobię mu zaraz kilka nowych zdjęć :)


EDIT: Chyba pierwszy raz w szeleczkach hihi bo mina nieciekawa :) W piątek wybieramy się na kolejną kontrol do lecznicy i jak będzie wszystko w porządku- umawiamy się na kastrację. Wypadek dziś został odpchlony i zabezpieczony przed kleszczami.
Jest tak kochanym pieszczochem, że szok. Jest niestety trochę płochliwy, w nowym miejscu chowa się w bezpieczne miejsce ale szybko się przekonuje. Dziś pomalutku i pod nadzorem oswajał się z psami. Jest bystrym kotem, szybko się uczy, przyjaźnie nastawiony do otoczenia, chodząca miłość :)

[img]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/P1110126_zps5b087d2d.jpg[/img]

[img]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/P1110125_zpsdb612bcf.jpg[/img]

[img]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/P1110118_zps762cbc75.jpg[/img]

[img]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/P1110115_zps6e62a9df.jpg[/img]

[img]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/P1110122_zps7a5105f0.jpg[/img]

Edited by Pinesk@
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...