Suemi Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 Witam wszystkich forumowiczów, mam przecudowną sunię ONkę z problemami behawioralnymi. Na domiar złego w tym roku przypałętało się choróbsko. Około lutego tego roku Minia (tak na nią wołam) zaczęła ciągać łapką. Klasyczny objaw spondylozy, albo końskiego ogona. Płacz w domu, no bo jak to, nasz pienio ma dopiero 8 lat! Na zdjeciu RTG dokładnie widać było wypustki. Zebraliśmy się w sobie i zaczęliśmy zbierać kasę na leczenie. Wet zalecił sterydy. Po kilku seriach nic. Żadnej reakcji. Zaczęły się wątpliwości. Wet tylko wzruszał ramionami i dalej ładował zastrzyki. Powiedzieliśmy stop. Poszukaliśmy innego lekarza. Trafiliśmy do bardzo dobrego weta: dr. Rudobielskiej. Ona zbadała naszą psinę i nakazała ruszyć w świat, bo w naszej szerokości geograficznej nie znajdziemy pomocy (podlaskie). Dała namiary do weterynarzy w Warszawie. Ruszyliśmy, więc pozwiedzać stolicę. Trafiliśmy do kliniki Bemowo, do dr Sterny. Zrobił szreg badań: Mielografię, MRI, zbadał ją czy ma czucie powierzchowne. Na tym etapie Minia nie schodziła już samodzielnie ze schodów(3 piętro), na spacerach się przewracała. Diagnozy padały inne co tydz. a to nowotwór, degeneracja rdzenia. Mieliśmy dość. Zostało nam tylko czekać na... Pomyślałam, że musi być rozwiązanie. Wyniki badań pojechały do Wrocławia do dr Gizy. Ostateczna diagnoza. Minia urodziła się z dodatkowym kręgiem w okolicy lędźwiowej, który uległ zwyrodnieniu i uciska na nerwy. Rdzeń okręgowy czysty, ale nie można wykluczyć zwyrodnienia demilizującego. Światło w tunelu. Minia będzie operowana 16 czerwca. Usuną jej zwyrodniały krąg i przyległych staw. Trzymajcie wszyscy kciuki żeby Minia mogła dalej chodzić. Operacja i pobyt w klinice to dla niej wielki stres. Bardzo boi się obcych ( pies po przejściach). Mam nadzieję, że mi wybaczy. Opisałam naszą historię dla tych którzy mają możliwości finansowe, a tracą nadzieję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Suemi Posted June 16, 2014 Author Share Posted June 16, 2014 Dziś wielki dzień i wielki stres. Trzymajcie kciuki żebyśmy wrócili wszyscy razem do domu cali i zdrowi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted June 16, 2014 Share Posted June 16, 2014 Suemi, mocno trzymam kciuki za Minię. :thumbs: Mimo stresu sunia na pewno ma do Ciebie zaufanie i czuje, że chcesz dla niej dobrze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Suemi Posted June 25, 2014 Author Share Posted June 25, 2014 Już 8 dni od operacji. Niestety dr nie napawa nas optymizmem. Nie udało mu się zrobić tego co zamierzał. Na wypisie ze szpitala widnieje: rokowanie niepomyślne. Dr skłania się mu temu, że mój pienio ma zwyrodnienie demilizującego, ale na to nie ma niestety badań, które w 100% potwierdzą diagnozę. Na razie czekamy, aż się wszystko zagoi. Minia nie chodzi samodzielnie. Prawą tylną łapkę ma bezwładną. Najgorsze jest załatwianie potrzeb. Staramy się jak możemy aby zapewnić jej maksimum komfortu. Przeszkadza jej to, że jestem przyklejona do jej tyłka :) Trzymajcie za nas kciuki, aby późniejsza rehabilitacja dała porządany efekt i Minia mogła buszować w krzakach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.