Jump to content
Dogomania

Koszty związane z hodowlą...


madalenka

Recommended Posts

Wiem, ze ciekawosc jest pierwszym krokiem do piekla :diabloti: , ale tutaj sluzy nauce i argumentowaniu. Probuje wytlumaczyc wielu osobom, ze ze szczeniakow, nie da sie rady utrzymac i jesli kiedykolwiek bede kryla Freycie, to na PEWNO NIE DLA PIENIEDZY. I nikt w to nie moze uwierzyc ... Czy moglibyscie mi podac wydatki na szczeniaki (zaluzmy ze 6 w miocie)? I ile sie zarabia (lub traci), kiedy przyjmiemy, ze za kazdego szczeniaka dostaniemy 1500 zl? Moze jak bede tlumaczyla na przykladzie (no i zaspokoje ciekawosc :cool3: ) to ktos cos wreszcie zrozumie???!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 118
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

powiem ci jak to u mnie wychodzi
20 kg karmy dla szczeniat 240 zl, przewaznie to nie wystarcza i musze dokupowac
metryczka z przegladem i tatuazem 35 zl x ilosc szczeniat
25 zl + 19 zl karta krycia i miotu
szczepienie 30 zl x ilosc szczeniat
odrobaczanie 5 zl x 2 x ilosc szczeniat + dorosle stado
reproduktor 1200 zl + dojazd 200 zl

czyli koszty przy 5 szczenietach wyszly ok 2500 zl

dodatkowymi kosztami sa napewno reklamy za ktore czesto trzeba placic

jezeli szczenieta sprzedadza sie szybko koszty sa takie ale czesto jakies malce zostaja dluzej a trzeba je zaszczepoc, odrobaczyc, nakarmic ....

pozornie na miocie wychodzi sie "do przodu" ale jak ja sobie podsumuje koszty utrzymania doroslych psow i wystawy to duuuuzo dokladam do "interesu" :evil_lol: TZtowi nawet o tym nie mowie hehehe

Link to comment
Share on other sites

Elitesse przyjęła wersję swoją - dość optymistyczną.
- Często do porodu jest potrzebny wet,a suki mają zwyczaj rodzić poza godzinami przyjęć - np w niedzielę nad ranem
- Cena za krycie to niby równowartość szczeniaka,ale czasem trzeba jechac do reproduktora kilkaset kilometrów i wypadałoby krycie powtórzyć - więc czas+przejazd+hotel (że nie wspomnę juz o kryciu za granicą - ja np nie mam wyboru- w Polsce nie ma psa dla mojej suki)
- Czas poświęcony szczeniakom to czasem urlop,a czasem konieczność opłacenia opiekunki na kilka godzin dziennie.W moim przypadku to będzie wymierny koszt bo dostaję pieniądze za akordową pracę więc;albo szczeniaki - albo zarabianie na życie
- Niekiedy po szczeniakach,mimo zabezpieczeń,mieszkanie nadaje sie do remontu

Reasumując:zarabiać to może ten,kto ma stadko suk modnych ras, trzyma je poza domem i nie kupuje żarcia po 240 zł/worek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']
Reasumując:zarabiać to może ten,kto ma stadko suk modnych ras, trzyma je poza domem i nie kupuje żarcia po 240 zł/worek[/quote]

dokladnie !! swietne podsmowanie !!

a faktycznie podalam wersje bez komplikacji i z dobrym wetem leczacym psy po kosztach :) moj teraz za 3 godzinna pomoc w porodzie wziaz az ... 50 zl :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madalenka']Wlasnie: jak sobie radzicie z rozpetanym tlumem szczeniakow w domu??? Te zalatwianie sie, gdzie popadnie, gryzienie wszystkiego, bieganie, robienie burdelu??? :cool3: Macie jakis kojec czy zdajecie sie na laske Boza??? :cool1:[/quote]

pierwsze dwa mioty byly w kojcu i tylko na pare godzin byly wypuszczane "na mieszkanie"
przy obecnym miocie postanowilismy z TZtem ze szczenieta beda od poczatu bez zamykania
porownujac widze ze te teraz psychicznie rozwinely sie duzo szybciej - byc moze dlatego ze wiece bodzcow do nich docieralo, lepiej wspolpracuja z czlowiekiem
moze sa jakies wybitne - na pewno nie wszedzie to sie zdarza ale sikaja na gazetki, sporadycznie sprzatalam siku czy kupki z podlogi - z tej racji dywan wyladowal zwiniety za szafa
oczywiscie maluchy maja swoje wielkie lozko w ktorym spaly jak chcialy
poobgryzaly mi galki od szuflad wiecej strat nie zanotowalam
ale to zalezy od szczeniat
wiele razy slyszalam ze szczenieta doprowadzily mieszknaie do ruiny
moj pierwszy miot a konkretnie 2 sczki ktore nie sprzedaly sie od razu powygryzaly spore dziry w scianie co zreszta widac o tej pory na szczeniecych fotkach :) co miot sobie obiecuje ze cos z ta sciana trzeba zrobic :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madalenka']Wlasnie: jak sobie radzicie z rozpetanym tlumem szczeniakow w domu??? Te zalatwianie sie, gdzie popadnie, gryzienie wszystkiego, bieganie, robienie burdelu??? :cool3: Macie jakis kojec czy zdajecie sie na laske Boza??? :cool1:[/quote]


Przerabiałam to baardzo dawno temu z malutką rasą,ale teraz przymierzam sie do szczeniat i widzę jak to jest u znajomej z PONami; Cały pokój wyłożony gruba folią budowlaną albo jeszcze lepiej linoleum,ściany do pewnej wysokości zabezpieczone (np. drewnianymi płytami - tylko raczej nie z płyt wiórowych,bo jak im się spodobają i zeżrą,to się mogą potruć chemikaliami) i jak najmniej mebli w pomieszczeniu.

Link to comment
Share on other sites

Ja maluchom oddałam prawie całą (bardzo dużą) kuchnię.
Mam psiaki małej rasy, więc wybieg jest spory.
Na podłodze rozłożone antypoślizgowe linoleum, a dookoła metalowe ogrodzenie (sprzedawane pod nazwą "kojec dla szczeniąt").
Gdy skończyły 6 tygodni, zaczęłam wypuszczać je normalnie po mieszkaniu, do tej pory nauczyły się sikać właśnie na gazetkach rozłozonych na ich wybiegu, więc jak tylko się któremuś zachce, to leci robić na gazetki. Rzadko się zdarza, żeby robiły poza swoją toaletą. :cool3:
Wcześniejszy miot miał tylko kojec drewniany, więc wypuszczane maluchy zrobiły sobie toaletę na dywanie po stołem. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Puli,

No właśnie ja rozłożyłam sobie linoleum z myślą o szczeniakach. Ale teraz doszłam do wniosku, że to był zły pomysł. Jest ono dosyć śliskie dla szczeniąt, co nie jest dobre dla układu ruchu, tak bardzo rozwijającego się w tym wieku.
Lada dzień wypuszczę maluchy z kojca i zastanawiam się, co położyć na to linoleum.

Link to comment
Share on other sites

U nas, przy pierwszym miocie, wylozylismy podloge antyposlizgowym linoleum. Niestety pokoj byl za duzy, aby oblozyc podloge jednym kawalkiem, wiec w pewnym miejscu bylo laczenie. Po 2 miesiacach po zdjeciu linoleum podloga byla w stanie, nazwijmy to, kiepskim - do cyklinowania, powypaczana i inne cuda ;-) Natomiast w przypadku drugiego miotu bylo o wiele lepiej, maluchy wychowywaly się juz nie w bloku, i gdy trawa nie byla mokra (a bylo akurat cieple lato, takie w sam raz) to biegaly po wyznaczonym dla nich terenie.
Ale ogolnie szczeniaki to naprawde DUZY klopot, my nie zdawalismy sobie sprawy, ze AZ TAK. A zarobic na tym nie dalo sie napewno mimo, ze maluchy rodowodowe i teoretycznie drogie ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Wejdź na stronę ZKwP swojego oddziału.Tam wszystko jest, przynajmniej w oddziale krakowskim.
-----------------------
Sory, nie wzięłam pod uwagę ogromnego trudu związanego z odchodowaniem szczeniąt, kasy na karmę, obróżki, sznureczki, zabawki, socjalizację (jakieś specjalne zabawki, różne takie) itp.Tego niestety nie znajdziesz w ZKWP.:(

Link to comment
Share on other sites

Ewelina, koszty związane z hodowlą to nie są koszty metryk i przeglądu. To jest akurat groszowa sprawa i tego się w ogóle nie zauważa w porównaniu z innymi wydatkami. Masę pieniędzy wydajesz na dobre krycie, bo niedobre to po co komu? no więc krycie i dojazd na to krycie, weź pod uwagę, że nie zawsze jeden raz wystarczy, a jesli trzeba kryć dwa lub trzy razy, to dodaj koszty noclegu, jeśli za granicą, to spore. w tym sa też koszty badań, np. progesteronu, bo jak jedziesz i płacisz, to chcesz wiedzieć, czy to TEN dzień. Potem badania i usg, sporo na żarcie dla suki, bo w ciąży potrafią niektóre nieźle pojeść. Potem kupujesz lub robisz jakiś kojec, kupujesz masę specjalnych podkładów, aby maluchy nie leżały na mokrym... Mogłabym tak jeszcze długo. Jestem teraz na etapie kupowania kolejnych worów 18-kg dla szczeniąt, bo moje pociechy mają 7 tygodni i jedzą jak smoki. Nie chce mi się obliczać skrupulatnie, bo w sumie mam to w nosie, ale lekko licząc wydałam już co najmniej 5 tysięcy od momentu krycia. A to jeszcze nie koniec, dwa szczeniaki zostają ze mną do lipca, jeden do sierpnia, bo leci na Cypr i wpuszczą go do samolotu dopiero 30 dni po szczepieniu przeciwko wściekliźnie, zaś jednego chłopaka jeszcze nie sprzedałam, bo nabywca się wycofał z powodów zdrowotnych - i kto wie, kiedy ten mały znajdzie swój domek...
A ile kosztowały metryki? Dokładnie 176 zł. Przegląd 16 zł. do tego dwa rodowody eksportowe, szczepienia, odrobaczanie... Nie pamiętam, ile płaciłam, ale to się naprawdę zbiera w ładną sumkę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saskja'] kupujesz masę specjalnych podkładów, aby maluchy nie leżały na mokrym...[/quote]
[B]Saskja[/B], o jakich podkładach mówisz?Nigdy nie miałam szczeniat więc jakbyś mogła wyjaśnić o czym dokładnie piszesz:)
Z góry dziękuję,

Link to comment
Share on other sites

To są takie podkłady Seni Soft, działają jak pampersy, używam ich tylko w kojcu i najbliższym otoczeniu (było to bardzo ważne zwłaszcza przez pierwsze tygodnie, gdy małe już się przemieszczały, a jeszcze nie wiedziały, że nie siusia się tam, gdzie się śpi), dalej rozkładam tony gazet, bo bym zbankrutowała. Namiary i ceny są chyba w wątku "termin porodu".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saskja']To są takie podkłady Seni Soft, działają jak pampersy, używam ich tylko w kojcu i najbliższym otoczeniu (było to bardzo ważne zwłaszcza przez pierwsze tygodnie, gdy małe już się przemieszczały, a jeszcze nie wiedziały, że nie siusia się tam, gdzie się śpi), dalej rozkładam tony gazet, bo bym zbankrutowała. Namiary i ceny są chyba w wątku "termin porodu".[/quote]
dokłądnie to jest najlepsza rzecz dla maluszków. Używam dla starszej posikującej boksi i super sie sprawdzają, dostępne w aptekach, 5 szt w opakowaniu, 60 x 90 cm ok 10 zł za paczkę. Podobno można w hurtowniach dostać większe, ale jeszcze nie natrafiłam :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='boksiedwa']dokłądnie to jest najlepsza rzecz dla maluszków. Używam dla starszej posikującej boksi i super sie sprawdzają, dostępne w aptekach, 5 szt w opakowaniu, 60 x 90 cm ok 10 zł za paczkę. Podobno można w hurtowniach dostać większe, ale jeszcze nie natrafiłam :shake:[/quote]

Te większe to identyczny pdkład tylko ma takie doże skrzydełka doklejone.

Drogo płacisz- ja mam w aptece po niecałe 7 zł.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...