Jump to content
Dogomania

Daktylek wraca z adopcji:( brakuje pieniazkow na hotelik.Prosze o pomoc!


Recommended Posts

Daktyl na razie nie wraca. Państwo przyznali, że przed świętami się zdenerwowali na niego, emocje wzięły górę. I denerwują się jak im nawiewa, ale zawsze jak wraca to im go szkoda oddawać;) Nadal mu się zdarza uciec, domownicy sobie już radzą, ale jak wchodzi przez furtkę ktoś obcy to Daktyl tylko na to czeka i już go nie ma. Ale zawsze wraca. Ostatnio niestety zaczął znosić... kury. Nie wiadomo czyje... przynosi je do domu wielce zadowolony i dumny z siebie. Wczoraj wrócił nad ranem cały mokry i w błocie - Państwo podejrzewają, że odwiedził staw, który jest niedaleko i polował na kaczki... No i wczuł się bardzo w rolę stróża i obrońcy domu. Zaczął bronić stada. Pani opowiadała, że niedawno kiedy Daktyl był w domu i weszła sąsiadka, to skoczył jej do ręki, przegryzł grubą kurtkę i polała się krew.

Mimo to wszystko na razie nie chcą go oddać, chcą jeszcze nad nim popracować. Ale jak im bardzo zalezie za skórę to będą dzwonić.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Murka napisał:

Daktyl na razie nie wraca. Państwo przyznali, że przed świętami się zdenerwowali na niego, emocje wzięły górę. I denerwują się jak im nawiewa, ale zawsze jak wraca to im go szkoda oddawać;) Nadal mu się zdarza uciec, domownicy sobie już radzą, ale jak wchodzi przez furtkę ktoś obcy to Daktyl tylko na to czeka i już go nie ma. Ale zawsze wraca. Ostatnio niestety zaczął znosić... kury. Nie wiadomo czyje... przynosi je do domu wielce zadowolony i dumny z siebie. Wczoraj wrócił nad ranem cały mokry i w błocie - Państwo podejrzewają, że odwiedził staw, który jest niedaleko i polował na kaczki... No i wczuł się bardzo w rolę stróża i obrońcy domu. Zaczął bronić stada. Pani opowiadała, że niedawno kiedy Daktyl był w domu i weszła sąsiadka, to skoczył jej do ręki, przegryzł grubą kurtkę i polała się krew.

Mimo to wszystko na razie nie chcą go oddać, chcą jeszcze nad nim popracować. Ale jak im bardzo zalezie za skórę to będą dzwonić.

No tak,jesli zechca go oddac to nie wiem czy znajdzie dom,lagodne i dobre psiaczki czekaja i czekaja,a tu taki lobuziak.

Szkoda tych kurek i innych ptakow:(

moze niech napisza przy furtce,zeby zamykac furtke,bo pies ucieka

jak ktos przeczyta bedzie uwazal

a tak jak maja wiedziec osoby wchodzace,ze Daktyl nawiewa

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...
  • 1 year later...

Mija już prawie 1,5 roku od adopcji.. nie utrzymuję kontaktu z DSami po takim czasie (chyba, że sam się odzywa).

Już dawno nie przejeżdżałam koło posesji, gdzie mieszka Daktyl. Jak będę przejeżdżać i go zobaczę to dam znać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...