Jump to content
Dogomania

Wyprawki czas!


Skyy

Recommended Posts

Nie, po prostu odnoszę się do sportowych psów, które wraz z wkroczeniem na tą ścieżkę mają nieco inną psychikę i są bardziej podatne na pobudzanie się. Obracamy się w innych kręgach po prostu, bo wśród sportowców praktycznie każdy ma klatkę, bo wszyscy wychodzą z tego samego założenia - klatka to azyl i ma nim być na męczących zawodach, żeby pies nie padł przed startem. I ktoś, kto bierze psa z myślą o sporcie - klatkę wlicza do wyprawki. Skyy wiem, że planuje bardzo dużo wystaw, więc w jej wypadku klatka też się przyda, ale nie jest konieczna w przeciwieństwie do sportowych psów... Naprawdę, przejdź się chociaż raz na jakiś nawet niekoniecznie duży event - zawody agility czy obedience. Nie spotkasz psa, który nie ma klatki, chyba, że jest jako obserwator. Gwarantuję :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przesrane.


W rzeczy samej - "sportowy" pies tłustej klępy ma przesrane. Bo taki duet na tych "sportowych" zawodach zwykle się widuje: chudy pies i tłusta, wyszminkowana pańcia, koniecznie z grubym dupskiem w obcisłych spodniach. Pies ma przesrane, gdyż nie da się... Tak jak nie da się przetłumaczyć w sklepie spożywczym wyfiokowanej pańci, że pies na rękach, to w dalszym ciągu pies, tak takiej klępie nie da się przetłumaczyć, że pies "sportowy", to w dalszym ciągu pies, który nie musi być zamykany w klatce, ale może jak każdy inny pies walnąć się po prostu na trawę i podyszeć sobie jak Pan Bóg przykazał psom. No i ten argument: "nie spotkasz [na zawodach] psa, który nie ma klatki". Jakbym słyszał właściciela fermy drobiu: "panie, nie spotkasz [na fermie] kury, która nie ma klatki". Tak jak UE musiała wkroczyć, by ukrócić ten haniebny proceder "klatkowania" kur, tak jak Sejm musiał wkroczyć, by ukrócić haniebny chłopski zwyczaj łańcuchowania psów, tak należałoby ukrócić haniebne praktyki "klatkowania" rasowej swołoczy, szczególnie przez jej producentów. Myślę, że sama nazwa "kennel klatka" wskazuje bez niedomówień na źródło tej patologii. A producenci żelaznych klatek tylko zacierają ręce, gdy chorzy z urojenia klatkowi maniacy plotą bezinteresownie (a może i nie) bzdury na psim forum, o klatce w wyprawce dla szczeniaka.
Link to comment
Share on other sites

Nie każda wystawa czy zawody, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, jest organizowana na trawce, żeby sobie piesek poleżał "jak Pan Bóg przekazał psom", a więc co za tym idzie, często są to hale, które niestety nie zawsze są tak przestrzenne, jakbyśmy chcieli. Ostatnio pojechałam ze swoim psem na jego pierwszą wystawę, która niestety okazała się zatłoczona. Pies ledwo znalazł miejsce, żeby się położyć, ale to przechodzili mu pod nosem - to ludzie to psy, ale przecież najważniejsze, że nie był w klatce, gdzie dla odmiany miałby pełno miejsca, spokój i nikt by mu "po nosie" nie chodził ani nie zaczepiał. :eviltong:

Na niedzielnej wystawie była i klatka i dużo miejsca i spokój - przede wszystkim dla psa, który smacznie drzemał przez pół dnia.

Link to comment
Share on other sites

Ryss, to mało duetów widziałeś w Polsce, chyba, że patrzysz na USA to tak :) Nie rozumiem też co ma aparycja właściciela do tego, że robi coś z psem. A to tylko chudzi ludzie mogą frisbee rzucać? :grins: To co powiemy tym na wózkach inwalidzkich? "Nie możesz iść na zawody, bo jesteś kaleką i krzywdzisz ludzkie oko"?

Nie mówię, że nie może walnąć się na trawce, może, ale to nadal pies. Mogą emocje wziąć górę i wyrwie na tor, po czym dostanie dyskwalifikację przed swoim startem, bo coś takiego jest niedopuszczalne ;) A na coursingach? Też mogłabym mojego whippeta posadzić przed parkurem i niech siedzi i patrzy jak pieski biegają. Jak dojdzie impuls i nie wytrzyma to zrobi wielkie sru za resztą, będę uboższa o okrągłą sumę, a pies dostanie dodatkowo dyskwalifikację. No ale przejechałam całą Polskę na zawody, a pieska nie mogę męczyć w klatce to go położyłam, a że zerwał to trudno. Takie tam 8h drogi na nic, przynajmniej wycieczka była.

I tak, to jest przesrane. Po to są klatki i samokontrola, żeby psa stopniowo uczyć wyciszania. Na spacerach też to się odbija. To jest niestety cena jaką przychodzi zapłacić. Nie mówię, że tak jest u wszystkich psów, ale z obserwacji - u większości. Czy to labrador, czy springer, a może whippet. Jak pokażesz psu, że można inaczej spędzać czas to pewne rzeczy w główce się przestawią i nie jest to żadną nowością.

Link to comment
Share on other sites

A ja tak z innej beczki...

Jak osiągasz samokontrolę na spacerze własnie?

Sytuacja częsta dla mnie teraz... idę na spacer z dwoma. Spotykamy niedużego psiaka, z którym młody się bawi w najlepsze. Ja stoję i gadam z ludziem od tego psa. A mój drugi pies? Mój drugi pies spokojnie lezy na trawce obok mnie i nie problemu. Żaden impuls go nie wyrywa do przodu :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Guliett44, osobiście uważam, że nie warto kupować wszystkiego w jednym określonym sklepie. Warto jednak szukać i porównywać ceny.

Jeżeli chodzi o zabawki, które zajmą psa na kilka godzin to zdecydowanie gry interaktywne i kule-smakule. Te jednak trzeba nadzorować podczas zabawy psa. Na rynku obecnie jest wiele dostępnych zabawek, które można wypełnić jedzeniem i to najczęściej one są złotym środkiem na psią nudę. ;)

 

Piesologia, fajnie napisany post. Jak ktoś w komentarzu zauważył, ja jednak skupiłabym się na trochę większej ilości zabawek dla psów, ale może to tylko mój taki wymysł. Sama mam więcej zabawek (a jeszcze kilka jest na liście), niż innych rzeczy potrzebnych do wyprawki. Bardzo podoba mi się legowisko.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja też się narazie nie smiało wpiszę na waszą listę oczekującą na szczeniaka i rozglądającą się poki co za wyprawką. Na razie zbieram na szczyla , a wyprawkę będę kompletowac pod koniec roku.

Mam do Was takie pytanko, lepsza jest klatka taka zwykła druciana (http://allegro.pl/z104-kojec-dla-psow-gryzoni-klatka-hodowlana-nowa-i4993230321.html ) czy materiałowa (http://allegro.pl/skladana-klatka-kojec-dla-psa-kota-50x34x34cm-s-i4828386530.html lub http://allegro.pl/duzy-kojec-zagroda-dla-psa-psow-szczeniat-zwierzat-i5033748588.html    )      ? No i czy taki szczenior takiej materiałowej odrazu nieobróci w pył?

Link to comment
Share on other sites

W sumie to obojętnie jakiego kształtu będzie ta klatka i z jakiego tworzywa. Bardziej by mi zależało  żeby była ona mobilna. Ale za waszą radą znalazłam coś mobilnego i drucianego a jednocześnie nadające się także na wystawy.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 1 month later...

Nasz maly whippet zawita do nas za 1.5 miesiaca, a my nie mamy jeszcze nic ;) Oczy by wszystko braly, ale rozum podpowiada roztropnosc.
Jak myslicie, czy kupowac od razu jakis fajny kojec dla psa, czy lepiej na poczatku polozyc go na podusi lub starych kocach, a kojec kupic za jakis czas? Mam na oku fajne poslanie, ale boje sie, ze szczeniak je pogryzie, obszcza lub zniszczy... to samo pytanie tyczy sie smyczy. Jak myslicie? Czy na poczatek warto inwestowac czy lepiej kupic cos naprawde fajnego, jak juz szczeniak podrosnie?

Link to comment
Share on other sites

mi nigdy szczeniak smyczy nie zniszczył - pytanie tylko czy dorosła smycz nie będzie ciężka dla malucha xD Ja szczenięcą smyczkę i obrożę dostałam w wyprawce, później kupiłam "dorosłą" więc nie miałam tego problemu xD (smycz po 6 latach wygląda bdb ^^)

Natomiast legowisko mam chyba trzecie już... pierwsze zostało zmaltretowane właśnie za szczeniaka - raczej trzeba się liczyć z tym, że szczeniak je zniszczy ^^

Poduszek nie polecam bo zostaną rozszarpane xD Ja szczeniaka a i ostatnio pieska, którego miałam na DT i który niezbyt ogarniał czystość trzymałam na... starych ręcznikach - świetnie się piorą xD i nie szkoda później wyrzucić. 

Link to comment
Share on other sites

Daredevil, o wlasnie o to mi chodzilo :) czyli stare reczniki i koce, dzieki :) o smyczy slyszalam, ze przy nauce chodzenia na niej szczeniak moze ja dosc mocno pogryzc, dlatego nie warto inwestowac w jakies drogie, poza tym, tak jak piszesz - taka dorosla moze byc za ciezka, wiec i tak trzeba bedzie wymienic smycz za jakis czas.

Link to comment
Share on other sites

Nuka jak była mała to lubiła czasami złapać za smycz, założyłam jej kilka razy smycz łańcuszkową i jak złapała raz to zrozumiała, że smyczy się nie gryzie. Problemu nie ma do dziś, a Nuka skończyła już 7 lat :) Zapewniam, że szczeniakowi nic się nie stanie :p 

Link to comment
Share on other sites

Do przybycia kruszynka pozostal miesiac i 8 dni :D

Mamy:
- smycz cienka pleciona skorzana (znalezlismy na dnie szafy po poprzednim psie, idealnie sie nada dla szczeniaka)
- pudelko-kosteczke na woreczki psiokupne, przypinane do smyczy
- zabawke piszczalke (chrumka)

Chcialabym kupic Konga, jaki rozmiar polecacie dla whippeta? M bedzie odpowiedni? Moze byc taki wiekszy nawet dla szczeniaka?

Link to comment
Share on other sites

Ja bym wzięła M to jak dorośnie nie będziesz musiała wymieniać na większy :) Koniecznie (jeśli nie masz) dopisz do listy zakupów adresówkę. Linkę do nauki przywołania możesz kupić spokojnie w budowlanym i karabińczyk też, będziesz miała fajną linkę za dosłownie grosze :) Ja za swoją 10 m razem z karabińczykiem zapłaciłam chyba niecałe 6 zł :D Na pewno na samym początku przydadzą ci się też podkłady.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...