Ryss Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Wczoraj na spacerze spotkałem znajomą ze znajomą suką. Poinformowała mnie, że dwa dni wcześniej ta jej suka puściła się, jak to suka z cieczką. Oczywiście bez zgody właścicielki, po prostu szarpnięciem zdjęła obrożę i dała w długą. Na szczęście po czterech godzinach wróciła jak gdyby nigdy nic do zrozpaczonej właścicielki, ale co się przez te cztery godziny działo, można się tylko domyślać. A możliwości suka miała, bo okolica zasobna w psy, także luzem chodzące. Właścicielce suki rzecz jasna ani w głowie czekanie na przychówek, więc w te pędy udała się do weta, z pytaniem, co robić? Odpowiedź już ma: sterylizacja (a właściwie - kastracja) aborcyjna, lub zastrzyk wczesnoporonny. Na decyzję ma 2-3 tygodnie, bo ten zastrzyk można podać dopiero po 2 tyg. od "momentu", a USG może wykazać ciążę dopiero po 3-4 tygodniach. Tako rzecze wet. Teraz moje pytanie: czy ktoś ma PRAKTYCZNE doświadczenie z podawaniem suce wymienionych zastrzyków (bo mają być dwa)? Jak to znosi suka, jakie są powikłania i skutki uboczne? Nie chodzi, jak wspomniałem, o informacje znalezione w sieci, czy jedna pani drugiej pani, ale o fakty znane z autopsji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 zastrzyk mozna podac juz po tygodniu,do 20 dnia jest "najbezpieczniej",raczej znoszą dobrze(wiadomo im wczesniej podany tym lepiej dla suczy jak pisałam),powikłaniem może byc ropomacicze,jeśli pies dużo waży (np.20-30 kg)to proponowałabym sterylizację-oczywiście jeśli suka nie jest psem hodowlanym,bo taka seria inj.jest bardzo kosztowna-porównywalna ze sterylką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted July 24, 2014 Author Share Posted July 24, 2014 Ze wstępnego rozpoznania w kilku lecznicach weterynaryjnych wynika, że obecnie przerywania niechcianej ciąży u suk wykonuje się prawie wyłącznie preparatem Alizin. Jest on dosyć drogi, a potrzebne są dwa zastrzyki. Cena zależy od wagi suki. Dla orientacji powiem, że jeden zastrzyk dla 25-kilogramowej suki kosztuje ok. 150 zł. Zdania uczonych (wetów) na temat ubocznych skutków działania Alizinu, są podzielone: od przemijających niegroźnych dolegliwości, do groźby późniejszego ropomacicza. Producent Alizinu podaje następujące informacje o preparacie: [B]Alizin[/B], roztwór do wstrzykiwań, aglepriston 30 mg/ml w bezwodnym nośniku (zawiera olej arachidowy). [B]Wskazania[/B]. Wywołanie poronienia u ciężarnych suk do 45 dni po kryciu. [B]Dawkowanie[/B]. Podawać podskórnie, 10 mg aglepristonu (co jest równoważne z podaniem 0,33 ml preparatu Alizin 30 mg) na kg masy ciała, dwukrotnie w odstępie 24 godzin. Podawanie produktu w fałd skóry na karku pomaga zapobiec występowaniu ostrych reakcji lokalnych. Zalecane jest lekkie rozmasowanie miejsca wstrzyknięcia preparatu. U dużych suk, zaleca się podawanie maksymalnie po 5 ml preparatu w jedno miejsce. Produkt nie zawiera żadnych konserwantów antybakteryjnych. Należy przetrzeć gazikiem zatyczkę fiolki przed pobraniem każdej dawki, stosować suche, sterylne igły i strzykawki. [B]Przeciwwskazania[/B]. Wobec braku odpowiednich danych, nie zaleca się stosowania u psów z zaburzeniami funkcji wątroby lub nerek, zwierząt z cukrzycą oraz u psów w złym stanie zdrowia. Ponieważ aglepriston wykazuje powinowactwo do receptorów glukokortykoidowych, nie powinno się go stosować u psów z objawami (lub bez objawów – forma utajona) niewydolności nadnerczy (choroba Addisona – cisawica) oraz u psów z genetyczną predyspozycją do chronicznej niewydolności nadnerczy. Preparatu nie powinno się stosować u psów ze znaną nadwrażliwością na aglepriston lub nośnik (olej arachidowy) użyty w preparacie. [B]Działania niepożądane[/B]. U suk, którym podaje się preparat po 20-tym dniu ciąży, poronieniu towarzyszą fizjologiczne objawy porodu: wydalenie płodu, upławy z pochwy, spadek apetytu, niepokój, przekrwienie gruczołu mlekowego. W badaniach terenowych, u 3,4% zwierząt stwierdzono zakażenia macicy. Po sprowokowanym podaniem preparatu poronieniu, często jest obserwowany wczesny powrót rui (okres międzyrujowy skrócony o 1 do 3 miesięcy). W badaniach terenowych stwierdzono występowanie efektów ubocznych takich jak brak łaknienia (25%), pobudzenie (23%), depresja (21%), wymioty (2%), biegunki (13%). Badania terenowe wykazały, że podanie preparatu wywołuje u 17% suk krótkotrwały ból podczas i bezpośrednio po iniekcji, a u 23% zwierząt lokalną reakcję zapalną w miejscu wstrzyknięcia. Rozmiar i natężenie tej reakcji zależy od objętości podanego produktu. Może dochodzić również do występowania obrzęku, zgrubienia skóry, powiększenia lokalnych węzłów chłonnych i powstania owrzodzeń. Wszystkie reakcje lokalne zanikają zazwyczaj w ciągu 28 dni po iniekcji. Badania terenowe wykazały, że u 4,5% psów podanie preparatu wywołało zmiany hematologiczno – biochemiczne. Zmiany te były zawsze przejściowe i odwracalne. Obserwowano: neutrofilię, neutropenię, trombocytozę, zmiany w wartości hematokrytu, limfocytozę, limfopenię. Obserwowano też zmienione (podwyższone) wartości wskaźników biochemicznych: mocznik, kreatynina, chlorki, potas, sód, aktywności enzymów ALT, ALP, AST. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted July 24, 2014 Author Share Posted July 24, 2014 [quote name='gryf80']powikłaniem może byc ropomacicze,jeśli pies dużo waży (np.20-30 kg)to proponowałabym sterylizację - oczywiście jeśli suka nie jest psem hodowlanym,bo taka seria inj.jest bardzo kosztowna-porównywalna ze sterylką.[/QUOTE] Zgadza się, właścicielce suki w jednej z lecznic zasugerowano sterylizację, właśnie ze względu na groźbę ropomacicza. Cena sterylizacji miałaby wynieść tam 300-350 zł, a więc dokładnie tyle, ile "kuracja" Alizinem. Suka nie jest hodowlana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted July 31, 2014 Author Share Posted July 31, 2014 Jeszcze jedna opinia o Alizinie, znaleziona w sieci: [B]Alizin[/B] (aglepriston) - lek z grupy antygestagenów. Nie jest hormonem, tylko syntetycznym blokerem receptorów progesteronowych. Progesteron jest hormonem odpowiedzialnym za implantację zarodków w macicy i utrzymanie ciąży. Podanie antagonisty oddziałującego na receptory progesteronowe w macicy (i gruczole sutkowym) powoduje "zablokowanie" sygnałów, które umożliwiają komórkom jajowym zagnieżdżenie się w macicy i utrzymanie ciąży. Lek podany we wczesnym stadium ciąży (do 25 dnia po kryciu) zapobiega jej implantacji w macicy, natomiast podany w późniejszym stadium (26-45 dzień), uniemożliwia utrzymanie ciąży: prowadzi do jej przerwania i wydalenia płodów. Dużą zaletą Alizinu jest możliwość użycia go w szerokim przedziale czasowym: od momentu krycia do 7 tygodnia ciąży. Jednak najbezpieczniej stosować go do 25 dnia ciąży (100 % skuteczność antykoncepcyjna) w formie dwukrotnej iniekcji w odstępie 24 godzin. Podany później (między 26 a 45 dniem ciąży) wykazywał co prawda podobnie wysoką skuteczność (97,5 %), jednak usuwanie farmakologiczne ciąży wysokiej (po 25 dniu ciąży), niesie za sobą ryzyko powikłań: wypływy z dróg rodnych, możliwość wystąpienia stanów zapalnych i zakażeń macicy, poza tym mogą wystąpić fizjologiczne objawy poronienia z wydaleniem niezdolnych do samodzielnego życia płodów, co jest niewątpliwie przykrym przeżyciem dla właściciela. Lek ten nie ma ujemnego wpływu na czynności rozrodcze u suk - kolejna ruja przebiega zgodnie z fizjologią (wysoki odsetek suk szczennych, u których w przeszłości stosowano aglepriston). Następna ciąża i poród przebiegają normalnie u wszystkich suk, lek nie ma również żadnego wpływu na zdrowie szczeniąt. Może jedynie powodować skrócenie okresu międzyrujowego o 1 do 3 miesięcy. Jest lekiem o precyzyjnym działaniu, który łączy w sobie łatwość stosowania, wysoką skuteczność i bezpieczeństwo, zatem można go podawać bez ryzyka nawet w sytuacji gdy nie jesteśmy pewni czy suka na pewno jest w ciąży. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted July 31, 2014 Share Posted July 31, 2014 Do cieczkującej suki sąsiadki włamał się pies, wlazł do ogródka przegryzając siatkę - w każdym razie mała dostała właśnie zastrzyki. Skończyła i tak na stole, bo dostała koszmarnego ropomacicza, ledwo przeżyła. Także jeśli właścicielka suki nie wiąże z nią planów hodowlanych to ja bym się bardzo poważnie zastanowiła nad sterylizacją (która ma oczywiście zarówno zalety jak i wady) - rozumiem, że 350zł to nie jest mała sumka, ale taką operację przeprowadza się raz na całe życie suki i później z głowy są wszelkie cieczki, ucieczki, ciąże czy szczeniaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted July 31, 2014 Author Share Posted July 31, 2014 A to relacja z mojej rozmowy z młodą wetką w jednej z klinik zwierzęcych, potwierdzająca opinię[B] Evel[/B]: Proszę pana, oczywiście wykonujemy zabiegi wywoływania poronienia u suk, poprzez podanie zastrzyków wczesnoporonych z Alizinem, z prawie stuprocentowym skutkiem. Ale musi pan mieć świadomość, że zastrzyki te niosą ze sobą określone konsekwencje. Suka po usunięciu ciąży powinna przy następnej cieczce... zajść w ciążę, gdyż w innym przypadku jest wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia u niej ropomacicza. Stąd u nas, w klinice, tego typu zabiegi wykonujemy w większości u suk hodowlanych, które przypadkowo zaszły w ciążę z nieodpowiednim partnerem, a które potem będą kryte już planowo. W przypadku suk niehodowlanych, z wymienionego powodu zalecam dokonanie sterylizacji suki w takim przypadku. Ale oczywiście ostateczna decyzja należy do właściciela zwierzęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Comcia Posted September 4, 2014 Share Posted September 4, 2014 Jeżeli przeszkadza Ci cieczka w określonym czasie możesz podać tabletke antykoncepcyjną zawierającą progesteron... ;) Obecnie stosuje wiem że może dostać różnych chorób... No i co? W wypadku ropomacicza to sterylka , a najczęściej występuje u starych suk.Na każdym forum można przeczytać WYSTERYLIZUJ JĄ !! Zupełnie jak tzw ,,Psie Dewoty'' któr akurat u mnie na osiedlu mieszka i się wydziera.... Każdy człowiek ma swój rozum i wypowiedz któregoś z kolei człowieka powinien potraktować jako propozycje, a jeżeli autor napisze coś o tym że jednak zastosuje antykoncepcje to idzie nalot... Więc tak: Jeżeli pies zajdzie w ciąże to można zastosować leki które ZAWIERAJĄ [COLOR=#5A5A5A][FONT=Arial]antyprogestageny ew inne leki które stosuje się u ludzi...[/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chounapa Posted September 5, 2014 Share Posted September 5, 2014 Comcia, jest dużo przeciwników antykoncepcji, ponieważ obecnie jest to najbardziej szkodliwa metoda zapobiegania ciąży u suk. I tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted September 5, 2014 Share Posted September 5, 2014 [quote name='Comcia']Jeżeli przeszkadza Ci cieczka w określonym czasie możesz podać tabletke antykoncepcyjną zawierającą progesteron... ;) Obecnie stosuje wiem że może dostać różnych chorób... No i co? W wypadku ropomacicza to sterylka , a najczęściej występuje u starych suk.Na każdym forum można przeczytać WYSTERYLIZUJ JĄ !! Zupełnie jak tzw ,,Psie Dewoty'' któr akurat u mnie na osiedlu mieszka i się wydziera.... Każdy człowiek ma swój rozum i wypowiedz któregoś z kolei człowieka powinien potraktować jako propozycje, a jeżeli autor napisze coś o tym że jednak zastosuje antykoncepcje to idzie nalot... Więc tak: Jeżeli pies zajdzie w ciąże to można zastosować leki które ZAWIERAJĄ [COLOR=#5A5A5A][FONT=Arial]antyprogestageny ew inne leki które stosuje się u ludzi...[/FONT][/COLOR][/QUOTE] Czy Ty kobieto w ogóle zdajesz sobie sprawę co to jest ropomacicze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chounapa Posted September 5, 2014 Share Posted September 5, 2014 No co chcesz od niej, przecież jeśli zachoruje, to ją ciachnie ;) A jak pies nie przeżyje to winę zwali się na weterynarza. Cóż z tego, że suczka może się nacierpieć, skoro nie ma 100% pewności że tak będzie?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted September 5, 2014 Share Posted September 5, 2014 Mam w rodzinie taką sukę, której podawano tabletki "bo tak wygodnie" i przecież "nic jej nigdy nie jest po tym". Suka nagle trafiła na stół z ropomaciczem, sterylizowana w wieku lat 10+, niewiadomo było, czy w ogóle przeżyje, jej macica była ogromna i straszliwie zmieniona. Ale jasne, pchajmy w sukę tabletki, [B]może akurat[/B] nic jej nie będzie :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brezyl Posted September 5, 2014 Share Posted September 5, 2014 [quote name='Ryss']A to relacja z mojej rozmowy z młodą wetką w jednej z klinik zwierzęcych, potwierdzająca opinię[B] Evel[/B] [/QUOTE] Kurcze Ryss, normalnie nie wierzę, po raz pierwszy się z Tobą zgadzam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted September 5, 2014 Author Share Posted September 5, 2014 [quote name='Brezyl']Kurcze Ryss, normalnie nie wierzę, po raz pierwszy się z Tobą zgadzam.[/QUOTE] Miło. Do mnie trzeba dojrzeć. Najlepiej po zdaniu matury. A wracając do naszych baranów, jak mawiał sędzia w[I] Farsie mistrza Piotra Patelin[/I]. Zdecydowanie najlepszą metodą antykoncepcji u psów jest [B]pilnowanie suki[/B] w "tych dniach", ale... Właśnie, łatwo to powiedzieć, trudniej przeprowadzić na przestrzeni całego suczego życia. Gdyby chociaż te przebrzydłe suki miały menopauzę, to przynajmniej od jakiegoś czasu życie z suką byłoby łatwiejsze. Ale nie, nawet psia staruszka potrafi się puścić, i to skutecznie, że tak powiem. Namawianie właścicieli suk do stosowania wspomnianej metody antykoncepcji jest średnio mądre, jeśli tylko poprzestać na tym (o tym na końcu, wytłuszczonymi literami). Bo nawet jak się uda 6 razy, to za siódmym razem suka przechytrzy właściciela i zmyli pogonie. Tak jak był z suką z pierwszego mego wpisu w wątku: pańcia sześć lat suczki pilnowała, a w siódmym roku nie upilnowała, dając asumpt to założenia tego wątku. Co zatem pozostaje innego? Ano - hormony, albo skalpel. Zarówno jedno jak i drugie jest złe. I nie ma co kruszyć kopii, że jest inaczej. Dowodów na to, dlaczego zarówno tabletki antykoncepcyjne, jak i kastracja są złe, jest multum i szkoda czasu na dyskutowanie na ten przykład nad koronnym argumentem "zdrowotnym" zwolenników [I]ciachania[/I], że jak suce wytniemy macicę, to nie dostanie ropomacicza (podobnie jak z jajkami u samców - ich brak chroni psa przed rakiem jąder). Niby mądre, ale głupie. Podobnie z hormonami. Suka dzięki nim pozostaje co prawda kompletna, ale czego można się spodziewać u suki po bombie? A mamy tu do czynienia z bombą hormonalną. Zatem nie wybieramy, co jest tutaj lepsze, tylko - co jest [B]mniej złe[/B]. Ja do tego podchodzę praktycystycznie: [B]pilnować suki dopóki się da, a kiedy się nie uda - dokonać wczesnej kastracji aborcyjnej[/B]. Wtedy i wilk syty - nie faszerujemy suki prochami, i owca cała - przynajmniej do czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Comcia Posted September 5, 2014 Share Posted September 5, 2014 Ja akurat mam tabletki dla suki 72 po także nie mam co się martwić :lol: żeby nie było to są sprowadzane. A jak komuś coś się nie podoba to mam na to wywalone. Miałam suke po sterylce Jużaka i stała sie po tym jeszcze agresywniejsza na drzwi się rzucała ,domowników gryzla.... Dla mnie mniejszym złem jest antykoncepcja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted September 6, 2014 Share Posted September 6, 2014 Dlatego nie mowi sie tylko o jednej metodzie o antykoncepcji.do wyboru do koloru.zdziwila mnie wypowiedz pani wet,ktora przytoczyl ryss,ze po alizinie suka musi koniecznie urodzic-albo ja czegos nie doczytalam albo sa to wypowiedzi z palca wyssane przez wet,moze ktos mnie oswieci? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted September 6, 2014 Author Share Posted September 6, 2014 [quote name='gryf80']zdziwila mnie wypowiedz pani wet,ktora przytoczyl ryss,ze po alizinie suka musi koniecznie urodzic-albo ja czegos nie doczytalam albo sa to wypowiedzi z palca wyssane przez wet,moze ktos mnie oswieci?[/QUOTE] Ja Cię już bardziej nie oświecę, bo tyle wiem o zdecydowanie złych działaniach ubocznych [I]Alizinu[/I], ile się dowiedziałem od wspomnianej wetki. Dodam, że było to przedstawione nie - "ja, wetka, tak uważam", ale - "my tu, w klinice... itd." Może to była tylko figura retoryczna, a może nie. W każdym bądź razie przedstawiłem tę opinię, by pokazać, iż przy Alizinie [I]zdania uczonych są podzielone[/I], i to diametralnie: od opinii, że to bułka z masłem dla suki, aż do prawie niechybnego wystąpienia ropomacicza w dalszej kolejności. Oczywiście niezwykle przydatne byłyby w takiej sytuacji relacje tych, którzy na własnej suce wypróbowali działanie Alizinu, ale jak na razie o tym cisza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aneta Nowak Posted September 6, 2014 Share Posted September 6, 2014 Stosowane jakiś czas temu-dwie suki,obie ropomacicze zamknięte(nie wiem czy tak się ten typ nazywa.Takie,co to nie bardzo sa objawy zewnętrzne.wykryte przy usg sprawdzającym stan ewentualnej ciąży przed kastracją). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted September 9, 2014 Author Share Posted September 9, 2014 [B]Aneto[/B], to bardzo interesujące, co napisałaś. Potwierdza w praktyce te opinie, które mówią o wysokim stopniu ryzyka wystąpienia u suki ropomacicza, po zastosowaniu zastrzyku wczesnoporonnego. Byłoby dobrze, gdybyś uzupełniła swój wpis o bardziej szczegółowe dane: - po jakim czasie od przerwania ciąży zastrzykiem u każdej z suk wystapiło ropomacicze? - dlaczego zdecydowałaś się na kastrację, jeśli nie było zewnętrznych objawów ropomacicza? - czy suki otrzymywały wcześniej środki antykoncepcyjne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Comcia Posted September 12, 2014 Share Posted September 12, 2014 Zajście w ciąże po zastrzyku powinno się na pewno odbyć przy następnej najbliższej cieczce chodzi w tym o zdrowie psychiczne i wyrównanie hormonów. -----------------------------------------------------INFORMACJA OD WETA----------------------------------------------------- A jeżeli nawet nie będzie dopuszczana a zachoruje na ropomacicze to we wczesnej fazie można leczyć je antybiotykami np ceporex,albo ludzki Keflex przez 7 dni. -----------------------------------------------------KONIEC----------------------------------------------------- Miałam tylko jeden przypadek-suka nie była dopuszczana i dostała ciązy urojonej+ laktacja po tabletkach laktacja ustąpiła a suka trafiła do sterylizacji. (Bardziej bym się martwiła kotem niż psem bo za psami za bardzo nie jestem). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted September 14, 2014 Share Posted September 14, 2014 No chyba, że leczenie nic nie da i sukę tak czy siak trzeba będzie poddać operacji. Na FB ostatnio był głośny przypadek dobermanki, którą usiłowano leczyć z ropomacicza i nic z tego nie wyszło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted September 18, 2014 Author Share Posted September 18, 2014 Mówi się tutaj o skutkach ubocznych stosowania alizinu, w postaci możliwości wystąpienia u suki ropomacicza, a tymczasem na stronie Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu znalazłem interesujący materiał o leczeniu ropomacicza... alizinem. Co szkodzi, to pomoże?Stosowanie alizinu (aglepriston) jest alternatywną metodą leczenia ropomacicza. Panuje przekonanie, że jedyną skuteczną i niezastąpioną terapią jest zabieg chirurgiczny. Faktycznie, zalety leczenia chirurgicznego - radykalne rozwiązanie problemu, eliminacja ryzyka ponownego zachorowania, a także ryzyka nowotworów układu rozrodczego - czynią z operacji metodę niezastąpioną. Istnieją jednak sytuacje, w których wykonanie zabiegu nie jest możliwe. Decyduje o tym m.in. wysokie ryzyko anestezjologiczne, ciężki stan suki, cena zabiegu, a także młody wiek suki i jej przeznaczenie do rozrodu. * Terapia polega na trzykrotnym podaniu alizinu w dawce zgodnej z ulotką, w 1-szym, 2-gim oraz 5-tym lub 7-mym dniu leczenia. * Kontrole przeprowadza się zależnie od potrzeb, w 3-4 dniu leczenia, po ostatniej iniekcji oraz po 3-4 tygodniach od ostatniej iniekcji. * Metoda nie daje 100% pewności uniknięcia zabiegu - jeśli mimo podania leku stan suki pogarsza się, w obrazie ultrasonograficznym w macicy utrzymuje się płyn lub jego ilość zwiększa się - powinno się rozpatrzyć chirurgiczne rozwiązanie problemu. * Decyzja o zabiegu podejmowana jest zawsze subiektywnie i indywidualnie, zależnie od wcześniejszych doświadczeń lekarza i stanu suki. * Alizin może być stosowany zarówno przy zamkniętej jak i otwartej szyjce macicy. * Leczenie można łączyć z antybiotykoterapią, lecz nie jest to konieczne * Nie ma przeciwwskazań do stosowania alizinu nawet gdy suka znajduje się w ciężkim stanie ogólnym * Wysokie prawdopodobieństwo nawrotu choroby notuje się po kolejnej cieczce. * Wszystkie wady i zalety obu metod muszą być przedstawione właścicielowi, przed wybraniem najlepszej metody leczenia dla jego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aneta Nowak Posted September 18, 2014 Share Posted September 18, 2014 Aneto, to bardzo interesujące, co napisałaś. Potwierdza w praktyce te opinie, które mówią o wysokim stopniu ryzyka wystąpienia u suki ropomacicza, po zastosowaniu zastrzyku wczesnoporonnego. Byłoby dobrze, gdybyś uzupełniła swój wpis o bardziej szczegółowe dane: - po jakim czasie od przerwania ciąży zastrzykiem u każdej z suk wystapiło ropomacicze? - dlaczego zdecydowałaś się na kastrację, jeśli nie było zewnętrznych objawów ropomacicza? - czy suki otrzymywały wcześniej środki antykoncepcyjne? Oj,bardzo szczegółowe uzupełnienie będzie trudne,było to jakiś czas temu. - po jakim czasie od zastrzyku?po 14 dniach robilismy kazdej suce usg(przed kastracją)-i wtedy wet zauważył nieprawidłowości.. -dlaczego kastracja? To było działanie zaplanowane z dniem wzięcia każdej z suk.po prostu-niedopilnowanie w cieczce(u jednej) a u drrugiej..też niedopilnowanie bo cieczka praktycznie bez krwawienia i powiększania sromu,do tego ..przerywana(tu się namęczyliśmy z nieregularnością cieczki pierwszej).Każdą sukę u siebie kastruję. -Nie,żadna nie otrzymywała leków antykoncepcyjnych.Suki były w trakcie pierwszych cieczek(wiek suk pamiętam:10miesięcy jedna,a ta druga zaczeła ok 12miesiąca..i trochę trwało to czekanie na kastrację bo cieczka trwała i trwała z przerwami dużo dłużej niż normalnie..i też niedopatrzenie). Leki poronne zostały podane tylko z jednego powodu:wet NIE PREFEROWAŁ sterylek aborcyjnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.