Jump to content
Dogomania

Szerlok pocieszyciel


Recommended Posts

Tak, skończony, chociaż jeszcze poprosiłam o malutki prostokąt przy szopce, gdzie Psotka kopie ze szczególnym upodobaniem. Pan Sławek ma się odezwać w przyszłym tygodniu. No i chyba muszę poprosić o poprawienie podjazdu tuż przy bramie. Tam jest wyraźne zagłębienie terenu i zbiera się woda, kiedy pada, po czym przelewa do sąsiadów. Nie sądzę, żeby to ich uszczęśliwiło. 

Gender istotnie paskudny, ale powolutku, powolutku i tu mentalność będzie się zmieniać. Nie zapominaj, że przed sufrażystkami sprawy też wyglądały beznadziejnie, a jednak mnóstwo się od tamtej pory zmieniło na lepsze.

Zdaje się, że umieszczenie linku do  "matowego" bazarku było dobrym pomysłem, bo pojawiły się osoby, o których nigdy nie słyszałam i licytują 2 maty!

Link to comment
Share on other sites

Proszę bardzo. Tak samo wygląda w drugą stronę, sięga aż do płotu pod dachem wiaty::

 

20170624_090546.jpg

Te smugi ziemi, to moja robota. Panowie - jak to mężczyźni - nie odróżniają róży od pokrzywy i zasypali mi rośliny ziemią, musiałam je odkopać, a ponieważ wolna przestrzeń między betonem jest jeszcze nie do końca wypełniona, rozgrabiłam ziemię na podjeździe. 

Link to comment
Share on other sites

To 40 m na 2,4 m, czyli 96 m2. Niemało, fakt. Kosztowało też niemało, chociaż i tak mniej niż się spodziewałam. No ale jak na razie psy nie próbują tego okopać ani podkopać, chodzą też po tym bez oporów, może jednak będzie dobrze. Najważniejsze, że brama i furtka otwierają się swobodnie (dotąd musiałam przepychać tony piachu), jest równo, nic nie wystaje, auto nie podskakuje ani o nic się nie obija. Jestem bardzo zadowolona. A jeszcze jak dobrze opanuję jazdę tyłem, będzie po prostu fantastycznie!

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się. Panowie "niewyględni", chudziutcy, malutcy i dość wiekowi (albo tylko tak wyglądali. Pewno byli znacznie młodsi ode mnie, ale ciężka praca niestety nie odmładza). Jak ich zobaczyłam, zamarłam. myślę sobie i te chuchra mają kłaść ciężkie płyty?! Ale jak się zabrali do roboty to mi szczęka opadła: od 9 rano do 19.30 z jedną przerwą na drugie śniadanie, zasuwali aż furczało! Ułożyli te 96m2 w trzy dni. Coś niesamowitego. I żadnego przeklinania przy tym, żadnych kłótni. Tylko w tracie troszkę się zmieniła ekipa. Jednego dnia zamiast chudziutkiego faceta w średnim wieku pojawił się wielki, wesoły młodziak, bo podobno ten pierwszy nie miał akurat czasu. Ale trzeciego dnia wrócił.

A ja znalazłam nowe zastosowanie dla moich psów. Otóż będę je wynajmować jako środek przeciwko kretom! 

20170626_085535.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja też nie mam ani kretów ani trawniczka. Nigdy nie miałam kretów, podejrzewałam, że zapach psów je odstrasza, bo "bezpsowi" sąsiedzi walczyli z kretami równo.

Moje rozmowy z wędkarzami są nieustającym źródłem ciekawych wiadomości. Dzisiaj dowiedziałam się, że w Kaszewcu już dwa lata temu pojawił się żbik, a po drugiej stronie Narwi - wilki. Znajomy wędkarza opowiadał, że kiedy łowił ryby, usłyszał jakieś drapanie na drzewie. Odwrócił się i na gałęzi zobaczył wielkiego kota. Rzucił mu rybę, zwierzak zszedł łaskawie i się pożywił, ale wtedy pan wędkarz nr 2 się przeraził, wskoczył do łódki i odpłynął.

A my wczoraj mieliśmy spotkanie niemal oko w oko z bocianem. Dopiero kiedy Psotka podbiegła na odległość ok. 2 metrów, poderwał się do lotu, ale tez bez zbytniego pośpiechu.

PS Czy ktoś wie, gdzie zanikła Mazowszanka? 

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem, rozmawiałyśmy niedawno.

Co do wilka - moze to być prawda. Miesiąc temu Tomek miał na zlecenie Instytutu Biologii Uniwersytetu Warszawskiego sekcję wilka i pobranie prób do badań genetycznych - wilka znaleziono martwego  w nadleśnictwie Ostrołęka.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, devoner napisał:

irenas u mnie 16 psów,a przez krety zryte tak,że szok.

A kopią doły?

Dziś środek na krety zadziałał niezwykle skutecznie: Juka wyciągnęła biedaka z kretowiska i ganiała z nim po łące. Na szczęście posłuchała kategorycznego "zostaw" i mogłam mu uratować życie.Wpuściłam go za płot do psychiatry (który po pierwsze był dla mnie kiedyś po chamsku niemiły, a po drugie ma pecha, bo jego działka jest obok pola z kretami). Gadzina, wracając ze spaceru, próbowała się jeszcze za ten płot włamać. Mam nadzieję, że zwierzak nie został uszkodzony przez zęby Juki. Trzymała go za pupę, nie potrząsała nim ani go nie gryzła, może więc nic się nie stało. 

Jakoś niepotrzebne zabijanie istot żywych mnie mierzi, nawet jeśli to jest szkodnik. Tym bardziej, że tak naprawdę to kret przecież wykonuje dobrą robotę, chociaż ogrodnicy są innego zdania.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, irenas napisał:

A kopią doły?

Dziś środek na krety zadziałał niezwykle skutecznie: Juka wyciągnęła biedaka z kretowiska i ganiała z nim po łące. Na szczęście posłuchała kategorycznego "zostaw" i mogłam mu uratować życie.Wpuściłam go za płot do psychiatry (który po pierwsze był dla mnie kiedyś po chamsku niemiły, a po drugie ma pecha, bo jego działka jest obok pola z kretami). Gadzina, wracając ze spaceru, próbowała się jeszcze za ten płot włamać. Mam nadzieję, że zwierzak nie został uszkodzony przez zęby Juki. Trzymała go za pupę, nie potrząsała nim ani go nie gryzła, może więc nic się nie stało. 

Jakoś niepotrzebne zabijanie istot żywych mnie mierzi, nawet jeśli to jest szkodnik. Tym bardziej, że tak naprawdę to kret przecież wykonuje dobrą robotę, chociaż ogrodnicy są innego zdania.

nie psy nie kopią dołów za to krety mam mutanty,bo takie kretowiska wielkie są,że szok.

Link to comment
Share on other sites

Hmm... Co prawda nigdy nie miałam ogródka bez psów, nie mogę więc porównać, ale byłam przekonana, że sam zapach gadziny odstrasza krety, bo ich też nigdy nie miałam. Ciekawa jestem, dlaczego jedni je mają, a inni w ogóle nie znają tego problemu.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co wiem, to krety są tam, gdzie jest intensywna uprawa - nawożona (obojętnie jak;)) łąka lub ogród=trawnik, rośliny. Mój sąsiad działkowy to zapalony ogrodnik, a ja nie. U niego jest ogród, u mnie las. On ma krety, ja nie. Dzieli nas płot z siatki. 

Link to comment
Share on other sites

I u nas bez zniszczeń. Ani na działkach, ani w lesie. Tylko przez jakiś czas prądu nie było, potem brak było jednej fazy i bałam się, że hydrofor poległ. Nie było łączności komórkowej. Nawet alarmowych. Na szczęście, po paru godzinach, wszystko wróciło do normy. Nie wiem, jak w MM. Musimy pojechać i zobaczyć.

A co u Irenasa? 

Link to comment
Share on other sites

Witam pięknie po długiej przerwie.

Bardzo przepraszam ,Irenko,że nawet na zaproszenie na bazarek nie odpowiedziałam.

Miałam problem z internetem mobilnym.W tej chwili mimo podłączenia nowego modemu też bardzo mi zrywa połączenia.

Ponieważ większość zaglądających tu cioteczek jest z małych miejscowości lub wiosek ,bardzo proszę o podzielenie się wiadomością z jakich operatorów korzystacie i czy połączenia są w miarę dobre.

Ja od kilkunastu lat byłam wierna orange.Ostatnio jednak doprowadzili mnie do ostateczności i chcę zmienić operatora.

Pytanie tylko która z sieci jest w miarę stabilna.

Dostaję kociokwiku,bo unieruchomiony człowieczek bez dostępu do komunikacji i do netu to prawdziwa rozpacz.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Witaj, Grażynko :)). Zastanawiałam się, gdzie się podziałaś :). Co do netu, to nie ma reguł. Najlepszy chyba na kablu, ale nie wszędzie to możliwe. Z komórki, zależy, jak są stacje przekaźnikowe. W MM,  mam Orange na kablu tel. stacjonarnego, na działce Plus w komórce, bo ani Orange, ani T-mobile nie ma dobrego zasięgu. Jak byłam na działce u brata, w okolicy Wielbarka, to w Plusie nie było nawet tel. alarmowych, a Orange działał ok. 

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Grażyna49 napisał:

Witam pięknie po długiej przerwie.

Bardzo przepraszam ,Irenko,że nawet na zaproszenie na bazarek nie odpowiedziałam.

Miałam problem z internetem mobilnym.W tej chwili mimo podłączenia nowego modemu też bardzo mi zrywa połączenia.

Ponieważ większość zaglądających tu cioteczek jest z małych miejscowości lub wiosek ,bardzo proszę o podzielenie się wiadomością z jakich operatorów korzystacie i czy połączenia są w miarę dobre.

Ja od kilkunastu lat byłam wierna orange.Ostatnio jednak doprowadzili mnie do ostateczności i chcę zmienić operatora.

Pytanie tylko która z sieci jest w miarę stabilna.

Dostaję kociokwiku,bo unieruchomiony człowieczek bez dostępu do komunikacji i do netu to prawdziwa rozpacz.

 

 

 

wszystko zależy który operator ma najbliżej nadajnik,u mnie tylko Orange jest ok,ale przed zainstalowaniem byłam u wszystkich operatorów z zapytaniem lie G będzie u mnie w rejonie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...