Jump to content
Dogomania

okruszyna nieszczescia.....za TM [*]


free

Recommended Posts

Witam...
Tak sie skląda,że ponownie zaklądam watek.....

Będąc w schronisku poszlam po jedną ze swoich podopiecznych Gaję ;) ,ale coś mnie ciagnęlo w inną stronę,jakieś echo nieszczęscia....

Oczywiście poniosly mnie w tamtą stronę nogi,spotkalam kolezankę i poszłyśmy razem.

Emilka otworzyla drzwi...mowi "-popatrz.tu dopiero jest kupka nieszczęścia "- zatkało mnie...w kaciku,w betach leżala kruszyna,trzęsłą sie cala,nie

jadla od kilku dni mimo,że Emilka uszykowala Jej całą gamę dań...wzielam trzęsący sie jak galareta okruszek na ręce,a Ona wtulila mi się w

szyję.....juz wiedzialąm,że trzeba ratować biedulę ;(




[IMG]http://i58.tinypic.com/rwtitw.jpg[/IMG]

Edited by free
Link to comment
Share on other sites

Sonia,bo tak ma na imię zostala adoptowana z naszego schroniska 7 lat temu jako 3-letnia sunia.
Waży 5.5 kg i jest niewidoma ;(
Adoptowala ją starsza Pani ,ktora Maleńką w nosila na rekach,stworzyla wspanialy dom,spaly razem w lożku...istna sielanka dla psiaka ze schroniska...az tu po 7 latach czar prysł...;(
Pani zachorowala na Alzheimera.Przy gorszych dniach bila i,kopalą suńkę , w skutek czego stracila wzrok .Bywalo,ze Maleńka doslownie "odgryzla się"
Syn wląścicielki byl zmuszony matkę oddać do ośrodka,a Sonia wrocila do schroniska...niestety już jako starowinka ;(
Stracila na wadze,stracila chęc do życia,stracilą wszystko co otrzymalą przez te lata
.
Przez 9 dni walcze o Jej przetrwanie,gotuję,wymyślam strawy z nadzieja,że coś przypadnie Jej do gustu...wląściwie po tylu probach stanęlo na gotowanej rybce,ale w mikroskopijnych ilościach,mimo to uważam że to sukces ;)
Razem śpimy ;( o czy jeszcze nie wie moj partner,każdą chwilę spedzamy razem,za co dziękuje mojej suni,gdyz bylam pewna,że nie zaakceptuje następnego futrzaka w domu...
Dodzwonilam sie do Pana,ktory oddal Sonię by dowiedziec się cos wiecej...jadala slodycze,ciasta,kości,często wymiotowala ;( w Jego głosie bylo slychać smutek.


'

Edited by free
Link to comment
Share on other sites

witam cioteczki.
U sońki w paszulku wielka bieda...paskudne zapalenie dziąsel ;( dostala zastrzyk i tabletki...nie wiem jak bedzie je jadla ;( zrobiliśmy badania krwi..jutro bedą wyniki.Byla bardzo dzielna...Zuzia prowadzila Ją na smyczce ;) P.Doktor powiedziala,że tak smutnego psiaka nie widziala ;(ale to tylko w gabinecie,Wszystkie spia od god,20 a siusiu kto pojdzie? ja ide na śniadanie ;) tak,tak śniadanie dopiero....

Link to comment
Share on other sites

Bidna Sonieczka... jak w pycholku bałagan, to wszystko szwankuje; bo to i boli i jeść źle... ech...
Pani Doktor nie proponowała czyszczenia ząbków?
Oby tylko wyniki Soni były dobre - będę trzymać kciuki!
A Ty Beatko weź się za siebie, bo myślisz o Psiakach i w okolicach 22-iej jesz... śniadanie...ej:mad:

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z postem powyżej! Jak podupadniesz na siłach to kto zajmie się Twoją tak liczną gromadką? Musisz zacząć porządnie dbać o Siebie dla Siebie ale i dla Twoich podopiecznych. Szczęśliwa Pani to szczęśliwe psy :) Trzymam kciuki za wyniki Soni, szybkie wyleczenie ząbków i jutrzejszą wizytę w jej sprawie.

Link to comment
Share on other sites

witam.Sonia dziś bardzo żle sie czuje....;( wyniki wszystkie wyszly złe.Sunia dziś nic nie zjadla,nic nie pila.nie chce chodzić,lezy zwinięta w kłębek ;( jutro miala miec odwiedziny w spr.adopcji...ale w tym przypadku...nic z tego. Wybieram sie jutro do lekarza z Nią.Najgorzej ,ze dlugi wekend i kiepskie dojazdy....echhhh

Link to comment
Share on other sites

[quote name='free']witam.Sonia dziś bardzo żle sie czuje....;( wyniki wszystkie wyszly złe.Sunia dziś nic nie zjadla,nic nie pila.nie chce chodzić,lezy zwinięta w kłębek ;( jutro miala miec odwiedziny w spr.adopcji...ale w tym przypadku...nic z tego. Wybieram sie jutro do lekarza z Nią.Najgorzej ,ze dlugi wekend i kiepskie dojazdy....echhhh[/QUOTE]

Ojej, ale niepokojące wieści...
Beatko, mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży i tego Wam życzę...

Link to comment
Share on other sites

po 3 godzinach jesteśmy w domu...dostala kroplowkę i 3 jakies zastrzyki...byla bardzo dzielna,gdyz mialą wsparcie...byla z nami ciocia Amalthea wujek Maciuś-nowi wlaściciela mojego podopiecznego Rexa. Prawdopodobnie bebeszjoza..;( wyniki fatalne,opis dostane w pt. czekamy co bedzie dalej...;(

Link to comment
Share on other sites

witam.Nasze życie codzienne to wizyty u weterynarza,walka o łyk wody a o zjedzeniu choć odrobiny to już marzenia...;(
[B]28 kwietna [/B]-badanie krwi i leki na zapalenie dziasel..-[B]96 zl[/B]

[FONT=Times New Roman]kreatynina 2,1[/FONT]
[FONT=Times New Roman]mocznik 142[/FONT]
[FONT=Times New Roman]ALT252[/FONT]
[FONT=Times New Roman]ALP [U]3075[/U][/FONT]
[FONT=Times New Roman]glu 66[/FONT]
[FONT=Times New Roman]WBC 14,06[/FONT]
[FONT=Times New Roman]RBC 5,65[/FONT]
[FONT=Times New Roman]HGB 13,6[/FONT]
[FONT=Times New Roman]HCT 38,8[/FONT]
[FONT=Times New Roman]PLT [U]49[/U][/FONT]
[FONT=Times New Roman]w rozmazie B. canis-jeśli komuś coś to mowi....[/FONT]

[B]30 kwietnia -[/B] kroplowka+ 3 zastrzyki=[B]50 zl[/B]

[B]2 maja [/B]-kroplowka +zastrzyk=[B]50 zl[/B]

[B]3 maja [/B] kroplowka

[B]4maja[/B]-kroplówka+zastrzyk+ rentgen =[B]50 zl[/B]

[B]5 maja-[/B]kroplowka+4 zastrzyki= [B]40 zl
[/B]
[B]6 maja[/B]-pojawilo sie duze wodobrzusze

[B]7maja[/B]-wszystkie badania w Poliklinice-siusiala 1 raz.

[B]8 maja-[/B]przyszły wyniki...bardzo.bardzo zle...przed god.15 Sonia odeszła ;(

koszt eutanazji-[B]30 zl.[/B]

3 maja uczestniczyla w imprezie ogrodowej na grilu i zapachniala kaszaneczka ;) ale niestety tylko potrzymala w pyszczku i wypluła...jak gdyby chcialą,ale dziaśla bolały....;(

Edited by free
Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://i59.tinypic.com/315mp93.jpg[/IMG]
to zdjecie z 1 -ej kroplowki w domku ..;) jestem pilną uczennica,a Sonia dzielną pacjentką ,..;)




[IMG]http://i57.tinypic.com/5p1iq9.jpg[/IMG]




[IMG]http://i57.tinypic.com/241oxn4.jpg[/IMG]
Polowa domownikow.... Free to najlepszy opiekun pod sloncem ;)

Edited by free
Link to comment
Share on other sites

Zdjęcie z Free chwyta za serducho... Niby taki wariat a tu tak spokojnie leży obok biednej Sonieczki. Czyli kroplóweczki już robisz jej sama? Wenflon ma w łapce od naszej wizyty u Pani weterynarz? Wierzę w Sunię i w Ciebie z całego serca. Wasze wysiłki po prostu nie mogą pójść na marne. Jak tylko będziemy mogli w jakiś sposób pomóc to proszę dzwoń.
Pozdrowienia od całej Naszej Trójki.

Link to comment
Share on other sites

Takie cioteczki zaglądające,dzwoniace,pocieszające....są balsamem na moje serducho i wiarę ;)

Własnie wrociłyśmy od doktorka...średnio 3 godzinki nam to zajmuje.Miałam robić nastepny bazarek,ale padam na pysk.;(
Kruszynka wymiotuje krwią..;(
Z wczorajszego usg nie wynika wiele...zołądek brzydko wyglądający-obraz typowy na przewlekły stan zapalny.W jamie brzusznej płyny w znacznej ilości .Więcej bedzie w środe,skierowano nas do kardiologa...w między czasie codziennie kroplówki ...buziaki dla wszystkich Ciotulek ;)

Edited by free
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj Maleńka miala wszystkie badania w Poliklinice,byla bardzo dzielna,ale wymęczona.Wyniki tel.odebraląm dzis....jedyne,co można dla niej zrobić...pozwolic odejsć....;(
Przeżyłyśmy 23 dni wspólnie,a mam wrazenie,że od zawsze u nas była.Spokojna,grzeczna,bezproblemowa malenka istotka.
o godz.12 zwolnilam się z pracy...szybko szłam,gdyż obawialam się,że mogę nie zdażyć.
Siedziałyśmy w ogrodzie na leżaku opatulone w kocyk przez 2 god...hwilami wydawałomi sie,ze juz nie słysze oddechu...Ona wiedziała,że to juz ostatnie nasze chwile...pyszczek wtulała mi w dłonie,albo w szyje...tak zaczeła sie właśnie nasza przygoda i tak sie skończyła.Krótka,ale pełna ciepła,miłości,wspolnych nocy i kazdą wspolną chwilę spedzałyśmy na tuleniu się.
Przyjechala P.Doktor i pozwolila Jej odejsć....Sonia uwielbiala ogrod i tam odeszła....
Wiem,ze nie zrobilam wiele,ale kochaliśmy Ją jak wszystkie nasze futrzaki.Nie byla sama w zimnym kojcu,odeszła kochana i moich ramionach....
Nikomu,kto kocha zwierzeta nie jest łatwo sie rozstac,nigdy nie jest na to odp.pora,ale gdy pokochalam wolontariat,wiedzialam,ze muszę przejśc przez wszystko.
Nie tylko wychodzić na spacery z energicznymi psiakami,nie tylko brac na DT młode,zdrowe,ktore szybko znajdą dom...wolontariat uczy wszystkiego co dobre i złe.Kochać Je teraz i tu jak i potem i tam.....

Link to comment
Share on other sites

ciociu ...... :bigcry::bigcry::bigcry:
zenamy te kruszynke cudna
dalas milosc i opieke kochana nsza ciociu
dziekujemy stokroc
:bigcry:[URL="http://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&docid=31abPp_-6Y4zGM&tbnid=7j-Bm7YkmDpAuM:&ved=0CAUQjRw&url=http%3A%2F%2Fchomikuj.pl%2FWIOLKA6666%2FGify-Serduszka&ei=AJ9rU-f3OtTY7AbOpoDoDw&psig=AFQjCNFthWnfWW2tUJAkL7l-3H3FLz5Rww&ust=1399647270858688"][IMG]https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTFOZK3b0ur7OeCmDoPTUZIcggnzOX4Y6jYNtpJUNIKgdUrR-_c[/IMG][/URL]

zegnaj malenka księżniczko

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...