Jump to content
Dogomania

Kolejny powód by rzucić palenie...


pidzej

Recommended Posts

Ostatnio sobie czytałam na jakimś forum, jak weganie nie jedzą miesa, produktów pochodzenia zwierzęcego, nie kupują testowanych kosmetyków, nie noszą skór. Jednak potem duzo osob napisało, że palą. :cool1: No i po co to wszytko, jak kupują rzecz TESTOWANĄ? ja tego pojąć nie mogę. :roll:

Mimo, ze mam 16 lat, to w moim wieku niestety bardzo dużo osób pali. :roll: Dobrze, ze chociaż zapamietali, ze w moim towarzystwie mają sie na dwór lub gdzieś indziej się wynosić. :cool1:

A alkohol tez jest testowany? pytam z czystej ciekawości. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 73
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Blow']moim realistycznym,racjonalnym zdaniem to jest walka z wiatrakami:cry:[/quote]


Moim zdaniem także.
U mnie w domu niestety palą wszyscy oprócz mnie i mojego psa.
Często zdarza się sytuacja kiedy np. moja siostra siedzi i pali sobie papierosa a obok niej leży Tina. Oczywiste jest to ze każe jej albo wyjść albo zabieram Tinę ze sobą. Jednak nie mogę tego kontrolować za każdym razem. A przemawianie moim domownikom, że to szkodzi psu nie pomaga.
Chociaż teraz coraz częściej wychodzą na balkon.
2 sprawa, nienawidzę jak ktoś wypuszcza dym prosto w twarz psa, który zaczyna "prychać". Moja koleżanka robiła tak dosyć często mając z tego ubaw, oczywiście do czasu kiedy dostała ode mnie po głowie za to.

Co do testowania produktów na zwierzętach. To na pewno nigdy nie zniknie. Ale moim zdaniem rezygnując ze spożywania takich produktów (noszenia futer, prawdziwych skór, jedzenia mięsa itd.) sami przed sobą mamy czyste sumienie i wiemy że nie przyczyniamy się do cierpienia zwierząt. Sama zamierzam przejść na wegetarianizm. I idzie mi coraz lepiej, ale oczywiscie wszyscy domownicy są przeciwni i nazywają mnie wariatką :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja nie palę i nie zamierzam palić:eviltong:
Bo:
-śmierdzi (ja też jak zapalę to śmierdzę)
-kosztuje (wolę wydać na psy, albo na coś miłego)
-truje

Dobra- niezwykle rzadko zdarza mi się zapalić- w zeszłym roku raz! (za namową ...
Justynyvege:evil_lol: )

W domu nie pozwalam palić nawet gościom (tak, tak, wredna terrorystka:diabloti: ), bo zwierzaki nie będą wdychały świństwa, a ja nie bedę wąchała śmierdzących firanek.

Natomiast, o ile psy zasadniczo nie cierpią tytoniu, to moi (bardzo rozgarnięci) koledzy z archeo nauczyli na praktykach Pałka palić... trawkę:oops: Łaził za nimi i węszył, a potem leżał z błogą miną i gapił się na obłoki :shake: Ale szybko dostał szlaban:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

A ja nie paliłam 9 dni, i od 3 dni znowu (odkąd moja kumpela przyjechala ze studiów.. ale ona rzucała od miesiąca i też na mój widok pękła:diabloti: ) :placz: :placz: :placz:

O ludziki dajcie mi moc przestać znowu :modla: :modla: :modla: :wallbash:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ostatnio sobie czytałam na jakimś forum, jak weganie nie jedzą miesa, produktów pochodzenia zwierzęcego, nie kupują testowanych kosmetyków, nie noszą skór. Jednak potem duzo osob napisało, że palą. :cool1: No i po co to wszytko, jak kupują rzecz TESTOWANĄ? ja tego pojąć nie mogę. :roll:[/QUOTE]

Co tu do pojmowania? Lepiej nie robić nic? Ja przechodze powoli na weganizm, wykluczam baaaardzo wolno poszczególne produkty, staram się używać nietestowanych kosmetyków, ale te pewne i naturalne są dużo droższe, dlatego np. używam nietestowanej pasty ale zwykłego mydła, bo nie stać mnie na kupowanie raz w tygodniu mydła za 10 zł. Jestem zła? 3 lata nie jem mięsa, kilka miesięcy nabiału, czasem zdarzy się mleko z płatkami czy jogurt- bo nie od razu Kraków zbudowano.
Żyjemy w okropnym świecie, gdzie właściwie wszystko jest testowane albo zawiera produkty pochodzenia zwierzęcego. Avon jest na liście PETA, czyli nie testują na zwierzętach, ale w kosmetykach są produkty pochodzenia zwierzęcego, jak pozyskiwane, możemy się domyślić. Żeby życ zdrowo i w zgodzie ze swoim sumieniem trzeba mieć kasę, dużo kasy.

[QUOTE]

[I]moim realistycznym,racjonalnym zdaniem to jest walka z wiatrakami:cry:[/I]
[/QUOTE]

Wiadomo, ale : Myśl globalnie- działaj lokalnie ;)

[QUOTE]Palę...nie mówię,że to dobre,nie przeczę,że złe:shake:
smutno czytać/oglądać takie rzeczy...jednak rzeczywistość jest taka że tak naprawdę jesteśmy totalnie bezradni w tej kwestii:shake:możemy bojkotować,rzucać nałóg,namawiać do tego innych ale czyny takich dajmy na to dogomaniaków są kroplą w morzu ogólnoświatowego konsumpcjonizmu,rozwoju techniki,wzrostu zapotrzebowania na przeróżne produkty...cała masa rzeczy jest testowana na zwierzętach,a jeszcze więcej w pośredni ale jednak bardzo negatywny sposób wpływa na los wielu istotek mniejszych:shake:żyjąc codziennością nawet nie zdajemy sobie sprawy,przy produkcji ilu rzeczy cierpią tysiące zwierzaków...i....moim realistycznym,racjonalnym zdaniem to jest walka z wiatrakami:cry:ten problem nigdy nie zniknie,nie wiem czy da się gow ogóle chociaż w jakimś ciut większym stopniu zmniejszyć....nawet jeśli nie...to chyba warto wyrzec się paru banalnych przyjemności na rzecz jakiegoś psiska,kociska czy innego małpiska....może,jeśli nie rzucę,to po prostu nie wypalę dzisiaj tej całej paczki pallmalli i dzięki temu chociaż to jedno zwierzę będzie żyło w godnych warunkach...może dlatego laboratorium nie będzie potrzebowało akurat tego psa i zamiast tam,futrzak trafi do jakiegoś miłegodomku:loveu:
[/QUOTE]

Ech, ja rozumiem leki, bo ratują życie.. ale futra, skóry, tylko dla naszej wygody? Mięso, bez którego możemy się obyć. Kosmetyki, też, byleby te naturalne i nietestowane były tańsze... i papierosy- które nas trują- mają być jeszcze testowane na zwierzętach? Jestem za zakazem palenia wszędzie... mój tata pali 1,5 paczki dziennie, od 3 lat, po 5letniej przerwie, wcześniej palił też kilka lat. Nie wiem, jak tak można... Podobno w jakimś kraju, nie pamiętam jakim, po wprowadzeniu zakazu palenie rzuciło milion osób. To super. Papierosy są straszne. Nie palcie! ;)
Mam wyrzuty sumienia, jak biorę tabletkę przeciwbólową (tylko przy okresie- bardzo bolesny) i przez te 20 min zanim zacznie działać, jestem wdzięczna zwierzętom, że, mimowolnie oczywiście, się poświęcają... nie wiem jak to ująć.

Ostatnio w wiadomościach mówili też, że wegetarian jest coraz więcej, strasznie mnie to ucieszyło :)

Założyłam wątek oczywiscie w kontekście cierpienia zwierząt, ale potrosze także by może ktoś zastanowił się nad sensem palenia i zdrowiem. Tytuł mówi za siebie. Mamy tyle powodów, by nie palić...

Link to comment
Share on other sites

Generalnie testowanie niektórych produktów też mija się z celem. Dla przykładu- szampony do włosów. Co to da że przetestują na psie, kocie czy króliku skoro one i tak mają inne pH niż ludzie? i wynik często gęsto jest błędny....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pidzej']Co tu do pojmowania? Lepiej nie robić nic? Ja przechodze powoli na weganizm, wykluczam baaaardzo wolno poszczególne produkty, staram się używać nietestowanych kosmetyków, ale te pewne i naturalne są dużo droższe, dlatego np. używam nietestowanej pasty ale zwykłego mydła, bo nie stać mnie na kupowanie raz w tygodniu mydła za 10 zł. Jestem zła? 3 lata nie jem mięsa, kilka miesięcy nabiału, czasem zdarzy się mleko z płatkami czy jogurt- bo nie od razu Kraków zbudowano.
Żyjemy w okropnym świecie, gdzie właściwie wszystko jest testowane albo zawiera produkty pochodzenia zwierzęcego. Avon jest na liście PETA, czyli nie testują na zwierzętach, ale w kosmetykach są produkty pochodzenia zwierzęcego, jak pozyskiwane, możemy się domyślić. Żeby życ zdrowo i w zgodzie ze swoim sumieniem trzeba mieć kasę, dużo kasy.
[/quote]
Nie zrozumiałaś mnie. Chodziło mi o to, ze te osoby już od bardzo dawna przeszły na weganizm, rezygnując z wielu rzeczy, ale nie rezygnując z fajek, które są testowane. A tak to się doszukują w składach składników testowanych, starają sie jak najmniej takich rzeczy kupować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonika']Nie zrozumiałaś mnie. Chodziło mi o to, ze te osoby już od bardzo dawna przeszły na weganizm, rezygnując z wielu rzeczy, ale nie rezygnując z fajek, które są testowane. A tak to się doszukują w składach składników testowanych, starają sie jak najmniej takich rzeczy kupować.[/quote]
zapytaj kogokolwiek czy wie o tym zanim sądy będziesz rzucać?? w życiu się nad tym nie zastanawiałam, i w życiu bym nie powiedziała, ze papierosy sie na zwierzetach testuje... więc robią to nieświadomie... spokój nieświadomych!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_ChiQuiTa_']To na pewno nigdy nie zniknie. Ale moim zdaniem rezygnując ze spożywania takich produktów (noszenia futer, prawdziwych skór, jedzenia mięsa itd.) sami przed sobą mamy czyste sumienie i wiemy że nie przyczyniamy się do cierpienia zwierząt. Sama zamierzam przejść na wegetarianizm. I idzie mi coraz lepiej, ale oczywiscie wszyscy domownicy są przeciwni i nazywają mnie wariatką :roll:[/quote]

A ja się z tym osobiście nie zgodzę. Pale od jakiś 3 lat, chciałem rzucić ale póki co jakoś ciężko mi się za to zabrać. l jakbym miał rzucić to dla zdrowia i zaoszczędzenia pieniędzy, nie dla "czystego sumienia" Bo po co mi czyste sumienie na dobrą sprawę? Co mi to da? Może i sam nie korzystam z tych wyrobów ale daje im na to przyzwolenie. A przyzwolenie na zbrodnie także jest zbrodnią. WIęc chcąc nie chcąc sam się do tego procederu przyczyniam nic nie robiąc i udając, że go nie ma. Nie sztuką jest rzucia palenie. Sztuką jest coś działać w tej sprawie. Ale nie odciągać palaczy od nałogu. Tylko dążyć do zabronienia testowania produktów na zwierzętach. Powinniśmy o tym myśleć. Wiem, to tudniejsza sprawa. Ale to jedyne skuteczne wyjście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anashar']A ja się z tym osobiście nie zgodzę. Pale od jakiś 3 lat, chciałem rzucić ale póki co jakoś ciężko mi się za to zabrać. l jakbym miał rzucić to dla zdrowia i zaoszczędzenia pieniędzy, nie dla "czystego sumienia" Bo po co mi czyste sumienie na dobrą sprawę? Co mi to da? Może i sam nie korzystam z tych wyrobów ale daje im na to przyzwolenie. A przyzwolenie na zbrodnie także jest zbrodnią. WIęc chcąc nie chcąc sam się do tego procederu przyczyniam nic nie robiąc i udając, że go nie ma. Nie sztuką jest żucia palenie. Sztuką jest coś działać w tej sprawie. Ale nie odciągać palaczy od nałogu. Tylko dążyć do zabronienia testowania produktów na zwierzętach. Powinniśmy o tym myśleć. Wiem, to tudniejsza sprawa. Ale to jedyne skuteczne wyjście.[/quote]

W takim razie proszę bardzo. Walcz w wiatrakami.
Przecież z tego co wiem to takie walki już są, i wiele organizacji dąży do zabronienia testowania produktów na zwierzętach. I co ? i problem nie znika. Bo jest na globalną skalę.
Nie będę kwestionować tego czy ty masz jakieś wpływy, ale ja np. na to nie mam żadnego, jedyne co mogę zrobić to zrezygnować z używania takich produktów.

Link to comment
Share on other sites

Nie mam żadnych wpływów. Ale co z tego, że nieliczne organizacje z tym walczą? Żeby coś zdziałać WSZYSTKIE organizacje musiałyby się połączyć i współpracować. I ludzie także. Ale póki wszyscy się nie sprzeciwią, kilka osób tego nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gonitwa']Generalnie testowanie niektórych produktów też mija się z celem. Dla przykładu- szampony do włosów. Co to da że przetestują na psie, kocie czy króliku skoro one i tak mają inne pH niż ludzie? i wynik często gęsto jest błędny....[/quote]
Hmmm... Oczywiście, nie jestem za testowaniem na zwierzętach, ale nie wydaje się Wam, że skoro Wy to wiecie, to "naukowcy" i inni specjaliści którzy się tym zajmują doskonale wiedzą, że zwierzęta mają np inne pH i raczej nie robią testów dla zabawy...

Link to comment
Share on other sites

[quote]a) wycinanie dziur w gardlach Beagli ([URL]http://www.dog.com/breed/docgrafx/beagle13.jpg[/URL] -oto zdjecie Beagla) i wtlaczenie w nie przez rok mocno zkoncentrowanego dymu tytoniowego.:shake:[/quote]

Beagli? Rzucam palenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malka']Beagli? Rzucam palenie.[/quote]
Z tego co czytałam, to do testów nie używa się beagli, tylko specjalnie wyhodowanej do tych celów rasy psów, która wygląda jak baegle. :roll:
No ale przecież żadne psiaki nie zasługują na takie okrutne traktowanie i to jeszcze z powodu jakichś głupich, śmierdzących papierosów. :shake: :angryy: :mad:

Link to comment
Share on other sites

Ja popalałam....ale właśnie przestałam, szkoda tylko że moi rodzice palą i to b.dużo, ale też są wielbicielami wszelkich zwierząt więc może to zadziałą na nich;) rozesłałam do wszystkich znajomych palaczy i nie tylko...nie ma innej rady tylko żebyśmy wszyscy przestali palic- ale obawiam sie ze to niewykonalne:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...