Jump to content
Dogomania

Agresywna Chihuahua


oli12345

Recommended Posts

Witam wszystkich. Zalożyłam tu konto, ponieważ mam pewien problem. Mam 6-miesięczną sunię, chihuahue. Jest kochana i uwielbia się bawić. Zawsze jak przychodził do nas ktoś obcy to przez pierwsze 5 min sie bała i podchodziła z dystansem ale potem się z każdym bawiła i nie było żadnego problemu, nawet nie szczekała. Jednak ostatnio kiedy nie było mnie w domu, mój tata przyjechał zza granicy i wszedł do domu. Sunia tak się wystraszyła, bo pewnie myślała, że jakiś włamywacz wszedł, że dom był cały obsikany i okupkany ;P mój tata był kilka dni i ani razu nie pozwolila sie poglaskac co bylo dla mnie dziwne, ale na dodatek jak tylko zblizyl do niej rękę to warczala i rzucala sie na nią, a ząbki ma ostre i gryzie mocno, więc to nie jest tak, że skoro to chihuahua to co to za problem. Szczerze mowiac az sama sie balam wtedy do niej podejsc. Myslalam ze tylko w stosunku do taty taka bedzie, bo ma uraz do niego moze jakis, ale teraz w stosunku do kazdej obcej osoby jaka chce ja poglaskac to zachwouje sie jak conajmniej doberman jakis (obcej dla niej, nie dla mnie, nie daje kazdemu glaskac mojego psiaka :P). Jest to dla mnie nie małym problemem, ponieważ jak znajomi przyjda to nie mozemy w spokoju pogadac, bo caly czas szczeka, a zblizyc sie do niej nie ma mowy. Macie jakies rady? Chcialabym zeby reagowala na obcych tak jak kiedys. Z gory dziekuje za odpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy wiesz, ale pies zwłaszcza tak mały, zdecydowanie lepiej reaguje, gdy się przed nim kucnie, a nie np. pochyla nad nim.

Pomysł z przekupywaniem jej przez obce osoby jest bardzo dobry. Tym bardziej, że z tego co wiem, to chihuahua bardzo lubią jeść. Takie przekupywanie niekoniecznie powinno być już od progu, na wejściu, bo przy tak zdenerwowanym psie, to się nie powiedzie. Proponuję, żeby obca dla niej osoba, najpierw usiadła na kanapie i dopiero po pewnym czasie, próbowała zagadać do suni i wyciągnęła jakieś smaczki z kieszeni (nie nachalnie !), próbowała ją zawołać, zainteresować smakołykiem, czekając aż sunia sama podejdzie. Jeśli nie podejdzie, to może położyć smakołyk przed suczką i jeśli jej zasmakuje, to może po kolejny zdecyduje się podejść sama.

Specjalistą nie jestem, to są moje sposoby, które się sprawdzają jak zdarzy mi się przebywać u kogoś, kto ma lękliwego pieska. Na ogół kończy się to tym, że piesek wchodzi na moje kolana i daje się głaskać ;). Ostatnio chihuahua właśnie, ale dopiero po godzinie zdecydowała się podejść.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie już probowaliśmy z tym przekupywaniem smakołykami, jak mój tata chcial jej dac przysmak to wziela od niego ale szybko z nim uciekla a potem i tak nie dała mu się dotknąć.. i tak było za kazdym razem. Jak ją trzymam i ktoś chce ją pogłaskać to chwile daje sie głaskać a po chwili już atakuje.

Link to comment
Share on other sites

Twój pies się nabawił lęku, ta sytuacja z obcym dla niej człowiekiem była tak traumatyczna że się mocno zakorzeniła. Na psy najlepiej 'działa' ser żółty lub mięso prawdziwe (nie parówki itp). Im mocniejszy bodziec w postaci 'przekupstwa' tym szybciej kodują się poprawne zachowania (przetestowane na moich psach i psach które do mnie na DT trafiały).
Ważna jest cierpliwość, ogromna cierpliwość i wyrozumiałość.
Ludziom którzy przychodzą do ciebie 'obcym' dawaj od progu smaczki, pokrojone w maleńką kosteczkę, pies nie ma się nażreć tylko skojarzyć 'obcy = nagroda'. Nie wolno się w psa wpatrywać, nie wyciągał rąk do psa, zwyczajnie udawać że psa nie ma. Gdy podejdzie nawet w pewnej dla siebie bezpiecznej odległości rzucić smaczek w stronę psa bez większego entuzjazmu, pochwał, głaskania. Dopiero po jakimś czasie pies zacznie sam przychodzić, czekać na smaczki.
Po jakimś czasie (nie powiem ci konkretnie ile czasu musi minąć, każdy pies inaczej reaguje, u jednych będą to 3-4 wizyty, u innego kilka tygodni codziennej pracy) zaprzestań rzucania psu smaczków, będziesz wiedziała kiedy, pies zacznie się cieszyć na widok obcych. Wtedy nie patrząc na psa należy wyciągnąć otwartą rękę ze smaczkami, pies będzie je 'kradł' i uciekał.
Następny etap następuje gdy pies już nie zwiewa ze smaczkiem tylko czeka na kolejny, wtedy dając smaczka można jednocześnie psa pogłaskać. Jednak nie nachalnie, jeśli to będzie dla niej za wiele, da ci znać.

Przedewszystkim cierpliwość i obserwowanie jej zachowań. Życzę powodzenia :)

Link to comment
Share on other sites

Może po prostu sunia nie lubi być głaskana. Może taka już jest, a może ma tylko taki okres w życiu, że źle to odbiera. Myślę, że warto uprzedzić znajomych, żeby jej nie głaskali. Ze smaczków nie rezygnuj, może z czasem się przekona do ludzi, ale nic na siłę, bo tylko wzmocnisz te zachowania.

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam podobny problem z moim maltańczykiem .On sobie wybierał ludzi którym daje się dotknąć ,jeden mój wujek też zawsze dawał coś jakiś smakołyk ale i tak nie było szans żeby go dotknął .Mi to się zdaje że piesek czuje się zagrożony że może kto ''zajmie jego miejsce'' i nie będzie na pierwszym miejscu .Mój mały to się jeszcze obrażał na mnie jak np. przyszły do mnie jakieś dzieci to już szoku dostawał bo to nie on był w centrum uwagi .

Link to comment
Share on other sites

Właśnie sunia lubi być głaskana, to straszny pieszczoch, tyle ze wydaje mi się ze przez to wydarzenie z moim tatą zle zaczely jej sie kojarzyc osoby obce, bo jednak przed tym zdarzeniem uwielbiala jak przychodzili moi znajomi, nawet ktorych nigdy nie widziala, i bawila się z nimi. Ale dziękuje bardzo za rady, spróbuje zrobic jak mi radzicie i zobaczymy, mam nadzieję, że przejdzie jej ta trauma..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='oli12345']No właśnie już probowaliśmy z tym przekupywaniem smakołykami, jak mój tata chcial jej dac przysmak to wziela od niego ale szybko z nim uciekla a potem i tak nie dała mu się dotknąć.. i tak było za kazdym razem. Jak ją trzymam i ktoś chce ją pogłaskać to chwile daje sie głaskać a po chwili już atakuje.[/QUOTE]
Matko, nie rob tego lekliwemu psu. Sama moglas ja tego leku nabawic jak ja na sile przytrzymujesz, zeby ktos mogl psa poglaskac.

Link to comment
Share on other sites

No przeciez nie przytrzymywalam jej na siłe, nie wpadlabym na tak głupi pomysł. to była sytuacja gdzie ktos znajomy przyszedl na chwile pogadac, a ja mialam sunie na rekach bo zawsze mi sie tam gramoli, i po prostu ktos chcial sie z nia przywitac i poglaskac i się nie odsuwała, nie pokazywała, że się boi, dawała się głaskać przez chwilę, a potem rzucała się na rękę. teraz juz tak nie robię, bo wiem że na początku jest grzeczna i daje się głaskac jak kiedys a z chwilke jest agresywna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='oli12345']No przeciez nie przytrzymywalam jej na siłe, nie wpadlabym na tak głupi pomysł. to była sytuacja gdzie ktos znajomy przyszedl na chwile pogadac, a ja mialam sunie na rekach bo zawsze mi sie tam gramoli, i po prostu ktos chcial sie z nia przywitac i poglaskac i się nie odsuwała, nie pokazywała, że się boi, dawała się głaskać przez chwilę, a potem rzucała się na rękę. teraz juz tak nie robię, bo wiem że na początku jest grzeczna i daje się głaskac jak kiedys a z chwilke jest agresywna.[/QUOTE]

A w którym miejscu ją ktoś głaskał? Jak na ogół ludzie ją głaszczą?

Link to comment
Share on other sites

Np. pod bródką albo ogólnie całą po tułowiu. Ci co próbują po nosku posmyrać sa ostrzegani, że to bestia :evil_lol: Ale przyznaje, że sposób z przekupywaniem zadziałał wczoraj z moją koleżanką. Przyszła nas odwiedzić i moja bestia oczywiście pokazywała co potrafi, ale dostała od niej kilka przysmaczków i po godzinie już sama przychodziła do niej po coś dobrego, a potem już nawet zabawki jej swoje przynosiła, a na to trzeba zasłużyc ;P a do mojego taty nie podeszła nawet po 5 dniach..

Link to comment
Share on other sites

Weź pod uwagę że naprawianie błędów trwa czasem naprawdę długo. To nie jest dzień, tydzień... Czasem może to trwać kilka miesięcy i zdarzają się nawroty. Nic na siłę, wszystko w tempie psa, nie człowieka który jest zwyczajnie nie cierpliwy ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

pewnie tata mocno przestraszył pieska i teraz źle kojarzy obcych ludzi.

Teraz psa trzeba poddać terapii - potrzeba psu specjalistycznego szkolenia pod kątem wyeliminowania agresji.

Byłaś gdzieś z psem na takim szkoleniu?

jak teraz pies się zachowuje?

 

poczytaj też tutaj o szkoleniu psów tej rasy: jak szkolić psa chihuahua 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...