Kejciu Posted June 11, 2015 Author Share Posted June 11, 2015 Ale upał.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted June 16, 2015 Share Posted June 16, 2015 Hihiii... pasowaliby do siebie z Lilcią :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 17, 2015 Author Share Posted October 17, 2015 Stefan ogłasza rozpoczęcie sezonu grzewczego [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/9608879e870f4db9][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/26232145a4f7601d][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/4c12326a371f7e45][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/170eb616c6b21ab6][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/5e9ab8cbd319704c][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 18, 2015 Share Posted October 18, 2015 Stefek, łączę się z Tobą w radości, jako wielce ciepłolubna osoba! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 2, 2015 Author Share Posted November 2, 2015 Stefek od 3 miesięcy był na normalnej karmie ( nie urinary ) wyniki moczu były bardzo fajne dlatego wet zdecydował aby przestawić go na normalną karmę. Wszystko było fajnie przez 3 miesiące aż do wczoraj - z uwagi na to że Sabcia po zabiegu to od kilku dni nocuję u rodziców, gdy przyszłam rano do kotów Stefan leżał i miaukał - myślałam że coś mu się z kręgosłupem stało bo tak jakby nie mógł chodzić - leżał, próbował się lizać po brzuszku i taki agresywny się zrobił ( jak się potem okazało że z bólu ). Niewiele patrząc na porę zadzwoniłam do dr Darka - powiedział że przyjedzie w ciągu godziny - myśleliśmy że Stef się zatkał - badanie moczu który zaniosłam w czwartek wykazał znowu miliony struwitów i ogólnie bardzo kiepskie było - w czwartek też zakupiłam znowu w lecznicy RC Urinary ale tą mocniejszą Hight Dilution aby od razu mu ją podawać - miałam nosa z tym moczem w czwartek bo Stefowi nigdy nie zdarzało się popuszczać mocz przed kuwetą a od kilku dni zobaczyłam małe kropelki moczu tuż przed nią i pomyślałam sobie że może coś się wykluwa. Zrobiliśmy USG - okazało się że ściany pęcherza okropne, bardzo poranione przez kamienie, pęcherz był pusty więc to nie zatkanie - nawet wet podejrzewał zatorowość żylną bo objawy ( to leżenie i nie chodzenie ) na to wskazywały - lecz tętno w tętnicach udowych wyczuwalne było i kończyny nie były zimne, zapytałam czy może to mieć związek ze stresem związanym z pobytem Pepsi u mnie - dr upiera się że to są dwie różne kwestie - on ma nieprawidłową budowę ścian pęcherza - patologiczną czy jakoś tak to nazwał - że to skłonność genetyczna i że tego nigdy nie wyleczymy - możemy to zaleczać ale wyleczyć się nie da - bo przez chwilę myślałam że może stres go tak załatwił ale dr mnie uspokoił. Dostał 7 zastrzyków, dzisiaj 4 i do niedzieli chodzimy na kłucie, wczoraj nie udało nam się pobrać mu krwi - jutro drugie podejście. i tak w kółko coś.... zostałam w domu bo i Saba i Stef chorzy - dlaczego nie przysługują w pracy wolne dni do opieki nad zwierzętami ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 2, 2015 Share Posted November 2, 2015 Zdecydowanie powinny przysługiwać!!!! Biedny Stefcio... Jak to dobrze, że trafił do Ciebie, choć wiadomo, że dla Ciebie gorzej ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 8, 2015 Share Posted November 8, 2015 Ojej, biedny kocurek...A jak teraz sie czuje, juz lepiej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 18, 2015 Author Share Posted November 18, 2015 Nadal codziennie na zastrzykach jedziemy - od 2 tyg robię je sama ( O ZGROZO JA I IGŁA!!! ) jeden domięśniowo drugi normalnie - nadal ogromny stan zapalny chociaż inne parametry spadły czyli lepiej - ale +++ nadal są. Do piątku antybiotyk i leki uspokajające - w piątek powinnam zanieść mocz na badanie ale będę polowała w czwartek aby zanieść do mojego doktora. W ostatnim piątkowym badaniu struwitów nie było - teraz to nie lada wyczyn złapać mu mocz bo mam jakąś godzinkę aby w tym czasie zdąrzył siknąć i abym zdąrzyła złapać! a jak widzi że się czaję to omija kuwetę wielkim łukiem i takie to moje podchody..... tysiak już poleciał po kieszeni a to jeszcze nie koniec....aby tylko pomogło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 19, 2015 Share Posted November 19, 2015 Oj Stefciu, Stefciu, drogocenny kot się z Ciebie zrobił... Za oby pomogło trzymam kciuki zaciśnięte do białości! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted December 25, 2015 Author Share Posted December 25, 2015 Narazie odpukać sytuacja z pęcherzem opanowana jesteśmy na lekach i karmie - badanie moczu przed świętami wyszło ok ale mam być czujna... Mikołaj przyniósł prezent: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 30, 2015 Share Posted December 30, 2015 Ale pomysłowy drapak! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted January 28, 2016 Author Share Posted January 28, 2016 Niestety radość nie trwała zbyt długo - w ubiegły wtorek zaniosłam mocz do badania = tragedia :( Dałam mu wieczorem convenie w zastrzyku ma działać 2 tyg - wczoraj badanie moczu - już ok - nadal na lekach + karmie... dr Traczyk załamał tydzień temu ręce jak przyniosłam mocz.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted December 26, 2016 Author Share Posted December 26, 2016 ........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted December 26, 2016 Author Share Posted December 26, 2016 Całe Święta jesteśmy w lecznicy... Stefan jest bardzo chory :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.